Resovia zakończy sezon na piątym miejscu? Propozycja kuponu z kursem 3.90
Dzisiejszego popołudnia i wieczoru zostaną rozegrane mecze o piąte i siódme miejsce na zakończenie sezonu PlusLigi 2021/2022. W pierwszym zobaczymy starcie rewanżowe między Asseco Resovią Rzeszów a AZS-em Olsztyn. Około trzy godziny później do gry wejdą zawodnicy Trefla Gdańsk z GKS-em Katowice. Jakich rezultatów się doczekamy?
OD DEPOZYTU: 600 zł
ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIE
Asseco Resovia Rzeszów vs AZS Olsztyn: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (27.04.2022 r.)
W pierwszym spotkaniu tych drużyn Olsztynianie przegrali do jednego, urywając tylko drugiego seta dzisiejszym gospodarzom. Najbardziej widoczna była różnica między zespołami w trzeciej odsłonie, którą to Rzeszowianie wygrali aż do szesnastu. Z kolei partię później byliśmy świadkami szalenie zaciętej rywalizacji i niewiele brakowało, byśmy się doczekali tie-breaka.
Po stronie Asseco Resovii Rzeszów znacząco wyróżniał się Klemen Cebulj, który notabene został zawodnikiem spotkania. Zdobył aż dwadzieścia cztery punkty, a drugi najskuteczniejszy gracz Rzeszowian – Szerszeń uzyskał dwa razy mniej. Dobrze zagrała cała drużyna, ale jeśli chciałbyś typować występ konkretnego zawodnika, to warto śledzić przede wszystkim te nazwiska. Tak samo, jak te miejsca. Rzeszowski zespół jest w lepszej sytuacji przed rewanżem, ponieważ wystarczy postawienie kropki nad i, by okazało się, że to jednak oni uplasują się na miejscu tuż za najlepszą czwórką tego sezonu. Wystarczy zagrać tak, jak w Iławie, czyli od początku narzucając swoje warunki gry. Jeśli mówi się o ich sytuacji, należy jeszcze dodać, że nawet jeśli przegrają, to porażka niewiele zmieni, gdyż wówczas zostanie rozegrany tzw. złoty set o to, kto ostatecznie znajdzie się na piątej lokacie. Do tego teraz zagrają przed własną publicznością, także wszystko układa się niemalże idealnie. Należy jeszcze podkreślić, że w tym sezonie do tej pory zespoły mierzyły się ze sobą trzykrotnie w lidze i za każdym razem lepsi okazywali się ostatecznie Rzeszowianie. W październiku i styczniu wygrali do zera, a teraz zgubili jedną partię.
Nic więc dziwnego, że to Asseco Resovia Rzeszów jest stawiana w roli faworytów przed tym spotkaniem. Mówią o tym również kursy bukmacherów STS, którzy przygotowali wycenę na ich triumf na poziomie 1.22 względem aż 4.35 na Akademików. Oczywiste jest, że AZS Olsztyn będzie w roli tego słabszego i niewiele wskazuje, by mieli szanse na odwrócenie stanu tej rywalizacji. Jednak należy pamiętać, że nie raz potrafili zaskoczyć i odwracać losy pojedynków, które wydawały się z góry przegrane. Jak będzie teraz? Siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn zapewniają, że nie załamali się ostatnią porażką. Świadczą o tym ich wypowiedzi po ostatnim gwizdku w strefie mieszanej. Tym bardziej, że gracze tacy, jak choćby Karol Jankiewicz, czyli rozgrywający olsztyńskiej drużyny nie kryli tego, że było im się bardzo ciężko zebrać w sobie, by przystąpić do rywalizacji, bowiem w tocząc ćwierćfinałowe boje z Bełchatowianami byli dosłownie o włos od awansu do następnej rundy. Jak przyznał wspomniany sam zainteresowany w rozmowie udzielonej uwm.fm: „Mało osób z drużyny znalazło się w takiej sytuacji. Ja nie przegrałem jeszcze takiego ważnego spotkania w takim stylu. Wiadomo, że siedzi to w głowie”. Pytanie brzmi, jak długo będzie im ta myśl zabierać energię, gdyż już dziś może zakończyć się ich ligowy sezon.
Moim typem w tym przypadku jest to, że będzie potrzebny czwarty set do wyłonienia zwycięzcy, którym i tak okaże się Asseco Resovia Rzeszów. Kurs na to zdarzenie wynosi 1.65, ale pokuszę się o wskazanie dokładną liczbę potrzebnych partii do wyłonienia zwycięzcy, gdyż przekonuje mnie kurs. Wycena na to, że będą potrzebne trzy sety wynosi 2.15, że właśnie cztery – 2.65, a że aż pięć – 3.85. Interesująco prezentuje się również kurs na to, że Resovia wygra trzy do jednego, bowiem wynosi 3.35, ale patrząc na to, jak i co grają oba zespoły, podejrzewam, ze to już typ bardziej ryzykowny, bo i Akademicy mają po swojej stronie argumenty, by ostatecznie zwyciężyć w tej rywalizacji.
Trefl Gdańsk vs GKS Katowice: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (27.04.2022 r.)
Pierwszy mecz o siódme miejsce na koniec sezonu drużyny rozegrały w niedzielę i wówczas po tie-breaku górą był Trefl. Dlatego to Gdańszczanie są stawiani w roli faworytów. Nie można jednak zapominać o tym, że prowadzili już dwa do zera, ale nie udało im się zamknąć spotkania w trzech partiach, a trzecią przegrali aż do… trzynastu!
Jednak, czy gospodarze dzisiejszego meczu mogą być tak pewni tego, że zwyciężą i tym razem? Patrząc na ich poprzednie gry w sezonie, to i w październiku, i styczniu lepsi byli Katowiczanie, którzy pierw wygrali do dwu, a potem do jednego. Obie drużyny dały łącznie trzy razy pokaz zaciętej gry, gdzie ani jedna nie zamierzała odstawiać ręki, kiedy nadarzała się okazja do wygrania meczu. Teraz w lepszej sytuacji jest Trefl, bowiem wygrał poprzedni mecz, pokazując w nim, że potrafi kontrolować przebieg spotkania, przynajmniej w dwu pierwszych setach i tie-breaku. Do tego teraz wystąpią przed własną publicznością. Jak to powiedział Karol Urbanowicz po ostatnim meczu dla Strefy Siatkówki: „Regeneracja będzie bardzo kluczowa. To już jest koniec sezonu i nie ma co wnosić żadnych poprawek”. Także właśnie, teraz będą decydować już detale, a te przemawiają na razie na korzyść Gdańskich Lwów. Jednak, czy tak się ostatecznie stanie, że przekują je w zwycięstwo? Z pewnością może się tak wydarzyć, jeżeli tylko niektórzy siatkarze Trefla zagrają na takim poziomie, jak ostatnio. Mowa tu o takich graczach, jak np. Sasak (dwadzieścia trzy punkty w ostatnim meczu), Reichercie (trzynaście), Paszyckim (dwanaście) i Łabie (dziesięć). Do tego zawsze groźny i na zagrywce, i w ataku jest Bartłomiej Lipiński. To taka mała podpowiedź, jakbyś się zastanawiał, kogo występ indywidualny warto typować w tym spotkaniu.
Z kolei po stronie Katowiczan z pewnością warto zwrócić uwagę na Domagałę (piętnaście oczek), Quirogę (dwadzieścia) i Rousseaux (czternaście). Zwracam szczególną uwagę na Quirogę, ponieważ np. w czwartym secie, kiedy to nadszedł czas grania nerwowej końcówki, on wykazał się zimną krwią posyłając dwa asy. I właśnie z jednej strony potrafią wygrywać nerwowe końcówki, pokazują, że umieją się podnieść po przegranych nawet dwu setach, ale jednocześnie wykazać, że czegoś na końcu brakuje, by móc cieszyć się końcowym triumfem. Na pewno teraz nie spuszczą głów i nie oddadzą rywalizacji bez walki, ale znaleźli się w trudnym położeniu. Pokazał to dobitnie zwłaszcza piąty set, kiedy to Trefl wszedł w niego prowadząc cztery do jednego, a jak wiemy w świecie siatkówki taka zaliczka w tie-breaku, to już solidny zapas punktowy. Katowiczanie byli we wspominanej partii bezradni, więc właśnie… Mogą zaskoczyć, nie raz ogrywali Trefla, ale jednocześnie wiemy, że potrafią również przegrywać ważne końcówki, a również sety. Z jednej strony mogą zdobywać punkty seriami, a z drugiej je tak gubić, więc trudno wskazać, kto wyjdzie zwycięsko z tego spotkania.
Dlatego też, patrząc na historię ich starć, głównie z tego sezonu, dyspozycję i to, że minęły ledwo trzy dni od ostatniego meczu, typuję, że tu również będzie potrzebny co najmniej czwarty set, by wyłonić zwycięzcę. Owszem, nie ryzykuję odnośnie tego, ile konkretnie setów będzie potrzebne do rozegrania ani, czy będzie tie-break, jakim wynikiem zakończy się spotkanie, ale wolę nie ryzykować. Ten typ jest nieco bezpieczniejszy i w sam raz na podbicie kuponu, gdyż kurs na to zdarzenie wynosi 1.47.
fot. Łukasz Sobala/PressFocus
Propozycja kuponu:
Nie masz konta ? Zarejestruj się
Zaloguj się używając: