Boston Celtics – Golden State Warriors: game 4 typy, kursy, zakłady | 10.06.2022
Bostończycy wychodzą na prowadzenie! Własny parkiet okazał się sporym atutem dla podopiecznych Ime Udoki, którzy w bardzo dobrym stylu poradzili sobie z Golden State Warriors. Celtowie nieco ułatwili sobie drogę do mistrzowskiego pierścienia! Dzisiejszy pojedynek może sprawić, że rywale wrócą do San Francisco z fatalnym nastrojem. Ewentualna porażka Wojowników postawi ich pod ścianą, co sprawia, że dziś powinniśmy zobaczyć podopiecznych Steve’a Kerra pragnących zwycięstwa jak nigdy. Czy zespół The Dubs podniesie się po porażce w meczu numer trzy? Czy Ime Udoka ma plan na kolejne zwycięstwo? Kto wygra drugie spotkanie serii na wschodnim wybrzeżu? Przekonamy się o tym już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą analizę! Let’s go!
Boston Celtics – Golden State Warriors: typy i kursy bukmacherskie (11.06.2022)
Stan serii: 2-1
Zagramy dzisiaj w Forbet, gdzie skorzystamy z BetArchitekta, który pozwala na łączenie różnych zakładów z jednego spotkania. Zachęcam do skorzystania z kodu promocyjnego, dzięki któremu można skorzystać ze znakomitych bonusów! Boston Celtics po raz drugi w finałowej serii obejmuje zwycięstwo! Zwycięstwo w TD Garden wcale nie przyszło aż tak łatwo, jak wskazuje na to końcowy wynik. Po raz kolejny najważniejsza dla losów rywalizacji okazała się ostatnia odsłona meczu, w której zdecydowanie lepiej spisali się gospodarze! Bostończycy utrzymywali spokojną przewagę od pierwszych minut, lecz w trzeciej kwarcie do głosu doszli podopieczni Steve’a Kerra, którzy w pięć minut dogonili graczy Ime Udoki. Dobra seria punktowa Golden State Warriors nie trwała jednak zbyt długo, co skończyło się drugą porażką The Dubs w NBA Finals!
Załóż konto w Forbet już dziś i zagraj z nami NBA z zakładem bez ryzyka aż do 1200 PLN!
Celtowie rozpracowali rywali praktycznie do perfekcji! Szybko objęli prowadzenie, które poza chwilą nieuwagi utrzymywała się na poziomie kilkunastu punktów. Bostończycy potrafili zrobić sobie przestrzeń do gry na obwodzie czy do penetracji pola trzech sekund. Wybitnie gubili defensywę Golden State Warriors, która momentami przypominała dziurawy szwajcarski ser. W obronie wcale nie atakowali zbyt często podopiecznych Steve’a Kerra, co kończyło się gradem rzutów zza łuku, które wpadały ze średnią skutecznością. Zdecydowanie gracze Ime Udoki postawili na zbieranie niecelnych rzutów, co skończyło się sporą różnicą w oddanych próbach rzutowych oraz samą ilością rzutów. Szesnaście reboundów więcej robi wrażenie, podobnie jak jedenaście rzutów więcej z gry oraz dziewięć z linii rzutów osobistych.
Zawodnicy Golden State Warriors w meczu numer trzy wyglądali na mocno zagubionych. Pewność siebie została utracona już w pierwszej kwarcie, gdy Bostończycy szybko przejęli inicjatywę. Chwila nadziei w trzeciej kwarcie okazała się złudna! Wojownicy potrzebują Stephena Curry, który jednak bez kolegów z drużyny nie wygra starcia z dobrze przygotowanym rywalem. Oliwy do ognia dolała fatalna dyspozycja The Dubs w defensywie, o czym wspomniałem w poprzednim akapicie. Draymond Green był poza grą, Curry szybko złapał cztery faule, a na dodatek Celtowie popisali się szybkością oraz energią. Ciężko znaleźć jakieś plusy w występie Golden State Warriors. W trzecim spotkaniu NBA Finals byli po prostu słabsi od rywali, którzy wykorzystali każdy napotkany błąd graczy Steve’a Kerra. Dodam na koniec fakt, że Wojownicy popełnili aż szesnaście strat, czyli najwięcej w trakcie trwania finałowej serii!
Chcesz więcej typów z koszykówki?
Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
W Bostonie punktował przede wszystkim tercet: Jayson Tatum, Jaylen Brown oraz Marcus Smart. Trzej koszykarze C’s zdobyli aż siedemdziesiąt siedem punktów! W dodatku gracze z TD Garden zapisali się na kartach historii! Cała trójka zaliczyła linijkę na poziomie minimum dwudziestu punktów, pięciu zbiórek oraz pięciu kluczowych podań! Ostatni taki przypadek w NBA Finals miał miejsce prawie czterdzieści lat temu, gdy po parkiecie biegał Magic Johnson, Kareem Abdul-Jabbar oraz Michael Cooper. Najlepszy w drużynie Ime Udoki okazał się Jaylen Brown, który zainkasował dwadzieścia siedem oczek, dziewięć zbiórek oraz pięć asyst! Punkt mniej zdobył Jayson Tatum, który zebrał jeszcze sześć piłek oraz rozdał dziewięć kluczowych podań. Marcus Smart zapisał na swoim koncie dwadzieścia cztery oczka, siedem zbiórek oraz pięć asyst. Jedenaście punktów dołożył od siebie Al Horford, który zebrał jeszcze osiem piłek oraz rozdał aż sześć kluczowych podań. Dziesięć oczek zainkasował Grant Williams, który dodatkowo popisał się pięcioma reboundami. Blisko double double był Robert Williams, który zdobył osiem punktów oraz dziesięć zbiórek. Czy Bostończycy pójdą dziś za ciosem?
W drużynie Golden State Warriors największe zdobycze punktowe zdobył słynny duet Splash Brothers. Stephen Curry oraz Klay Thompson łącznie zainkasowali aż pięćdziesiąt sześć oczek, czyli nieco ponad połowę wszystkich punktów zdobytych przez Wojowników. Stephen Curry zainkasował trzydzieści jeden oczek, cztery zbiórki oraz dwie asysty. Klay Thompson popisał się dorobkiem dwudziestu pięciu punktów, trzech reboundów oraz trzech kluczowych podań. Andrew Wiggins popisał się osiemnastoma oczkami, siedmioma zebranymi piłkami oraz dwoma asystami. Ostatnim graczem Golden State Warriors z dwucyfrowym wynikiem został Jordan Poole, który wbił Bostończykom dokładnie dziesięć punktów. Dodatkowo najlepszy rezerwowy w drużynie Steve’a Kerra dołożył od siebie trzy zbiórki oraz trzy kluczowe podania. Fatalne zawody rozegrał Draymond Green, który zdobył jedynie dwa oczka, cztery reboundy, trzy asysty oraz aż sześć fauli! Czy Wojownicy wyrównają dziś stan serii?
Co typuję w tym spotkaniu?
Klasycznie skorzystam z oferty Forbet, czyli mojego ulubionego bukmachera do typowania spotkań NBA! Przypominam jeszcze o fenomenalnym bonusie, który na pewno przyda się przy dzisiejszym typowaniu NBA Finals! Połączę dziś dwa różne zakłady, które w mojej opinii mają naprawdę spore szanse powodzenia. W pierwszej kolejności celuję w powyżej 25,5 punktów obu ekip w pierwszej kwarcie! Skąd taki pomysł? Tempo gry obu ekip w pierwszych dwunastu minutach NBA Finals jest naprawdę imponujące. Dzisiejszy próg udało się przebić obu ekipom w dwóch pierwszych finałowych starciach. W ostatnim spotkaniu jedynie zabrakło czterech oczek Golden State Warriors. Trzeba jednak zwrócić uwagę na jeden drobny szczegół. The Dubs przekroczyli próg dziesięciu oczek dopiero w ósmej minucie gry, a wszystko za sprawą fatalnej skuteczności. Dziś podopieczni Steve’a Kerra muszą ruszyć do ataku od pierwszej syreny. Będą szukać swoich firmowych akcji z rzutem zza łuku, co zapewne przyniesie trochę punktów. Bostończycy nie schodzą poniżej dwudziestu ośmiu oczek w finałowej rywalizacji z Wojownikami. W dodatku aż dwa razy przekroczyli próg trzydziestu punktów w pierwszej odsłonie meczu. Według mnie taki nietypowy typ jest naprawdę warty gry, tym bardziej, kiedy stawką jest pierścień. Pamiętajmy, że dzisiejszy mecz może utrudnić zadanie The Dubs, którzy dziś po prostu muszą wygrać z Koniczynkami!
Dorzucam do tego minimum dwadzieścia pięć punktów Stephena Curry’ego! Skąd taki pomysł? Nie muszę chyba za długo tłumaczyć, dlaczego dziś celuję w delikatny over lidera Golden State Warriors. The Dubs bez Curry’ego mają olbrzymie trudności w zdobywaniu punktów. To właśnie Stephen przewodzi w większości ataków swojej drużyny. Dziś cała gra Wojowników będzie opierać się na liderze, w końcu Curry uwielbia grać pod presją, co udowodnił już nie raz. Stephen w każdym finałowym starciu zdobył minimum dwadzieścia pięć punktów. Dwukrotnie przekroczył próg trzydziestu oczek, co jest dobrym prognostykiem przed dzisiejszym pojedynkiem. Na koniec dodam, że lider Golden State Warriors w siedmiu ostatnich starciach aż sześć razy zainkasował dwadzieścia pięć punktów. Jedyny raz z underem skończył się dla niego kontuzją oraz jedynie czternastoma minutami na parkiecie. W mojej opinii Stephen Curry zrobi dziś wszystko, by pociągnąć zespół do zwycięstwa, dlatego celuję w jego minimum dwadzieścia pięć punktów! Powodzenia!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze