Brooklyn i Miami w walce o play-off, a my o podwojenie!

Autor tekstu: Bartek Zdrenka

Sezon zasadniczy NBA coraz bliżej końca i walka o play-off się zaostrza. Dzisiaj na kupon dwa typy dające kurs pozwalający na niemal podwojenie. Zapraszam na moją premierową analizę i zakłady na portalu Zagranie!

 Rejestracja w forBET
Kod rejestracyjny: 1250

Typ: Brooklyn handicap +5,5
Kurs: 1,47

Brooklyn podejmuje u siebie Milwaukee Bucks. Dla gospodarzy to bardzo istotne spotkanie, ponieważ walczą o play-offy, a nad dziewiątą drużyną z Orlando mają dwa mecze przewagi, więc któreś z pięciu pozostałych spotkań przydałoby im się wygrać. Brooklyn przed dwoma dniami pokazał się z dobrej strony i pokonał u siebie 110:96 Boston Celtics osłabiony brakiem Irvinga i Horforda. Znowu po raz kolejny w ostatnich tygodniach pokazał się D’Angelo Russell, który zdobył 29 punktów i dołożył do tego 10 asyst i 3 zbiórki. Milwaukee natomiast jest liderem Konferencji Wschodniej i z tej pozycji już raczej nie spadnie. Wczoraj 105 po dogrywce i decydującym rzucie Trae Younga ulegli 136:135 Atlancie Hawks. W pewnym momencie meczu Bucks mieli już 23 punkty przewagi, ale roztrwonili to. Milwaukee w tym meczu grało w bardzo osłabionym składzie między innymi bez Giannisa, Miroticia, Brogdona czy Middletona. Bez tych graczy Milwaukee kompletnie tracą swój potencjał. Dzisiaj Mirotic i Brogdon na pewno też nie wystąpią. Giannis w ostatnich dniach leczył kostkę i jego występ dzisiaj też jest wątpliwy. Brooklyn otrzymuje więc na własnym parkiecie, gdzie prezentuje się dość solidnie, osłabionego rywala i to b2b. Myślę, że jest to odpowiednia okazja by pokonać Milwaukee, a kurs na Brooklyn bardzo fajny. Zabezpieczam się delikatnym handicapem.

Typ: Miami handicap +9,5 pkt
Kurs: 1,52

W TD Garden Boston podejmie Miami Heat. Każda drużyna przed ostatnimi meczami rundy zasadniczej ma swoje cele. Boston chce utrzymać 4. lokatę i mieć przewagę parkietu w 1 rundzie play-off, a Miami chce po prostu awansować do rozgrywek posezonowych. W ostatnich tygodniach zdecydowanie lepiej prezentują się Heat, którzy w ostatnich 17 meczach wygrali aż 12. Porażki z Raptors, Houston czy Milwaukee wstydu nie przynoszą. Miami w ostatnich tygodniach zawiodło raz, gdzie we własnej hali przegrało z Orlando, z którym walczy o play-offy. Boston ostatnio gra bardzo nierówno. Ostatnio zdecydowana porażka w Brooklynie, wcześniej minimalne zwycięstwo nad Pacers i Cavs, a jeszcze wcześniej seria 5 porażek. W drużynie Brada Stevensa nie wszystko funkcjonuje ostatnio najlepiej. W słabej formie znajdują się Tatum i Rozier, a Irving i Horford, którzy ostatnio ciągnęli zespół nie grali poprzednio, choć dzisiaj powinni raczej wybiec na parkiet. Miami natomiast gra bardzo poprawnie i jest niewygodnym rywalem dla każdego. W dobrej formie znajdują się Waiters i Dragić, a zawsze w takim meczu odpalić może Wade. W tym sezonie obie drużyny grały ze sobą dwa razy i w obu przypadkach gospodarze byli górą – w Bostonie 107:99, w Miami 114:99. Celtics ostatnio nie przekonuje, Heat grają bardzo fajną koszykówkę. Spodziewam się wyrównanego starcia i uważam, że jeśli Boston ten mecz wygra to bardzo niewysoko.

Autor tekstu: Bartek Zdrenka