Największe wpadki i skandale podczas mistrzostw świata

Mundial nadchodzi wielkimi krokami, dlatego na Zagranie czekać na Was będzie wiele tekstów dotyczących największej imprezy na świecie, której finał przed czterema laty zebrał ponad miliard widzów z całego globu. Od 1930 roku mieliśmy 20 mundialowych turniejów, podczas których doszło do wielu skandali i pomyłek. Wiele z nich przeszło do historii piłki nożnej, dlatego dzisiaj przyjrzymy się kilku najbardziej spektakularnym wpadkom i aferom dotyczących mistrzostw świata.

80 minut hańby – Hiszpania 1982

„Pakt o nieagresji w Gijon” to jeden z tych meczów piłki nożnej, który przyniósł wstyd całej imprezie organizowanej przez FIFA. Podczas hiszpańskiego mundialu w grupie B spotkały się Austria, Algieria, RFN i Chile. W pierwszych dwóch meczach swojego debiutanckiego turnieju Algieria rozprawiła się z reprezentacją Chile (3:2) oraz niespodziewanie z RFN (2:1), jednak uległa Austrii (0:2). W grupie B pozostał jedyny i ostatni mecz, w którym zmierzyć się miała Austria i Republika Federalna Niemiec. Przed tym haniebnym spotkaniem sytuacja w tabeli dawała awans afrykańskiej drużynie z drugiego miejsca, a finalny wynik spotkania dwóch europejskich drużyn musiałby zakończyć się remisem, zwycięstwem Austrii lub wygraną Niemców różnicą co najmniej trzech goli. Tak wyglądała sytuacja w tabeli przed ostatnim meczem tej grupy:


Zachodnie Niemcy rozpoczęły mecz z przytupem, bo już w 10. minucie gola strzelił Horst Hrubesch. I tutaj, gdzie rozpoczęło się strzelanie, zakończyło się spotkanie, ponieważ zarówno reprezentacja RFN, jak i kadra Austriaków, przestała grać w piłkę i „rozpoczął się” najbardziej żenujący i skandaliczny mecz w historii piłki nożnej. Wynik 1:0 dla Niemców premiował obu ówczesnych przeciwników kosztem Algierii. Od tamtego czasu przez 80 minut zawodnicy podawali piłkę między sobą, a szybkie ataki, widowiskowe zagrania, strzały i odbiory nie miały miejsca. Zakończony mecz dał awans obu europejskim drużynom, a Algieria w ramach protestu złożyła wniosek do FIFA, w którym wykazała swoje niezadowolenie, jednak z braku dowodów sytuacja nie została rozwiązana.

“Skrót” meczu RFN – Austria (1:0):

„Dublet” Maradony – Meksyk 1986 i USA 1994

Mano de Dios

Jeden z najbardziej kojarzonych i znanych skandali w historii piłki nożnej. Diego Armando Maradona, który dla Argentyny rozegrał niespełna sto meczów, uznawany jest przez wielu za najlepszego zawodnika wszechczasów. Popularny Pelusa, poza widowiskowymi bramkami i efektownymi akcjami, był na językach wszystkich, którzy byli widzami meksykańskiego mundialu w 1986 roku. Argentyńczyk w ćwierćfinałowym meczu z Anglią (2:1), zagrał piłkę ręką, i nie byłoby w tym nic dziwnego, ponieważ takie przewinienia mają miejsce w większości piłkarskich meczów. Boski Diego przeprowadził krótki rajd środkiem pola, odegrał piłkę do Jorge Valdano, który oddał piłkę ówczesnemu zawodnikowi Napoli, a ten skierował ją ręką do bramki angielskiego golkipera – Petera Shiltona. Gol został niesłusznie uznany, a arbitrzy, pomimo protestów Anglików, nie zmienili decyzji.

Rękę Boga zobaczyć możecie tutaj:

Odcięte nogi

Osiem lat po skandalu w meczu z Anglikami Diego Maradona dopuścił się kolejnego oszustwa. Tym razem konsekwencje sięgnęły Argentyńczyka, tak jak on na mundialu w Meksyku sięgnął piłkę ręką. Mistrzostwa w Stanach Zjednoczonych w 1994 roku były dla byłego zawodnika Barcelony stosunkowo udane. Albiceleste wygrali dwa pierwsze mecze z Grecją (4:0) i Nigerią (2:1), a w pierwszym z nich Maradona zdobył bramkę. Jednak to drugi mecz, a raczej pomeczowe testy antydopingowe, sprawiły, że Argentyńczyk był na cenzurowanym. Po meczu z afrykańską drużyną Diego został wylosowany do kontroli antydopingowej, której wynik, na nieszczęście mistrza świata z 1986 roku, okazał się pozytywny. Efedryna, pseudoefedryna, nonpseudoefedryna, metylefedryna i fenylopropanoloamino to substancje, które „znalazły się” w organizmie Diego Maradony, a których obecność jest zabroniona. Reprezentacja Argentyny w trybie natychmiastowym wydaliła swoją największą gwiazdę z kadry, a 1 lipca międzynarodowa federacja piłki nożnej oficjalnie potwierdziła doping. Dodatkowo Pelusa został zawieszony przez FIFA 15-miesięczną karą.

Odcięli mi nogi. Wyrzucili mnie z futbolu, a moja dusza jest złamana – wyznał w wywiadzie dla Canal 13 Diego Maradona.

Trzy żółte kartki Simunicia – Niemcy 2006

Mistrzostwa świata w Niemczech w 2006 roku były jedną z pierwszych wielkich imprez, które całkowicie mnie pochłonęły. Zbierałem wówczas karty piłkarzy, naklejki do albumu Panini, a na boiskach każdy dzieciak był jedną z gwiazd tamtego mundialu. Nikt z nas, ani pewnie żadne dziecko spoza Chorwacji, nie chciało być Josipem Simuniciem. Jednak nikt nie wiedział, że Chorwat w ostatnim meczu fazy grupowej z Australią przejdzie do historii mundiali, jako zawodnik, który otrzymał trzy żółte kartki w jednym meczu. Jak to możliwe? Otóż pierwsze przewinienie zasługujące na upomnienie miało miejsce w 61. minucie spotkania za faul bez piłki. Druga żółta kartka to 90. minuta i ostre przewinienie od tyłu w środkowej części boiska. Już po tym zdarzeniu Simunić powinien opuścić boisko, jednak tak się nie stało, ponieważ Graham Poll, sędzia tamtego spotkania, błędnie zidentyfikował zawodnika, a kartkę koloru żółtego zapisał jednemu z rywali Simunicia. Trzy minuty później Chorwat został upomniany po raz trzeci i w końcu wyleciał z boiska. Błąd popełniony przez angielskiej sędziego nie został zauważony ani przez arbitra technicznego, ani przez pomocników na liniach. Finalnie mecz zakończony został wynikiem 2:2, który dał awans Australijczykom do 1/8 finału mistrzostw świata.

Trzy upomnienia chorwackiego obrońcy możecie zobaczyć tutaj:

Główka Zidane’a – Niemcy 2006

Pożegnanie Zidane’a z futbolem na międzynarodowym poziomie w roli zawodnika jest jednym z najbardziej kultowych jakie świat piki widział. Wszystko miało miejsce podczas finałowego spotkania pomiędzy Francją, której reprezentantem był Zizou, a Włochami. Cały mecz był kontrolowany przez Francuzów, którzy stworzyli sobie znacznie więcej okazji do zdobycia bramki. Mecz w Berlinie rozpoczął Zidane, który w siódmej minucie wykorzystał rzut karny. Włosi odpowiedzieli 12 minut później, bo już w 19. minucie spotkania wyrównał Marco Materazzi. Jednak obaj panowie bardziej będą zapamiętani nie z tego, że zdobyli po jednej bramce, tylko z zajścia ze 110 minuty, w której z boiska wyrzucony został Zizou. Francuz, który chwilę wcześniej był przytrzymywany za koszulkę przez Materazziego, odwrócił się w stronę Włocha i spytał go, czy ten chce jego koszulkę. Zirytowany włoski obrońca odpowiedział mu: „Wolę k…, jaką jest twoja siostra”. Po tych słowach legenda francuskiej piłki nie wytrzymała i oddała cios głową z tzw. byka. Całe zajście zostało nagrane przez kamery i jest jednym z najbardziej pamiętnych niechlubnych wydarzeń w historii mistrzostw świata.

Całe zajście z finałowego meczu w Berlinie zobaczycie tu:

Problemy z dopingiem – Rosja 2018

Mundial na dobre się jeszcze nie rozpoczął, jednak już mamy kontrowersję, którą wywołał Grigorij Rodczenkow, były dyrektor narodowego laboratorium antydopingowego. Rosjanin uważa, że w kadrze gospodarza mundialu znajduje się zawodnik, który w przeszłości był zamieszany w aferę dopingową. – Widziałem zawodników powołanych do kadry na mundial i spośród 34 piłkarzy zauważyłem jednego, który miał problemy z dopingiem – powiedział Rodczenkow. WADA, czyli Światowa Agencja Antydopingowa, ogłosiła, że dowody wobec rosyjskich piłkarzy są niewystarczające, jednak trzeba pamiętać, że Rosja w przeszłości miała już wiele sytuacji, w której „trzeźwość” sportowców była słusznie negowana.