Godne pożegnanie Ancelottiego i drugi oddech PSV w walce o tytuł? Gramy o 220 PLN!

Choć w praktyce sezon Realu Madryt dobiegł już końca, to „Królewscy” wciąż mają trzy ligowe spotkania do rozegrania. Każde z nich będzie okazją nie tylko do poprawienia statystyk strzeleckich Kyliana Mbappe, ale również i godnego pożegnania Carlo Ancelottiego. Dziś na Bernabeu przyjedzie Mallorca, która wciąż walczy o europejskie puchary. Przyjrzę się również Eredivisie, w której PSV także nie powiedziało ostatniego słowa w walce o tytuł.
Real Madryt
„Królewscy” musieli w obecnej kampanii uznać wyższość rywali na każdym polu. W Superpucharze Hiszpanii, Pucharze Króla oraz najprawdopodobniej w La Liga – Real okazał się wyraźnie słabszy od Barcelony. W Lidze Mistrzów zaś podopieczni Ancelottiego odpadli po tym, jak zasłużenie przegrali w obu spotkaniach z Arsenalem.
Tak rozczarowująca kampanii nie mogła rzecz nie nieść za sobą poważnych konsekwencji. Wraz z końcem sezonu Carlo Ancelotti opuści klub i przeniesie się do Brazylii. Nowym trenerem „Królewskich” zostanie Xabi Alonso. Zanim jednak Bask podejmie się pracy w Madrycie, przed piłkarzami Realu trzy spotkania, w których mogą oni godnie pożegnać włoskiego szkoleniowca. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy. Jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
W poprzednich 10 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach Real zdołał zwyciężyć zaledwie czterokrotnie w regulaminowym czasie gry. Każde z tych spotkań „Królewscy” wygrywali różnicą jednej bramki. Real we wspomnianym czasie poniósł również aż sześć porażek, tracąc w tym czasie aż 18 bramek!
Problemy w defensywie uwypuklone zostały szczególnie w ostatnich tygodniach. Tylko w trzech poprzednich spotkaniach Real stracił aż dziewięć bramek. W całym ligowym sezonie wyglądało to zaledwie nieco lepiej, bowiem „Królewscy” tracili średnio ponad gola na mecz. W 35 starciach La Liga Real wygrywał 23 razy, notując również po sześć remisów i porażek. Poprzednie pięć ligowych spotkań to cztery zwycięstwa i porażka.
W starciach La Liga na Bernabeu Real przegrywał dwukrotnie, notując również remis. Pozostałe spotkania to zwycięstwa i to zazwyczaj bardzo okazałe. W 17 domowych spotkaniach „Królewscy” strzelili 41 bramek, tracąc 18. Ostatnich pięć spotkań przed własnymi kibicami w lidze to cztery zwycięstwa i jedna porażka. W trzech przypadkach gospodarze trafiali do siatki rywala co najmniej dwukrotnie.
Mallorca
Podtrzymanie dobrej formy domowej nie będzie proste, bowiem do Madrytu wybierze się ekipa siódma w ligowej tabeli Mallorca. Goście dzisiejszej potyczki są poza strefą pucharową wyłącznie z powodu ujemnego bilansu bramkowego. Losy udziału w przyszłej edycji Ligi Konferencji lub nawet Ligi Europy Mallorca ma wciąż w swoich rękach.
W 35 dotychczasowych spotkaniach La Liga dzisiejszy rywal Realu zwyciężał 13 razy, notując również osiem remisów i 14 porażek. Przez długi czas Mallorca była jedną z największych pozytywnych niespodzianek obecnej kampanii, dryfując blisko czołowej czwórki. Drobny kryzys nieco ostudził pucharowe nadzieje, który jednak wróciły wraz z ustabilizowaniem formy.
Mallorca wygrała dwa z pięciu poprzednich ligowych spotkań, notując również dwie porażki i remis. Goście dzisiejszej rywalizacji mają problemy w grze ofensywnej, strzelając średnio mniej niż gola na spotkanie i tracąc już 40 bramek.
Co ciekawe, zaledwie 20 ze zdobytych dotychczas 47 punktów Mallorca przywiozła z delegacji. Spośród 17 wyjazdowych starć goście wygrali tylko sześć, notując również dwa remisy i dziewięć porażek. Żaden inny zespół nie strzelił w delegacjach mniej bramek niż właśnie Mallorca (14)! W poprzednich pięciu wyjazdowych potyczkach Mallorca przegrywała trzykrotnie, notując również po jednym remisie i zwycięstwie.
Statystyki:
1. Real wygrał siedem z 10 poprzednich domowych spotkań, siedmiokrotnie strzelając rywalom co najmniej dwa gole,
2. Mallorca przegrała siedem z 10 ostatnich delegacji, czterokrotnie wracając z bagażem minimum dwóch straconych bramek,
3. „Królewscy” wygrali dziewięć kolejnych domowych spotkań z Mallorcą, siedmiokrotnie strzelając im co najmniej dwa gole,
4. Żaden inny zespół La Liga nie strzelił w delegacjach mniej bramek niż właśnie Mallorca.
Co obstawiać?
Choć Real Madryt ma za sobą bardzo rozczarowującą kampanię, to nie ma wątpliwości, że w środowy wieczór będzie faworytem w rywalizacji z Mallorcą. „Królewscy” nawet w swoim burzliwym w ostatnich tygodniach czasie, zdołali wygrać siedem z 10 poprzednich spotkań na Bernabeu. Mallorca z kolei źle czuje się w delegacjach, przegrywając aż dziewięć z 17 takich spotkań. Ponadto goście dzisiejszej rywalizacji przegrali siedem z 10 poprzednich starć na boiskach rywali. Real komfortowo czuje się w domowych potyczkach z Mallorcą, wygrywając dziewięć kolejnych takich starć i siedmiokrotnie strzelając rywalom co najmniej dwa gole. Pomimo licznych kontuzji i świadomości, że okres przygotowawczy Real rozpocznie z nowym trenerem, spodziewam się, że gospodarze zrobią wiele, aby godnie pożegnać Carlo Ancelottiego. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Real wygra i strzeli powyżej 1,5 gola (1.60).
PSV
Sezon wciąż obecnych mistrzów Holandii to absolutny rollercoaster emocji. Podopieczni Petera Bosza świetnie zaczęli rozgrywki, zdominowali tabelę Eredivisie i mogli również imponować w Lidze Mistrzów. W pewnym etapie drużynę dopadł jednak gigantyczny kryzys, który miał bardzo poważne konsekwencje.
PSV straciło fotel lidera w lidze holenderskiej, tracąc na pewnym etapie już dziewięć punktów do liderującej drużyny z Amsterdamu. W Lidze Mistrzów zespół Bosza został wręcz upokorzony w dwumeczu z Arsenalem, ale największa wpadka i tak miała miejsce w Pucharze Holandii, gdzie to PSV odpadło na własnym boisku z Go Ahead Eagles.
Kiedy wydawało się, że sezon PSV zmierza ku smutnemu zakończeniu, Peter Bosz zdołał podnieść zespół. W efekcie PSV wygrało pięć kolejnych ligowych spotkań, minimalizując stratę punktową do Ajaksu do zaledwie punktu. We wspomnianych spotkaniach zespół Bosza zdobył aż 18 bramek, trafiając trzykrotnie do siatki, chociażby Feyenoordu.
W całym sezonie Eredivisie PSV wygrało 23 z 32 spotkań, notując również zaledwie cztery remisy i pięć porażek. We wspomnianych spotkaniach gospodarze dzisiejszej rywalizacji strzelili aż 96 bramek, tracąc zaledwie 37! Na własnym obiekcie PSV odniosło 12 zwycięstw w 16 spotkaniach, ponosząc również trzy remisy i porażkę. Pięć poprzednich domowych starć to trzy wygrane i po jednym remisie i porażce. Średnio w spotkaniach na własnym obiekcie obecny wciąż Mistrz Holandii strzela średnio ponad trzy gole na spotkanie!
Heracles
W roli kopciuszka na Philips Stadion przyjeżdża Heracles, który dzięki swojej stabilnej dyspozycji na przestrzeni całego sezonu nie musi już obawiać się o potencjalną relegację z Eredivisie. Goście dzisiejszej rywalizacji zgromadzili dotychczas 38 punktów, mając przewagę aż 13 oczek nad strefą spadkową.
Heracles wygrał w obecnej kampanii dziewięć ligowych spotkań, odnosząc również 11 remisów i 12 porażek. Goście dzisiejszego meczu dysponują całkiem niezłą ofensywą (średnio ponad gol na mecz), ale również jedną z najbardziej nieszczelnych defensyw. Tylko dwa zespoły w całej Eredivisie straciły więcej bramek niż Heracles.
Niewielką część swojego dorobku punktowego Heracles wywalczył również na stadionach rywali. W 16 takich pojedynkach goście wygrywali trzykrotnie, notując również trzy remisy i cztery porażki. Chluby nie przynosi z pewnością liczba aż dziewięciu porażek, z których jednak tylko dwie miały miejsce w ciągu pięciu ostatnich kolejek.
Heracles w delegacjach traci średnio dwa gole na spotkanie. Przed wyjazdem na Philips Stadion humorów kibicom nie poprawia z pewnością również historia bezpośrednich starć w Eindhoven. PSV wygrało pięć kolejnych domowych starć z Heraclesem, aż czterokrotnie strzelając rywalom co najmniej trzy bramki w spotkaniu.
Statystyki:
1. PSV wygrało pięć kolejnych ligowych meczów, strzelając w nich 18 bramek,
2. Heracles przegrał połowę spośród 10 poprzednich delegacji, tracąc pięć bramek w starciu z Feyenoordem czy cztery bramki w meczu z Ajaksem,
3. PSV strzela w obecnej kampanii średnio ponad trzy gole na mecz w spotkaniach domowych,
4. Heracles traci średnio dwie bramki na spotkanie na stadionach rywali.
Co obstawiać?
Trzy ligowe mecze bez zwycięstwa Ajaksu sprawiły, że PSV ponownie liczy się w walce o tytuł. Ekipa Petera Bosza poczuła krew i wygrała pięć kolejnych starć w Eredivisie, strzelając w nich aż 18 bramek. Heracles przegrał z kolei dwa z trzech ostatnich meczów, przegrywając łącznie dziewięć z 16 dotychczasowych delegacji w Eredivisie. Problemy gości dzisiejszego spotkania widoczne są przede wszystkim w defensywie. Heracles traci średnio ponad dwa gole na mecz na boiskach rywali, dysponując trzecią najbardziej dziurawą defensywą w całej lidze holenderskiej. PSV z kolei trafia do siatki rywali średnio trzy razy na mecz w spotkaniach domowych, strzelając jednocześnie Heraclesowi co najmniej trzy gole w czterech z pięciu poprzednich wizyt na Philips Stadion. Spodziewam się zatem, że gospodarze natychmiastowo przejmą inicjatywę i prędko wezmą się za rozmontowanie nieszczelnej defensywy gości. Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – PSV wygra pierwszą połowę i strzeli w meczu co najmniej trzy bramki (1.55). Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Zatem jeśli również wierzysz, że na Philips Stadion gospodarze zdominują rywala, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny Superbet. Zyskaj specjalną ofertę powitalną!
Fot. Alamy.com
(0) Komentarze