Blanchfield, czy Fiorot, która zbliży się do walki o pas? Gramy o 240 PLN

Gala UFC on ESPN 54, Erin Blanchfield - Manon Fiorot, double, kupon, Totalbet

W nocy z soboty na niedzielę będziemy mieli okazję obejrzeć następną galę UFC. Tym razem w walce wieczoru ujrzymy konfrontację pomiędzy nakręconą serią zwycięstw reprezentantką Stanów Zjednoczonych a podobnie rozpędzoną Francuzką. Zarówno Erin Blanchfield jak i Manon Fiorot będą dążyły do tego, by dopisać drugą porażkę w rekordzie u swej rywalki. Jednocześnie mając świadomość, że ta wygrana może sprawić, że albo od razu, albo będą szalenie bliskie walki o koronę ich dywizji. Jednak zanim dojdzie do starcia w kategorii muszej, to ujrzymy jeszcze kilka niemniej ciekawie zapowiadających się konfrontacji. Ze swej strony przyjrzę się pojedynkowi z co-main eventu.

Erin Blanchfield – Manon Fiorot: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (31.03.2024 r.)

Samą najbliższą galę UFC zwieńczy starcie między dwiema zawodniczkami nakręconymi serią zwycięstw. Zarówno jedna jak i druga zdążyły już ugruntować swoją pozycję na światowym rynku jak i w samym UFC. Do tego są bliskie mistrzowskiego pojedynku. W końcu na chwilę przed UFC on ESPN 54 w dywizji, w której koronę dzierży Alexa Grasso, to Erin Blanchfield plasuje się na drugiej, a Manon Fiorot na trzeciej pozycji. Przed nimi znajduje się tylko Valentina Shevchenko.

Co jeszcze warto o nich wiedzieć przed obstawieniem pierwszego typu sportów walki? Na pewno to, że i jedna, i druga mają rekord 6-0 w samym UFC. Różni ich to, że Blanchfield chętniej prowadzi walki w parterze, a Fiorot bardziej ochoczo korzysta ze stójkowych rozwiązań. Poza tym trzeba zaznaczyć, że reprezentująca Francję Manon potrafi też na bardzo dobrym poziomie bronić obaleń, więc Erin nie będzie miała tak łatwego zadania przed sobą, na jakie mogłyby wskazywać powyższe słowa. Tym bardziej, że to właśnie Fiorot przystąpi do tego pojedynku będąc nakręcona ostatnim zwycięstwem nad byłą mistrzynią, czyli Rose Namajunas.

Była w stanie wypunktować ją na dystansie 3 rund na początku września 2023 roku. Niewiele dłuższą przerwę przed tym starciem zaliczyła jej przeciwniczka. Erin Blanchfield ostatni raz w oktagonie była widziana pod koniec sierpnia. Wówczas – również wypunktowując na pełnym dystansie – pokonała Tailę Santos. To, co jeszcze je odróżnia, to to, jak kończyły się ich ostatnie pojedynki. Przykładowo ostatnia decyzja u „Cold Blooded” była pierwszą po serii 3 poddań z rzędu. Dokonywała ich w przeróżny sposób, tj. i przez duszenie gilotynowe, i kimurę jak i duszenie zza pleców. Natomiast Manon Fiorot dając ostatnie 4 walki udowodniła, że rzadziej już idzie tzw. pełnym ogniem. Tym samym pokazała, że potrafi walczyć bardziej stosująco się do zmieniającego się game planu, nawet w trakcie pojedynku.

Owszem, i jedna potrafi poddawać, a druga nokautować i tym samym ich starcie może zakończyć się przed czasem. Jednak trzeba też mieć na uwadze to, o jak wiele będzie toczyć się ten pojedynek. W końcu każda z nich będzie miała z tyłu głowy, że ewentualna wygrana (oczywiście: najlepiej w efektownym stylu) stanie się zarazem przepustką do mistrzowskiej konfrontacji. Dlatego też pierwszy z typów dnia nie jest tak oczywisty, na jaki może się wydawać po przedstawieniu tego opisu.

Statystyki:

  • Blanchfield ma na dziś bilans 12-1, a jej najbliższa rywalka niewiele gorszy, bo: 11-1.
  • „Cold Blooded” znajduje się na fali 9 wygranych z rzędu, a Manon Fiorot po 11 wiktorii!
  • Erin Blanchfield zadaje ciosy z dokładnością 52%, a z kolei Francuzka trafia 39% ze wszystkich wyprowadzonych uderzeń.
  • Średni czas walki u Blanchfield wynosi 10 minut i 29 sekund, a u Fiorot mamy wynik na poziomie 12 minut i 51 sekund.
  • Erin podejmuje się blisko 3 prób obaleń w trakcie 15-minutowej walki, a Manon rzadko kiedy więcej niż jednego.
  • Dla odmiany Manon „The Beast” Fiorot ma ciut lepszą obronę przed obaleniami, a różnica między nimi w tej statystyce wynosi – 83% do 91%.
  • Każda z 4 ostatnich walk Fiorot kończyła się jednogłośną decyzją sędziów na jej korzyść.
  • Tym samym – odnośnie do powyższej statystyki – u Fiorot została przerwana seria 5 kolejnych jej zwycięstw z rzędu przez T.K.O.
  • Obydwie zawodniczki przegrywały jak na razie tylko raz i to w obu przypadkach po werdyktach arbitrów punktowych.

Co obstawiać?

Bukmacherzy jednogłośnie wskazują Erin jako faworytkę tego starcia. Kurs na jej zwycięstwo wynosi 1.51. Z kolei ewentualny triumf Manon zyskał wartość na poziomie 2.51. Są oni tak pewni swojego wskazania, że nawet triumf Blanchfield przed czasem zyskał jeszcze niższą wycenę względem tego na jej wygraną; bo wynosi dokładnie 2.45, co jest najniższą wyceną z grupy pt. „metody zwycięstwa”. Od siebie przyznam, że nie jestem aż tak pewny tego, że to właśnie ona może okazać się zwyciężczynią. Owszem, ma argumenty za tym, ale Fiorot to nie jest – mówiąc kolokwialnie – jakaś tam zawodniczka, którą ot tak można ograć prostymi sztuczkami.

Walka skończy się przed czasem: TAK
Kurs: 1.82
Graj!

Będzie to dosłownie iście królewskie rozdanie na szczycie jednej z kobiecych dywizji! Dlatego też od siebie dodam, że obstawiam, że pojedynek skończy się przed czasem. Uważam, że i jedna może poddać, i druga znokautować. Odnośnie do Manon Fiorot, to nie sądzę, by dążyła do piątej decyzji. W końcu wie, że po drugiej stronie siatki stanie fighterka, która też tak potrafi prowadzić starcia. Dodatkowo trzeba mieć na względzie, że im efektowniej się pokażą i właśnie: najlepiej jak skończą starcie przed czasem, to najprawdopodobniej doczekają się możliwości stanięcia w szranki z mistrzynią ich dywizji.

Vicente Luque – Joaquin Buckley: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (31.03.2024 r.)

Jednak zanim będziemy świadkami main eventu, to dojdzie do niemniej interesująco zapowiadających się starć. Ze swej strony bliżej przyjrzę się drugiej najważniejszej walce wieczoru. Ciekawostką, co do niej jest to, że bukmacherzy wystawili prawie, że taki sam kurs na triumf jednego jak i drugiego. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że nie tylko oni, ale również środowiskowi eksperci i zza oceanu, i z rodzimego podwórka nie są jednomyślni odnośnie do tego, kto zwycięży w starciu Luque z Buckleyem.

Najpierw trzeba zaznaczyć, że Vicente podjął się wyzwania, którego odmawiał szereg fighterów. Tym samym weteran kategorii półśredniej od lat występujący w UFC stanie naprzeciw kogoś innego niż Seanowi Brady’emu. Zmiana ta nastąpiła z racji kontuzji Brady’ego, która uniemożliwiła mu dzisiejszy występ w oktagonie największej organizacji MMA na świecie. Mimo, że nowy rywal Luque nie znajduje się w rankingu, tak wszyscy eksperci są zgodni, co do tego, że jest to zawodnik, który niebawem znajdzie się wyżej niż w samej „piętnastce”.

To, co jeszcze warto wiedzieć o ich konfrontacji, to to, że Luque jest wszechstronnym zawodnikiem. Bardzo chętnie korzysta z zapasów i dociskania do siatki, ale również potrafi przyjąć i wymieniać uderzenia w stójce. Także może ograniczyć Buckley’owi możliwości do walki przez dociskanie do siatki, ale pewne jest to, że nie będzie unikał stójkowych wymian. Tym bardziej, że Buckley ma wiele luk w defensywie.

I choć wygląda na szybszego od Luque i używa liczniejszych kombinacji stójkowej szermierki, tak… Kiedy wykonuje zwody, to nie zasłania za gardą twarzy. A Vicente może to wykorzystać. Tylko, że właśnie: to zestawienie ma to do siebie, że albo będziemy świadkami stójkowej wymiany, albo dociskania do siatki. Co jest bardziej prawdopodobne? O tym więcej wspomnę w akapicie z propozycją typu.

Statystyki:

  • Dotychczasowy rekord Vicente Luque wynosi: 22-9-1, a Joaquina Buckleya już 17-6.
  • Średni czas walki pierwszego z wymienionych wynosi 10 minut i 7 sekund, a u drugiego mamy zbliżony wynik, bo wynoszący 9:58.
  • Vicente Luque zadaje średnio przeszło 5 uderzeń na minutę z 52% dokładnością, a Buckley blisko 4 ciosy na 60 sekund z 33% precyzyjnością.
  • Obaj bardzo rzadko decydują się sprowadzać walkę do parteru, bo dokonują tego średnio raz w 15-minutowych pojedynkach.
  • Do tego jeszcze obydwaj mają zbliżony procent udanych obron przed obaleniami, a różnica wynosi – 62% do 65% na korzyść Joaquina Buckleya.
  • Luque najczęściej, bo 6 z 9 porażek odnosił przez decyzje sędziowskie. Z kolei Buckley odniósł 4 z 6 przegranych przez bycie nokautowanym.
  • Łącznie 12 z 17 wygranych Joaquin odnosił przez K.O/T.K.O. Vicente również najczęściej triumfował przez nokauty, ale 11-krotnie na 22 wiktorie.

Co obstawiać?

Za minimalnego faworyta – zdaniem bukmacherów – uchodzi Vicente Luque. Kurs na jego zwycięstwo wynosi 1.87. Z kolei wycena triumfu Joaquina Buckleya zyskała wartość na poziomie 1.91. O tym, co ma wpływ na takie, a nie inne wartości próbowałem dowodzić powyżej. Dlatego też teraz dodam tylko tyle, co obstawiam ze swej strony. Mianowicie, korzystając z kodu promocyjnego Totalbet obstawiam, że w tym przypadku również konfrontacja zakończy się przed czasem. Z tą różnicą, że w tym przypadku kurs na to zdarzenie wynosi 1.46, czyli wyraźnie mniej niż pierwszy z typów.

Walka potrwa pełen dystans: NIE
Kurs: 1.50
Graj!

Propozycja kuponu:

Totalbet, double, Erin Blanchfield - Manon Fiorot, UFC on ESPN 54

fot. Jessica Alcheh/PressFocus

Zaloguj się aby dodawać komentarze