Ant-Man będzie dziś lepszy niż Wemba? Gramy z NBA o 250 PLN
Wczoraj nie udało się zainkasować profitu, lecz nie ma co się przejmować! Dziś też jest dzień, a właściwie noc, w której będziemy mogli podziwiać aż dziewięć pojedynków, które będą liczone do nowego turnieju w NBA, czyli In-Season Tournament. Klasycznie przyzwyczaiłem was do analizy na dwa spotkania i dzisiaj nie będzie wyjątku. W pierwszej kolejności wybiorę się do Teksasu, gdzie San Antonio Spurs zmierzy się z Minnesotą Timberwolves. Na dokładkę dobieram starcie pomiędzy Phoenix Suns a Los Angeles Lakers. Czy zobaczymy pojedynki liderów na punkty? Czy gospodarze będą dziś gościnni? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą koszykarską analizę! Let’s go!
San Antonio Spurs – Minnesota Timberwolves: typy i kursy bukmacherskie (11.11.2023)
Jedenasta ekipa Konferencji Zachodniej zmierzy się dziś nie tylko z Wilkami, a przede wszystkim własnymi problemami. Mowa oczywiście o defensywie, która w przypadku San Antonio Spurs praktycznie nie istnieje! Od czterech spotkań pozwalają rywalom na minimum sto dwadzieścia punktów, a w trzech z nich okazali się znacznie słabsi od rywali. W szczególności okrutne dla SAS było starcie z Indianą Pacers, który wbiła ponad sto pięćdziesiąt oczek! Ostatnie spotkanie podopiecznych Gregga Popovicha zakończyła się porażką z New York Knicks. San Antonio przegrało przede wszystkim słabym kryciem obwodu, skąd padło aż dziewiętnaście trójek, czyli ponad jedna trzecia wszystkich punktów zdobytych przez Knicks. W dodatku nieskuteczności okazali się liderzy, którzy nie potrafili przebić nawet piętnastu oczek. Najlepsze statystyki uzyskał Jeremy Sochan, który zainkasował szesnaście punktów, sześć zbiórek oraz pięć asyst. Akompaniował mu Malaki Braham, który popisał się czternastoma oczkami. Victor Wembanyama tym razem zapisał na swoim koncie jedynie czternaście punktów, dziewięć zbiórek oraz dwie asysty. Dwanaście oczek dołożył Tre Jones, który dodatkowo rozdał pięć kluczowych podań. Doug McDermott zakończył mecz z jedenastoma punktami oraz trzema zbiórkami. Zach Collins dołożył jedenaście punktów, siedem reboundów oraz trzy kluczowe podania. Całkiem blisko triple double był Keldon Johnson, który tym razem zainkasował dziewięć oczek, zebrał siedem piłek oraz rozdał osiem asyst. Czy San Antonio Spurs podniesie się dziś z kolan?
San Antonio Spurs vs Minnesota Timberwolves
- SAN ANTONIO SPURS
- MINNESOTA TIMBERWOLVES
Minnesota Timberwolves pchnie się w górę! Już w tym momencie zajmują trzecią lokatę w Konferencji Zachodniej, co jest efektem aż czterech zwycięstw z rzędu! Wilki pokonały Denver Nuggets, Utah Jazz, Boston Celtics oraz New Orleans Pelicans. W szczególności łatwo przyszła wygrana w ostatnim pojedynku z Pelikanami. Podopieczni Williego Greena przyjechali w mocno okrojonym składzie. Zabrakło przede wszystkim CJ’a McColluma, który ma problem z odmą płucną oraz Ziona Williamsona, który postanowił wesprzeć partnerkę w ostatnich dniach ciąży. Wilki wykorzystały braki kadrowe NOP, rozgramiając rywali ponad dwudziestoma punktami. Przyjemnie oglądało się Timberwolves, którzy trafili ponad połowę swoich rzutów! W dodatku zafundowali nam aż siedem bloków i dziewięć przechwytów. Dwadzieścia sześć punktów zainkasował w tym meczu Anthony Edwards, który popisał się dorobkiem dwudziestu sześciu oczek, trzech reboundów oraz ośmiu kluczowych podań. Karl Anthony Towns dołożył od siebie dwadzieścia trzy punkty oraz trzy zbiórki. Siedemnaście punktów zdobył Rudy Gobert, który zebrał również aż dwadzieścia jeden piłek! Mike Conley dołożył od siebie dwanaście oczek, cztery reboundy oraz cztery kluczowe podania. Dyszkę zainkasował Jaden McDaniels oraz Shake Milton. Czy Wilki wygrają dziś piąty mecz z rzędu?
Co typuję w tym spotkaniu?
Najlepsze typy NBA wychodzą w BetBuilderze, dlatego dziś skorzystam z tej cudownej opcji! Przypomnę, że zakładając konto w ComeOn z naszego linku, możesz zagrać pierwszy zakład bez ryzyka do 200 PLN! Ja dzisiaj sam skorzystam z tej promocji i wykorzystam moje propozycje, by sięgnąć po profit! W pierwszej kolejności celuję w minimum dwadzieścia punktów Anthony’ego Edwardsa! Skąd taki pomysł? Zdecydowanie opcja, która jest dziś naprawdę bezpieczna, więc spokojnie można sobie nieco podwyższyć próg, o ile ktoś lubi nieco większe emocje w nocy! Ant-Man w tym sezonie średnio zdobywa dwadzieścia osiem punktów. W tym sezonie pokrył dzisiejszy próg w sześciu z siedmiu pojedynków. Jedyny przypadek underu miał miejsce w starciu z Miami Heat, gdzie Anthony Edwards zatrzymał się na dziewiętnastu oczkach! Warto podkreślić, że Ant-Man to w tym momencie największa gwiazda w Minnesocie Timberwolves. Średnio spędza na parkiecie ponad trzydzieści pięć punktów. Dziś być może zakręci się w tych minutach, o ile nie dojdzie do zbyt szybkiego blowoutu. Mimo wszystko defensywa San Antonio Spurs nie powinna stanowić problemu dla Edwardsa, który ma niesamowity ciąg na kosz przeciwnika. W trzech poprzednich bezpośrednich konfrontacjach notował kolejno: trzydzieści cztery, osiemnaście oraz trzydzieści trzy punkty. Mam nadzieję, że dziś bez najmniejszego problemu załaduje rywalom dwadzieścia oczek i poprowadzi swój zespół do zwycięstwa!
Wspomniałem o zwycięstwie Minnesoty Timberwolves i w to też dodaję do mojego kuponu, lecz w nieco inny sposób. Celuję w handicap -3,5 punktów w kierunku Wilków! Skąd taki pomysł? Nie muszę chyba zbyt długo tłumaczyć, że San Antonio Spurs skupia się w głównej mierze na zdobywaniu doświadczenia, a nie walce o NBA Play-offs. Oczywiście ambicje młodych koszykarzy są duże, lecz ich poziom gry nieco odstaje od ligowej średniej. W szczególności widać to w defensywie, gdzie pozwalają średnio na drugi najwyższy wynik punktowy rywali! Wilki są dziś faworytem i wcale się nie zdziwię, jak po raz kolejny zainkasują zwycięstwo na poziomie kilkunastu punktów. Widać, że są w gazie, a cztery kolejne zwycięstwa jedynie ich w tym umacniają. W moim odczuciu Minnesota Timverwolves pokusi się dziś o piąte zwycięstwo z rzędu, wykorzystując słabości rywali z San Antonio!
Phoenix Suns – Los Angeles Lakers: typy i kursy bukmacherskie (11.11.2023)
Koszykarze Phoenix Suns wracają powoli do żywych. Po kilku spotkaniach bez zwycięstwa w końcu przyszła nieco lepsza dyspozycja. Udało im się wygrać z Detroit Pistons oraz z Chicago Bulls. W końcu zadebiutował Bradley Beal, którego czeka teraz ciężki okres wdrożenia się w skład. Już po pierwszym spotkaniu kibice z Arizony mogą być dobrej myśli, choć do poprawy jest na pewno skuteczność. Frank Vogel nie będzie mógł dziś skorzystać po raz kolejny z Devina Bookera, który ma problemy z łydką. Zwycięstwo z Bykami nie przyszło jednak tak wcale łatwo. Nie tylko zobaczyliśmy dogrywkę, a również niesamowity pościg Phoenix Suns w ostatniej minucie dodatkowego czasu gry. Kluczowe punkty zainkasował Keita Bates Diop oraz Jusuf Nurkić. W szczególności center z Arizony może być z siebie dumny. Bośniak popisał się dwudziestoma punktami, siedemnastoma zbiórkami oraz ośmioma asystami. Akompaniował mu Grayson Allen, który zainkasował dwadzieścia sześć oczek, dziewięć zbiórek oraz cztery kluczowe podania. Kevin Durant dołożył od siebie dwadzieścia pięć punktów, sześć zbiórek oraz dziewięć asyst. Trzynaście oczek zainkasował Bradley Beal, który nie trafił ani jednego rzutu za dwa! Powracający do gry były gracz Washington Wizards zanotował jeszcze na swoim koncie cztery reboundy oraz cztery kluczowe podania! Czy Phoenix Suns zainkasuje dziś zwycięstwo nad Los Angeles Lakers?
Los Angeles Lakers dzielnie walczy o swój udział w NBA Play-offs. Z pewnością istotnym elementem w całym planie Darwina Hama jest LeBron James, który miał się nie przemęczać. Jednak nic z tego! King James spędza na parkiecie znacznie więcej minut, aniżeli było zapowiedziane przed sezonem. Nic dziwnego, w końcu Jeziorowcy znowu mają problemy z wygrywaniem! Trzy kolejne pojedynki to trzy kolejne porażki! W poprzednim pojedynku ekipa z Miasta Aniołów została wręcz zniszczona przez Houston Rockets i to różnicą na poziomie ponad trzydziestu punktów! Brak Anthony’ego Davisa okazał się większym problemem, aniżeli kibice LAL mogli zakładać. W dodatku słaby występ rozegrał ich ulubieniec Austin Reaves, który zdobył ledwo siedem punktów oraz cztery asysty. Najlepiej wyglądał Rui Hachimura, który zainkasował dwadzieścia cztery punkty, osiem zbiórek oraz dwie asysty. Akompaniował mu D’Angelo Russell, który pokusił się o dwadzieścia dwa oczka, dwa reboundy oraz cztery kluczowe podania. LeBron James tym razem zakończył mecz z osiemnastoma punktami, sześcioma zbiórkami oraz dwiema asystami. Czy Los Angeles Lakers zainkasuje drugie zwycięstwo nad Phoenix Suns w tym sezonie?
Co typuję w tym spotkaniu?
Skuszę się w tym pojedynku na dwa kolejny zakłady z wykorzystaniem BetBuildera. Oba zdarzenia będą skierowane w kierunku graczy Phoenix Suns. W pierwszej kolejności celuję w minimum dwie asysty Jusufa Nurkicia! Skąd taki pomysł? Niech Cię nie zmyli jego nominalna pozycja! Bośniak w tym sezonie pokrył próg w każdym rozegranym przez siebie spotkaniu! W dodatku jego średnia kręci się w okolicach pięciu kluczowych podań na mecz! Warto podkreślić, że Nurkić stoi dziś przed szansą na kolejny over, a wszystko za sprawą fantastycznego matchupu! Jeziorowcy pozwalają na czwarty najwyższy wynik asyst centrów przeciwnej drużyny! Praktycznie każdy środkowy, który mierzył się z Los Angeles Lakers, łamał wskazany przeze mnie próg! W moim odczuciu nie ma dziś przeciwwskazań, by Jusuf Nurkić nie zanotował na swoim koncie dwóch kluczowych podań. Warto również zauważyć, że ponownie zabraknie Devina Bookera, który odpowiadał wcześniej za największy procent posiadań piłki w drużynie. W moim odczuciu Bośniak zainkasuje dziś over asyst!
Dorzucam do tego minimum dwie asysty Graysona Allena! Skąd taki pomysł? Sytuacja praktycznie identyczna, co w przypadku Jusufa Nurkicia! W każdym spotkaniu w tym sezonie łamał on próg dwóch asyst na mecz. W dodatku w tym sezonie w pierwszym pojedynku z Los Angeles Lakers zanotował aż cztery kluczowe podania, czyli dwa razy więcej aniżeli dzisiaj potrzebuje. Brak Devina Bookera służy Graysonowi, który znacznie częściej jest w kontakcie z piłką. Jego średnia w tym sezonie na poziomie trzech asyst nie powala, lecz jest systematyczny, co czyni go jednym z tych zawodników, któremu warto dziś zaufać. Jego rola w Phoenix Suns jest znacznie większa aniżeli w Milwaukee Bucks, co przekłada się na średnio ponad pół godziny gry! W moim odczuciu Grayson Allen bez problemu zanotuje dziś minimum dwie asysty! Pamiętaj, że zawsze możesz dołożyć coś do moich typów, a wszystkie najważniejsze propozycje dnia, znajdziesz na naszej stronie Zagranie w zakładce Typy Dnia! Enjoy!
fot. Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze