Noc w NBA: 100% i wygrana w wysokości 661 PLN przez ostatnie dwa dni – walczymy o 1020 PLN we wtorek!

Kto czyta moje analizy (lub zna mnie prywatnie), wie, że jestem osobą racjonalną. Typy, które Wam proponuje, nie biorą się z powietrza i są poparte dogłębną analizą. Bukmacherka nie jest łatwa i im mniej pozycji na kuponie, tym bardziej minimalizujemy ryzyko i zwiększamy prawdopodobieństwo wygranej. Proste i logiczne. Lepiej zarobić cokolwiek niż przegrać taśmę o kosmicznym AKO. Jednak każdemu z nas nie zaszkodzi odrobina szaleństwa. I to jest właśnie ten dzień! W końcu kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, a my nie patrzymy, że jest wtorek i chcemy się napić tego trunku. Zapnijcie pasy. Dzisiaj po raz pierwszy w mojej karierze eksperta (jak to górnolotnie brzmi), przygotowałem dla Was aż 4 zdarzenia i walczymy o duży zysk. Nie byłbym sobą, gdybym w pewien sposób się nie ubezpieczył i dodał pewne zabezpieczenia. Co dziś gramy? O tym przeczytacie poniżej. Zapraszam do analizy.

Wczorajsze typy to kolejne 100% z naszej strony, co daje nam już drugi z rzędu trafiony kupon! Obie pozycje weszły stosunkowo gładko: zarówno Milwaukee Bucks, jak i Portland Trail Blazers z łatwością pokryli handicapy, dzięki czemu zamiast z kacem, obudziliśmy się w szampańskich nastrojach. Przez te dwa dni łącznie zarobiliśmy 661 PLN. Ale nie, nie spoczywamy na laurach i szukamy kolejnej okazji do ogrania bukmacherów.

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna.

Zdarzenie: zwycięstwo (wygrana razem z dogrywką): Los Angeles Lakers – Denver Nuggets

Typ: Los Angeles Lakers

Kurs: 1.99

LA Lakers mają praktycznie zerowe szanse na wejście do playffów, ale to nie przeszkadza im w wygrywaniu. Lakers są jednym z tych teamów, które nie mają swojego wyboru w drafcie, a co za tym idzie, nie mają żadnego interesu w tankowaniu. Dla nich każdy mecz to okazja na rozwijanie potencjału młodych zawodników, a tego akurat w Los Angeles nie brakuje.

Podopieczni Luke’a Waltona triumfowali w 7 z 9 ostatnich spotkań. Widać po nich, że nie są to przypadkowe zwycięstwa. Obecni Lakers mają swag, który kojarzy się z tą organizacją. Najbardziej widać to po Juliusie Randle, zaliczającym od czasu All-Star Game średnio ponad 20 punktów. Jeziorowcy szczególnie dobrze spisują się we własnej hali, gdzie w ostatnich 12 pojedynkach doznali zaledwie jednej porażki.

Po drugiej stronie mamy Denver Nuggets, którzy walczą o playoffy. Nuggets u siebie, a Nuggets na wyjeździe to dwa kompletne inne zespoły. Bilans 11-20 w występach poza własną halą nie wróży nic dobrego, tym bardziej, patrząc na postawę 16-krotnych mistrzów NBA w Staples Center.

Analizując ostatnią formę Denver, zauważyłem niesamowicie ciekawą zależność. Ich ostatnie 10 wyników (chronologicznie) wygląda następująco:

  • zwycięstwo z Milwaukee Bucks
  • zwycięstwo z San Antonio Spurs
  • porażka z Houston Rockets
  • porażka z LA Clippers
  • zwycięstwo z Memphis Grizzlies
  • zwycięstwo z Cleveland Cavaliers
  • porażka z Dallas Mavericks
  • porażka z Cleveland Cavaliers
  • zwycięstwo z LA Lakers
  • zwycięstwo z Sacramento Kings

Na pierwszy rzut oka widać, że są niesamowicie nieregularni. Ale przyjrzyj się dokładnie. Mamy tutaj pewien schemat: 2 wygrane, 2 przegrane, 2 wygrane, 2 przegrane, 2 wygrane, czyli teraz nadchodzi czas na… przegraną. Może to tylko przypadek, jednak my tutaj nie wierzymy w przypadki.

Warto też dodać, że istotnym czynnikiem w tym meczu może być chęć rewanżu ze strony Lakers. Tydzień temu mogliśmy zobaczyć starcie tych drużyn i wtedy górą byli Nuggets, przypieczętowując triumf w czwartej kwarcie . Jeden z ich zawodników, Jamal Murray, kiedy rezultat był już rozstrzygnięty, najpierw ostentacyjnie ,,rozgrzewał” publiczność, po czym wszedł w wymianę zdań z Waltonem.  Zawodnicy LA poczuli się poniżeni i po ich komentarzach widać, że są głodni i gotowi do walki przeciwko Denver.

W 5 ostatnich pojedynkach między tymi zespołami górą byli gospodarze. Moim zdaniem dzisiaj będzie podobnie, patrząc na postawę Lakers, ich świetny domowy bilans i chęć zrewanżowania się Bryłkom. Typuję zwycięstwo Jeziorowców, lecz stawiam na to zdarzenie razem z dogrywką, żeby dodatkowe pięć minut nie zniszczyło nam kuponu.

Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk.

Zdarzenie: New Orleans Pelicans – Charlotte Hornets : handicap -4.5/+4.5

Typ: New Orleans Pelicans -4.5

Kurs: 1.84

Kolejny team, który nie ma szans na wejście do playoffów, a jego ,,strata” do tankujących ekip jest zbyt duża, to Charlotte Hornets. Te rozgrywki w ich wykonaniu można uznać za kompletną katastrofę. Mieli być pewniakiem do awansu do czołowej ósemki, a na miesiąc przed końcem rozgrywek grają już o pietruszkę. Oglądałem ich ostatnie starcie (przed nim przegrali 5 razy z rzędu) i od razu tego pożałowałem. Grając praktycznie w pełnym składzie, do ostatnich sekund walczyli o zwycięstwo z Phoenix Suns (tak, tymi Suns), którzy wystąpili BEZ Devina Bookera, TJ’a Warrena. To tylko świadczy o tym, jak słabi są Hornets. Nie będę rozwodził się nad tym, co nie wypaliło. Fakt jest taki, że Szerzenie nie zaleciały za daleko.

Tego samego nie można powiedzieć o Pelikanach, które cały czas unoszą się w powietrzu, mimo niesprzyjających wiatrów i wielu kontuzji.

New Orleans Pelicans wprawdzie przegrali dwa mecze z rzędu u siebie, ale mieli naprzeciwko sobie drużyny kalibru playoffowego (Wizards i Jazz), a w pierwszym spotkaniu musieli sobie radzić bez Anthony’ego Davisa. Pamiętaj, że przed tymi porażkami podopieczni Alvina Gentry’ego mieli serię 10 zwycięstw z rzędu. Davis na szczęście już wrócił do gry i moim zdaniem dzisiaj zdominuje Howarda i spółkę.

Hornets nie zależy na triumfach, a ich bilans na wyjeździe to zaledwie 10-21. Charlotte radzi sobie fatalnie w halach rywali i ich sezon de facto dobiegł końca.  Tego samego nie można powiedzieć o dzisiejszych gospodarzach. Konferencja Zachodnia jest aktualnie bardzo wyrównana i nie żaden z pretendentów do wejścia do ósemki nie może sobie pozwolić nawet na chwilę dekoncentracji. Pelicans mają przewagę zaledwie 1.5 meczu nad 9. miejscem i muszą po prostu wygrywać. Motywacji im na pewno nie zabraknie.

3 ostatnie starcia tych ekip padły łupem ekipy z Luizjany (w 13 ostatnich bezpośrednich pojedynkach Hornets tylko dwa razy zdołali pokryć handicap) i ja nie widzę innej możliwość niż pewne zwycięstwo New Orleans Pelicans. Dla podwyższenia kursu stawiam na to zdarzenie z handicapem.

Zdarzenie: Utah Jazz – Detroit Pistons: Blake Griffin zdobędzie (razem z dogrywką) poniżej/powyżej 22.5 punktu

Typ: poniżej

Kurs: 1.75

Przyjście Blake’a Griffina do Detroit traktowane było w stanie Michigan jak nadejście zbawiciela. Taka gwiazda jak Blake to gwarancja sukcesu, prawda? Jak się okazało, nie.

Pistons to kolejny z tych zespołów, których sezon możemy spisać na straty. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze (fani piłki nożnej coś o tym wiedzą– ,,nic się nie stało”). Tłoki na miesiąc przed playoffami mają tylko iluzoryczne szanse na awans do rozgrywek posezonowych. Ten zespół nie ma po prostu talentu i spacing jest praktycznie zerowy. Griffin jest zmuszany do grania więcej z piłką, a jako że obrona przeciwników jest zacieśniona, to oddaje złe rzuty. Jak można się domyślić, odbija się to bezpośrednio na jego efektywności i zdobyczach punktowych. 20.2 punktu jakie zdobywa w trykocie Pistons, to jego drugi najgorszy wynik w karierze. Mało? Skuteczność 42.5% jest jego najgorszą przez 8 lat w NBA. Co tu dużo mówić, Blake się starzeje, a ma jeszcze aż 4 lata kontraktu. Tłoki są, delikatnie mówiąc, z ręką w nocniku.

Nic nie wskazuje na to, żeby dzisiaj miało być lepiej, bo były zawodnik LA Clippers będzie musiał przedrzeć się przez świetną obronę Utah Jazz. Uwierz mi, to nie jest łatwe zadanie.

Jazz to druga najlepsza defensywa w lidze, jedynie za Boston Celtics. Nie jest to z pewnością przypadek. Od czasu powrotu Rudy’ego Goberta ten zespół po prostu tłamsi rywali. Podopieczni Quinna Snydera zatrzymywali przeciwników w pięciu ostatnich występach (!) poniżej 100 punktów i w 7 z ośmiu. Tak dobry jest to team w obronie. Każdy zawodnik zastanowi się dwa razy, zanim wejdzie pod kosz. Tam czeka na niego Gobert, który gdyby nie zbyt mała ilość rozegranych spotkań, byłby faworytem do zdobycia statuetki Defensive Player of the Year.

Jazz zwyciężyli w 19 z 21 ostatnich potyczek, ale mimo to nadal są na dopiero na 7. miejscu na Zachodzie razem z czterema innymi drużynami. Dla nich każdy mecz jest tak naprawdę walką o wszystko i jestem pewien, że zagrają dzisiaj w pełni zmotywowani i skoncentrowani.

Moim zdaniem dzisiejszy wieczór nie będzie miły dla Blake’a Griffina, dlatego też typuję under punktowy tej spadającej gwiazdy Detroit Pistons.

Zdarzenie: zwycięstwo (wygrana razem z dogrywką): New York Knicks – Dallas Mavericks

Typ: Dallas Mavericks

Kurs: 1.81

Spotkanie dwóch tankujących ekip, które moim zdaniem są na dwóch różnych poziomach.

New York Knicks od czasu kontuzji Kristapsa Porzinigsa rywalizują z Memphis Grizzlies o miano bycia najgorszym w lidze. Podopieczni Jeffa Hornaceka w ostatnich 16 starciach triumfowali zaledwie raz. W Nowym Jorku jest naprawdę źle i nic nie świadczy o tym, żeby miało być lepiej. Kiedy spojrzysz na skład, pewnie zastanawiasz się, czy nie trafiłeś przypadkiem do G-League, czyli zaplecza NBA. Fatalną postawę Knicks mogliśmy zobaczyć w niedzielę. Jeszcze przez pierwszą kwartę walczyli z Toronto Raptors, ale ostatecznie przegrali aż 132-105.

Dallas Mavericks to jeden z najgorszych teamów aktualnych rozgrywek, ale według mnie ich rekord nie do końca oddaje rzeczywistość. Jeśli popatrzysz na przebieg ich meczów, to są one z reguły bardzo wyrównane i kończą się porażkami Mavs dopiero po zaciętych końcówkach.

Spójrzmy na kilka ostatnich starć w wykonaniu Mavericks. Podopieczni Ricka Carlisle’a zanotowali 3 wygrane w ostatnich ośmiu spotkaniach, co nie jest może jakimś wybitnym wynikiem. Przyjrzyjmy się dokładniej. W tym czasie Dallas przegrało siedmioma punktami ze świetnymi ostatnio Utah Jazz, uległo OKC Thunder dopiero po dogrywce, pokonało Indianę Pacers i Denver Nuggets, czyli drużyny na miarę playoffów.

Stawiam, że górą w tym pojedynku tankujących ekip będą goście z Teksasu. Żeby ograniczyć ryzyko, typuję, że zwyciężą albo w regulaminowym czasie, albo gdy potyczka wydłuży się o dogrywkę.

 

Tak prezentuje się gotowy kupon. Dzisiaj mamy trochę takiego ,,wariacika”. Ja wchodzę za stówkę, ale pamiętajcie, że im więcej zdarzeń, tym większe szanse na niepowodzenie, więc zagrajcie za taką stawkę, jaka jest według Was najbardziej odpowiednia. Ja nic nie narzucam, staram się jedynie przedstawić tok myślenia, na podstawie którego stworzycie swoje kupony. Do wygrania mamy 1020 PLN. Ostatnie 2 dni okazały się szczęśliwy i oby ta nasza passa trwała jak najdłużej. Piszcie w komentarzach, co sądzicie o moich typach.

Powodzenia!

Comments are closed.