Nadchodzi Geralt! Sukces Wiedźmina po kursie 3,00?

Wiedźmin na Netflixie

Już 20. grudnia czeka nas premiera Wiedźmina. Produkcja amerykańska, ale czujemy jakby była nasza. Nie ma się co dziwić, w końcu serial na podstawie powieści polskiego pisarza, Andrzeja Sapkowskiego, gdzie można znaleźć wiele słowiańskich nawiązań. Jednak my tu nie o samej sadze, a o tym jaki sukces może ona odnieść i gdzie można obstawiać takie rzeczy.

Analizowaną pozycje znajdziesz wyłącznie w ofercie forBET
Z kodem rejestracyjnym 2120PLN w forBET wyższa, ekskluzywna oferta

Kliknij tutaj, aby zdobyć informacje o bonusach w forBET

Sukces Wiedźmina wyceniany przez forBET na kurs na poziomie 3,00

forBET jakiś czas temu przedstawił ofertę na zdarzenia z serii „Co się wydarzy w 2020 roku”. Można tam znaleźć interesujące kursy, ale trudno wyrokować, który mnożnik warto pobierać. Moją największą uwagę przykuła właśnie pozycja na Wiedźmina, a mianowicie – „Wiedźmin na FilmWeb 31 grudnia 2020 roku otrzyma ocenę większą niż 8,5?”. Bukmacherzy uważają, że nie. Typując na tak, mamy kurs na poziomie 3,00… i sądzę, że za drobne można to próbować.

Dlaczego Geralt w amerykańskim wydaniu osiągnie sukces?

Postawię tezę, że saga o Wiedźminie z książek zyskała sobie nawet setki tysięcy wielbicieli. Nie bez powodu. Gra komputerowa tylko pomogła w większej rozpoznawalności Geralta, ale także tomów Andrzeja Sapkowskiego. Świat, postacie i historie stworzone przez naszego pisarza są niesamowite. Czytałem wszystkie opowiadania i sam jestem wśród fanów. Mimo że fantasy jest zazwyczaj kreowane na cechach wyniesionych z baśni i wiele aspektów jest powtarzanych, to tu czuć oryginalność stworzonego świata. W Polsce podejmowano już próby ekranizacji Wiedźmina w formie serialu czy filmu. Jednak sam nie sięgałem do tych produkcji, widząc tylko urywki wywołujące raczej rozczarowanie tymi ujęciami. No ok, ale to było dawno temu. Teraz rozmach jest o wiele większy z milionowym budżetem i pokazują to już same zwiastuny. Ja sam jaram się jak Cintra!

No ok, ale w naszym typie moja opinia czy nawet pojedynczej recenzji nie przesądzi. Tutaj zadecyduje większość. Wiecie co, obserwując komentarze widzę coraz przychylniejsze opinie na temat Netflixowskiego Wiedźmina. Przykład, po ogłoszeniu aktorów grających główne postacie, czyli Geralta, Ciri i Yennefer podniosły się głosy, że te osoby kompletnie nie pasują do swoich ról. Ostatnio w jednym ze swoich promocyjnych materiałów Netflix przedstawiał każdy z tych charakterów… i można zauważyć pozytywny oddźwięk, w tym wielu osób, które przyznały, że nie sądziły, że to będzie tak dobrze wyglądać i pukają się w pierś. Przytoczmy kilka komentarzy z filmiku o postaci granej przez Frey Allan.

Opinie o grze Ciri w Wiedźminie

Nasłuchując różnych komentarzy ze środowiska, które było obecne przy tworzeniu serialu czy wstępnych głosów recenzentów możemy mieć wysokie nadzieje. Sam widzę, że to może się udać! Ale właśnie… to te wysokie nadzieje mogą przeszkodzić w typie. Każdy ma swoje wyobrażenie Wiedźmina i już jest nastawiony na serial 10/10. Jeżeli ktoś liczy, że zdobędziesz złoto, a wracasz z brązem, to nie będzie dobrej oceny mimo jakiegoś sukcesu, prawda? I tutaj widzę zagrożenie związane z wysoką oceną Wiedźmina.

8,5 na FilmWebie, czyli co to oznacza?

Wyznacznikiem jakości Wiedźmina ma być ocena pod koniec roku na FilmWebie. To jakie seriale osiągnęły tam tę ocenę? Było to tylko dziewięć produkcji. Mało, sama elita. Ale hej, przecież nasz Geralt też ma tam wjechać? Wierzę, że to będzie dobra produkcja i doceniona przez fanów. Mimo że zupełnie inny styl fantasy, to naturalnie będzie porównywany do Gry o Tron. Serial na podstawie powieści George’a R. R. Martina zajmuje w serialowym FilmWebie trzecią pozycję z wynikiem 8,84. „Nasz” Wiedźmin miałby być gorszy? Zagraniczni recenzenci już rzucili swoje kilka zdań opinii.

To kolejny tekst z serii rozrywka na Zagranie. Tym razem na rezultat przyjdzie nam czekać cały rok… i co ciekawe, na wynik tego typu możesz mieć wpływ także Ty oddając ocenę na Wiedźmina na FilmWebie;) Pozycja warta rozważenia i mocno trzymam kciuki za sukces adaptacji Andrzeja Sapkowskiego jako wielki fan świata stworzonego w książkach.

Śmiało piszcie w komentarzach jakie Wy macie odczucia na ten temat!