Czy Conceição poprowadzi Milan po kolejne trofeum w tym sezonie? Gramy o 202 PLN!
Przed nami emocjonujące starcia w krajowych pucharach – Leganés podejmie osłabiony kadrowo Real Madryt w Pucharze Króla, licząc na kolejną niespodziankę w tym sezonie. Z kolei w Pucharze Włoch czeka nas hit, w którym AC Milan zmierzy się z AS Romą – obie drużyny chcą walczyć o trofeum, ale to gospodarze wydają się być w lepszej formie. Zapraszam do lektury!
200 zł pierwszego od depozytu
30 zł freebet
AC Milan vs AS Roma
Skorzystaj z promocji na GO+BET! AC Milan w ostatnich tygodniach dynamicznie rozwija się i walczy o miejsce w czołowej czwórce Serie A. Aktualnie traci 7 punktów do czwartego Lazio, ale ma rozegrany mecz mniej, co daje nadzieję na odrobienie strat. Kluczowym momentem sezonu było zwolnienie Paulo Fonseki i zatrudnienie Sérgio Conceição, który zaliczył fenomenalne wejście. Jego debiut przypadł na półfinał Superpucharu Włoch, gdzie Milan pokonał Juventus 2:1, a następnie w spektakularnym stylu ograł Inter Mediolan 3:2, odwracając losy spotkania ze stanu 0:2. Dzięki temu „Rossoneri” zdobyli swoje pierwsze trofeum od 2022 roku. Forma w Serie A nie była już tak imponująca, ale zespół zachował stabilność. W ubiegły weekend Milan był bliski kolejnej sensacji, prowadząc 1:0 z Interem aż do 93. minuty. Ostatecznie derbowe starcie zakończyło się remisem, jednak drużyna udowodniła, że pod wodzą Conceição jest w stanie rywalizować z najlepszymi.
Zimą w klubie doszło do gruntownych zmian kadrowych. Z zespołem pożegnali się m.in. Álvaro Morata, Davide Calabria i Noah Okafor, ale w ich miejsce sprowadzono topowe nazwiska. Do Milanu trafili Kyle Walker, João Félix, Warren Bondo oraz Santiago Giménez. Szczególnie dwa ostatnie transfery wzbudziły spore emocje – klub wydał na nich łącznie 42 miliony euro, co jest imponującą kwotą za zawodników w wieku 23 i 21 lat, którzy już udowodnili swoją jakość. W ofensywie panuje teraz duża konkurencja, co powinno dodatkowo motywować zawodników do maksymalnego zaangażowania i walki o miejsce w składzie.
AS Roma zalicza rozczarowujący sezon, a największym dowodem na to jest chaos na ławce trenerskiej. W ciągu zaledwie 54 dni klub miał aż trzech szkoleniowców, co pokazuje brak stabilności i długoterminowej wizji. Ostatecznie wybór padł na Claudio Ranieriego, który po raz trzeci w historii objął stery Romy. Co ciekawe, włoski szkoleniowiec już oficjalnie zapowiedział, że zostanie maksymalnie do czerwca, po czym przejdzie na zasłużoną emeryturę. To tylko podkreśla, jak duży bałagan panuje w zarządzie klubu i jak bardzo obecne rozwiązania są tymczasowe.
Mimo trudnego sezonu Roma jest niepokonana w Serie A od siedmiu meczów, co sprawia, że pojawiają się głosy o renesansie formy. Jednak nagłówki mogą nieco przekłamywać rzeczywistość – drużyna nie stała się nagle świetnie naoliwioną maszyną, a po prostu po wielu tygodniach niestabilności udało się unormować dyspozycję. Warto pochwalić Romę za występy na własnym stadionie. Podczas gdy na wyjazdach zdarzają im się bolesne wpadki, jak chociażby porażka z AZ Alkmaar, to na Stadio Olimpico prezentują się znacznie lepiej. Zremisowali tam z liderem Napoli, pokonali Eintracht Frankfurt, a także wygrali prestiżowe derby z Lazio.
Zimą klub dokonał kilku wzmocnień, ale najciekawszym transferem było sprowadzenie Devyne Renscha. Holenderski obrońca kosztował zaledwie 5 milionów euro, co można uznać za świetny interes. Mimo wszystkich problemów Roma wciąż walczy o jak najlepsze zakończenie sezonu, choć na ten moment trudno mówić o spełnieniu przedsezonowych oczekiwań.
Co typuję w tym spotkaniu?
Zdaniem bukmacherów faworytem tego spotkania są gospodarze. Również uważam, że AC Milan jest drużyną groźniejszą i trudniejszą do przewidzenia. Przede wszystkim imponują mentalnością oraz umiejętnością odwracania niekorzystnych wyników. Jednak nie można bagatelizować ich problemów, szczególnie w defensywie. W dziewięciu dotychczasowych meczach pod wodzą Sérgio Conceição aż ośmiokrotnie tracili przynajmniej jedną bramkę. Jedynie w starciu z Gironą udało im się zachować czyste konto. Z kolei Roma w ostatnich tygodniach regularnie znajduje drogę do siatki rywali, co sprawia, że trudno wyobrazić sobie, aby nie stworzyli zagrożenia także w tym meczu. Biorąc pod uwagę obecną formę obu drużyn oraz ich styl gry, moim wyborem jest zakład na BTTS (obie drużyny strzelą gola). Warto dodać, że ostatnie trzy bezpośrednie starcia Milanu z Romą kończyły się wynikiem zgodnym z tym typem.
Leganes vs Real Madryt
CD Leganés walczy o utrzymanie w La Liga i obecnie zajmuje 16. miejsce, mając tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Mimo trudnej sytuacji w tabeli, rok 2025 rozpoczęli naprawdę solidnie. W Pucharze Króla awansowali już do kolejnej rundy, eliminując Almeríę i Cartagenę. W lidze także pokazali, że potrafią zaskoczyć – najpierw zremisowali na wyjeździe z Athletic Bilbao, a potem sensacyjnie pokonali Atlético Madryt 1:0, przerywając imponującą serię 15 zwycięstw z rzędu drużyny Diego Simeone. Dopiero w ostatni weekend Leganés poniosło pierwszą porażkę w tym roku, przegrywając 0:1 z Rayo Vallecano. Wynik ten i tak można uznać za przyzwoity, ponieważ przez całą drugą połowę grali w osłabieniu po czerwonej kartce otrzymanej tuż przed przerwą. Mimo wszystko ich forma w 2025 roku daje powody do optymizmu, choć walka o utrzymanie zapowiada się na bardzo wymagającą.
Real Madryt po bolesnej porażce 2:5 z Barceloną zdołał się podnieść i zaliczył serię pięciu kolejnych zwycięstw. Ich gra może nie była perfekcyjna, ale skuteczność i umiejętność wygrywania trudnych spotkań pozwoliły im wrócić na właściwe tory. Niestety, w ostatniej kolejce Królewscy znów musieli przełknąć gorycz porażki, przegrywając 0:1 z Espanyolem. Okoliczności tego meczu były jednak wyjątkowo niekorzystne, a decyzje sędziego Ruiza wzbudziły ogromne kontrowersje – najlepiej pozostawić je bez komentarza.
Nie jest to jednak największy problem Realu. Przed nimi niezwykle wymagający tydzień – w najbliższy weekend derby Madrytu z Atlético, a w kolejnym tygodniu starcie z Manchesterem City w Lidze Mistrzów. Niestety, sytuacja kadrowa jest dramatyczna, szczególnie w defensywie. Carlo Ancelotti nie ma do dyspozycji żadnego nominalnego środkowego obrońcy, jeśli nie liczyć młodych zawodników z Castilli. Jedynym pozytywem jest fakt, że Aurelien Tchouaméni zdążył się już oswoić z grą na tej pozycji. Powrót Édera Militão w tym sezonie jest wykluczony, a David Alaba i Antonio Rüdiger również wypadają na dłużej – u Austriaka mówi się nawet o kilku tygodniach przerwy.
Dodatkowo w dzisiejszym meczu zabraknie także Eduardo Camavingi, a odpoczynek dostaną Kylian Mbappé oraz Jude Bellingham po ostatnim wyczerpującym spotkaniu. Zmiana w bramce również jest pewna, ale Andrij Łunin dobrze spisuje się w tym sezonie i jego występ nie jest osłabieniem. W sumie Królewscy mają aż ośmiu niedostępnych kluczowych graczy, co oznacza, że pierwszy skład jakoś uda się złożyć, ale ławka rezerwowych będzie daleka od optymalnego poziomu. Carlo Ancelottiego czeka prawdziwe wyzwanie.
Co typuję w tym spotkaniu?
Murowanym faworytem są oczywiście Królewscy, jednak ja postanowiłem skupić się na liczbie goli i typuję, że w meczu padnie więcej niż 2 bramki. Leganés w tym sezonie potrafiło zaskoczyć rywali, co udowodniło choćby w starciach z Atlético czy Athletic Bilbao. Real natomiast nie będzie miał dziś najmocniejszej defensywy, co może stworzyć szanse dla gospodarzy. Z drugiej strony, mimo problemów kadrowych i konieczności rotowania zawodnikami na nietypowych pozycjach, Real wciąż ma wystarczającą jakość, by zdobywać bramki. W ich ostatnich meczach padało kolejno 3, 4 i 5 goli, więc jest duża szansa, że i tym razem nie zabraknie emocji. Liczę na otwarte spotkanie i kilka trafień po obu stronach. Życzę powodzenia i zachęcam również do regularnego obserwowania zakładki typy dnia lub do sprawdzenia innych propozycji na Zagranie!
FOT: SOPA Images Limited / Alamy Stock Photo
(0) Komentarze