Kupon double: próba przełamania Sevilli i wizyta Królewskich w Katalonii – AKO 2.69!

Pierwsza kolejka La Liga nie zawiodła oczekiwań kibiców. Faworyci wygrali swoje mecze, hit kolejki pomiędzy Valencią i Atletico stał na wysokim poziomie, a jedynym rozczarowaniem ubiegłego tygodnia była porażka Betisu z Levante. W trwającej kolejce swoje zmagania zakończyło już dziesięć zespołów, a my zajmiemy się analizą dwóch niedzielnych spotkań. Do Katalonii zawita Real Madryt, jednak na mecz z Gironą, a nie FC Barceloną, zaś w Andaluzji odbędzie się hitowe starcie pomiędzy Sevillą i Villarrealem.

Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy

Kupon został stworzony na podstawie oferty bukmachera Fortuna.
Skorzystaj z najlepszych kursów na rynku.

Fortuna opinie – dowiedz się więcej o bukmacherze

Sevilla FC – Villarreal CF (g. 22:15)

Efekt Pablo Machina

Analizę i typowanie rozpoczniemy od meczu w Andaluzji, bo pomimo, że mecz Sevilli z Villarrealem odbywa się o tej samej porze co starcie Girony z Realem Madryt, to pierwotnie potyczka na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan planowana była  dwie godziny wcześniej. Zjazd Sevillistas w końcówce poprzedniego sezonu był bardzo niefortunny, ponieważ słabszy okres gry pozbawił szans na grę w Lidze Mistrzów. Zaczęło się od porażki z Valencią, z którą notabene Andaluzyjczycy walczyli o czwartą lokatę, a skończyło się ostatecznie na siódmej pozycji w tabeli La Liga. Sytuację ma zmienić Pablo Machin, który w ubiegłym sezonie stał za projektem Girony. Kataloński zespół również bił się o puchary, jednak zabrakło trochę doświadczenia w rozgrywaniu wyczerpującego maratonu ligowego. 43-latek zbudował ciekawy zespół i nową alternatywę z wielkim potencjałem.

Rękę Machina widać od początku, bo poza nieudanym meczem o Superpuchar Hiszpanii z Barceloną, który Sevilla przegrała 1:2, udało się wygrać wszystkie dotychczasowe mecze. Oficjalnie Andaluzyjczycy rozpoczęli sezon 26 lipca, kiedy w meczu eliminacyjnym do Ligi Europy pokonali węgierski Ujpest. Poza wspomnianą porażką Sevilla wygrała każdy z sześciu meczów tego sezonu, co pokazuje jak ważną robotę wykonał były szkoleniowiec Girony.

Trafiona Żółta Łódź Podwodna

Javier Calleja, szkoleniowiec Villarreal, nie może być zadowolony z wyniku pierwszego spotkania nowego sezonu, jednak czytelnicy Zagranie już bardziej. W ubiegłotygodniowej analizie poprawnie typowaliśmy, iż Villarreal swojego meczu z Realem Sociedad nie wygra. Wówczas proponowałem Wam kurs 1.81, którego wygrana mogła być wypłacona, jeśli Żółta Łódź Podwodna podzieliłaby się punktami lub wszystkie straciła. Tak się stało, a nasze typowanie underdoga, którym w tamtym spotkaniu był Real Sociedad, się opłaciło. Przygotowanie zespołu przed nowym sezonem również nie wyglądało najlepiej, bo z ośmiu spotkań towarzyskich udało się wygrać jedynie dwa.

Problem z osłabionym środkiem pola może mieć nadal miejsce, szczególnie w dzisiejszym meczu. Villarreal nie przywozi zbyt korzystnych rezultatów z Andaluzji, a w ostatniej dekadzie Żółta Łódź Podwodna wygrała na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan tylko jeden mecz! Ówczesne zwycięstwo było sporą niespodzianką, a wygrana w dzisiejszym starciu z Sevillą byłoby na pewno nie mniejszą – przynajmniej w oczach bukmacherów. Niezgrani napastnicy, słaba linia środkowa i niekorzystne poprzednie mecze z Sevillą na jej stadionie nie są dobrym prognostykiem przed tą potyczką, ale kto wie…

Garść statystyk do meczu Sevilla FC – Villarreal CF

Sevilla lubi i potrafi grać na własnym stadionie z Villarreal, bo w ostatniej dekadzie, czyli dwunastu poprzednich meczach w Andaluzji zawodnicy Żółtej Łodzi Podwodnej wygrali zaledwie jeden mecz. Kurs na wygraną Sevilli: 1.78

Jeżeli weźmiemy taką samą próbę, czyli dwanaście ostatnich meczów, jednak tym razem przyjrzymy się spotkaniom na obu stadionach, to statystyka wypada identycznie, bo jedynie w 2015 roku Villarreal udało się wygrać mecz z Sevillą – reszta spotkań to podział punktów lub wygrana Andaluzyjczyków. Kurs na wygraną Sevilli: 1.78

W ośmiu z dziesięciu ostatnich spotkań obu ekip na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan padało więcej niż 2,5 gola. Kurs na over 2,5: 1.77

Obie ekipy strzelały gola w siedmiu z dziesięciu ostatnich meczów na stadionie Sevilli. Kurs na BTTS: 1.70

Obie poprzednie statystyki można połączyć w jeden zakład, według którego obie drużyny muszą strzelić bramkę, a ich liczbą wyniesie więcej niż 2,5. Kurs na BTTS i over 2,5: 2.10

Andaluzyjczycy zdobywali bramkę jako pierwsi w każdym z siedmiu poprzednich meczów tego sezonu. Typowanie drużyny, która otworzy wynik spotkania, jest możliwe w Fortunie. Sevilla zdobędzie pierwszą bramkę w meczu: 1.54

W dziewięciu z 11 ostatnich wyjazdowych meczów ubiegłego sezonu Villarreal traciło co najmniej jedną bramkę. Sevilla strzeli gola: 1.13

Sevilla strzelała gola w pierwszej połowie w sześciu z siedmiu meczów tego sezonu. Sevilla zdobędzie bramkę w pierwszej części spotkania (tak): 1.67

Sevilla FC – Villarreal CF, przewidywane składy:

Sevilla FC (3-4-3): Vaclik – Mercado, Kjaer, Gomez – Navas, Banega, Mesa, Escudero – Sarabia, Silva, Vazquez.

Villarreal CF (4-3-1-2): Asenjo – Gaspar, Alvaro, Mori, Jaume – Caseres, Fornals, Cazorla – Morlanes – Moreno, Bacca.

Podsumowanie i typ

Sevilla lubi i potrafi zdobywać bramki jako pierwsza. Ma do tego dobrych wykonawców, dlatego uważam, że to właśnie Andaluzyjczycy niesieni dopingiem własnych trybun wygrają ten mecz lub przynajmniej jego pierwszą połowę. I właśnie takie będzie mój typ na to starcie, czyli podwójna szansa na Sevillę.

Zdarzenie: Sevilla FC – Villarreal CF
Typ: 1-1
Kurs: 1.50

Girona FC – Real Madryt (g. 22:15)

No Machin, no party

Po raz drugi w tym artykule pojawia się nazwisko obecnego szkoleniowca Sevilli. To pokazuje, jak ważną postacią w Gironie był ten trener, a bezbramkowy remis po bardzo miernej grze z Realem Valladolid, beniaminkiem obecnego sezonu, był pokazem bezradności Katalończyków. Los chciał, że drugi mecz tego sezonu kataloński zespół rozegra również na własnym stadionie, jednak teraz na Montilivi przyjeżdża nie byle kto, bo Real Madryt.

Problemem Girony będzie wąska kadra i brak wcześniej wspomnianego Pablo Machina. Wprawdzie zespół jest świetnie zgrany, a pierwszy sezon jako beniaminek jest zazwyczaj raczej udany, to pierwsza potyczka pokazuje, czego możemy spodziewać się po tej drużynie. Machina zastąpił Eusebio Sacristan, który nie stracił żadnego zawodnika poprzedniego sezonu (poza Pablo Maffeo, który był na wypożyczeniu w Gironie), jednak w tym musi podtrzymać mobilizację katalońskiego zespołu. Zatrzymanie na Municipal de Montilivi Cristhiana Stuaniego, który w poprzednich rozgrywkach zdobył aż 21 bramek, może być kluczem do lepszych wyników, jednak jego strata pozbawi głównego żądła katalońskiego klubu.

Poboli i przestanie

Druga kolejka ligowego sezonu, jednak trzeba w tym miejscu wspomnieć o wielkiej stracie Realu Madryt przed tym sezonem. Czy jest to pierwszy i ostatni raz? Tego nie obiecuję, jednak przejście koło tego tematu bez komentarza nie byłoby w porządku. Najważniejszy transfer w tym oknie Realu Madryt to nie przyjście Hazarda, Mbappe czy Neymara, tylko strata Cristiano Ronaldo. Odejście Portugalczyka może pozbawić Królewskich wielu ważnych bramek, jednak pytanie brzmi, czy ktoś wejdzie w buty pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki? Ronaldo zdobył w poprzedniej edycji La Liga 26 bramek, jednak większość z nich padło w drugiej połowie sezonu. To właśnie wtedy Cristiano był w najwyższej formie, która dała Realowi puchar Ligi Mistrzów, ale jej brak w pierwszej części sezonu pozbawił Los Blancos szans na zdobycie tytułu mistrzowskiego w Hiszpanii. To ma się zmienić, a jednym z liderów ma być teraz Gareth Bale. Jego bramki będą teraz potrzebne jak nigdy, jednak Walijczyk będzie ważną postacią tylko wtedy, jeśli nie będą go trapić urazy i kontuzje, a o to, jak powszechnie wiadomo, może być już ciężko.

33-krotni mistrzowie Hiszpanii pragną odzyskać tytuł najlepszej drużyny w lidze, a wiele mediów sugeruje, że ma się to odbyć kosztem zdobycia czwartego z rzędu tytułu najlepszej drużyny w Europie. Sezon 2018/2019 rozpoczął się nie najlepiej, bo Los Blancos przegrali z Atletico Madryt mecz o Superpuchar Europy. Gra Realu Madryt była już bardziej efektywna w meczu pierwszej kolejki z Getafe, które udało się wygrać 2:0 przy jedynie trzech strzałach celnych. Dzisiaj podopieczni Julena Lopeteguiego pojawią się w Katalonii, aby skompletować kolejne trzy punkty.

Garść statystyk do meczu Girona FC – Real Madryt

Eusebio Sacristan, obecny szkoleniowiec Girony, mierzył się z Realem Madryt sześciokrotnie – jego drużyna wszystkie mecze przegrała. Kurs na zwycięstwo Realu Madryt: 1.35

Obie drużyny spotkały się ze sobą jedynie dwa razy – w poprzednim sezonie. Potyczkę pomiędzy Realem i Gironą zawsze wygrywali gospodarze: w Katalonii padł wynik 2:1, w Madrycie 6:3. Kurs na wygraną Girony: 8.90

Zgodnie z poprzednią statystyką warto również spojrzeć na liczbę bramek. Obie ekipy grały ze sobą jedynie dwukrotnie, jednak w obu przypadkach padało więcej niż 2,5 goli. Kurs na over 2,5: 1.52

Tę samą statystkę można wykorzystać jeszcze raz, a chodzi tutaj o BTTS. Jak wygląda kurs na to, że obie ekipy zdobędą przynajmniej po jednej bramce? Kurs na BTTS: 1.81

Real Madryt w poprzednim sezonie bił średnio 7.32 rzutów rożnych na spotkanie (średnio 6.05 kornerów w meczach wyjazdowych). Kurs na over rzutów rożnych Realu Madryt (+5,5): 1.57

W obu meczach tych drużyn sędziowie pokazali w sumie sześć żółtych kartek, co daje średnią trzech upomnień na mecz. Liczba żółtych kartek (-3,5): 2.54

Girona FC – Real Madryt, przewidywane składy:

Girona FC (4-3-3): Bono – Porro, Juanpe, Espinosa, Muniesa – Granell, Pons, Garcia – Portu, Borja, Lozano.

Real Madryt (4-3-3): Navas – Carvajal, Varane, Ramos, Marcelo – Kroos, Casemiro, Modrić – Bale, Benzema, Isco.

Podsumowanie i typ

Powyżej prezentowałem Wam statystykę, która pokazywała, że Real bił dużo rzutów rożnych w poprzednim sezonie. Fakt nieulegający dyskusji. Jednak w tym sezonie sytuacja wygląda nieco inaczej. W meczu z Atletico w regulaminowym czasie gry Real zdobył „tylko” pięć rzutów rożnych, a oddał w sumie tylko cztery celne strzały. Z Getafe było jeszcze gorzej, a przecież grali przed własną publicznością: trzy celne strzały i trzy rzuty rożne. Jak w pierwszej kolejce wyglądała Girona? Jeden celny strzał i tylko trzy rzuty rożne. Obie drużyny nie zdobywają dużej ilości kornerów, dlatego tak jak w poprzednim tygodniu, tak i dzisiaj, idę za głosem serca i typuję under rzutów rożnych. W tym przypadku za linię weźmiemy 9,5 po kursie 1.79.

Zdarzenie: Girona FC – Real Madryt
Typ: liczba rzutów rożnych: mniej niż 9,5
Kurs: 1.79

Oto gotowy kupon na drugą kolejkę z La Liga. Jakie są Wasze typy?