Bam Adebayo – Heat czy kit? Gramy z NBA o 238 PLN
Wczorajsza noc to istny rollercoaster, co potwierdzają wyniki spotkań! Co ciekawe, po raz kolejny trafiamy bez problemu dodatkowe typy na naszej facebook’owej grupie, które reperują mój bilans z analiz. Dziś liczę na przełamanie serii, a przede wszystkim pecha, który od pewnego czasu wisi nad moimi tekstami. W tym celu wybierzemy się w pierwszej kolejności do Kanady, gdzie Toronto Raptors powalczy z Chicago Bulls. Na dokładkę dobieramy pojedynek w Teksasie, pomiędzy San Antonio Spurs a Miami Heat. DeMar DeRozan powróci do domu w chwale i będzie dziś lepszy niż Gary Trent Jr.? Kto przerwie swoją fatalną serię w AT&T Center? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą dawkę analizy! Let’s go!
Toronto Raptors – Chicago Bulls: typy i kursy bukmacherskie (04.02.2022)
Bilans Toronto Raptors: 26-23
Dinozaury chcą walczyć o bezpośredni awans do play-off! Ekipa z Kanady wygrała w ostatnich pięciu pojedynkach aż cztery razy, pokonując Miami Heat, Atlantę Hawks oraz Charlotte Hornets! Aktualnie dzięki temu zajmują ósmą lokatę w konferencji wschodniej z niewielką stratą do miejsc gwarantujących udział w kolejnej rundzie. Nick Nurse może być dumny ze swoich podopiecznych, którzy w ostatnich pojedynkach grają naprawdę dobry basket! Przede wszystkim nie zawodzi skuteczność oraz gra pod własnym koszem. W dodatku praktycznie wszyscy zawodnicy są dostępni na dzisiejsze starcie z Bykami, co jest dość sporym ułatwieniem dla szkoleniowca Raptors!
Skorzystaj z kodu promocyjnego TOTALBET już dziś i zagraj z nami NBA z zakładem bez ryzyka aż do 200 PLN!
W ostatnim pojedynku udało im się po raz kolejny w krótkim czasie ograć Miami Heat! Tym razem zwycięstwo przyszło dopiero w drugiej połowie! Przez większość spotkania to właśnie gracze z Kanady musieli odrabiać straty. Dopiero w połowie ostatniej kwarty udało im się wyjść na prowadzenie, którego już nie oddali do końca meczu. Koniec końców wygrali z drużyną Erika Spoelstry czterema oczkami. Najlepszy na parkiecie tego wieczoru w barwach Raptors był Gary Trent Jr., który zdobył aż trzydzieści trzy punkty, dwie zbiórki oraz jedną asystę. Tym samym wyrównał rekord organizacji w ilości spotkań z minimum trzydziestoma oczkami z rzędu! W tym momencie ma ich na swoim koncie pięć, czyli dokładnie tyle samo, co jego dzisiejszy rywal i były gracz Toronto Raptors – DeMar DeRozan! Akompaniował mu Fred VanVleet, który wbił Heat dwadzieścia jeden punktów, zebrał cztery piłki oraz sześć razy asystował. Pascal Siakam popisał się dorobkiem szesnastu oczek, czternastu zbiórek oraz czterech kluczowych podań. Trzynaście punktów wpadło na konto OG Anunoby’ego. Punkt mniej od skrzydłowego zdobył Preciuos Achiuwa, który dołożył jeszcze siedem zbiórek. Jedenaście punktów zdobył Scottie Barnes, który dodatkowo zebrał aż dziewięć piłek. Czy Kanada nie będzie dziś przyjazna dla odwiedzających?
Bilans Chicago Bulls: 32-18
Billy Donovan wraz z podopiecznymi wraca na sam szczyt konferencji wschodniej! Jego zespół w ostatnim czasie stracił na moment fotel lidera na wschodnim wybrzeżu, lecz nie trwało to zbyt długo! W pięciu kolejnych pojedynkach gracze z Wietrznego Miasta wygrali aż cztery razy, co jedynie potwierdza ich tegoroczne ambicje. Mimo wszystko w dalszym ciągu trzeba być czujnym, tym bardziej, gdy nie zobaczymy dziś na parkiecie Lonzo Balla, Alexa Caruso, Derricka Jonesa oraz Patricka Williamsa. Przed ekipą Chicago Bulls naprawdę trudny rywal, który może dziś postawić swoje warunki gry!
W ostatnim spotkaniu podopieczni Billy’ego Donovana pokonali Orlando Magic. Zwycięstwo spokojne, choć obarczone dramaturgią w ostatniej kwarcie, gdy rywal zbliżył się praktycznie na remis. Na całe szczęście nie zawiodła skuteczność Byków, którzy umieścili celnie w koszu ponad połowę swoich prób. Najlepszym graczem Bulls okazał się DeMar DeRozan, który zdobył aż dwadzieścia dziewięć punktów, dziesięć zbiórek oraz pięć asyst. Akompaniował mu Zach LaVine, który popisał się dorobkiem dwudziestu sześciu oczek, pięciu reboundów oraz trzech kluczowych zagrań. Nikola Vucević wpisał na swoje konto kolejne double double. Tym razem zainkasował osiemnaście punktów oraz zebrał aż trzynaście piłek. Dobre zawody rozegrał Ayo Dosunmu, który zdobył trzynaście oczek oraz aż dziewięć kluczowych podań. Młody rozgrywający świetnie wykorzystuje braki na swojej pozycji, dzięki czemu pokazuje się szerszej publiczności. Jedenaście punktów dopisał do swojego konta Javonte Green, który dodatkowo zebrał aż siedem piłek. Czy Byki mogą dziś liczyć na zwycięstwo?
Co typuję w tym spotkaniu?
Jest to pojedynek, który po prostu trzeba dziś zobaczyć! W mojej głowie narodziło się kilka typów na to spotkanie, choć będę dziś musiał skorzystać z tylko jednego. Zdecydowałem się pograć dziś powyżej 18,5 punktów Gary’ego Trenta! Skąd ten pomysł? Przede wszystkim rozgrywający Toronto Raptors jest w niesamowitym gazie! W pięciu kolejnych pojedynkach zdobywał minimum trzydzieści oczek, w tym raz przeciwko Chicago Bulls! Linia wydaję się zatem nieco zaniżona, choć mocno zbliżona do jego sezonowej średniej. Warto jednak zauważyć, że Gary Trent jest parkietowym samolubem i nie za bardzo lubi się dzielić piłką, co sprawia, że oddaje dość sporo prób. W dodatku im lepsza jego skuteczność, tym częściej decyduje się na solowe akcje. W pięciu kolejnych pojedynkach za każdym razem oddał minimum dwadzieścia prób z gry, w tym minimum dziesięć rzutów zza łuku! Dziś będzie miał okazję do kolejnego meczu powyżej trzydziestu oczek, który dałby mu rekord organizacji w ilości spotkań 30+ z rzędu! Wyjątkowe w całej sytuacji jest to, że może to uczynić naprzeciw DeMara DeRozana, który przez długi czas był pod tym względem rekordzistą Toronto Raptors. Zważając na słabą dyspozycję obronną Bulls, jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że Gary Trent będzie dziś oddawał dość sporo prób! Gary Trent będzie chciał wbić trzydzieści oczek, a nam wystarczy zaledwie dziewiętnaście! Liczę, że akurat dziś jego dyspozycja nie zmieni się zbyt bardzo w porównaniu do poprzednich pojedynków! Można też próbować pograć dziś asysty Freda VanVleeta czy choćby Ayo Dosunmu. Warto przyjrzeć się ewentualnemu overowi PRA DeMara DeRozana!
Chcesz więcej typów z koszykówki?
Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
San Antonio Spurs – Miami Heat: typy i kursy bukmacherskie (04.02.2022)
Bilans San Antonio Spurs: 19-33
Drużyna Gregga Popovicha w ostatnich tygodniach nie spisuje się najlepiej. Kilka porażek spowodowało ich nagły spadek na dwunastą pozycję w konferencji zachodniej. W pięciu ostatnich pojedynkach Teksańczycy wygrali zaledwie dwa razy. Były szkoleniowiec reprezentacji USA poza słabszą dyspozycją swoich podopiecznych, będzie musiał poradzić sobie z brakami kadrowymi. W dzisiejszym spotkaniu nie zobaczymy Jakoba Poeltla, Jocka Landale, Zacha Collinsa oraz Keity Batesa Diopa. W dodatku niepewny występu jest Dejounte Murray oraz Doug McDermott.
W ostatnim spotkaniu gracze z San Antonio nie potrafili pokonać rezerwy Golden State Warriors! Podopieczni Gregga Popovicha przez większość spotkania byli górą, by w samej końcówce oddać prowadzenia na rzecz GSW. Najlepszy na parkiecie w barwach SAS był Dejounte Murray, który zdobył aż dwadzieścia siedem punktów, dziewięć zbiórek oraz dziewięć asyst. Dwadzieścia jeden oczek wpisał na swoje konto Keldon Johnson, który dodatkowo zebrał trzy piłki oraz zaliczył cztery asysty. Szesnaście punktów zdobył Derrick White, który rozdał aż siedem kluczowych podań. Devin Vassell popisał się dorobkiem czternastu oczek, ośmiu zbiórek oraz czterech kluczowych podań. Lonnie Walker IV zainkasował jedenaście punktów oraz cztery asysty. Czy dziś zobaczymy nieco lepszy występ San Antonio Spurs?
Bilans Miami Heat: 32-20
Ekipa Erika Spoelstry niepostrzeżenie wdarli się praktycznie na sam szczyt konferencji wschodniej! Nie przeszkodziły im w tym liczne braki kadrowe, które utrzymują się już od bardzo dawna. Erik ma naprawdę szeroką ławkę rezerwowych, na których może polegać! To właśnie dzięki głębi składu aktualnie są drugim najlepszym zespołem na wschodnim wybrzeżu! W ostatnim czasie przyszła jednak delikatna zadyszka! W pięciu kolejnych spotkaniach Miami Heat wygrało jedynie dwa razy, przegrywając dwukrotnie z Toronto Raptors oraz z Bostonem Celtics! Spolestra nie będzie mógł dziś skorzystać z Omera Yurtsevena, Victora Oladipo, KZ Okpali oraz Markieffa Morrisa. W dodatku niepewny występu jest Jimmy Butler, Kyle Lowry, Caleb Martin oraz PJ Tucker.
W ostatnim spotkaniu gracze Erika przegrali z Toronto Raptors po raz drugi! Co ciekawe, zwycięstwo oddali dopiero w ostatniej kwarcie, gdy po prostu zabrakło im sił. Ekipa z Miami wcale nie zagrała słabego meczu, choć zabrakło kilku celnych rzutów zza łuku, gdzie skuteczność wynosiła zaledwie 26%! Najlepszy na parkiecie okazał się Bam Adebayo, który zdobył aż trzydzieści dwa punkty oraz zebrał aż jedenaście piłek. Tyler Herro zainkasował osiemnaście oczek, trzy zbiórki oraz pięć asyst. Jimmy Butler popisał się kolejnym double double. Tym razem zapisał na swoim koncie szesnaście punktów, osiem reboundów oraz aż dwanaście kluczowych podań. PJ Tucker zanotował dokładnie dwanaście oczek, pięć zbiórek oraz trzy asysty. Reszta zespołu poniżej oczekiwań, a w szczególności strzelcy! Czy dziś będzie lepiej?
Co typuję w tym spotkaniu?
Celuję w zwycięstwo Miami Heat z ewentualną dogrywką! Skąd ten pomysł? Przede wszystkim przy ewentualnych brakach kadrowych to właśnie drużyna Erika Spoelstry posiada większą głębię składu! Jakość ławki rezerwowych powinna być kluczowa w dzisiejszym starciu, a pod tym względem ciężko w tym sezonie rywalizować w NBA z drużyną Żar! Miami bardzo dobrze radzi sobie z drużynami z zachodniej konferencji! W dwudziestu pojedynkach udało im się wygrać aż trzynaście razy. W dodatku są żądni zwycięstwa i przerwania fatalnej serii trzech porażek z rzędu! Warto również zauważyć, że San Antonio Spurs bez Dejounte Murraya mają bilans 1-5! Jedyne zwycięstwo przypadło w dodatku na mecz z Detroit Pistons! Wydaję mi się, że Miami Heat powinno dziś przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę! W dobrej dyspozycji znajduje się Bam Adebayo, a w dodatku może liczyć na pomoc Tylera Herro. Liczę również, że odblokują się w końcu strzelcy, bez których będzie bardzo ciężko powalczyć o przerwanie serii! Trzeba mieć oczywiści w głowie świetną defensywę ekipy Żar, która w tym sezonie traci średnio jedynie 105 punktów! Celuję w zwycięstwo Miami Heat! Dosłownie w momencie publikacji artykułu doszły do mnie informację, że w starciu z San Antonio Spurs wystąpi Jimmy Butler oraz PJ Tucker, więc szansę Miami Heat poszybowały mocno w górę, a kursy zapewne w dół. Powodzenia!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze