Kulawy wyścig o Europę trwa: Milan – Napoli i Derby Della Capitale – gramy o 231 PLN!

32. kolejka włoskiej ekstraklasy obfituje w kilka bardzo ciekawych spotkań. Po wczorajszych emocjach w Bergamo, przyjrzymy się z bliska zespołom, które walczą o pozostanie na powierzchni w walce o najwyższe cele. Milan, rywalizujący o Top 4, zmierzy się z bijącą o Scudetto drużyną Napoli, a w Rzymie będziemy świadkami meczu derbowego, w którym to rozgoryczone Lazio podejmie podbudowaną Romę. Kto po tej kolejce pożegna się ze swoimi marzeniami?

Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy

Jeśli nie masz jeszcze konta w LVBET to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Żeby otrzymać darmowy bonus od LVBET na zakład o wartości 20PLN, wystarczy zarejestrować się z odnośnika na naszej stronie i wysłać maila na adres promocje@lvbet.pl w tytule wpisując Bonus bez Depozytu.

LVBET - odbierz bonus

A.C. MILAN

W ostatnich tygodniach, drużyna Gattuso przestała porywać kibiców swoją grą. Trzy poprzednie kolejki to bardzo przeciętne występy i tylko dwa zdobyte punkty. Milan stracił polot i swobodę w swojej grze, co bezpośrednio przełożyło się na zdobycze punktowe. Na siedem kolejek przed końcem sezonu, strata do czwartego miejsca w tabeli wzrosła do ośmiu punktów i ciężko sobie wyobrazić, aby udało się drużynie Rossonerich nadrobić ten dystans. Jeżeli zawodnicy ze stolicy mody marzą jeszcze o Top 4, to zwycięstwo w najbliższym meczu z drużyną z Neapolu jest absolutnie obligatoryjne. Pytanie tylko czy piłkarzy trenera Gattuso stać na pokonanie bardzo silnego w tym sezonie Napoli. Największym problemem w drużynie Milanu może być brak dwójki podstawowych środkowych obrońców. Kontuzji bowiem w ostatnim meczu doznał Alessio Romagnoli, a za nadmiar żółtych kartek pauzować będzie musiał Leonardo Bonucci. Za kadencji Gattuso to właśnie defensywa, z Romagnolim i Bonuccim na czele, była główną siłą drużyny czerwono-czarnych i brak wspomnianej wyżej dwójki może być bardzo bolesny w skutkach. Atutem Milanu w tym sezonie z pewnością nie jest ich własny obiekt. Na piętnaście rozegranych spotkań na San Siro, gospodarze wygrali tylko osiem z nich, a dwa ostatnie mecze to remisy, kolejno z Interem i Sassuolo. Potwierdzeniem moich słów niech będzie fakt, iż Milan na własnym stadionie strzelił tylko 16 bramek, co daje czwarty najgorszy wynik w całej Serie A. Gdzie zatem szukać pozytywnych informacji dla kibiców Rossonerich? Żeby uzyskać korzystny wizerunek drużyny prowadzonej przez Gattuso, należy spojrzeć na ich grę i formę na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy. Biorąc pod lupę wyniki Milanu tylko w roku 2018, otrzymujemy obraz drużyny, która punktuje gorzej tylko od Juventusu i Napoli, ze średnią blisko dwóch punktów na mecz. Jaki zatem Milan ujrzymy dzisiaj? Ten z ostatnich trzech tygodni, czyli Milan powolny, nieskuteczny oraz bezbarwny, czy może ten z początku roku, kiedy to grali efektywnie, efektownie oraz dynamicznie.

S.S.C. NAPOLI

Podobnie jak ich dzisiejszy rywal, tak i drużyna z Kampanii straciła większość ze swoich atutów w ostatnich tygodniach. Pięć ostatnich spotkań to zaledwie osiem zdobytych punktów. Mając na uwadze okoliczności, w których Napoli zdobyło komplet punktów z drużyną Chievo, te osiem oczek należy przyjmować z dużą pokorą oraz wdzięcznością. To jednak nie był wyjątek, bowiem dwa tygodnie temu drużyna Sarriego w podobnych okolicznościach wyszarpała zwycięstwo z Genoą. Kolejnym problemem potwierdzającym zjazd formy piłkarzy spod Wezuwiusza niech będzie fakt iż w ostatnich pięciu kolejkach stracili oni aż sześć bramek, co przy piętnastu golach straconych w poprzednich dwudziestu pięciu kolejkach, jest wynikiem poważnie niepokojącym. W obliczu tych wszystkich niekorzystnych informacji i statystyk, możemy jednak dostrzec dwa bardzo duże pozytywy. Po kontuzji wrócił bowiem Arkadiusz Milik, który zdobył bramkę na wagę zwycięstwa z Chievo. Powrót napastnika daje trenerowi neapolitańczyków nowe możliwości w ataku i wydaję się, że to właśnie Polak może być asem w rękawie trenera Sarriego. Drugą dobrą informacją dla Azzurrich jest fakt, iż mecz z Milan rozegrają na wyjeździe. Partenopei nie przegrali w tym sezonie żadnego meczu, w którym występowali w roli gościa. Na piętnaście spotkań rozegranych na obcym terenie, aż dwanaście zakończyli z kompletem punktów, a trzy razy musieli się podzielić punktami.

STATYSTYKI:

  • Milan nie wygrał żadnego z ostatnich trzech spotkań
  • Rossoneri są niepokonani w sześciu kolejnych meczach rozgrywanych w roli gospodarza
  • Drużyna z Lombardii nie wygrała żadnego z ostatnich sześciu spotkań przeciwko Napoli
  • Milan strzelił przynajmniej jedną bramkę w 12 z 13 ostatnich starć
  • Drużyna Gattuso przegrała zaledwie jedno spotkanie w tym roku w Serie A
  • Napoli strzela średnio 2,1 bramek na mecz
  • Partenopei są niepokonani od czterech spotkań
  • Azzurri nie przegrali żadnego meczu w roli gościa w tym sezonie Serie A
  • Drużyna Sarriego jest niepokonana w 54 z 57 ostatnich meczy w lidze włoskiej

 

PODSUMOWANIE

Mecz wagi ciężkiej, w którym jedna i druga drużyna może stracić bardzo wiele. Milan może na dobre pożegnać się z marzeniami o Lidze Mistrzów, a Napoli tracąc punkty w dzisiejszym starciu, podaruje Juventusowi tytuł mistrzowski. Remis nie urządza żadnej z ekip i jeżeli stawka tego spotkania nie sparaliżuje piłkarzy, to możemy być pewni, że będziemy świadkami pięknego i emocjonującego widowiska. Kto jednak wróci z tarczą z tego pojedynku? Obie drużyny złapały zadyszkę i są dalekie od swojej optymalnej formy, czego potwierdzeniem są ostatnie wyniki. Więcej atutów jest z pewnością po stronie drużyny Mauricio Sarriego, jednak charakter oraz determinacja powinny być wartością dodaną drużyny Gennaro Gattuso. Przewidzenie zwycięzcy tego meczu graniczy niemal z cudem. W starciach tych drużyn nie padł bezbramkowy remis od czterech meczów i wydaję mi się, że teraz będzie podobnie.

ZDARZENIE: A.C. MILAN – S.S.C. NAPOLI

TYP: Obie drużyną strzelą gola

KURS: 1,75 LV Bet

S.S. LAZIO

Wielki smutek ogarnął całą biało-błękitną część Rzymu, bowiem w czwartkowy wieczór drużyna Lazio odpadła z Ligi Europy. Rozgoryczenie jest o tyle duże, ponieważ po pierwszym spotkaniu w stolicy Włoch nic nie wskazywało na gorzki finał tego dwumeczu z mistrzami Austrii. Rzymianie stracili trzy bramki w 5 minut i marzenia o półfinale pękły niczym bańka mydlana. Odpadnięcie na tym etapie rozgrywek, to z pewnością duży cios dla zespołu Inzaghiego. Dużo lepsze wspomnienia wśród kibiców Lazio wywołuje wspomnienie ostatnich kolejek włoskiej ekstraklasy, w których to dzięki dwóm kolejnym zwycięstwom, kolejno z Benevento i Udinese, wskoczyli na podium Serie A. Jednak podobnie jak w przypadku drużyn już wcześniej przeze mnie analizowanych, tak i Biancocelesti nie punktują już z taką regularnością jak na początku sezonu. Pięć poprzednich spotkań to tylko dwie wygrane i osiem zdobytych punktów. Podobnie jak to było w przypadku Milanu czy Napoli, tak i drużynę Inzaghiego dopadła lekka zadyszka i przemęczenie. Bardzo dotkliwa i bolesna porażka z Salzburgiem utwierdza mnie w przekonaniu, że kryzys jeszcze nie opuścił drużyny Lazio. Sezon jednak jest bardzo długi i każdemu zespołowi może się przydarzyć słabszy okres. Analizują liczby drużyny ze stolicy Włoch, na przestrzeni całej kampanii, dostrzegamy porażającą siłę oraz skuteczność tej drużyny. Laziale rozegrali w tym sezonie już 50 spotkań, w których zdobyli aż 114 bramek i aż siedemnaście z nich kończyli z czystym kontem. Na czele tego potwora o twarzy Simone Inzaghiego stoi oczywiście Ciro Immobile, który strzelił w tym sezonie już 39 bramek i zanotował dziewięć asyst. Tak więc, patrząc na poczynania drużyny Biancocelestich na przestrzeni całego sezonu widzimy zespół, który idzie na całość w każdym meczu i nie szuka kompromisów.

A.S. ROMA

Całe środowisko piłkarzy, działaczy i kibiców Romy jest obecnie w wielkiej ekstazie. Euforia wywołana awansem do półfinału jest ogromna i udziela się wszystkim sympatykom Giallorossich. To czego dokonali piłkarze Di Francesco już zapisało się w kartach historii na wiele lat. Rzymianie dokonali wydawałoby się niemożliwego! Po porażce w pierwszym starciu z Barceloną 1:4, wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i pokonali w Rzymie drużynę Valverde 3:0, czym przypieczętowali swój awans do półfinału Ligi Mistrzów. Udało im się tego dokonać po raz pierwszy od blisko 30 lat. Powiem szczerze, że murowanego faworyta w spotkaniu z Liverpoolem nie widzę. Emocji z pewnością nie będzie brakowało. Zejdźmy jednak już na ziemie i skupmy się na dzisiejszych derbach. Solidarność wśród ekip walczących o Ligę Mistrzów jest doprawdy zadziwiająca. Tak jak Milan, Lazio i Inter, tak i Roma nie zbiera już punktów w tempie do jakiego nas przyzwyczaiła. Dwa ostatnie pojedynki to tylko jeden zdobyty punkt z Bologną i przygnębiająca porażka na własnym boisku z Fiorentiną. I znowu, w kontekście piłkarzy Di Francesco nasuwa mi się słowo – nieobliczalność. Jak można przegrać na własnym boisku z Violą, by kilka dni później rozgromić wielką Barcelonę. Jak zatem zagra Roma w pojedynku z Lazio? Przewidywać jest niezwykle trudno, ponieważ aż do meczu z Blaugraną, Stadio Olimpico nie było największym sprzymierzeńcem drużyny Di Francesco. Zdecydowaną większość punktów przywieźli oni z delegacji gdzie zdobyli, aż 32 punkty. Dodatkowo na własnym boisku stracili 17 z 27 bramek. Średnio w meczach Romy na Olimpico pada ponad 2,5 goli na mecz. Wszystkie te statystyki mogą jednak przejść w niepamięć, jeżeli tylko Giallorossi zagrają podobnie jak z Barcą.

STATYSTYKI:

  • Lazio wygrało dwa kolejne spotkania w lidze włoskiej
  • Laziale są najskuteczniejszą drużyną w Serie A
  • Dziewięć kolejnych spotkań z udziałem drużyny Inzaghiego kończyło się wynikiem over 1,5
  • Biancocelesti zdobywają średnio 2,25 bramek na mecz
  • Najskuteczniejszym i zarazem najlepszym piłkarzem Lazio jest Ciro Immobile, ze średnią 7,5/mecz
  • Roma nie wygrała dwóch ostatnich meczów ligowych
  • Giallorossi pokonali Barcelonę 3:0
  • Pięć kolejnych meczów z udziełm drużyny Di Francesco kończyło się wynikiem over 1,5
  • Roma przegrała tylko dwa z ostatnich jedenastu meczów derbowych

PODSUMOWANIE:

Wszyscy chcielibyśmy zobaczyć wspaniały mecz z ogromną ilością sytuacji bramkowych oraz dużą ilością goli. Wszystko jednak zależy od formy i dyspozycji piłkarzy obu drużyn. O ile w kontekście Romy trudno mówić o jakimś spadku formy po tym co zrobili w środku tygodnia z Barceloną, o tyle w przypadku drużyny Lazio, porażka z mistrzem Austrii może być potwierdzeniem kryzysu i przemęczenia. Derby Rzymy to jednak mecz, który wywołuję wyjątkowe emocji wśród piłkarzy tych dwóch drużyn i możemy być pewni, że ten mecz będzie wielkim przeżyciem piłkarskim dla wszystkich fanów piłki nożnej. Jeżeli mamy cos w tym meczu przewidywać, to podobnie jak w starciu Milan – Napoli, skłaniałbym się do wysokiego wyniku, w którym obie drużyny strzelą bramkę.

ZDARZENIE: S.S. LAZIO – A.S. ROMA

TYP: Obie drużyny strzelą bramkę

KURS: 1,5 LV Bet

Kupon wygląda następująco, do wygrania 231 PLN. Kwota nie za duża, jednak mecze są bardzo trudne do typowania. Dajcie znać co o tym myślicie. Powodzenia!