2 dni obstawiania siatki = 4/4 trafienia! Gramy double z kursem 2.17
Środowego popołudnia i wieczoru 4 drużyny powalczą o kolejne punkty w tej edycji PlusLigi. Choć stawka obu tych spotkań będzie taka sama, tak jednak za znacznie bardziej elektryzującą uchodzi rywalizacja zaplanowana na wcześniejszą godzinę. Jest tak, bo to do starcia, w którym 1. gwizdek rozbrzmi o 17:30 przystąpią drużyny, które w ostatnich latach należały do ligowego TOP-u. Kiedy ZAKSA będzie dążyć do zatrzymania zawiercian, to Cuprum do dania się we znaki Skrze.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (29.10.2025 r.)
Będzie to potyczka, w której siatkarze obu klubów poszukają sposobu na odniesienie 1. wiktorii w tym sezonie. Odnośnie do tej gry, to trzeba przyznać, że tu naprawdę nikt nie ma nad rywalem ogromnej przewagi. Choć w szeregach „Jurajskiej Armii” występuje większa liczba głośniejszych nazwisk, ale to gospodarze tego starcia wyraźnie lepiej weszli w klubowe zmagania. Ich aktualne możliwości można porównać o tyle, że teamy sprawdziły się w 1. serii na tle mocnego oponenta.
Dnia 25 października broniący barw kędzierzyńskiej ZAKSY w Lublinie rozpoczęli zmagania w tym sezonie klubowym. Wspomniana inauguracja była o tyle wyróżniająca się na tle innych z PlusLigi, że to właśnie ówczesnym przyjezdnym przyszło powalczyć o pierwsze punkty w tej edycji mistrzostw Polski z aktualnym krajowym championem. W medialnych zapowiedziach najczęściej twierdzono, że drużyna Wilfredo Leona zwycięży za 3 punkty. Rzeczywiście na to się zanosiło. W końcu to BOGDANKA LUK wyszła na prowadzenie po 3. secie wygranym wynikiem 25:20. Tym samym kędzierzynianie nie tylko stracili przewagę, ale „musieli” odrabiać straty.
Do triumfu w 4. odsłonie ZAKSĘ poprowadził niezawodny Kamil Rychlicki. Choć dopiero aklimatyzuje się po zmianie klubu, to już widać, jak jakościowym jest zawodnikiem. Oczywiste jest to, że nie będzie w pojedynkę wygrywać meczów, ale już teraz można zakładać, że rzeczywiście jego transfer raczej będzie rozpatrywany w kategoriach hitu, a nie kitu. Zdobył łącznie 27 punktów, z czego 25 atakami przy 59% skuteczności i 2 skutecznymi blokami. Jego występ jest tym bardziej zauważalny, że wprowadził ZAKSĘ do tie-breaka. Przy czym też trzeba odnotować, że dobrze funkcjonowała gra blokiem i defensywa; co najwyraźniej było widać przy wymianach punkt za punkt. Kędzierzynianie pokazali, że są w stanie niuansami wygrywać partie.
Przy czym kędzierzynianie „nie mają szczęścia” do harmonogramu, bo ledwie, co grali z aktualnym mistrzem Polski, a już dziś zmierzą się z innym czołowym teamem PlusLigi, czyli Aluronem CMC Wartą. Pokonanie „Jurajskiej Armii” staje się tym trudniejszym wyzwaniem, że zawiercianie również będą poszukiwali okazji do odkucia się po porażce w 1. kolejce. W dodatku do tej konfrontacji przystąpią tym bardziej zmotywowani, że w poprzedniej serii nie wywalczyli nawet seta. Co prawda wówczas rywalizowali z PGE Projektem, ale jednak nadal rozmiary tej porażki można uznawać za zaskakujące. Zwłaszcza, że „Jurajska Armia” tylko raz była bliska wygrania seta. W 2. odsłonie ulegli wynikiem 23:25, a w pozostałych kolejno do 20 i 19.
Choć była to bolesna porażka, tak stawiający typ dnia na to spotkanie, mogą być wręcz pewni, że zawiercianie będą potrafili się odbudować. Niejednokrotnie dowodzili tego, choćby w zeszłym sezonie, a przecież to w ich szeregach doszło do praktycznie kosmetycznych zmian przed startem właśnie trwającego sezonu. Rozmiary przegranej były zaskakujące, ale też trzeba oddać, że dobrze spisał się ich atakujący – Bartłomiej Bołądź, który jeszcze w tamtym sezonie bronił barw PGE Projektu. W przeciwieństwie do Bartosza Kwolka i Aarona Russella. Choć słabsza od spodziewanej postawa tych przyjmujących łączy się z tą, jaką pokazali grający na tej pozycji w ZAKSIE, tj. Igor Grobelny, Rafał Szymura i Jakub Szymański – nie osiągnęli 50% skuteczności ataku.
Chcący postawić siatkarski typ na to spotkanie powinni też zwrócić uwagę na to, że „Jurajska Armia” nie gra jeszcze w optymalnym ustawieniu. Na kilka godzin przed poprzednim meczem w mediach klubowych podano, że Michał Winiarski wciąż nie może skorzystać z usług Jurija Gladyra. W chwili publikacji tego materiału, tj. o godzinie 10:00 nie wiadomo, czy były zawodnik JSW Jastrzębskiego będzie gotów do gry. Tym samym kędzierzynianie mogą poszukać swoich szans.
Statystyki:
- Dotychczas te kluby mierzyły się 22-krotnie w PlusLidze. ZAKSA okazywała się lepszą częściej – 14-razy.
- W Kędzierzynie-Koźlu te teamy mierzyły się 12 razy. Częściej (7-krotnie) wygrywali gospodarze.
- W ich bataliach w Kędzierzynie-Koźlu ZAKSA zdobyła 24 sety, a zawiercianie wywalczyli 21 odsłon.
- Siatkarze ZAKSY przegrywali ostatnie 4 konfrontacje w PlusLidze z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.
- W poprzednim sezonie te zespoły grały ze sobą w lidze 2 razy. Zawsze górą była Jurajska Armia – 3:1 i 0:3.
- Zawiercianie ponosili porażki w 3. odsłonach w ostatnich 7 startach mających miejsce w PlusLidze.
- Zespół kędzierzyńskiej ZAKSY ulegał w 1. setach w ostatnich 4 domowych i ligowych grach z Wartą.
- Drużyna Warty przegrywała 2. partie 7-krotnie w ostatnich 8 meczach i każdym z 6 wyjazdowych.
- Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercia ponosili porażki w premierowych odsłonach 6 razy w ostatnich 7 występach.
Co obstawiać?
Bukmacherzy twierdzą, że w przypadku tej rywalizacji stosunkowo łatwo wskazać faworyta do zwycięstwa. Są przekonani, że po 1. wygraną sięgną przyjezdni. Przykładowo w Superbecie kurs na to zdarzenie wynosi 1.57. Z kolei ewentualna wiktoria gospodarzy – u wspomnianego operatora – stała się zdarzeniem, któremu przyznano mnożnik 2.35. Różnica nie jest gigantyczna, ale wyraźna. W dodatku na tyle, że można mieć wątpliwości, czy wiarygodnie dopasowana.
Prawdopodobnie będzie to spotkanie pełne walki. Takie, w którym stawiani w roli underdoga jak najbardziej mogą zaskoczyć. W końcu to oni pokazali bardziej uporządkowaną siatkówkę w starciu z mistrzem Polski. Zawodnicy PGE Projektu pokazali, że jeśli wywrze się dużą presję, to w obecnie formie „Jurajska Armia” może nie znaleźć sposobu nawet na zdobycie więcej niż 23 punktów w secie. Jak zauważono w zapowiedzi tego starcia na portalu Strefa Siatkówki: „Podopieczni Andrei Gianiego momentami w starciu z LUK-iem Lublin prezentowali naprawdę niezły poziom, natomiast zawiercianie kompletnie zawiedli w pojedynku z Projektem”.
Ponadto, sezon dopiero, co się zaczyna, więc oczywistym jest to, że tu jeszcze żadna z drużyn nie jest w swoich optymalnych dyspozycjach. Też będą się zdarzały u jednych przestoje w zdobywaniu punktów, u drugich serie, a nawet „przepychane” sety. Stąd też wolę nie stawiać typu na punkty w meczu, bo choć odsłony powinny być bliskie, to równie dobrze druga, trzecia, czy czwarta może zostać wygrana sporą różnicą oczek. Co nie zmienia faktu, że po obu stronach siatki pojawią się bardzo duże nazwiska światowej siatkówki. Poza tym nakręcona ZAKSA zagra u siebie, a solidnie pokazała się na wyjeździe.
Podsumowując, od siebie obstawiam z kodem promocyjnym Superbetu, że przy odpowiednio wysokim handicapie, kędzierzynianie wygrają 1. seta. Oprócz grania u siebie, to też lepiej weszli w sezon niż zawiercianie. Tym samym oni do walki o punkty przystąpią bardziej pewni siebie. Pokazali – także sobie – że są silniejsi niż w zeszłym sezonie. W dodatku ciągle nie ma informacji, czy zagra Jurij Gladyr, a jego brak jest sporą wyrwą. Co prawda to nie środkowi zdobywają najwięcej punktów, ale jednak takiego gracza zawsze lepiej jest mieć na tak prestiżowe starcia.
Cuprum Stilon Gorzów – PGE GiEK Skra Bełchatów: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (29.10.2025 r.)
W tym spotkaniu także dojdzie do konfrontacji drużyn, które przegrały w 1. kolejce. Z racji tego, że oba zespoły uległy identycznym wynikiem, to obecnie są ligowymi sąsiadami. Na wyższej, tj. 8. pozycji klasyfikowany jest Cuprum Stilon Gorzów. Zajmują o oczko wyższe miejsce, ponieważ zdobyli więcej i zarazem stracili mniej punktów. Kiedy ich bilans po 1. serii wynosi 107:87, tak u ich najbliższych rywali już 103:106. Przy czym jedni i drudzy słabszymi okazali się dopiero po tie-breaku.
Za bardziej bolesną może uchodzić porażka Cuprumu. W końcu to oni na wyjeździe nie byli w stanie okazać się lepszymi od ligowego beniaminka. Przy czym dla InPostu ChKS-u Chełmu wówczas było to już 2. spotkanie w PlusLidze, a goście dopiero, co rozpoczynali zmagania w tych rozgrywkach. Z kolei bełchatowska Skra okazała się słabszą u siebie od Indykpolu AZS-u Olsztyn. Tym samym to dzisiejsi przyjezdni podejmowali teoretycznie bardziej wymagającego przeciwnika. Też to oni wzięli udział w bardziej wyrównanej potyczce. Natomiast siatkarze Cuprumu przykładowo 4. partię potrafili wygrać rzadko spotykanym wynikiem, czyli 8:25, by w tie-breaku ulec do 13. Też to oni wygrali 1. odsłonę do 14, a w następnych 2 ulegali do 22.
Ich poprzednie występy pokazały, że brakuje – co zrozumiałe na tym etapie sezonu – automatyzmów. Czytelnym staje się, że i jednym, i drugim zdarza się w jednym secie zagrać świetnie, by za chwilę mieć problemy. Zwłaszcza, że drużyna PGE GiEK-u Skry uczy się dostosowywać do schematów nowego trenera. Dla nich to będzie 2. mecz ligowy pod wodzą Krzysztofa Stelmacha w roli 1. trenera. Natomiast zawodnicy Cuprumu uczą się stylu Thiago Veloso, który jeszcze do niedawna zmagał się z kontuzją. Szczęśliwie zdążył wyleczyć uraz na tyle, by wziąć udział w spotkaniu z InPostem ChKS-em, ale nie jest w pełni formy. Tym samym zdarza się jednym i drugim zarówno zdobywać jak i tracić punkty całymi seriami.
To spotkanie charakteryzuje jeszcze to, że po obu stronach siatki pojawią się zawodnicy już ograni w prestiżowych ligach; a część z nich nawet w PlusLidze. Jeszcze kilka lat temu Cuprum miał tak spore problemy, że byłby wręcz skazywany na porażkę. Natomiast w chwili obecnej także jest zespołem, który – podobnie jak ich najbliższych rywali – cechuje waleczność i próbowanie odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Skra nie jest faworytem, bo gra na wyjeździe i bez Alana Souzy znanego z występów w reprezentacji Brazylii. Co prawda godnie zastąpił go Arkadiusz Żakieta, ale jednak były zawodnik np. JSW Jastrzębskiego Węgla nie bez powodu przegrywa rywalizację 1:1 z pierwszym atakującym.
W poprzedniej edycji PlusLigi zawodnicy PGE GiEK-u Skry nie mieli problemów ze zwyciężaniem nad Cuprumem. Najpierw w swojej hali triumfowali wynikiem 3:0, a w rundzie rewanżowej już 1:3. Jednak teraz przyjdzie im się zmierzyć ze wzmocnionymi gorzowianami. Jest to na tyle lepszy zespół, że jest w stanie poszukać 2. domowej i ligowej wygranej nad PGE GiEK-iem Skrą. Patrząc na obecne możliwości obu ekip, to jest to rywalizacja z gatunku tych, gdzie nikt nie ma wyraźnej przewagi.
Statystyki:
- Drużyna Cuprumu Stilonu przegrywała 9 z ostatnich 10 domowych i ligowych meczów z PGE GiEK Skrą.
- Siatkarze Cuprumu okazywali się słabszymi 5 razy w poprzednich 6 domowych i ligowych występach.
- Te kluby tylko w lidze konfrontowały się 22 razy. Łącznie 18-krotnie górą była bełchatowska Skra.
- Team PGE GiEK-u Skry Bełchatów zwyciężał 2. odsłony 5-krotnie na ostatnich 6 ligowych wyjazdach.
- Zespół Cuprumu ponosił porażki w 2. setach w ostatnich 8 domowych i ligowych starciach ze Skrą.
- Drużyna Cuprumu Stilonu Gorzów u siebie ze Skrą mierzyła się 11 razy. Lepszą okazała się raz!
- W domowych spotkaniach z bełchatowską Skrą team Cuprumu zdobył 9 setów, a stracił 32 odsłony.
- W zeszłym sezonie drużyna PGE GiEK-u Skry wygrała oba mecze ligowe z Cuprumem za 3 punkty – 3:0 i 1:3.
- W ich ostatnich 3 bezpośrednich starciach ligowych nie grano 5. seta ani razu, a wcześniej 3 razy z rzędu!
Co obstawiać?
Bukmacherzy twierdzą, że tu jeszcze trudniej (niż w przypadku 1. dzisiejszej rywalizacji) wskazać faworyta do zwycięstwa. Przykładowo w Superbecie kurs na wygraną gospodarzy wynosi 1.92. Z kolei ewentualnej wiktorii przyznano mnożnik 1.85. Choć trudno jest wyrokować, kto ma większe szanse na wygraną, to jednak to zdanie de facto dotyczy obu dzisiejszych spotkań rozgrywanych w ramach jednej z kolejek PlusLigi. W końcu zawiercianom bardzo rzadko zdarzało się zagrać 2 słabe mecze z rzędu.
Od siebie typuję, że tu również warto doliczyć odpowiednio wysoki handicap tym, którzy są stawiani w roli underdoga, by zwyciężyli oni w premierowej odsłonie. Gdyby bełchatowianie grali z Alanem, wówczas można by rozważać nawet odjęcie im kilku punktów od końcowego wyniku 1. partii. Jednak teraz gorzowianie prawdopodobnie „zaproszą” do twardej gry. Szanse są na to tym większe, że do składu wrócił już Thiago Veloso. Co prawda moje wskazanie sprawdzało się 3-krotnie w ich ostatnich 5 rywalizacjach, ale w ani jednej z 2 poprzednich, kiedy to Cuprum pełnił rolę gospodarza.
Tyle tylko, że to do tej potyczki drużyny przystąpią w odmiennych składach. Też dopiero, co wchodzą w nowy sezon. Tym samym tu jeszcze nikt nie ograł się na tyle, by nagle zyskać sporą przewagę nad rywalem. Raczej nikt tu nie stłamsi przeciwnika od 1. piłki z jeszcze jednego powodu. Bełchatowianie radzili sobie ostatnimi czasy bez Alana. Choć ostatnio Żakieta godnie go zastąpił. Z kolei po stronie gorzowian powrotu do pełni formy szuka niedawno kontuzjowany Thiago Veloso. To jest mecz z cyklu tych, gdzie detale decydują o wygranych w setach.
Propozycja kuponu:
fot. Marcin Bulanda/PressFocus


