Senegal – Egipt: typy, kursy i zapowiedź meczu, 06.02.2022

Sadio Mane w meczu reprezentacji

Już dzisiejszego wieczora dobiegnie końca Puchar Narodów Afryki, który przez wielu określany był mianem “ogórkowej imprezy”, czy turnieju, który nie jest nikomu potrzebny. Czas pokazał, że powyższe głosy odbiegały od rzeczywistości, a mecze, jakie dotychczas rozegrano w Afryce dostarczyły nam mnóstwa emocji. O złoto zagrają dziś reprezentacje Senegalu i Egiptu, ale będzie to także wewnętrzna rywalizacja dobrych znajomych z Liverpoolu, a więc Sadio Mane i Mo Salaha. Kto okaże się lepszy i która drużyna sięgnie po upragnione trofeum? Zapraszam do lektury.

Totalbet bez ryzyka do 250 PLN

Senegal – Egipt: typy i kursy bukmacherskie

Zacznijmy od Senegalczyków, którzy już przed rozpoczęciem turnieju byli wymieniani w gronie głównych faworytów do sięgnięcia po trofeum, a na samej imprezie potwierdzili swoją jakość i bardzo wysoką dyspozycję. Zespół ten jak dotychczas prezentował tak zwaną formę turniejową, a więc rozkręcał się z meczu na mecz. Senegalczycy w fazie grupowej zdecydowanie nie zachwycili i choć awansowali do kolejnej rundy z pierwszego miejsca, to w trzech pierwszych spotkaniach odnieśli tylko jedno zwycięstwo i strzelili tylko jedną bramkę. Pochwalić za to trzeba formację defensywną tego zespołu, która pod dowództwem fantastycznego Kalidou Koulibaly’ego nie straciła w fazie grupowej ani jednego trafienia, a przez 270 minut rywalizacji dopuściła do 3 celnych strzałów na swoją bramkę.

Jeżeli ktoś był rozczarowany postawą Senegalczyków w pierwszych spotkaniach i wróżył im względnie szybkie odpadnięcie turnieju, to zdecydowanie się przeliczył. Lwy Terangi zagrały już znacznie lepiej z Wyspami Zielonego Przylądka, choć trzeba podkreślić, że rywale już od 21. minuty grali w osłabieniu. Finalnie Senegal wygrał 2:0 i awansował do ćwierćfinału, w którym czekała ich rywalizacja z Gwineą Równikową. To właśnie w tym etapie turnieju podopieczni Aliou Cisse odblokowali się na dobre i udowodnili, że potrafią być skuteczni pod bramką rywala. Pewne zwycięstwo 3:1 sprawiło, że drużyna zyskała jeszcze więcej pewności siebie i podwyższyła morale. Półfinał to najtrudniejsze, jak dotąd, spotkanie Senegalu, w którym przyszło im się mierzyć z Burkiną Faso. Ostatecznie Mane i spółka zdominowali niebezpiecznego rywala i ponownie wygrali 3:1, meldując się w wielkim finale.

Zespół Senegalu ma w swoich szeregach wielu uznanych w Europie piłkarzy. Wystarczy wspomnieć o nazwiskach takich jak Koulibaly, Mendy, Sarr, czy wreszcie Sadio Mane, któremu chciałbym poświęcić kilka linijek. Skrzydłowy Liverpoolu jest prawdziwym liderem swojej reprezentacji i podczas trwającego turnieju spisuje się rewelacyjnie. Jak dotąd 29-latek w Pucharze Narodów Afryki strzelił 3 bramki i dołożył do nich 2 asysty, co czyni go trzecim, najlepszym strzelcem trwających rozgrywek. Mane miał więc udział przy 56% goli, jakie zdobył Senegal i patrząc na formę skrzydłowego, wydaje się, że nie jest to koniec. Skrzydłowy nie od dziś jest liderem formacji ofensywnej Senegalu – w 25 poprzednich meczach w reprezentacji zdobył bowiem 13 bramek, a więc średnio wpisuje się na listę strzelców w co drugim spotkaniu. Dziś Mane zagra naprzeciwko Omarowi Kamalowi – przeciętnemu obrońcy, występującego na co dzień w rodzimej lidze egipskiej. Wydaje się, że Senegalczyk nie raz będzie miał okazję, by minąć prawego defensora Egiptu i wpaść w pole karne rywali.

Egipcjanie rozpoczęli turniej jeszcze gorzej od Senegalu, bowiem na inaugurację zmagań przegrali 1:0 z Nigerią, całkowicie oddając pole rywalowi i przez 90 minut oddając zaledwie 4 strzały. Wiadomo było, że Salah i spółka nie mogą pozwolić sobie na kolejną wpadkę w fazie grupowej i ostatecznie okazało się, że zespół wytrzymał presję i zwyciężył 2 kolejne mecze skromnym 1:0. Przyznać trzeba, że Egipcjanom przyszło rywalizować w naprawdę trudnej grupie, jednakowoż wspomniana przed momentem Nigeria była w stanie wygrać wszystkie 3 mecze i zdobyć w nich łącznie 6 goli. Podopieczni trenera Carlosa Queiroza zakończyli zmagania na drugim miejscu, z dorobkiem 6 oczek i dwóch strzelonych bramek.

W kolejnym etapie na Egipt czekała już silna drużyna Wybrzeża Kości Słoniowej, która postawiła poprzeczkę naprawdę wysoko. Ostatecznie to reprezentacja Mohameda Salaha okazała się lepsza i wygrała po rzutach karnych. W ćwierćfinale Egipcjanie mierzyli się zaś z obrońcą tytułu i głównym faworytem tegorocznego PNA – Marokiem. Spotkanie ponownie było niezwykle zacięte i trzymało w napięciu do ostatniej sekundy. Finalnie Faraonowie strzelili bramkę w dogrywce i zwyciężyli 2:1, eliminując najpoważniejszego kandydata do sięgnięcia po trofeum. Półfinał to rywalizacja z bardzo mocnym Kamerunem i kolejne już zwycięstwo po konkursie „jedenastek”. Zdaniem wielu ekspertów, Egipt zdecydowanie nie zachwycił i na dobrą sprawę, mógł się pożegnać z PNA już na dużo wcześniejszym etapie. Bardzo dobrą robotę robi jednak formacja defensywna, która w 6 dotychczasowych spotkaniach dopuściła do straty jedynie 2 bramek. Czy także dziś zobaczymy szczelną i skuteczną obronę Egiptu?

Statystyki:

  • Senegal na tegorocznym PNA jest niepokonany (4 wygrane i 2 remisy).
  • Lwy Terangi w 2 ostatnich starciach zdobyły 6 goli.
  • Podopieczni Aliou Cisse wygrali 3 poprzednie mecze z handicapem (różnicą minimum 2 bramek).
  • Sadio Mane na trwającym turnieju zdobył 3 gole i zanotował 2 asysty.
  • Skrzydłowy Liverpoolu w tym sezonie zapisał na swoim koncie 10 bramek.
  • 29-latek w 25 minionych meczach dla reprezentacji strzelił 13 goli.
  • Egipt podczas trwającego PNA zanotował 5 wygranych (3 po rzutach karnych lub dogrywce) i 1 porażkę.
  • Faraonowie w 6 poprzednich meczach zdobyli łącznie 4 trafienia.
  • 5 ostatnich spotkań bezpośrednich to 3 wygrane Senegalu i 2 tryumfy Egiptu.

Podsumowanie:

Zapowiadany finał często określany jest rywalizacją Sadio Mane i Mohameda Salaha, a więc dwóch kolegów z Liverpoolu. O ile Egipcjanin jest lepszym piłkarzem, o tyle na trwającym turnieju nie sposób nie chwalić Senegalczyka, który brał udział w ponad połowie z 9 zdobytych przez zespół bramek. 29-latek trafiał do siatki także w spotkaniach rundy play-off przeciwko reprezentacjom Wysp Zielonego Przylądka i Burkiny Faso. W moim odczuciu to jego drużyna jest faworytem – Senegal gra pewniej, ofensywniej, miał więcej czasu na odpoczynek, a Egipcjanie rozegrali już 3 dogrywki, co musi odbić się na formie drużyny. W moim odczuciu warto zaryzykować i zagrać gola będącego w świetnej formie Sadio Mane. Kurs zdecydowanie zachęca, a bukmacher Totalbet oferuje Wam zakład bez ryzyka aż do 250 PLN z naszym kodem promocyjnym. Powodzenia!

S. Mane strzeli gola
Kurs: 3,70
Zagraj!

kupon PNA 06.02.

fot. Pressfocus

  • Tagi

Zaloguj się aby dodawać komentarze