Lukaku znów obejrzy popisy Havertza i spółki z ławki? Gramy Premier League o 235 PLN!

Romelu Lukaku po zmarnowanej sytuacji

W ostatniej kolejce Premier League Romelu Lukaku dość nieoczekiwanie zasiadł na ławce rezerwowych i oglądał popisy swoich kolegów z boku. Ci bez problemu pokonali Burnley 4:0, a bohaterem spotkania został jego konkurent do miejsca w podstawowym składzie, a więc Kai Havertz. Niemiec zdobył 2 trafienia i udowodnił, że angielski styl gry jest mu coraz bliższy – czy podobne sceny zobaczymy dziś na Carrow Road? Prócz rywalizacji Norwich z Chelsea omówimy sobie także spotkanie Leeds United z Aston Villą. Zapraszam do lektury.

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie
Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:
pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Leeds – Aston Villa

Rozpoczynamy od wizyty na Elland Road, gdzie Leeds United zagra z Aston Villą. Oba zespoły mierzyły się ze sobą niemalże równo miesiąc temu – wówczas zobaczyliśmy kapitalne widowisko zakończone remisem 3:3. Od tamtego spotkania pozmieniało się jednak naprawdę wiele (szczególnie w drużynie Pawii). Po czterech porażkach w tragicznym stylu z drużyną pożegnał się Marcelo Bielsa, a w jego miejsce zatrudniono amerykańskiego wizjonera spod szyldu RedBulla – Jesse Marscha. Efekt nowej miotły niestety nie zadziałał i zespół Mateusza Klicha pomimo nienajgorszej gry przegrał na King Power Stadium z Leicester 0:1.

Owa porażka była już piątą z rzędu – na obecny moment Leeds ma jedynie 2 oczka przewagi nad strefą spadkową i naprawdę musi zacząć regularnie punktować, tym bardziej, że kalendarz nie należy do najłatwiejszych. Jesse Marsch musi zadbać o spokój w tyłach, jednak zadania nie ułatwiają ciągłe kontuzje. Te trapią też Patricka Bamforda, który w zeszłym sezonie zagwarantował Pawiom 15 bramek w Premier League. Bez swojego snajpera Leeds zdaje się być bezzębne i ma ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o konstruowanie akcji. Dziś najpewniej w ataku gospodarzy zagra Daniel James – Walijczyk miewał w tym sezonie przebłyski, lecz z pewnością nie jest to „dziewiątka”, mogąca zdobyć kilkanaście bramek w rozgrywkach Premier League.

Dwóch klasowych snajperów ma za to do dyspozycji Steven Gerrard. Aston Villa wyszła obronną ręką z pierwszego, poważniejszego kryzysu pod wodzą The Reds. Po trzech kolejnych spotkaniach ligowych bez zwycięstwa, The Villans zagrali bardzo przyzwoite zawody na Amex Stadium i pokonali tamtejsze Brighton 2:0. Prawdziwy pokaz siły nastąpił jednak w ostatniej kolejce – wówczas do Birmingham przyjechało rozpędzone Southampton, które chwile wcześniej pokonało Tottenham i dzieliło się punktami z Manchesterem United. Będąc całkowicie szczerym, sam stawiałem, że Święci zdobędą w tym meczu chociaż jeden punkt.

Nic bardziej mylnego – Aston Villa wygrała aż 4:0 i dała prawdziwy koncert gry ofensywnej. Dla nas pozytywną informacją może być kolejny już, bardzo dobry występ Matty’ego Casha, który oprócz solidności w obronie dorzucił asystę. Pochwalić należy również Philippe Coutinho, który powoli staje się prawdziwym liderem The Villans i pokazuje Emiliano Buendii, jak należy kierować grą ofensywną. Bramek nie byłoby oczywiście bez skuteczności napastników – Ollie Watkins wrócił do formy i zanotował 2 trafienia w dwóch ostatnich meczach, a Danny Ings wykończył niełatwą sytuację, udowadniając, że ma zamiar walczyć o pierwszy skład Aston Villi. Jednym słowem, na Villa Park wszystko zmierza ku dobremu i wydaje się, że goście są nieznacznymi faworytami czwartkowego spotkania.

Statystyki:

  • Leeds United ma w dorobku 23 punkty i zajmuje 16. miejsce w lidze.
  • Pawie przegrały 5 poprzednich meczów ligowych.
  • W meczach z udziałem Leeds oglądamy średnio 3,3 goli.
  • 21 z 27 meczów ligowych ekipy z Elland Road kończyło się overem 1,5 bramek.
  • Aston Villa zajmuje 11. pozycję, ma na koncie 33 oczka.
  • The Villans wygrali 2 ostatnie spotkania ligowe.
  • W spotkaniach z udziałem podopiecznych Gerrarda oglądamy średnio 2,8 trafień.
  • Ostatni mecz bezpośredni zakończył się remisem 3:3.

Podsumowanie:

Mając w pamięci ostatnie spotkanie tych ekip, nie wyobrażam sobie zamkniętego i nudnego starcia na Elland Road. Jesse Marsch z pewnością nie zdołał jeszcze wyeliminować mankamentów defensywy Leeds, a rozpędzona Aston Villa z pewnością postara się to wykorzystać. Podopieczni Gerrarda w dwóch ostatnich starciach grali piekielnie w defensywie, ale także popisywali się znakomitą skutecznością. W moim odczuciu The Villans są faworytami omawianej rywalizacji, a typ na ich zwycięstwo lub remis i minimum 2 gole wydaje mi się naprawdę atrakcyjny!

X2/+1,5 gola
Kurs: 1,82
Zagraj!

grupa zagranie na fb

Norwich – Chelsea

Przechodzimy do drugiego spotkania, które w teorii wydaje się dużo bardziej przewidywalne i nietrudno wskazać w nim faworyta. Zespół Norwich po kilku dobrych spotkaniach znów zanotował serię czterech, kolejnych porażek i powrócił na ostatnie miejsce w stawce. Wszystko wskazuje na to, że Kanarki nie zdołają utrzymać się w Premier League i po raz kolejny powrócą do Championship po jednym sezonie. Największym mankamentem tej drużyny jest defensywa – liczne kontuzje nie ułatwiają życia Deanowi Smithowi, a boczni obrońcy udzielają się w ataku, ale ze względu na swój młody wiek nie dają rady w samej defensywie. Na obecny moment Norwich straciło 58 goli, co jest drugim, najgorszym wynikiem w stawce. Po serii trudnych spotkań Kanarki w miniony weekend mierzyły się z Brentfordem, a więc z ekipą o podobnym poziomie. Niestety również Pszczółki okazały się zbyt silne i wygrały na Carrow Road 3:1. Czy beniaminek ma więc jakiekolwiek szanse w starciu z Chelsea?

Wszystko wskazuje na to, że lekki spadek morale i formy jest już za ekipą Thomasa Tuchela. The Blues w dramatycznych okolicznościach przegrali finał Carabao Cup, a kilka dni później męczyli się w Pucharze Anglii z Luton Town. Ostatnia kolejka Premier League przyniosła jednak przełamanie, bowiem zwycięzcy Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu zagrali bardzo dojrzałe, ale i efektowne zawody na Turf Moor. Burnley, które wcześniej sprawiało problemy Liverpoolowi, Tottenhamowi i Arsenalowi zostało przez Chelsea rozbite 4:0, a najjaśniejszą postacią w ekipie gości był Kai Havertz, który zdaje się coraz lepiej wkomponowywać do składu Tuchela. Smutną informacją jest za to kolejna kontuzja Reece’a Jamesa, o której Anglik poinformował na swoim Instagramie. Póki co nie wiadomo, jak długa przerwa czeka prawego obrońcę, jednak wydaje się, że jego nieobecność nie powinna pokrzyżować Londyńczykom planów, jakimi są 3 punkty w czwartkowym starciu.

Statystyki:

  • Norwich zamyka stawkę Premier League, zdobyło dotychczas 17 punktów.
  • Kanarki przegrały 5 poprzednich meczów, stracili w nich 14 bramek.
  • Beniaminek poległ w 9 z 14 ligowych potyczkach u siebie.
  • W meczach z udziałem Norwich oglądamy średnio 2,7 goli.
  • Chelsea plasuje się na 3. pozycji w Premier League, ma w dorobku 53 oczka.
  • The Blues wygrali 3 minione spotkania ligowe.
  • Piłkarze Tuchela zwyciężyli 9 z 14 dotychczas rozegranych wyjazdowych spotkań ligowych.
  • W spotkaniach Chelsea średnio pada 2,7 bramek.
  • Ostatni mecz bezpośredni zakończył się zwycięstwem Chelsea 7:0.

Podsumowanie:

Nie wyobrażam sobie innego rozwiązania, niż pewne zwycięstwo Chelsea. The Blues w ostatniej kolejce grali na trudnym terenie z Burnley, a mimo to nie dali szans gospodarzom i wygrali 4:0. Z kolei Norwich City wyraźnie przegrywało z czołówką ligi, a w miniony weekend zostali gładko ograni przez Brentford. W przypadku tego spotkania nie kombinuję i wybieram zwycięstwo Chelsea i minimum 2 bramki w tym spotkaniu. Poniższy kupon gram u bukmachera Forbet, gdzie z naszym kodem promocyjnym zyskujecie szereg ciekawych bonusów. Powodzenia!

2/+1,5 gola
Kurs: 1,47
Zagraj!

kupon Premier League 10.03.

fot. Pressfocus

  • Tagi

Zaloguj się aby dodawać komentarze