Vallecano z Valencią godnie zamkną tę kolejkę? Gramy La Liga o 200 PLN!
Weekend z La Liga już dobiegł końca, ale to nie oznacza jeszcze, że żegnamy się z tą kolejką. Nadal przecież został do dogrania jeden mecz. Większość kibiców pewnie raczej omija go z brakiem zainteresowania, ale ja obie ekipy staram się regularnie śledzić, więc podzielę się swoimi przemyśleniami. Milej lektury!
Vallecano – Valencia | 21:00
Rayo Vallecano przychodzi do tego meczu po serii, która z jednej strony budzi nadzieję na lepszy czas, z drugiej jednak nie przyniosła wymiernych korzyści. W ostatnich ligowych kolejkach zespół zanotował m.in. 0:0 z Real Oviedo i 0:0 z Realem Madryt. Tak jak remis przeciwko Królewskim budzi podziw, tak już identyczny wynik przeciwko najgorszej drużynie w lidze (osłabionej czerwoną kartką!) jest raczej powodem do obaw. Defensywnie radzą sobie naprawdę nieźle. To atak ma spore problemy z przełamaniem rywala. Brakuje także szczęścia. Jak inaczej nazwać rzut karny zmarnowany przez Isiego Palazona. Do tego dochodzi ostatni występ w Lidze Konferencji. Porażka 1:2 ze Slovanem Bratislava może mieć spory wpływ na morale drużyny. Świadczy też o tym, że być może ich kadra nie do końca jest przygotowana na rozegranie pełnego sezonu na kilku frontach. Z drugiej strony, gra Rayo na własnym stadionie wciąż daje nadzieję. W domowych spotkaniach wykazywali się momentami większą intensywnością, co owocuje stałymi fragmentami, dośrodkowaniami czy akcjami skrzydłami.
Po inne analizy na najlepsze mecze tego tygodnia, zapraszamy do zakładki piłka nożna. Przygotowaliśmy także analizy dla fanów innych sportów! Chcesz porównać kursy? Sprawdź listę legalnych polskich bukmacherów.
Valencia przyjeżdża natomiast do Madrytu w niełatwej sytuacji. Wciąż mówi się o sporych problemach z kondycją i zdrowiem piłkarzy Nietoperzy. Większe lub mniejsze obciążenia mięśni sporej ilości graczy sprawiają, że szczególnie defensywnie nie wyglądają oni świeżo. W dodatku uraz wciąż leczy Diakhaby, który sezon zaczął przecież jako najlepszy obrońca dzisiejszych gości. Czynniki te osłabiają ich stabilność z tyłu i podnoszą wrażliwość na kontrataki czy stałe fragmenty ze strony Rayo. Z formą Valencii jak w kalejdoskopie. To nie jest zespół, który potrafi złapać równy rytm. Balansują raczej pomiędzy słabszymi, średnimi występami i czasami całkiem niezłymi występami. Ostatnie 5 spotkań to zwycięstwo, 2 remisy i tyle samo porażek.
Co obstawiać?
Postawię na powyżej 6.5 rzutów rożnych Vallecano. Całkiem niezły kursik wyłapałem w Superbet. Jeśli nie macie jeszcze konta u tego bukmachera, możecie założyć je z naszym kodem promocyjnym Superbet. Wracając do typu, Vallecano na własnym stadionie potrafi przycisnąć, ale jednocześnie na kogo by nie grali, brakuje im skuteczności. Myślę, że na podmęczoną i poobijaną Valencię powinni wyciągnąć ciężkie działa i usiąść pod ich polem karnym. Kibice właśnie tego oczekują, bo ostatnie zwycięstwo swoich ulubieńców w La Liga oglądali ponad miesiąc temu! Powodzenia!
fot. Alamy Stock Photo


