Cała naprzód, czyli Bielsa vs Guardiola. Gramy o 214 PLN!

manchester city vs burnley

W sobotę czekają nas cztery, mam nadzieję pasjonujące spotkania w angielskiej elicie. Na boisko wyjdą między innymi wicemistrzowie z zeszłego sezonu, a więc piłkarze Manchesteru City. Jak na tle Kevina de Bruyne, czy Bernardo Silvy wypadnie Mateusz Klich? Zapraszam na analizę i typy do dwóch sobotnich spotkań Premier League.

Załóż konto w BETFAN i graj bez ryzyka do 100PLN!

Zwrot na konto depozytowe z kodem: 3100PLN

Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan

BETFAN Zakłady Bukmacherskie na koszulce
BETFAN Zakłady Bukmacherskie na koszulce
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

Bonus 200% od 1. depozytu = potrojenie wpłaty do 450 PLN

oferta z naszym kodem promocyjnym: ZAGRANIE

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
Bonusy:

OD 1. DEPOZYTU: 200% do 450 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Leeds United vs Manchester City (03.10. godz. 18:30)

W sobotni wieczór na Elland Road odbędzie się mecz beniaminka z wicemistrzem Anglii. Samo spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie i mam nadzieję, że piłkarze nie zawiodą oczekiwań kibiców. Sam Josep Guardiola zapytany niegdyś o najlepszego szkoleniowca podał za swój wzór Marcelo Bielsę. Za kilka dni obaj panowie uścisną sobie dłonie na parę chwil przed pierwszym gwizdkiem.

Trenerów wyżej wymienionych łączy bardzo wiele. Przede wszystkim, obaj są perfekcjonistami, stawiają też na niesłychaną intensywność gry, nie tylko podczas oficjalnych spotkań, ale również na treningach. Leeds to ekipa nastawiona przede wszystkim na ofensywę. W poprzedniej konfrontacji ligowej kilkukrotnie mogliśmy zobaczyć oryginalny pomysł taktyczny, mianowicie boczni obrońcy schodzili do środka pola i oddawali celne strzały zza pola karnego Sheffield. Również w układance Guardioli defensorzy podłączają się bardzo wysoko w ataku pozycyjnym. Wyżej wspomniany mecz zakończył się wygraną zespołu Mateusza Klicha 1:0. Wcześniej natomiast Polak i jego koledzy odnieśli zwycięstwo nad West Bromem 4:3 oraz takim samem rezultatem polegli na Anfield. Już po trzech seriach gier można śmiało stwierdzić, że Bielsa nie zamierza zmieniać swojej ofensywnej taktyki, którą stosował na poziomie Championship.

Leeds weszło do Premier League z przytupem, prezentując świetną dla oka piłkę, grając przede wszystkim do przodu i zdobywając w sumie 8 goli w trzech dotychczasowych spotkaniach. Jest to wynik lepszy od Arsenalu, Tottenhamu, czy Chelsea. Nic więc dziwnego, że fani „The Peacocks” ostrzą sobie zęby na sobotnie starcie z drużyną Manchesteru City. Nieco odmienne nastroje zdają się panować na Etihad Stadium. „Obywatele” rozpoczęli rozgrywki od dwóch zwycięstw, następnie przyszła dotkliwa klęska z Leicester. Podopieczni Brendana Rodgersa zainkasowali bowiem 3 punkty, a mecz skończył się wygraną gości aż 5:2. Co ciekawe Rodri w wywiadzie pomeczowym stwierdził, iż on i jego drużyna „zrobili wszystko, żeby wygrać, a Leicester przyjechało i broniło się w jedenastu”. Ciężko stwierdzić czy absurdalna wypowiedź Hiszpana była wynikiem pomeczowej frustracji, jednakże bardzo trudno wygrać spotkanie tracąc w nim aż 5 bramek. To nie pierwszy kiepski występ defensywy City, bowiem biorąc pod uwagę 5 poprzednich meczów, Ederson był zmuszony wyciągać piłkę z siatki, w każdym z nich. Lekarstwem na problemy w obronie ma być transfer Rubena Diasa za 68 mln euro.

Sytuacja inaczej wygląda z przodu, co prawda zarówno Aguero jak i Jesus zmagają się z urazami, mimo tego maszyna Guardioli dysponuje jakością w ataku. Bramki w sobotę zapewnić powinni przede wszystkim Raheem Sterling, Riyad Mahrez, czy Kevin de Bruyne. Angielski skrzydłowy błysnął formą w środowym meczu pucharowym z Burnley notując 2 trafienia. Trzeba pamiętać o tym, że obrona Leeds również nie stanowi muru nie do przejścia. Gospodarze sobotniego hitu tracą średnio 2 bramki na mecz, biorąc pod uwagę występy w bieżącym sezonie. Z pewnością jest to aspekt do poprawy.

Statystyki:

  • Leeds United zajmuje 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 6 punktów.
  • Po 3 spotkaniach Leeds ma na swoim koncie 2 zwycięstwa i porażkę, oraz bilans bramkowy 8:7.
  • Leeds nie przegrało na swoim boisku w regulaminowym czasie gry od lutego 2020 roku.
  • Snajper Leeds, w każdym meczu Premier League trafiał do siatki – w sumie 3 bramki.
  • W starciu z Liverpoolem drużyna Bielsy miała 52% posiadania piłki i wymieniła więcej podań.
  • Manchester City rozpoczął kampanię od 3 wygranych i przegranej z Leicester.
  • Guardiola pierwszy raz w swojej karierze trenerskiej stracił 5 bramek na swoim boisku.
  • W każdym z poprzednich 8 spotkań Manchester City zdobywał przynajmniej 1 gola.
  • W dwóch dotychczasowych kolejkach Premier League „Obywatele” oddali łącznie 30 strzałów i zaliczyli 5 trafień.

Podsumowanie i typ:

Wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują, że omawiane spotkanie dostarczy nam wielu emocji i bramek. Przed sezonem niektórzy eksperci mieli wątpliwości, czy, aby na pewno ofensywny styl Leeds United zadziała też na najwyższym szczeblu rozgrywek w Anglii. Już po 3 kolejkach beniaminek udowodnił, iż nie ma problemu ze strzelaniem goli najlepszym drużynom na Wyspach Brytyjskich. Nie sądzę jednak, by wicemistrzowie z ubiegłego sezonu polegli na Ellan Road. Jedna porażka, choć dotkliwa, to zbyt mało, by mówić o jakimś kryzysie. Sporo słychać w mediach, że nastroje w szatni mogą nie być najlepsze, drużyna z Machesteru wyjdzie jednak w sobotę w jednym celu – zdobyć 3 punkty. Porównując jakość obu ekip, to Manchester City ma jej więcej w swoich szeregach. Spodziewam się, że oba zespoły trafią do bramki rywali i ostatecznie mecz zakończy się remisem lub wygraną „The Citizens” .

Zdarzenie : Leeds United vs Manchester City

Typ : BTTS/X2

Kurs : 1,72

Baner dla grupy

Everton vs Brighton (03.10. godz. 16:00)

Muszę się szczerze przyznać, że pomimo mojej wielkiej sympatii do czerwonej części Liverpoolu, równie przyjemnie ogląda mi się występy Evertonu w tej kampanii. Kiedy przed rozpoczęciem rozgrywek 2020/21 Carlo Ancelotti mówił o włączeniu się do walki o Top 4 wielu kibiców i ekspertów traktowało wypowiedź szkoleniowca w kategoriach żartu.

Z każdym kolejnym tygodniem Włoch i jego podopieczni udowadniają niedowiarkom, że są w stanie rywalizować z najlepszymi. Przykładem może być inaugurujące sezon zwycięstwo z Tottenhamem. Następnie przyszło 5 kolejnych wygranych, w których Everton zdobył łącznie aż 19 bramek i stracił ich 6. W kapitalnej dyspozycji znajduje się młody snajper „The Toffees” Dominic Calvert – Lewin. Anglik ma na swoim koncie 8 goli i jeśli utrzyma taką formę do końca kampanii, to z pewnością latem telefon jego agenta będzie dzwonić bez przerwy. Swoją drugą młodość zdaje się przeżywać James Rodriguez, który wprost powiedział, że Ancelotti jest dla niego jak drugi ojciec. Jeśli do tego dodamy dobrze grających Richarlisona, Allana czy Lucasa Digne, to wcale nie dziwne, że Everton plasuje się obecnie na 3. miejscu w tabeli z kompletem punktów. Co prawda występy obu Brazylijczyków w sobotę stoją pod znakiem zapytania, wydaje mi się jednak, że nawet bez nich to gospodarze są zdecydowanym faworytem.

Brighton natomiast póki co gra w kratkę. Łączą oni bardzo solidne występy, jak ten z Newcastle (3:0), czy z Manchesterem United (2:3) z zupełnie przeciętnymi. W sumie „Mewy” zanotowały jak dotąd 3 wygrane, oraz 3-krotnie schodzili z boiska pokonani. Graham Potter w przeciwieństwie do większości trenerów prowadzących kluby z dolnych rejonów tabeli stawia na ofensywny styl gry. Zwykle mecze z udziałem podopiecznych Anglika ogląda się z przyjemnością, nie zawsze jednak taka strategia zdaje egzamin z mocniejszymi rywalami. Wydaje się, że realnym celem Brighton na ten sezon jest spokojne utrzymanie w lidze. W wyjazdowym starciu z Evertonem może być jednak bardzo trudno o punkty.

Statystyki:

  • Everton w obecnych rozgrywkach wygrał wszystkie 6 spotkań.
  • „The Toffees” zajmują 3. miejsce w Premier League z 9 punktami i bilansem bramkowym 8:3.
  • Dominic Calvert-Lewin strzela gola średnio co 48 minut, w sumie ma 8 trafień.
  • Everton w ostatnich 15 meczach u siebie przegrał tylko raz.
  • Brighton jest na 12. pozycji w lidze z 1 wygraną i 2 porażkami.
  • „Mewy” w 2 ostatnich meczach straciły 6 bramek.
  • Te dwie drużyny mierzyły się ze sobą 3 razy na Goodison Park, za każdym razem wygrywali gospodarze.

Podsumowanie i typ:

Wydaje się, Everton wrzucił piąty bieg i ani myśli zwalniać. Dyspozycja ekipy Carlo Ancelottiego jest do prawdy imponująca. Kibice z niebieskiej części Liverpoolu z nostalgią wspominają stare czasy, kiedy to ich klub należał do gigantów angielskiej piłki. Wraz z kolejnymi meczami swoich ulubieńców rosną nadzieje, że Włoch i jego piłkarze w tym sezonie powalczą o europejskie puchary. Nie sądzę, aby Brighton było wybitnie trudną przeszkodą na ich drodze. Przyjezdni zapewne nie przestraszą się Jamesa i spółki, jednak czy stać ich będzie na sprawienie niespodzianki? Stawiam bezpiecznie, że Everton wygra przynajmniej jedną połowę.

Zdarzenie: Everton vs Brighton

Typ: Everton wygra przynajmniej 1 połowę

Kurs: 1,41

Zakład bez ryzyka w BETFAN – zwrot na konto główne!

  1. Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
  2. Zakładasz konto z kodem: 3100PLN
  3. Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 10 zł
  4. Zakład powinien mieć kurs, który jest równy co najmniej 1.14. Z promocji wyłączone są zakłady Gry Wirtualne
  5. W razie przegranej w ciągu 48 godzin roboczych od rozliczenia zakładu przyznamy Ci bonus na saldo główne, który będzie równy stawce zakładu.

kupon na sobotę

Zaloguj się aby dodawać komentarze