Charles Oliveira dokona sportowego cudu i powstrzyma Ilię Topurię? Gramy o 209 PLN

fot-pressfocus-charles-oliveira-ufc-317-mma-ilia-topuria

W doskonale znanej T-Mobile Arenie w Las Vegas dojdzie do hitowej i numerowanej gali UFC 317! Będzie to event, który zostanie uwieńczony dwoma pojedynkami o pasy mistrzowskie. Wcześniej zawodnicy stoczą pojedynek o tytuł championa w dywizji muszej. Alexandre Pantoja będzie dążył do odniesienia 8. zwycięstwa z rzędu. Natomiast później w oktagonie zjawi się Ilia Topuria i Charles Oliveira, by zdobyć trofeum, które niedawno zwakował Islam Makhachev.

Reklama. Tylko dla osób pełnoletnich (18+). Hazard wiąże się z ryzykiem uzależnienia.

400 PLN za wygraną Ilii Topurii na UFC 317!

Aby zdobyć następujący bonus wystarczy spełnić kilka warunków takich jak:

  • Załóż konto w Superbet z kodem [bonus],
  • Wnieś depozyt o wartości co najmniej 50 PLN,
  • Odbierz 100% bonus od pierwszej wpłaty (do 200 PLN) oraz dodatkowe 35 PLN,
  • Postaw pierwszy kupon singiel za 2 PLN na zwycięstwo Ilii Topurii w walce z Charlesem Oliveirą na gali UFC 317,
  • Jeśli Twój kupon okaże się wygrany, otrzymasz ekstra bonus 400 PLN!

Alexandre Pantoja – Kai Kara-France: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (29.06.2025 r.)

Będzie to potyczka między mistrzem, który bezwzględnie rozprawia się z następnymi rywalami a fighterem, który będzie dążył do potwierdzenia, że faktycznie jest w stanie zdominować panującego championa. Przy czym należy zaznaczyć, że będzie to rywalizacja między dzierżącym tytuł a znajdującym się dopiero na 4. miejscu w aktualnym rankingu ich kategorii wagowej. Patrząc, kogo pokonywał już Pantoja, to niewiele wskazuje, by miał dziś przegrać.

Po raz ostatni Alexandre zasmakował goryczy porażki w 2020 roku, kiedy to został wypunktowanym przez Askara Askarova. Od tamtego czasu brazylijski „The Cannibal” stoczył już 7 pojedynków, więc dziś przystąpi do tego starcia poszukując już 8. triumfu z rzędu. W tym czasie rozprawił się bezwzględnie z 6 przeciwnikami. Po wiktorie sięgał dzięki temu, jak umiejętnie rozbijał oponentów. Dokonywał tego za sprawą solidnej stójki jak i niezwykłych umiejętności parterowych. „The Cannibal” zasłynął z tego, jak eksplozywnym jest fighterem. To typ zawodnika, który nie czeka na korzystne sytuacje, lecz sam je kreuje. Do tego wręcz zamęcza zapasami.

Także w czym Kai Kara-France może zagrozić obecnemu mistrzowi? Z pewnością Brazylijczyk będzie upatrywał swych szans w stójce. Jest tak, gdyż jest wysokiej klasy pięściarzem, który w dodatku dysponuje znaczącą siłą. Z tym, że często zdarza mu się przesadnie zapędzać, co skutkuje zbyt regularnym opuszczaniem gardy. Poza tym nie dysponuje aż taką wytrzymałością i odpornością na ciosy, jak Alexandre Pantoja. Jakby tego było mało, to jeszcze nie raz ma trudności z tym, by walczyć w parterze, kiedy znajduje się na plecach. Ponadto, znajduje się w takim momencie kariery, kiedy szuka ustabilizowania swojej sytuacji.

Dla stawiających typ dnia na tę walkę znaczenie ma też to, że obydwaj ci fighterzy mają już doświadczenie w toczeniu 5-rundowych potyczek. Z tym, że wówczas radzili sobie z goła odmiennie. Brazylijski „The Cannibal” to typ fightera, który rozpędza się z minuty na minutę. Uwielbia nadawać szalone tempo, a później je tylko podkręcać. Natomiast Kai Kara-France to zawodnik, który coraz szybciej opada z sił w każdej kolejnej rundzie.

Statystyki:

  • Alexandre „The Cannibal” Pantoja stoczył już 34 pojedynki. Przegrywał tylko 5-krotnie i to zawsze decyzjami sędziowskimi.
  • Kai Kara-France mierzył się już 37-krotnie. Poniósł w sumie 11 porażek, z czego 5 przez decyzje i po 3 przez nokauty i poddania.
  • Alexandre Pantoja zwyciężał przed czasem w sumie 19-krotnie, przy czym 11 razy za sprawą poddawania.
  • Kai Kara-France sięgał po wygrane 15-krotnie przed czasem, z czego tylko 3 razy za sprawą poddawania rywali.
  • W tylko jednej z ostatnich 7 walk Alexandre Pantoji nie rozpoczęła się 2. runda. W pierwszej poddał Alexa Pereza.
  • Kai „Don’t Blink” Kara-France odbudował się po 2 przegranych z rzędu. Ponadto, pokonał Askara Askarova.
  • W ostatnich 7 konfrontacjach Alexandre Pantoja triumfował 4-krotnie dzięki decyzjom, a 3 razy przez poddania.
  • Łącznie tylko 2 z poprzednich 6 konfrontacji Kai Kara-France zakończyło się werdyktem arbitrów punktowych.
  • Po raz ostatni Alexandre Pantoja uległ w 2020 roku, kiedy to został wypunktowany przez Askara Askarova.
  • Średni czas pojedynku u Alexandre Pantoji wynosi 12 minut i 39 sekund. Z kolei u Kai Kara-France już 12:19.
  • W sumie 3 z ostatnich 6 walk Kai Kara-France rozstrzygało się – przez nokauty – w premierowych rundach!

Co obstawiać?

Bukmacherzy sądzą, że Alexandre Pantoja nie powinien mieć trudności z odniesieniem następnej wygranej. Są tego tak pewni, że np. w Superbecie kurs na wiktorię panującego championa wynosi raptem 1.44. Dla odmiany ewentualne zwycięstwo – u tego samego operatora – Kai Kara-France otrzymało mnożnik 2.82. Różnica jest znacząca, ale wystawiona jak najbardziej zasadnie. Oto po jednej stronie oktagonu miejsce zajmie mistrz znajdujący się na fali siedmiu wygranych z rzędu.

Walka Pantoja - Kara-France zakończy się przed czasem - TAK
Kurs: 1.71
Graj!

Natomiast z drugiej pojawi się fighter, który jest nazywany tzw. ostatnią nadzieją na pokonanie brazylijskiego „The Cannibala”. Z tym, że jest to arcytrudne zadanie. Dość powiedzieć, że w ostatnim występie Alexandre błyskawicznie rozbił Kaia Asakurę, czyli żywą legendę organizacji RIZIN i, który był ściągany do UFC właśnie po to, by w końcu ktoś był w stanie się przeciwstawić mistrzowi. Jak będzie tym razem? Patrząc na ich możliwości, umiejętności i obecną sytuację w UFC, to sądzę, że walka zakończy się przed czasem. Zwłaszcza, kiedy spojrzy się na ich średnią skończeń walk przed upływem pełnego czasu.

Ilia Topuria – Charles Oliveira: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (29.06.2025 r.)

Z kolei w main evencie dojdzie do starcia o pas, który zwakował Islam Makhachev. Będzie to pojedynek o tyle wyjątkowy, że oto powalczą o niego debiutujący w nowej dywizji „El Matador” z byłym mistrzem tej kategorii. Choć obaj fighterzy darzą się bardzo dużym szacunkiem, to zapewniają, że na czas tej konfrontacji staną się dla siebie wręcz śmiertelnymi wrogami. Ich słowa ważą tym więcej, że już niejednokrotnie w czasie potyczek wywiązywali się z obietnic.

Ilia „El Matador” Torupia. Jeden z absolutnie najlepszych zawodników MMA na świecie. Jest to fighter, którego darzy się gigantycznym uznaniem nie tylko w Gruzji i Hiszpanii, ale wręcz na całym świecie. Jest tak, ponieważ jest jednym z najgroźniejszych i najbardziej eksplozywnych fighterów na świecie. Choć w ostatnim czasie już znacznie rzadziej kończy walki w premierowych odsłonach, tak cały czas ma w sobie „coś” z bestii! Śmiało można rzec, że im większa kontrolowana jatka, tym Ilia czerpie więcej przyjemności z pojedynkowania się. Nie dość, że uwielbia kopać, wyprowadzać ciosy, to jeszcze wręcz „mieli” rywali w parterze i półdystansie.

Z kolei Charles „de Bronxs” Oliveira to zawodnik, który wręcz potrzebuje sportowego cudu, aby odzyskać pas, który utracił przed laty. Nadal jest wysokiej klasy specjalistą i od technik parterowych, i stójkowych. Tyle tylko, że też jest znacznie bardziej porozbijanym już fighterem od najbliższego przeciwnika. Dodatkowo w ostatnim czasie wiedzie mu się w kratkę. Raz potrafił ogrywać tak znakomite postaci, jak: Dustina Poiriera, Justina Gaethje, czy Beneila Dariusha, żeby innym razem stanowić tło dla Islama Makhacheva i nie być w stanie uporać się z Armanem Tsarukyanem. Do oktagonu UFC wraca po tym, jak tylko wypunktował Michaela Chandlera.

Tym samym jest to zestawieniem między młodym, rozpędzonym i żądnym krwi „El Matadorem”, a byłym mistrzem, który jest coraz bliższy końca pięknej kariery. Brazylijczyk ma szanse wygrać, ale tylko wtedy, jeżeli nie będzie wchodził w zwarcie z Ilią. Reprezentant Canarinhos najpewniej będzie zmuszony postawić na okopywanie nóg Topurii. Wątpliwym jest, by miał ochotę, aby za wszelką cenę przedzierać się przez tzw. piekło półdystansu „El Matadora”. Ewentualnie tylko po to, by czym szybciej zapasami dociskać Ilię do siatki.

Statystyki:

  • Ilia „El Matador” Topuria konfrontował się już 16-krotnie. Przechodzący do nowej kategorii nigdy nie przegrał!
  • Charles „do Bronxs” Oliveira mierzył się już 46 razy! W tym czasie wygrywał 35-krotnie i ulegał 10-krotnie.
  • U Ilii Topurii tylko 2 walki kończyły się decyzjami, tj. kiedy mierzył się z Youssefem Zalalem i Joshem Emmettem.
  • Brazylijski „do Bronxs”, jak przegrywał, to po 4 razy zostając znokautowanym i poddanym, i 2 razy wypunktowanym.
  • Ilia „El Matador” Topuria rozstrzygał aż 7 pierwszych starć przez poddania, z czego 6 już w premierowych odsłonach.
  • Charles Oliveira najwięcej (21) razy triumfował za sprawą poddawania oponentów, a najrzadziej (4) razy wypunktowywał.
  • W każdej – spośród poprzednich 5 – rywalizacji Ilii „El Matador” Topurii rozpoczynała się przynajmniej 2. runda.
  • U Ilii Topurii średni czas walki wynosi 10 minut i 14 sekund. Natomiast u Charlesa Oliveiry już 7:38.
  • Dla Ilii Topurii będzie to pierwszy pojedynek w nowej dywizji. Wcześniej walczył w dywizjach piórkowa i kogucia.

Co obstawiać?

Jeden z najgroźniejszych i najbardziej eksplozywnych fighterów na świecie versus wytrawnie pojedynkujący się były mistrz, który jest coraz bliżej końca kariery. Trzeba przyznać, że matchmakerzy UFC przygotowali interesujące zestawienie, będące zarazem main eventem gali UFC 317. Jest to ciekawa potyczka, ponieważ fani – w tym też ci stawiający typ MMA na to starcie – będą mogli przekonać się, czy Brazylijczyk jest jeszcze w stanie walczyć o zdobywanie największych laurów.

Ilia Topuria zwycięży przed czasem na Charlesem Oliveirą - TAK
Kurs: 1.37
Graj!

Podsumowując, jeśli miałbym procentowo rozkładać szanse na zwycięstwo, to 75/80% przypisałbym Topurii, a tylko 25/20% Oliveirze. Charles nie ma już tej dynamiki i tzw. czutki, co kiedyś. Jest też znacznie bardziej porozbijanym fighterem. Jest praktycznie sytym „kotem”, który raz jeszcze spróbuje zapolować na zdobycz, której smak bardzo dobrze zna. Czy będzie w stanie tego dokonać? Uważam, że „El Matador” raz dwa wybije mu z głowy te pomysły. Dlatego obstawiam – z kodem promocyjnym Superbetu – triumf Ilii przed czasem.

Propozycja kuponu:

fot. Louis Grasse/PressFocus

(0) Komentarze