Bitwa redaktorów w Lidze Europy – Patryk vs Mateusz z dwoma kuponami na czwartek!

Bitwa redaktorów

W czwartkowej ofercie na Ligę Europy mamy do wyboru dwie rywalizacje, a z uwagi na inne przemyślenia o tych spotkaniach, zdecydowaliśmy się rozpocząć bitwę redaktorów. Kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia? Dajcie znać w komentarzach! #TeamPatryk vs #TeamMati

Jeśli nie masz konta u bukmachera LVBET -> Specjalny kod promocyjny od Zagranie: 1500PLN

Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy

Eintracht Frankfurt

Największym zaskoczeniem obecnej edycji Ligi Europy jest z pewnością drużyna z Niemiec. Orły nie miały łatwej drogi, aby znaleźć się w półfinale europejskich rozgrywek. Piłkarze Adiego Hüttera napotkali na swojej drodze takie firmy jak Lazio, Marsylia, Apollon, Szachtar Donieck, Inter czy Benfikę Lizbona. Pomimo wymagających rywali, na których trafili w fazie grupowej, wyszli z niej bez szwanku, wygrywając wszystkie spotkania. Im dalszy etap tej rywalizacji, tym ciężej było awansować do kolejnej rundy. Klub z Portugalii został wyeliminowany pomimo tego, że Benfika miała dużą zaliczkę przywiezioną ze swojego stadionu. 2:0 uzyskane w meczu rewanżowym na Commerzbank-Arena przez Eintracht Frankfurt wystarczyło, aby znaleźć się w półfinale Ligi Europy. To osiągnięcie pokazuje, że na swoim obiekcie Orły czują się bardzo dobrze. Niestety trudy tego sezonu odbijają się na formie prezentowaną przez zespół z Niemiec. Po serii zwycięstw w Bundeslidze nadeszły trzy starcia bez wygranej. O ile remis na wyjeździe z Wolfsburgiem można przyjąć z pokorą, tak strata punktów z Augsburgiem i Herthą spowodowały, że walka o czwarte miejsce w niemieckiej lidze nabrała rumieńców. Adi Hütter stara się nie rotować składem i drobne korekty wprowadzał jedynie w formacji ofensywnej. Niestety dla Eintrachtu z dłuższej gry wypadł Sebastien Haller, a Ante Rebic jest zawieszony na dzisiejsze spotkanie z powodu nadmiaru żółtych kartek. Jak brak swojego lidera wpłynie na gospodarzy?

Chelsea FC

The Blues, podobnie jak gospodarze, przystąpią do tego meczu osłabieni. W kadrze gości nie będzie między innymi Antonio Rudigera, któremu odnowił się uraz podczas starcia z Manchesterem United. Dodatkowo przedwcześnie w tamtej rywalizacji murawę opuścił Willian, a do końca meczu utykali David Luiz i Marcos Alonso. Maurizio Sarri ma ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ pierwsze starcie we Frankfurcie może być decydujące. W ataku The Blues prawdopodobnie wyjdzie Oliver Giroud, co powinno być pozytywną informacją dla kibiców tej zespołu. Chelsea w poprzedniej rundzie męczyła się ze Slavią Praga, a czeski rywal pokazał problemy tej drużyny w defensywie. Podopieczni Maurizio Sarriego są na dobrej drodze, żeby awansować do Ligi Mistrzów poprzez Premier League, ponieważ na dwie kolejki do końca mają dwa punkty przewagi nad Arsenalem i wszystko zależy od nich. Mimo wszystko Liga Europy to jedyna okazja, żeby zakończyć sezon z trofeum, a także w przypadku porażki w lidze, zagwarantować sobie szansę na Ligę Mistrzów. Spodziewam się tutaj Chelsea, która zagra wyrachowany futbol, coś na wzór ostatniej rywalizacji na Old Trafford.

Stichpunkte:

  • Eintracht Frankfurt awansował do półfinału Ligi Europy po pokonaniu w dwumeczu Benfiki Lizbona 4:4 (zdecydowały bramki strzelone na wyjeździe)
  • Bilans Eintrachtu Frankfurt w Lidze Europy to 9 zwycięstw, 2 remisy i 1 porażka
  • Ostatnie spotkanie Eintracht Frankfurt w lidze zakończyło się remisem 0:0 z Herthą BSC
  • Chelsea awansowała do półfinału Ligi Europy po pokonaniu w dwumeczu Slavii Praga 5:3
  • Bilans Chelsea w Lidze Europy to 11 zwycięstw i 1 remis
  • Ostatnie spotkanie Chelsea w lidze zakończyło się remisem 1:1 z Manchesterem United
  • Obie drużyny nie mierzyły się jeszcze przeciwko sobie

Co obstawiać? (Patryk)

Jako kibic mam rozdarte serce. Eintracht Frankfurt, jak i Chelsea to kluby, którym kibicuje od małego. Oglądam, śledzę poczynania tych drużyn od wielu lat. Na Commerzbank-Arena oraz na Stamford Bridge byłem kilkukrotnie i szczerze nie mogę się doczekać rywalizacji tych zespołów. Przechodząc do typowania, jestem zdania, że ujrzymy underowe spotkanie. Orły na dzisiejszy mecz straciły Ante Rebica oraz Sebastiena Hallera, szczególnie będzie brakowało tego pierwszego, ponieważ to Chorwat jest w mojej opinii najlepszym zawodnikiem Eintrachtu Frankfurt w tej kampanii. Drużyna z Niemiec jest zmęczona sezonem, mają w nogach ponad 50 spotkań, a Adi Hütter nie stosował dużej rotacji. Odbija się to na końcówce sezonu, co możemy zauważyć na ostatnich wynikach, osiąganych przez ten zespół. Chelsea ma szerszą kadrę oraz doświadczenie w europejskich pucharach. Będą chcieli wypunktować swojego rywala, ale też zachować czyste konto. Ta taktyka zadziałała w Pradze i jestem zdania, że dzisiaj także ją ujrzymy. Uważam, że drużyna z Londynu nie przegra dzisiejszego starcia, a w meczu ujrzymy mało bramek.

Zdarzenie: Eintracht Frankfurt vs Chelsea

Typ: X2/-3.5 gola

Kurs: 1.93

Co obstawiać? (Mateusz)

Chelsea w tym sezonie w meczach wyjazdowych wypada blado. Przełomem był remis na Old Trafford, a także zwycięstwo z Liverpoolem w Carabao Cup. Z mocnymi rywalami mają problemy, dlatego też spodziewam się podobnego scenariusza we Frankfurcie. Eintracht musi postawić wszystko na jedną kartę i zagrać odważnie przed własną publicznością. Rozważałem tutaj opcję zagrania na 1X/-3,5 gola, ale zwracając uwagę na kontuzje w obu drużynach (brak Rudigera) – typuję BTTS. Chelsea słabo wygląda w defensywie, ale nie wierzę, że nie strzelą przynajmniej jednego gola.

Zdarzenie: Eintracht Frankfurt vs Chelsea

Typ: BTTS

Kurs:1.66

Arsenal FC

Kanonierzy w miniony weekend po raz kolejny rozczarowali swoich fanów. Tym razem Arsenal zebrał piłkarską lekcję na King Power Stadium. Fani tego zespołu mogą zrzucać winę na sędziego, który wyrzucił z boiska Maitlanda-Nilesa, jednak fakty są takie, że nawet przy grze 11 vs 11 – Lisy były lepszym zespołem. The Gunners mają na swoim koncie trzy kolejne porażki. W Lidze Europy prezentują się jednak całkiem dobrze. Świadczy o tym zwycięstwo nad Napoli w poprzedniej rundzie. Kanonierzy są w obecnej kampanii drużyną, która ma dwie twarze. Pierwsza występuje na Emirates, a drugą łatwo znaleźć na wyjazdach. Tylko jeden mecz Premier League poza domem zakończyli z czystym kontem. Na swoim boisku prezentują się zdecydowanie lepiej – wygrali wszystkie starcia w 2019 roku przed własną publicznością, z wyjątkiem pojedynku przeciwko Crystal Palace. Mam wrażenie, że był to tylko wypadek przy pracy. Po ostatnich wydarzeniach w lidze, Arsenal musi się skoncentrować na Lidze Europy, ponieważ tylko w tych rozgrywkach są w pełni zależni od siebie i nie muszą się na nikogo oglądać.

Valencia CF

Valencia przechodziła w tym sezonie poważny kryzys. Na Estadio de Mestalla postanowiono do końca zaufać trenerowi Marcelino Garcia Toral i to był dobry ruch, ponieważ Nietoperze znajdują się aktualnie na szóstym miejscu w lidze z szansami na udział w Lidze Mistrzów w przyszłej kampanii. Jeszcze niedawno można było stwierdzić, że dzisiejsi goście będą głównym kandydatem do zajęcia czwartej pozycji w lidze, dającą im kwalifikacje do fazy grupowej Champions League w przyszłym sezonie. Niestety, dwie porażki z rzędu, a szczególnie ta ostatnia z Eibarem nie może napawać optymizmem. O ile w starciu z Atletico Madryt można było wkalkulować przegraną, tak z ostatnim rywalem wynik 0:1 jest negatywną niespodzianką. To komplikuje nieco plany Nietoperzy, a do zakończenia sezonu pozostały trzy kolejki. Inną możliwością występowania w Lidze Mistrzów w przyszłej kampanii jest wygranie Ligi Europy. Zadanie nie będzie łatwe, ponieważ czeka ich dwumecz z Arsenalem, ale jak to w pucharach wszystko jest możliwe, szczególnie na tym etapie rozgrywek. Czy drużyna z Estadio de Mestalla otrząśnie się dzisiaj z ostatnich niepowodzeń w lidze?

Statystyki:

  • Arsenal przegrał trzy kolejne mecze ligowe.
  • Kanonierzy stracili po trzy gole w trzech poprzednich starciach ligowych.
  • Valencia w weekend przegrała z Eibarem 0:1.
  • Nietoperze przegrali w dwóch ostatnich meczach.
  • Arsenal wygrał wszystkie mecze domowe w fazie pucharowej na swoim boisku.
  • Arsenal od początku sezonu przegrał zaledwie trzy razy przed własną publicznością.
  • Kanonierzy w poprzedniej rundzie LE wyeliminowali Napoli – nie tracąc nawet jednego gola.

Co obstawiać? (Patryk)

Jestem zdania, że będzie to wyrównane spotkanie. Z jednej strony mamy Arsenal, który znajduje się w wyraźnym dołku i pomimo tego, że pierwsze starcie odbędzie się na własnym stadionie, nie gwarantuje to im sukcesu. Crystal Palace ostatnio strzelił trzy bramki na Emirates Stadium, co tylko potwierdza słabość Kanonierów. W ostatnich trzech meczach w lidze stracili aż dziewięć bramek! Valencia także znalazła się w mniejszym dołku, ale nawet na ciężkim terenie, jakim jest Wanda Metropolitano, udało im się dwukrotnie trafić do siatki rywala. Wydaje mi się, że ujrzymy tutaj wymianę ciosów. Arsenal potrzebuje mieć zaliczkę przed meczem rewanżowym, ponieważ zdają sobie doskonale sprawę, że ich forma wyjazdowa jest w tym sezonie bardzo kiepska. Valencia na obcych obiektach radzi sobie dobrze i w tej edycji Ligi Europy nie raz potrafili znaleźć drogę do bramki przeciwnika. Typuję, że zarówno Arsenal, jak i Valencia strzelą przynajmniej po golu.

Zdarzenie: Arsenal vs Valencia

Typ: BTTS

Kurs: 1.74

Co obstawiać? (Mateusz)

Arsenal ma trzy porażki na swoim koncie, jednak kiedyś muszą się przełamać. Kiedy, jak nie na własnym boisku w pierwszym półfinale Ligi Europy? Kanonierzy przed swoją publicznością prezentują się o wiele lepiej niż na wyjazdach. Myślę, że to będzie decydujący czynnik w czwartkowym starciu. Długo myślałem, co wybrać w rywalizacji. Kusił mnie kurs z czystym zwycięstwem gospodarzy, z uwagi na ich fatalną grę na wyjazdach. Nie mogą sobie pozwolić na gonienie rezultatu na Mestalla. Z drugiej strony Valencia to nie są ogórki, dlatego też typuję tutaj zakład specjalny na 1X/-3,5 gola po kursie – 1.72.

Zdarzenie: Arsenal vs Valencia

Typ: 1X/-3,5 gola

Kurs: 1.72

 

#TeamMati

kupon LE

#TeamPatryk

Kupon LE