Pożegnanie 2017 roku w LOTTO Ekstraklasie – Górnik Zabrze zagra o pozycję lidera

Ekstraklasa

Przed nami  ostatnie spotkanie LOTTO Ekstraklasy w  2017 roku. Górnik Zabrze podejmie na własnym boisku Cracovię. Dla gospodarzy będzie to mecz o pozycję lidera, przed rundą wiosenną. Oba  zespoły mają o co grać, więc zapowiada się spora dawka emocji. Dodatkowego smaczku dodaje tej rywalizacji pojedynek trenerski, który stworzą Michał Probierz i Marcin Brosz. Obaj szkoleniowcy grali ze sobą w jednej drużynie jeszcze podczas kariery piłkarskiej, a tym klubem był Górnik Zabrze.

Jeśli nie masz jeszcze konta na Fortunie to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Zaraz po rejestracji otrzymasz darmowe 20 PLN.

Oferta tylko z kodem promocyjnym: 20free

baner fortuna najlepsze kursy na piłkę nożną

ODBIERAM BONUS 20PLN

Górnik Zabrze

Ostatnie dwa spotkania w wykonaniu ekipy beniaminka nie były zbytnio udane. Najpierw remis u siebie z Lechią Gdańsk, a później porażka w Gdyni z Arką. W obliczu problemów z zespołami Trójmiasta, Zabrzanie spadli na pozycję wicelidera. Jednak po Derbach Mazowsza, w których Wisła Płock pokonała Legię dostali kolejną szansę od losu na powrót na szczyt. Piłkarze Marcina Brosza wcale nie będą mieli tak łatwo. Cracovia może być podłamana po porażce z Wisłą, ale z drugiej strony może ruszyć zmotywowana, żeby zmazać plamę przed swoimi kibicami. Będzie to starcie dwóch najmłodszych drużyn w całej ligowej stawce. Zabrzanie mają zdecydowanie najlepsze liczby, jeśli chodzi o zdobyte gole. Mimo wszystko są one zdecydowanie lepsze na własnym obiekcie. Poza domem nie wygląda to już tak kolorowo. Górnik w tym sezonie strzelał bramki u siebie w każdym z rozegranych meczów, co więcej mają pod tym względem najlepszy dorobek w całej stawce. Ciężko określić, jak będą prezentowali się na wiosnę, ale już zrobili takie wrażenie, że każdy ich zapamięta. Kluczowy będzie teraz okres przerwy, gdzie muszą powalczyć o zatrzymanie najważniejszych zawodników. Rozchwtywani będą na pewno Szymon Żurkowski, Igor Angulo czy Rafał Kurzawa. Pierwszego chce Legia i kilka zagranicznych klubów, jednak mam wrażenie, że dla samego gracza lepiej będzie poczekać jeszcze pół roku. Zimą zdecydowanie trudniej zmienia się zespół. Ciężej odnaleźć się w nowym miejscu, przykładów z ostatnich lat było kilka. Igor Angulo zrobił furorę w obecnym sezonie Ekstraklasy. Hiszpan jest Baskiem, więc sieci na niego zarzucił klub z tego regionu. Athletic Club nie może ściągać innych piłkarzy niż urodzeni w kraju Basków, dlatego tutaj również będziemy świadkami ciekawej rozgrywki, jednak czy warto iść do rywalizacji z Adurizem to już inna kwestia. Jeśli chodzi o Rafała Kurzawę to sytuacja wygląda najgorzej. Zostało mu pół roku kontraktu, więc może rozmawiać z przyszłymi pracodawcami. Rozmowy zostały rozpoczęte w  sprawie przedłużenia, ale zawodnik ma wszystkie atuty w swoich dłoniach.

Cracovia

Nastroje w drużynie Pasów nie są zbyt optymistyczne. Drużyna w poprzednich trzech meczach zapisała na swoje konto tylko jeden punkt. Co więcej Cracovia poległa w derbach Krakowa z Wisła aż 1:4, a jedyne fajerwerki na stadionie odpalili kibice. Piłkarze ewidentnie nie dojechali na to starcie. Zabrakło przede wszystkim chłodnych głów, bo załamali się tuż po stracie pierwszej bramki. Biała Gwiazda wykorzystała błędy młodego rywala i pewnie zdobyła stadion przy ulicy Kałuży. Dla Michała Probierza musiała być to bardzo bolesna lekcja, tym bardziej, że trenerem gości był Radosław Sobolewski. Przed meczem doszło do sytuacji, w której skłóceni ze sobą trenerzy nie podali sobie dłoni. Trener Pasów odniósł się również do największego problemu, który dotyka jego drużyny: “Kiedy pierwsi zdobywaliśmy bramki, to nie dowoziliśmy prowadzenia. Tutaj podłamaliśmy się po straconym golu. Ale naszym największym problemem jest to, że nie potrafimy grać na zero z tyłu.” Trener z pewnością liczył na wyższe miejsce. Celem było zaatakowanie pierwszej ósemki, jednak pewne błędy i potknięcia trzeba zrzucić na młody wiek zespołu. Nigdy  takie transformacje nie przechodzą z automatu. Trzeba odcierpieć, żeby później zebrać plony. Najlepszym przykładem jest tutaj Pep Guardiola i jego Manchester City. Oczywiście przy zachowaniu wszelkich proporcji, ale już w rundzie wiosennej spodziewam się lepszej Cracovii, która powinna powalczyć o wyższe lokaty.

Przed tym starciem Michał Probierz docenił klasę trenera rywali. Marcin Brosz to jego kolega, z którym dzielił szatnię przez dwa lata właśnie w barwach Górnika. Przed takimi meczami często znajduje się tego typu. Były szkoleniowiec Jagi zwrócił uwagę na  bardzo ważny aspekt gry. Zabrzanie strzelają bardzo dużo goli po stałych fragmentach, do których przykładają wiele uwagi” Brosz jest bardzo dobrym i niedocenianym trenerem. Zbudował fajny zespół. Życie musi czasem pomóc, a jemu tak się zdarzyło. Życzę mu sukcesów. Oby Górnik trzymał się wysoko, bo bardzo cenię ten klub, w końcu spędziłem w nim osiem lat. Ostatnio byłem na jego meczu z Lechią i wszyscy wciąż mnie pamiętają. To jest fajne. Dobrze, że Marcin się zmienił w kwestii podejścia do mediów. Kiedyś był bardzo zamknięty, teraz się otworzył. Oby wiodło mu się jak najlepiej. Trener Brosz podkreśla, że jego styl gry jest bardzo prosty. My chcemy grać trochę inaczej. Wszystko zależy od piłkarzy. To kwestia dopasowania taktyki do zawodników. Marcin zrobił to bardzo dobrze. Gdyby miał innych zawodników, też pewnie grałby inaczej. Jego zespoły zwykle bazują na stałych fragmentach gry.”

Statystyki:

  • Michał Probierz i Marcin Brosz mierzyli się ze sobą jako trenerzy dziesięć razy.
  • 3 razy zespoły Marcina Brosza wygrywały z drużynami Michała Probierza. Między trenerami w dotychczasowych starciach ogólnie jest remis (3-4-3), a bramki minimalnie na korzyść Probierza (13-12).
  • Trzy z czterech ostatnich meczów Górnika w Zabrzu kończyły się strzeleniem trzech goli
  • Nikt nie strzelił w domu tylu goli, co Górnik – 24. W ligowych meczach na Roosevelta padło już 36 goli.
  • W siedemnastu meczach z udziałem Górnika padło już 68 bramek. Średnio 3,5 gola na mecz.
  • W czterech ostatnich meczach Górnik strzelił siedem goli, wszystkie po przerwie.
  • Górnik w tym roku strzelał na Roosevelta gole w każdym meczu
  • Cracovia na wyjazdach wygrała dwukrotnie – w Lubinie i w Gdańsku.
  • Górnik w pierwszych połowach stracił na Roosevelta tylko dwa gole. W drugich dziesięć, z czego osiem od 60 do ostatniej minuty.
  • Na boisko wyjdą dwie najmłodsze drużyny ligi. Średnia zabrzan w tym sezonie to 24,00 lat, a Cracovii 25,07.
  • Cracovia strzela na wyjazdach przede wszystkim przed przerwą – sześć razy. W drugich połowach tylko trzy.
  • W pierwszej konfrontacji obu zespołów w tym sezonie nie brakowało emocji i bramek. Spotkanie w Krakowie zakończyło się remisem 3:3.

Co obstawiać?

Górnik u siebie to bardzo mocna drużyna. Pokazali to już wiele razy w tym sezonie. Przy Roosvelta zdobywali gole w każdym meczu, a dodatkowo mają ich najwięcej w całej stawce. Ten mecz będzie miał dodatkowy ładunek emocjonalny, ponieważ w przypadku wygranej beniaminek przezimuje na pozycji lidera. Takiej historii dawno sobie nie przypominam. Cracovia w trzech ostatnich meczach zdobyła tylko jeden punkt, a z ich formą nie jest najlepiej. Dodatkowo humory w drużynie musiała popsuć derbowa klęska z Wisłą.

Zdarzenie: Górnik Zabrze vs Cracovia

Typ: 1

Kurs: 1.78