NBA wraca na dobre! Dwa mecze, a w grze 280 PLN

typy dnia

NBA rozkręca się na dobre, a to za sprawą zmagań przedsezonowych. W piątek o nietypowych dla kibica porach dwa mecze, na dodatek oba poza granicami USA!

Odbierz pakiet powitalny w PZBuk!

Bonus od depozytu do 500 PLN i dodatkowe 100 PLN z kodem: 600PLN

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Zdarzenie: handicap w meczu Los Angeles Clippers – Houston Rockets +3.5/-3.5

Typ: Houston Rockets -3.5

Kurs: 1.90

Choć do pierwszego oficjalnego meczu sezonu regularnego jest jeszcze sporo czasu, kluby NBA weszły w ostatni etap przygotowań do nowych rozgrywek. W tej chwili we wszystkich miastach panuje euforia i podekscytowanie, a wszyscy wciąż jeszcze wierzą, że ten przyszły sezon przyniesie tylko dobre wyniki. Tak oczywiście nie będzie, bo ktoś musi przegrać, by kto inny mógł wygrać, natomiast nie zmienia to faktu, że jak najbardziej jest się czym ekscytować.

Najwięcej powodów do radości mieli tego lata chyba fani Los Angeles Clippers, gdyż ich drużyna dodała do składu dwie wielkie gwiazdy w osobach Paula George’a oraz Kawhi Leonarda. Pozyskując najlepszego gracza tegorocznych finałów NBA drużyna z Los Angeles z miejsca stała się więc faworytem do zdobycia mistrzostwa, a nie zapominajmy o tym, że także George to przecież klasowy zawodnik, który był w trójce finalistów w głosowaniu na najlepszego zawodnika poprzedniego sezonu regularnego.

Clippers swój pierwszy mecz w preseasonie rozegrają w piątek o 7:00 czasu polskiego w miejscu dość wyjątkowym, bo na Hawajach. To właśnie na tym archipelagu drużyna z Miasta Aniołów przygotowuje się do nowego sezonu, a w Honolulu – stolicy stanu – zagrają dwa spotkania. Wszystko wskazuje jednak na to, że hawajscy kibice nie zobaczą w akcji największych gwiazd Clippers. Na pewno nie zagra George, który cały czas wraca do siebie po operacjach barków i choć bierze już udział w treningach (a jak zdradza trener Doc Rivers wsadza już nawet z góry) to jego powrót może nastąpić dopiero w listopadzie.

Leonard tymczasem jest w trochę innej sytuacji – zawodnik czuje się dobrze, dużo lepiej niż w tym samym czasie w ubiegłym roku, lecz mimo to Clippers zachowują ostrożność. Sam zawodnik zdradził, że w przyszłym sezonie jego zdrowie i czas grania będą podlegały nieco innym regułom niż miało to miejsce w Toronto. Z drugiej strony, Raptors zrobili chyba wszystko najlepiej jak mogli skoro udało się wygrać mistrzostwo, a poprowadził ich do tego nie kto inny jak właśnie Kawhi.

Dwójka nowych skrzydłowych Clippers to nie jedyne gwiazdy, które w czwartek nie zaprezentują się przed hawajską publicznością. Nie zagra także Russell Westbrook, a więc kolejny zawodnik, który latem zmienił klub – rozgrywający przeniósł się z Oklahoma City do Houston w ramach transferu, aby dołączyć do swojego byłego kolegi Jamesa Hardena. Na jego debiut w barwach Rockets będziemy musieli jednak jeszcze poczekać. Na parkiet wybiegnie za to wspomniany Harden, o czym zapewnił już trener Mike D’Antoni i dlatego to Rakiety będą w tym starciu faworytem.

30-letni obrońca ma już za sobą pierwszy „rozruch” w postaci 21 minut rozegranych przeciwko Shanghai Sharks we wtorek. Rakiety z łatwością poradziły sobie wtedy z chińską ekipą, okazale wygrywając 140-71, a Hardenowi wystarczyło nieco ponad 20 minut, by zaliczyć triple-double: 10 punktów, 12 zbiórek oraz aż 17 asyst.  Świetnie spisał się także Clint Capela (11/13 z gry, 25 punktów i 10 zbiórek), a aż 15 trafień zza łuku było autorstwa trójki rezerwowych: Chrisa Clemonsa, Bena McLemore’a oraz Geralda Greena.

Ogółem drużyna z Houston oddała w tamtym spotkaniu aż 66 rzutów za trzy! Oczywiście takie wyniki to w dużej mierze efekt słabości rywala, bo przecież większość zespołu Sharks stanowią zawodnicy chińscy, a najlepsi gracze to Donatas Motiejunas oraz James Nunnally, niechciani już w NBA. W czwartek naprzeciw Rockets stanie więc już dużo poważniejszy rywal, lecz Clippers bez swoich dwóch największych gwiazd będą jak najbardziej do pokonania – tym bardziej, że będzie to dla nich dopiero pierwszy mecz preseasonu.

Baner - skubiemy bukmachera

Zdarzenie: Zwycięzca meczu Sacramento Kings – Indiana Pacers

Typ: Sacramento Kings

Kurs: 1.68

NBA zagra w Indiach! Dwa mecze, dwa zespoły i wielka promocja koszykówki, aby dotrzeć do jeszcze większej liczby fanów na całym świecie. Liga obrała sobie bardzo ciekawy kierunek, choć do Indii wcale nie wysłała topowych drużyn. Dwa starcia rozegrają ze sobą Sacramento Kings oraz Indiana Pacers, a więc zespoły, które w ostatnich latach niekoniecznie można zaliczyć do ścisłej czołówki NBA. Dość powiedzieć, że fani Kings od 13 lat czekają na powrót drużyny do fazy play-off!

Pewne nadzieje na lepsze jutro dał ostatni sezon i przede wszystkim osoba De’Aarona Foxa. Ten szuperszybki rozgrywający stworzył znakomity duet obwodowy z Buddym Hieldem i stał się jednym z najlepszych playmakerów młodego pokolenia, notując średnio 17.3 punktów oraz 7.3 asyst na mecz. W każdym spotkaniu napędzał ataki Kings, którzy grali bardzo szybką koszykówkę, a ich tempo było trzecim najszybszym w lidze (zaraz po Hawks i Pelicans).

Podobnych wyczynów możemy spodziewać się w przyszłym sezonie, dlatego też należy przygotować się na to, że ekipa z Sacramento w każdym meczu będzie nam dostarczać wielu punktów. Już w zeszłym sezonie byli wśród najlepszych dziesięciu drużyn pod względem średniej oczek na spotkanie. Na drugim biegunie był ich najbliższy rywal, czyli Indiana Pacers, którzy preferowali zdecydowanie wolniejsze budowanie akcji, tym bardziej po kontuzji najlepszego gracza – Vicotra Oladipo.

Znakomity obrońca cały czas nie jest zresztą gotowy do gry i fani w Indiach niestety nie zobaczą go w akcji, lecz jest to w zasadzie jedyna poważniejsza absencja jeśli chodzi o składy obu drużyn występujących w Azji. Pacers przynajmniej przez kilka pierwszych tygodni będą musieli sobie radzić bez swojego lidera, a pomóc ma m.in. sprowadzony latem Malcolm Brogdon, niegdyś najlepszy pierwszoroczniak sezonu, a teraz świeżo upieczony członek klubu 50/40/90.

Był on jednym z wielu wzmocnień Pacers tego lata, którzy dodali do składu również solidnych TJ Warrena czy Jeremy’ego Lamba, dzięki czemu ofensywa – tak osłabiona i nieefektywna pod nieobecność Oladipo – powinna zyskać zupełnie nową świeżość. Trener Nate MacMillan ma do dyspozycji jednak tak wielu nowych zawodników, że w meczach przedsezonowych będzie musiał sprawdzić wiele różnych ustawień i przetestować wiele różnych rozwiązań.

Głównie z tego powodu warto postawić w tym starciu na Kings – w preseasonie wynik nie jest do końca najważniejszy, a w szczególności dla Pacers (którzy mają w składzie wiele nowych twarzy) to przede wszystkim okazja, by zespół zgrał się ze sobą. Dodatkowo, brak Oladipo oraz zmęczenie po turnieju mistrzostw świata Mylesa Turnera i Domantasa Sabonisa, a więc kluczowych postaci Pacers pod koszami, może się okazać w tym starciu kluczowe.

To Kings są faworytem, a kibice w Indiach z pewnością mogą liczyć na bardzo ciekawe i obfitujące w punkty spotkanie. Pierwsze starcie w piątek o 15:30 czasu polskiego, drugie w sobotę o tej samej porze.

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Konto w PZBuk ✅

Konto na Typomanii- jeszcze nie ❗❓

Załóż już teraz konto na Typomanii i walcz o świetne nagrody!