Rozdzielamy ziarno od plew: dwie kolejki przed podziałem punktów w Ekstraklasie

Prawdopodobnie jesteśmy świadkami ostatniego sezonu, w którym drużyny LOTTO Ekstraklasy grają o 1,5 punktu zamiast trzech. Czas na sprawdzenie, które zespoły będą się bić o europejskie puchary w grupie mistrzowskiej, a które będą musiały bronić się przed spadkiem z ligi.

Zasadność obecnego systemu i to, czy przetrwa, pozostawimy w tym artykule z daleka. Zajmiemy się faktycznym stanem rozgrywek i szansami konkretnych drużyn na ich umiejscowienie po podziale punktów.

Polska A

Zaczynając od samej góry tabeli: Jagiellonia Białystok, Legia Warszawa, Lechia Gdańsk i Lech Poznań – te kluby są już pewne gry w grupie mistrzowskiej. Można powiedzieć, że nie ma tu wielkiego zaskoczenia. Może Jaga jako lider to mała niespodzianka, ale reszta ekip to tuzy polskiej piłki z ogromnymi budżetami jak na nasze podwórko, z tym że…

Wielokrotnie w nomenklaturze politycznej i ekonomicznej spotykamy się z podziałem naszego kraju na Polskę A i Polskę B. Czasami zarobkowo również na Warszawę i resztę kraju. W nawiązaniu do tego ostatniego podziału warto podkreślić swego rodzaju hegemonię finansową Legii Warszawa.

Trudno to policzyć, bo wpływy obarczone są kosztami. W piłce nieważne jest, ile się zarabia, tylko ile się wydaje. Można jednak założyć, że w 2017 roku będziemy mieli budżet wysokości 250 milionów złotych – powiedział ostatnio Bogusław Leśnodorski.

Jeśli porównamy to z 67. milionami Lecha, 40. mln Lechii i 20. mln Jagielloni… Trzech najgroźniejszych rywali Legii ma ledwo ponad połowę tego co klub ze stolicy. Dlatego chciałbym delikatnie zasugerować, że Wojskowi są jedynym klubem, który może udźwignąć finansowo, a co za tym idzie sportowo, ciężar europejskich pucharów.

Oczywiście należy brać pod uwagę wielkie sukcesy underdogów z małymi budżetami i nikomu nie można odbierać szans na starcie. Fajnie jest oglądać niespodziewane rezultaty i osiągnięcia tych „mniejszych”. W tym przypadku pozostaję jednak realistą.

Polska B

O budżetach grupy spadkowej lepiej nie wspominać, a zapewnionym udziałem w tej strefie mogą „pochwalić się” Piast Gliwice, Arka Gdynia, Cracovia Kraków, Ruch Chorzów i Górnik Łęczna. Po podziale punktów szanse wszystkich zespołów zostaną wyrównane, każdy mecz będzie toczył się o jakąś stawkę. Od reszty ekip odstaje jednak Górnik Łęczna, który w tym momencie traci cztery punkty do kolejnej drużyny.

Piast Gliwice notuje bardzo kiepski sezon, w poprzednim zakończył rundę zasadniczą na drugim miejscu, teraz jest na piątym od końca. Kibice Piasta powinni być raczej spokojni o jego utrzymanie, ale rozgrywki 16/17 przejdą w zapomnienie.

Poza tym sześć zespołów cały czas toczy walkę o to, w jakiej grupie zostaną sklasyfikowane. Największe szanse na dołączenie do mistrzów ma Wisła Kraków z 41. punktami, a najbardziej prawdopodobny udział w strefie spadkowej przypada Śląskowi Wrocław, kolejnej ekipie, która zdecydowanie rozczarowała swoich kibiców. Podopieczni trenera Jana Urbana nawet jeśli wygraliby dwa ostatnie mecze przed podziałem, to i tak musieliby liczyć na korzystne wyniki innych spotkań.

Zaloguj się aby dodawać komentarze