AleTypiara: Typuj z Kejsi w Premier League – zapowiedź 1. kolejki

Nadszedł długo wyczekiwany moment, a mianowicie rozpoczęcie sezonu ligowego w Anglii. Z tej okazji mam dla Was wpis z zapowiedzią całej pierwszej kolejki Premier League. Pod swoją typerską lupę wzięłam zatem wszystkie spotkania angielskiej ekstraklasy, do których przygotowałam krótkie analizy oraz propozycje typów.

Ważną informacją niech będzie dla Was to, że wpis ten powstał w czwartek rano 7.08. Okienko transferowe otwarte jest do godziny 18:00, tak więc miejcie na uwadze, że jeszcze sporo się może zmienić w tym kontekście! Ja jednak postaram się napisać kilka słów o dotychczasowych zmianach kadrowych każdej drużyny, tak więc zapraszam do poniższego wpisu i niech BUK będzie z Wami!


TYLKO U NAS – pierwszy zakład w ForBET bez ryzyka do 50 PLN!

Zapoznaj się z szeroką ofertą ForBET!
Kod promocyjny: 2100PLN

LIVERPOOL – NORWICH

Premier League nas rozpieszcza, gdyż na pierwszy rzut leci spotkanie z udziałem zwycięzcy tegorocznej edycji Ligi Mistrzów i beniaminka. Mogłoby się wydawać, że w takim spotkaniu nic ciekawego nas spotkać nie może, wszak faworyt jest tylko jeden i bynajmniej nie jest nim ekipa Daniela Farke. Ja jednak uważam inaczej i liczę na sporo emocji i jeszcze więcej goli. Norwich z pewnością zechce pokazać się z jak najmocniejszej strony w tym spotkaniu, ale pamiętajmy, że przyjdzie im zagrać na obcym terenie, z najlepszą defensywą Premier League poprzedniego sezonu. Podopieczni Jurgena Kloppa z kolei, po ostatniej porażce o Tarczę Wspólnoty, będą chcieli wejść w nowy ligowy sezon z przytupem. Kiedy jak nie teraz, czyli w inauguracyjnym meczu, z beniaminkiem i przed własną publicznością, nie zgarnąć kompletu punktów!

TYP: Liverpool z handicapem 0:2

Nie będę oryginalna pisząc, że faworytem w tym meczu są gospodarze. Kurs na ich zwycięstwo jest jednak na tyle niski, że poszukałam czegoś ciekawszego. Otóż proponuję pograć w tym spotkaniu Handicap 0:2, za co Fortuna oferuje atrakcyjny kurs. Oznacza to, że Liverpool musi wygrać minimum trzema bramkami, aby nasz typ okazał się trafiony. Czy jest to coś, czego ekipa Kloppa by nie mogła dokonać? Jasne, niespodzianki się zdarzają, ale pamiętajmy, że grają przed własną publicznością i z ekipą, która dopiero co wchodzi na najwyższy szczebel angielskich rozgrywek, tak więc głęboko wierzę w to, że Liverpool jest w stanie wysoko wygrać. O ich defensywę się nie boję, a i w ataku ma kto się pokazać, więc go go The Reds!


WEST HAM – MANCHESTER CITY

Kolejne spotkanie, w którym faworyt jest tylko jeden. Mowa rzecz jasna o gościach, którzy kilka dni temu zgarnęli kolejne trofeum w postaci Tarczy Wspólnoty. Co prawda zagrają oni na obcym terenie, ale ich rywalami będą Młoty, które nie są najsilniejszą drużyną w lidze. Do tego pod znakiem zapytania stoi występ Łukasza Fabiańskiego, który zmaga się z bólem pachwiny, choć ostatnie doniesienia wskazują na to, że jednak zagra. West Ham zrobił kilka transferów w letnim okienku. Do swojej drużyny ściągnęli między innymi napastnika Senastiena Hallera z Frankfurtu oraz ofensywnego pomocnika Pablo Fornalsa z Villarrealu. Obaj zawodnicy powinni wybiec w sobotę na boisko. Podopieczni Pepa Guardioli są jednak na tyle silną drużyną, że pytanie nie brzmi czy wygrają ten mecz, a raczej, iloma bramkami go wygrają. Tak to właśnie widzę – sporo goli z ich strony i wysokie zwycięstwo, zwłaszcza, że w ofensywie nie mają sobie równych.

TYP: Manchester City strzeli minimum 3 bramki

Bukmacher: STS

Kurs: 1,95

Czy minimum trzy strzelone gole spod nóg piłkarza Guardioli to wyczyn? Nie sądzę. Z uwagi na to, że ich rywalem są Młoty, które jak już wspomniałam wcześniej, nie są najsilniejszą drużyną w lidze, a do tego mieli problem z traconymi golami w poprzednim sezonie. Myślę, że taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy. W ekipie Manchesteru City z bardzo dobrej strony pokazał się ostatnio Sterling, który w meczu z Liverpoolem był bohaterem jednej bramki i bliski był strzelenia co najmniej drugiej. Do tego do gry może powrócić Aguero, a więc ich ofensywa wygląda naprawdę obiecująco.


BOURNEMOUTH – SHEFFIELD UNITED

Kolejne spotkanie to starcie The Cherries z The Blades. W ekipie gospodarzy zabraknie przede wszystkim kontuzjowanego Brooksa. W jego miejsce prawdopodobnie wskoczy wypożyczony z Liverpoolu – Harry Wilson. Kolejnym wzmocnieniem Wisienek jest transfer środkowego pomocnika – Philipa Billinga, który przyszedł z Huddersfield. Warto wspomnieć, że był to jeden z najlepszych zawodników tamtej ekipy w poprzednim sezonie. Po przeciwnej stronie mamy drugiego beniaminka Premier League, czyli Sheffield United. W Championship słynęli oni z dobrej defensywy, a w letnim okienku transferowym postawili przede wszystkim na zawodników ofensywnych, takich jak Oliver McBurnie, Lys Mousset, Callum Robinson i Luke Freeman. Czy podopieczni Chrisa Wildera spiszą się na medal i zdobędą jakże cenne punkty w meczu wyjazdowym? Tego nie wiedzą nawet najstarsi górale, ale jedno jest pewne – woli walki im z pewnością nie zabraknie!

TYP: zwycięstwo Bournemouth

Bukmacher: Fortuna

Kurs: 2,05

Nie chcę odbierać szans beniaminkowi w tym meczu, zwłaszcza że na inaugurację nie jadą na najtrudniejszy teren, ale mimo wszystkich ekipa Sheffield United wydaje mi się na papierze trochę za słaba jak na standardy Premier League. Gdybym miała wskazać faworyta tego spotkania, to skłaniam się ku gospodarzom z Bournemouth, którzy potrafią grać atrakcyjny football i wiedzą jak strzelać gole.


BURNLEY – SOUTHAMPTON

Przeniesiemy się na chwilę do miasta Burnley, gdzie tamtejsza drużyna podejmować będzie przed własną publicznością Southampton. Władze klubowe The Clarets nie poszaleli jakoś szczególnie jeśli chodzi o transfery. Do tej pory odszedł z ich ekipy doświadczony bramkarz Tom Heaton. Sprowadzili też swojego byłego zawodnika – Jaya Rodrígueza. Pojawiają się natomiast spekulacje o odejściu Tarkowskiego do Leicester, co niekoniecznie musi się wydarzyć. Święci z kolei wykupili wypożyczonego wcześniej z Liverpoolu Danny’ego Ingsa, a także pozyskali dwóch nowych, młodych napastników: Che Adamsa i Moussa Djenepo, którzy mają być znaczącym wzmocnieniem dla drużyny Ralpha Hasenhüttla. Czy to wystarczy, aby wywieźć zwycięstwo z Turf Moor?

TYP: 2 DNB

Bukmacher: Totolotek

Kurs: 1,99

Szczerze mówiąc po tym spotkaniu nie spodziewam się wielkiego widowiska. W obu ekipach nie doszło do wielkich zmian, ale większy potencjał widzę w Southampton. Po pierwsze piłkarze, którymi dysponuje Ralph Hasenhüttl są w mojej opinii zawodnikami wyższej klasy. Po drugie jestem zdania, że ten trener jest w stanie wyciągnąć z tej ekipy maksimum i po przepracowanym okresie przygotowawczym powinniśmy oglądać znacznie lepszą grę z ich strony. Turf Moor to trudny teren, dlatego na wszelki wypadek proponuję zakład na zwycięstwo gości ze zwrotem stawki w przypadku remisu.


CRYSTAL PALACE – EVERTON

W kolejnym meczu Premier League Crystal Palace zmierzy się z Evertonem. W ekipie gospodarzy nie zagra prawdopodobnie Zaha, który chce wymusić transfer z zespołu. Notabene wiele wskazuje, że może trafić… właśnie do Evertonu! Z drużyną pożegnał się także Aaron Wan-Bissaka, który w obecnym sezonie grać będzie w barwach Manchesteru United. Prawda jest taka, że jest to spore osłabienie jeśli chodzi o grę Orłów w defensywie. Jeśli chodzi o nowych graczy, to włodarze Crystal Palace pozyskali doświadczonego środkowego obrońcę Gary’ego Cahilla oraz napastnika Jordana Ayewa. Po przeciwnej stronie mamy podopiecznych Marco Silvy, którzy w trwającym jeszcze okienku transferowym ściągnęli w swe szeregi dwóch dwóch defensywnych pomocników: Fabian Delph z ManCity i Jean-Philippe Gbamin z Bundesligi. Wykupili też wypożyczonego wcześniej środkowego pomocnika Andre Gomesa. Najważniejszym jednak transferem jest bez wątpienia środkowy napastnik Moise Kean z Juventusu. Wszystko ma swoją cenę, bo z drużyną z kolei pożegnali się pomocnik Idrissa Gueye oraz środkowy obrońca Kurt Zouma, czyli dwa filary defensywy Evertonu.

TYP: zwycięstwo Evertonu

Bukmacher: STS

Kurs: 2,45

Szczerze przyznam, że jestem zawiedziona postawą Crystal Palace na rynku transferowym. Po odejściu Aarona Wan-Bissaki mieli dużo czasu, aby uzyskane środki wykorzystać na wzmocnienie składu. Do tego saga ze sprzedażą Zahy trwa bardzo długo i może się okazać, że Orły zaczną sezon wyraźnie osłabione. Patrząc na kadrę Evertonu wydaje się, że ich wzmocnienia są dużo bardziej pomyślane, a już pod koniec poprzedniego sezonu imponowali formą. Biorąc dodatkowo pod uwagę zeszłoroczną przypadłość Crystal Palace do kiepskiej gry przed własną publicznością, proponuję postawić na zwycięstwo gości.


WATFORD – BRIGHTON

Zacznę od analizy gospodarzy, którzy mają za sobą wyjątkowo spokojny okres przygotowawczy. To bardzo dobra informacja, bo Watford jest klubem, z którego trenerzy odchodzili notorycznie. Javi Gracia zachował swoich najlepszych zawodników, a jedynym poważnym wzmocnieniem jest środkowy obrońca Craig Dawson, który przyszedł z WBA. Zupełnie odwrotną sytuację mamy w Brigton, gdzie nowy manager Graham Potter zmienia system gry i chce grać ofensywnie, co nigdy nie było domeną Mew. Do drużyny przyszło dwóch ofensywnych zawodników: Leandro Trossard z ligi belgijskiej oraz Neal Maupay z Brentford, a także środkowy obrońca Adam Webster z Bristol City. Jestem bardzo ciekawa, jak ten projekt się rozwinie!

TYP: BTS

Bukmacher: STS

Kurs: 2,00

Mam nadzieję, że zobaczymy bardzo ciekawe spotkanie i wiele bramek. Kadra Watford wygląda bardzo solidnie i nie zdziwię się, jeżeli w tym sezonie zrobią jeszcze lepszy wynik. Jedynym zmartwieniem trenera jest uraz Deulofeu, którego występ stoi pod znakiem zapytania. Obawiam się nieco o defensywę Mew po przebudowie drużyny i zmianie stylu gry. Trener Graham Potter prawdopodobnie będzie potrzebował trochę czasu, aby dopracować taktykę swojej drużyny. Gdybym miała wskazać faworyta, to skłaniam się ku gospodarzom, ale jeszcze ciekawszy wydaje mi się typ na to, że obie ekipy strzelą gola.


TOTTENHAM – ASTON VILLA

Tutaj jest o czym pisać, bo Tottenham wywołuje spore zamieszanie na rynku transferowym. Pojawiają się spekulacje na temat przyszłości Eriksena i w momencie pisania tego tekstu jest dużo informacji o jego rzekomym odejściu. Największe wzmocnienie Kogutów to póki co Tanguy Ndombélé – utalentowany środkowy pomocnik, który przyszedł z Lyonu. Mówi się też o dopięciu dwóch transferów w deadline day – mowa o Sessegnona i Lo Celso z Betisu. Do Atletico Madryt odszedł z kolei Trippier. Aston Villa natomiast to ekipa, która o ich sile w zeszłym sezonie stanowili głównie wypożyczeni zawodnicy. Część z nich udało się wykupić, jak choćby środkowego obrońcę Tyrone Mingsa oraz ofensywnego Anwara El Ghaziego. Włodarze wydali łącznie prawie 150 milionów funtów na transfery, a wśród wzmocnień znajdują się między innymi napastnicy Wesley, Trazeguet i Jota, obrońcy Douglas Luiz, Matt Targett, Ezri Konsa oraz bramkarz Tom Heaton. Totalna przebudowa!

TYP: Tottenham z handicapem 0:1

Bukmacher: ForBET

Kurs: 1,90

Co prawda bardzo podoba mi się to, że Aston Villa poważnie podeszła do tego awansu i znacząco wzmocniła swój skład, ale obawiam się, że poukładanie gry zajmie Deanowi Smithowi trochę czasu. To może wykorzystać Tottenham, który jest klasową i poukładaną drużyną. Co prawda nie zagra kontuzjowany Dele Alii oraz zawieszony Son, a zawodnicy sprowadzeni w deadline day prawdopodobnie nie zagrają w sobotę, ale mimo wszystko powinni sobie poradzić. Kurs na zwycięstwo gospodarzy jest dość niski, dlatego proponuję dorzucić handicap 0:1.


LEICESTER – WOLVES

Obie ekipy mają spory potencjał. Z Lisów co prawda odszedł Harry Maguire i właściciele poszukują kogoś w jego miejsce (póki co jeszcze nie kupili), ale to nie oznacza, że będą grali gorzej w tym sezonie. Wykupili Tielemansa, który był wcześniej tylko wypożyczony z Monaco, a do tego kupili Ayoze Pereza z Newcastle, który ma tworzyć duet napastników z Vardym. Brendan Rodgers dysponuje zawodnikami z dużym potencjałem i jestem ciekawa na co będzie go stać w pełnym sezonie pracy. Po drugiej stronie mamy Willki, które wykupiły Raúl Jiménez i Leandera Dendonckera, którzy wcześniej byli tylko wypożyczeni. Kadrę uzupełnił napastnik Patrick Cutrone z Milanu, który notabene przegrywał rywalizację z Krzysztofem Piątkiem i będzie chciał powalczyć o wyjściowy skład. Nie wiem, czy nie trochę zbyt mało jak na drużynę, która będzie musiała grać na kilku frontach – czas pokaże.

TYP: zwycięstwo Leicester

Bukmacher: STS

Kurs: 2,22

Mam spore oczekiwania wobec obu tych drużyn w tym sezonie, ale w pierwszej kolejce skłaniam się ku zwycięstwu gospodarzy. Brendan Rodgers powinien postawić na ofensywny football i stworzyć świetny projekt. Wilki mogą być zmęczone spotkaniami w Lidze Europy, bo przypomnę, że jeszcze dziś grają ma wyjeździe w Armenii. Ponadto  Jimenez może nie zagrać w niedzielnym spotkaniu przez drobny uraz. Biorąc powyższe pod uwagę, a także atut własnego boiska, proponuję zakład na zwycięstwo Lisów.


NEWCASTLE – ARSENAL

Tego lata w Newcastle nastąpiło małe trzęsienie ziemi. Odszedł przecież Rafa Benitez, który do tej pory był ich największym atutem i nowy trener Steve Bruce będzie miał problem, żeby go zastąpić. Ponadto Sroki sprzedały napastnika Ayoze Pereza oraz nie wykupiły Rondona. Atak trzeba było zbudować od podstaw, dlatego sprowadzili dwóch młodych utalentowanych napastników: Joelintona oraz Allana Saint-Maximina. Czy to wystarczy? Moim zdaniem Newcastle jest na ten moment kandydatem do spadku. W znacznie lepszych humorach mogą być kibice Arsenalu. Kanonierzy przeprowadzili rekordowy transfer Nicolas Pépé z Lille za 80 milionów funtów! Ponadto nie brakuje spekulacji na temat przyjścia Kierana Tierney’a z Celticu oraz Davida Luiza, bo Kanonierzy szukają środkowego obrońcy po odejściu Laurenta Koscielny’ego.

TYP: zwycięstwo Arsenalu

Bukmacher: ForBET

Kurs: 1,80

Ten mecz może zweryfikować oczekiwania obu ekip wobec tego sezonu. Wydaje mi się, że Newcastle rozpocznie sezon od porażki i to wytyczy im kierunek w stronę dołu tabeli. Z drugiej strony Unai Emery powinien się przekonać, na ile dały wzmocnienia oraz kolejny okres przygotowawczy i czy Kanonierzy mogą bić się o coś więcej niż TOP4. Szczerze mówiąc spodziewam się wysokiego zwycięstwa Arsenalu, ale ta ekipa potrafi zawodzić oczekiwania, dlatego nie zaryzykuję z handicapem.


MANCHESTER UNITED – CHELSEA

Na zakończenie kolejki czeka nas chyba najciekawsze spotkanie – starcie Czerwonych Diabłów oraz The Blues, czyli pojedynek dwóch trenerów z niewielkim doświadczeniem, będących legendami swoich drużyn. Ciężko powiedzieć czego można spodziewać się po obu ekipach. W letnim okienku transferowym włodarze Manchesteru United wzmocnili swoją drużynę o dwóch obrońców – Harry’ego Maguire’a oraz Aarona Wan-Bissake. Z drugiej strony prawdopodobnie dziś zostanie ogłoszone odejście Romelu Lukaku i ciężko powiedzieć, czy Ole Gunnar Solskjaer dostanie jeszcze jakiegoś zawodnika. Chelsea z kolei ma przede wszystkim nowego trenera – Franka Lamparda, po którym możemy spodziewać się stawiania młodych piłkarzy. Ich największym wzmocnieniem jest Christian Pulisic, czyli młody piłkarz amerykańskiego pochodzenia, który wcześniej grał w Borussi Dortmund. W szeregach The Blues pozostał też wypożyczony wcześniej Mateo Kovacić, który przyszedł z Realu Madryt na zasadzie transferu definitywnego.

TYP: BTS

Bukmacher: Betclic

Kurs: 1,77

Naprawdę ciężko mi wskazać faworyta tego spotkania. Naturalnie powinni być nim gospodarze, natomiast nie skreślałabym podopiecznych Franka Lamparda. Jestem bardzo ciekawa co pokaże odmłodzona ofensywa Chelsea. Jeden i drugi trener stanie przed trudnym zadaniem, choć większy kredyt zaufania z pewnością dostanie Lampard, bo zakaz transferowy nie ułatwia mu zadania. Ole Gunnar Solskjaer przepracował cały okres przygotowawczy i jestem ciekawa, na ile poukłada grę Czerwonych Diabłów. Na ten moment, może trochę życzeniowo, stawiam na bramkę obu ekip – obyśmy oglądali świetne spotkanie!