Czy osłabione Niemcy rozpoczną VNL od zwycięstwa z Kanadą? Gramy o 228 PLN!

W pierwszym dniu zmagań Ligi Narodów siatkarzy czekają nas dwa interesujące starcia: Niemcy zmierzą się z Kanadą, a Słowenia podejmie Kubę. Oba mecze zapowiadają się niezwykle ciekawie, bo każda z drużyn przechodzi przez mniejsze lub większe zmiany kadrowe i trenerskie. Szczególnie warto przyjrzeć się Słoweńcom i Niemcom, którzy do tych rozgrywek przystępują w mocno odmienionych składach.
Niemcy vs Kanada
Niemcy przystępują do tegorocznej edycji Ligi Narodów w wyraźnie odmienionym składzie w porównaniu do zeszłorocznych zmagań, m.in. na Igrzyskach Europejskich czy kwalifikacjach olimpijskich. Choć kadra przeszła znaczącą transformację personalną, jedno pozostało niezmienne – na ławce trenerskiej wciąż zasiada Michał Winiarski. Polski szkoleniowiec, w przeciwieństwie do wielu kolegów po fachu z czołowych reprezentacji, zdecydował się kontynuować swoją misję i poprowadzić Niemców w kolejnym sezonie.
Na liście powołanych nie brakuje niespodzianek – i to raczej tych w postaci nieobecności. Odpoczynek otrzymali m.in. Anton Brehme i Moritz Karlitzek, ale to nie koniec absencji czołowych nazwisk. Wśród nieobecnych znaleźli się także Linus Weber, Christian Fromm, Moritz Reichert, Ruben Schott czy Julian Zenger – a więc siatkarze z dużym doświadczeniem reprezentacyjnym. Z pierwszego etapu rozgrywek wyłączeni zostali również Georg Grozer, Johannes Tille czy Tobias Brand. Przypomnijmy, że Lukas Maase zakończył już karierę reprezentacyjną.
Część decyzji to efekt potrzeby odpoczynku po intensywnym sezonie klubowym, inne – to świadome wybory selekcjonera. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na brak Linusa Webera, atakującego PGE Projektu Warszawa, który mimo dobrej formy ponownie nie został powołany przez Winiarskiego. Niemcy będą zatem testować szeroką kadrę i nowych zawodników, co może mieć znaczenie nie tylko w kontekście Ligi Narodów, ale też budowy drużyny na przyszłość – już bez kilku filarów ostatnich lat.

Reprezentacja Kanady przystępuje do tegorocznej Ligi Narodów w dość stabilnym składzie – w porównaniu z wieloma innymi drużynami zmiany personalne nie są aż tak drastyczne. W kadrze zabraknie jedynie czterech zawodników z szeroko pojętego trzonu drużyny: Stephena Maara, Arthura Szwarca, Erica Loeppky’ego i Danny’ego Demyanenki. Szczególnie istotna jest nieobecność tego pierwszego – Maar zakończył bowiem karierę reprezentacyjną i oficjalnie pożegnał się z kadrą narodową.
Zmiany następują jednak nie tylko w składzie, ale również na ławce trenerskiej. Po nieudanym występie na igrzyskach olimpijskich, które Kanada rozpoczęła znakomicie, kwalifikując się w wielkim stylu, a zakończyła z trzema porażkami i szybką eliminacją z turnieju, przyszedł czas na nowy rozdział. Trenerem reprezentacji został Dan Lewis, który przejął schedę po Tuomasie Sammelvuo. Choć jego CV nie jest szczególnie imponujące na tle światowych nazwisk, Lewis zna zespół od podszewki – przez lata był asystentem trenera pierwszej reprezentacji, m.in. podczas igrzysk w Tokio, a także prowadził kadrę młodego pokolenia. W 2023 roku poprowadził ją do złotego medalu w Pucharze Pan Amerykańskim NORCECA.
Warto również wspomnieć o zmianie kapitana drużyny – tę rolę przejął Fynnian McCarthy, jeden z kluczowych zawodników Bogdanki LUK Lublin w PlusLidze. Nowy lider, nowe otwarcie i relatywnie dobrze znana, zgrana grupa – tak Kanada rozpocznie swój sezon reprezentacyjny, szukając stabilizacji i wyników lepszych niż przed rokiem. Skorzystaj z oferty powitalnej Superbet, dostępnej z naszym kodem promocyjnym!
Co typuję w tym spotkaniu?
W oczach bukmacherów faworyta w tym meczu nie ma – kursy na zwycięstwo Kanady i Niemiec są niemal identyczne. Szczerze mówiąc, trochę mnie to dziwi. Owszem, Kanada rozpocznie Ligę Narodów z nowym, mniej doświadczonym selekcjonerem, ale jeśli spojrzeć na personalia, to właśnie Niemcy wydają się być znacznie bardziej rozbici kadrowo. Brakuje im kluczowych postaci na praktycznie każdej pozycji, co mocno obniża potencjał drużyny. I właśnie tutaj upatruję szans Kanadyjczyków – dlatego też zdecydowałem się postawić na ich zwycięstwo. Dodatkowym argumentem jest fakt, że spotkanie zostanie rozegrane w Quebecu, a więc w domowych warunkach dla Kanady. W zeszłorocznej edycji Ligi Narodów, przy podobnym układzie sił, Kanada rozgromiła Niemców 3:0. Czy teraz będzie podobnie? Wszystko na to wskazuje.
Słowenia vs Kuba
Reprezentacja Kuby przystępuje do Ligi Narodów już po raz trzeci z rzędu i z każdym rokiem widać jej wyraźny rozwój oraz coraz większą dojrzałość siatkarską. Kubańczycy imponują fizycznością, dyscypliną w bloku oraz dynamicznym, szybkim rozegraniem, co czyni ich jedną z najbardziej niewygodnych drużyn dla każdego przeciwnika. Obecna kadra uchodzi za jedną z najbardziej kompletnych w całym turnieju – łączy w sobie siłę doświadczenia oraz świeżość młodego pokolenia.
Na ten moment w składzie zabraknie dwóch kluczowych nazwisk: rozgrywającego Jesúsa Herrery oraz środkowego Roberta Simóna. Zwłaszcza nieobecność tego drugiego była pewnym zaskoczeniem – 37-letni weteran, który wcześniej sugerował zakończenie reprezentacyjnej kariery, ostatecznie zdecydował się wrócić i ma dołączyć do zespołu w kolejnej fazie rozgrywek. Jego powrót może znacząco wzmocnić kubański blok oraz wnosić nieocenione doświadczenie. W składzie pozostają jednak tacy gracze jak Osniel Melgarejo czy Miguel Ángel López, którzy gwarantują wysoki poziom rywalizacji na każdej pozycji. Kuba jest obecnie jednym z „czarnych koni” Ligi Narodów – zespołem, z którym trzeba się liczyć, i który może napsuć krwi nawet najbardziej utytułowanym reprezentacjom.
Reprezentację Słowenii czeka wyjątkowo trudny czas. Drużyna, która przez ostatnie lata regularnie meldowała się w czołówce europejskich i światowych turniejów, właśnie przechodzi poważne zmiany – zarówno kadrowe, jak i strukturalne. Najważniejszą z nich jest zakończenie współpracy z Gheorghe Cretu, selekcjonerem, który poprowadził Słoweńców do ich największych sukcesów. Jego miejsce zajął Włoch Fabio Soli – doświadczony trener, ale debiutujący na poziomie kadry narodowej w tak odpowiedzialnej roli.
To jednak dopiero początek wyzwań. Słowenię czeka również poważna zmiana pokoleniowa. Choć kapitan Tine Urnaut wciąż pozostaje w zespole, to jego wiek i możliwe ograniczenia fizyczne mogą być widoczne w trakcie długiego turnieju. Co więcej, w pierwszej fazie VNL zabraknie kilku filarów zespołu – rozgrywającego Gregora Ropreta, przyjmującego Klemna Čebulja i środkowego Alena Pajenka. Ich nieobecność sprawia, że ciężar gry spadnie na mniej doświadczonych zawodników, którzy dopiero wchodzą na najwyższy poziom.
Dodatkowym problemem dla rozwoju słoweńskiej siatkówki jest słaba struktura ligowa – krajowa ekstraklasa liczy zaledwie osiem zespołów, a od lat dominuje w niej jeden klub: ACH Ljubljana. Ograniczone możliwości rywalizacji wewnątrz kraju nie sprzyjają szerokiemu rozwojowi zaplecza reprezentacyjnego. Dla Fabio Soliego i jego nowej drużyny Liga Narodów będzie więc nie tylko testem aktualnej formy, ale przede wszystkim poligonem doświadczalnym przed większymi wyzwaniami, jak kwalifikacje olimpijskie czy Mistrzostwa Europy.
Co typuję w tym spotkaniu?
Patrząc na doświadczenie obu zespołów oraz ich obecny etap przygotowań, spodziewam się, że w tym meczu rozegrane zostaną co najmniej cztery sety. Dla obu drużyn będzie to pierwszy występ w tegorocznej Lidze Narodów, a więc nieuniknione będą momenty chaosu i brak pełnego zgrania – szczególnie po stronie Słoweńców, którzy mimo statusu faworyta na papierze, przechodzą obecnie sporą rewolucję kadrową, o czym wspominałem wcześniej. Historia bezpośrednich starć również sugeruje wyrównane widowisko – dwa ostatnie mecze tych drużyn kończyły się wynikami 3:1 oraz 3:2. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas zacięty bój, w którym żadna ze stron nie odda punktów bez walki. Zachęcam do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!
FOT: dpa picture alliance / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze