NBA oddaje hołd legendzie

Koszykówka NBA

Trzy tygodnie trwała przerwa Joela Embiida z powodu kontuzji palca. Kameruńczyk wrócił do gry we wtorek i zdobył 24 punkty jako hołd dla swojego ulubionego zawodnika, dzięki któremu zaczął w ogóle grać w koszykówkę. Embiid na ten jeden mecz przywdział także koszulkę z numerem 24, czyli tym samym, z którym przez pół kariery grał Kobe Bryant, jedna z dziewięciu ofiar niedzielnej katastrofy helikoptera.

Niemal cała liga oddaje hołd Kobe Bryantowi, który w niedzielę tragicznie zmarł w wypadku śmigłowca. Przełożony został wtorkowy mecz między Los Angeles Lakers a Los Angeles Clippers – pozostałe mecze odbywają się zgodnie z planem, choć pełne są wzruszających pożegnań z legendą NBA. Nie inaczej było w Filadelfii, gdzie Bryant się urodził i grał w szkole średniej. Joel Embiid zmienił nawet na ten jeden wieczór numer na #24 (za zgodą Bobby’ego Jonesa, dla którego Sixers zastrzegli ten numer) i zdobył 24 punkty oraz osiem zbiórek w wygranej Szóstek nad Golden State Warriors. Po meczu przyznawał, że to właśnie Kobe był dla niego największą inspiracją i gdyby nie legenda Lakers to Kameruńczyk zapewne nie grałby dziś w koszykówkę. Podobnie wypowiadało się w ostatnich godzinach mnóstwo innych zawodników, którzy na swój sposób oddają hołd tragicznie zmarłemu:

  • Khris Middleton zadedykował Bryantowi swój najlepszy w karierze występ – skrzydłowy pod nieobecność Giannisa Antetokounmpo zdobył aż 51 punktów.
  • Spencer Dinwiddie zmienia numer z #8 na #26. Z innym numerem będą też teraz grać m.in. Terrence Ross, Zhaire Smith czy Jahlil Okafor.
  • Sztab trenerski Mavs założył na wtorkowy pojedynek z Phoenix Suns specjalną przypinkę, by uhonorować Kobe oraz jego córkę Giannę.
  • Z kolei sztab trenerski Celtics założył na wtorkowy mecz buty sygnowane imieniem Bryanta.
  • Hołd oddali nawet gracze szkoły średniej z drużyny syna LeBrona Jamesa, zaczynając mecz w wyjątkowych koszulkach.
  • We wtorek przed transmitowanym w stacji TNT meczem odbył się też specjalny godzinny program, w trakcie którego Bryanta ze łzami w oczach wspominali m.in. Shaquille O’Neal oraz Jerry West.
  • Wedle źródeł odbyło się również spotkanie zawodników oraz pracowników Lakers, którzy wspominali legendę klubu z Miasta Aniołów i dzielili się swoimi opowieściami związanymi z Bryantem.

Zaloguj się aby dodawać komentarze