Grand Prix Belgii – typy, kursy, zapowiedź | 28.07.2024

Formuła 1, Grand Prix Belgii, Lando Norris, McLaren, F1

Najszybsi kierowcy świata po zeszłotygodniowej rywalizacji na Węgrzech, tym razem powalczą o punkty w Belgii na legendarnym torze Spa. Sytuacja przed tegorocznym Grand Prix na tym torze jest taka, że pierwszy raz od dawna Max Verstappen ruszy ze środka stawki. Poza tym w pierwszej linii nie ma ani kierowcy Mercedesa, ani McLarena, co stanowi jednak swego rodzaju nowum. Dlatego też tak interesująco zapowiada się ściganie na Spa, gdzie praktycznie zawsze dochodzi do podejmowania się licznych manewrów wyprzedzania. Dlatego też najpewniej będzie to wyścig, który dostarczy wielu emocji i, w którym bardzo trudno wskazać wyraźnego faworyta do triumfu.

STS kod promocyjny.

Grand Prix Belgii – zapowiedź

Tegoroczne Grand Prix Belgii będzie już 69-tym i przy okazji 57., które zostanie rozegrane na Spa. Po ostatnich 22 zmaganiach rozgrywanych na tym torze wiadomym jest, że istnieje 50% prawdopodobieństwo tego, że najlepszym w wyścigu okaże się zdobywca pole position. W tym roku z tego miejsca ruszy Charles Leclerc, który będzie celował w trakcie niedzielnego popołudnia w powtórzenie sukcesu z Monako. Czy będzie w stanie tego dokonać?

Sugerując się wyłącznie rezultatami z sobotnich kwalifikacji, to można by było tak przypuszczać. W końcu był w nich najlepszym. Z tym, że trzeba mieć na uwadze, że w sobotnie popołudnie kierowcy rywalizowali o jak najlepszy czas w 3. częściach czasówki w deszczowych warunkach. Natomiast wyścig – jak wskazują obecne prognozy pogody – ma odbyć się już bez opadów. Tym samym powstaje pytanie o to, który z zespołów optymalnie przygotował bolid, tak by maszyna jak najlepiej dostosowała się do obu (i odmiennych) warunków. Wiele można powiedzieć o Ferrari, ale nie to, że w ostatnim czasie słynął z samych doskonałych decyzji strategicznych…

Uprzykrzyć życie Charlesowi Leclercowi postarają się przede wszystkim Sergio Perez, Lewis Hamilton i Lando Norris. To właśnie kierowca kolejno: Red Bulla, Mercedesa i McLarena ustawi się najbliżej Monakijczyka. Choć też trzeba oddać, że zawodnik reprezentujący barwy Ferrari wystartuje do tego wyścigu z pole position dlatego, że wygrany kwalifikacji – Max Verstappen został karnie przesunięty o 10 miejsce w tył stawki. Takie spadnięcie na starcie przydarzyło się zawodnikowi Red Bulla z racji wymiany jednostki energetycznej.

Tak więc tak naprawdę też będzie stanowił zagrożenie, bo potwierdził, że ma tempo. Max Verstappen wrócił do gry i patrząc na jego możliwości, to jest w stanie powalczyć nawet o zwycięstwo w tegorocznym Grand Prix Belgii. W końcu kto jak kto, ale to właśnie Max Verstappen na przestrzeni ostatnich lat (a zwłaszcza miesięcy) wielokrotnie dowodził, że potrafi wraz ze swoim teamem po mistrzowsku rozgrywać strategicznie wyścigi. Tym bardziej, że przesunięcie ma miejsce na torze, na którym akurat można podejmować się prób wyprzedzenia rywala w wielu miejscach.

Co jak co, ale ściganie na Spa rzadko kiedy bywa nudne; w tym także wtedy, kiedy nie ma szans na pojawienie się opadów deszczu. Dlatego też bez szans nie są też Oscar Piastri, George Russell i Carlos Sainz, który w sobotnich kwalifikacjach uplasowali się w środku stawki. O tym, jak dogodnym do wyprzedzania jest to tor dobitnie świadczy fakt, że Michael Schumacher w 1995 roku zwyciężył tu startując z 16. pola startowego! Tak więc w ciemno można się spodziewać, że w tym roku także będzie dochodzić do walki. Dzięki temu będzie można się przekonać, co do kilku rzeczy.

Przykładowo pojawi się okazja, by sprawdzić, czy Sergio Perez w końcu się zaczyna odkuwać po ostatnich startach; a także czy Lando Norris i Oscar Piastri pojadą lepiej w najważniejszej sesji weekendu niż w sobotniej czasówce. Najbliższe ściganie się na Spa dowiedzie także tego, czy Ferrari zaczyna wychodzić na prostą i, czy faktycznie Charles Leclerc w końcu będzie ramię w ramię z Carlosem Sainzem walczył o jak największą pulę punktów.

Grand Prix Belgii – statystyki:

  • Łącznie 11-krotnie w ostatnich 22 zwycięzcą Grand Prix Belgii okazywał się zdobywca pole position.
  • Najwięcej wiktorii (w sumie 6) na torze Spa odniósł – jak na razie – były kierowca F1 – Michael Schumacher.
  • Na Spa triumfatorami okazywali się z grona obecnych kierowców: Lewis Hamilton, Daniel Ricciardo, Charles Leclerc i Max Verstappen.
  • W Grand Prix Węgier sprzed tygodnia doszło do już 49. podwójnego zwycięstwa McLarena w historii startów w F1.
  • W tym sezonie najlepszymi okazywali się kierowcy z 4 zespołów, tj. Red Bulla, Ferrari, McLarena i Mercedesa.
  • Łącznie w trakcie tego sezonu zwyciężało już 7 różnych kierowców. Największa różnorodność była w 2012 r., kiedy było ich 8.
  • Red Bull nie wygrał Grand Prix już od 3 startów, co stanowi ich najdłuższą serię bez wiktorii od 2021 roku.
  • Holenderski 3-krotny mistrz świata (Max Verstappen) nie zwyciężył ostatnio w 4 startach z rzędu w 2020 r.
  • Ferrari, Mercedes i McLaren – obaj kierowcy tych zespołów wygrali w tym sezonie, w odróżnieniu od Red Bulla.

Grand Prix Belgii – pierwszy typ

Będzie on związany – podobnie jak drugi z tu oferowanych – z tym, który kierowca okaże się lepszym z pary. Z tym, że o ile ta następna rywalizacja będzie dotyczyć starcia prawie, że na szczycie, tak ta będzie odnosiła się do konfrontacji między kierowcami z tyłu stawki. W tym miejscu uwagę koncentruję na parze zawodników reprezentujących barwy Alpine. Dlatego, że nareszcie wygląda na to, że byli w stanie odbić się od prawie, że dna.

Pierre Gasly wygra pojedynek z Estebanem Oconem: TAK
Kurs: 2.25
Graj!

W końcu mieli jednego z kierowców (Estabana Ocona) w trzeciej części czasówki, co stanowi swego rodzaju nowum. Niewiele gorzej poradził sobie Pierre Gasly, który finalnie uplasował się na 12. pozycji. Tak więc, jaki typ dnia wybieram względem ich rywalizacji? Ano to, że ostatecznie lepszym okaże się bardziej doświadczony z tej stawki. Dlaczego? Na dłuższych dystansach prezentuje się stabilniej od zespołowego partnera.

Zagranie baner

Grand Prix Belgii – charakterystyka toru

Jest to miejsce, gdzie długość nitki wynosi nieco więcej niż 7 kilometrów. Kierowcy pokonają tu dystans przeszło 308 kilometrów, a więc 44 okrążenia. Mimo, że nie jest ich tak dużo jak przeważnie, to praktycznie wszyscy zawodnicy chwalą sobie ściganie w Belgii. Nie narzekają na to, że np. pojedyncze okrążenie trwa dłużej niż na innych torach. Dlaczego? Jest tak, ponieważ Spa charakteryzuje się zróżnicowanym układem, wymagającymi zakrętami i jak nie doskonałymi, to przynajmniej dobrymi miejscami do podejmowania się prób wyprzedzenia przeciwnika. Do tego dochodzą jeszcze znaczące różnice poziomów.

Jest to tor, gdzie jak na dłoni widać siłę poszczególnych ekip. W końcu to tu można się przekonać, jak przygotowany jest bolid pod kątem i wchodzenia w szybkie jak i wolniejsze zakręty, a także ile jest w stanie wyciągnąć kierowca ze swojej maszyny na długich prostych. Inżynierowie zespołów zwracają także uwagę na to, jak ustawić poziom docisku aerodynamicznego. Dzieje się tak, ponieważ o ile w pierwszym i trzecim sektorze „wystarczy” być szybkim, tak drugi jest już krętym i tu najlepiej radzą sobie bolidy mające wyższy docisk. Reasumując, tor Spa jest miejscem, na którym nie liczy się samo tempo jazdy. Tu nie wystarczy być szybkim na pojedynczym kółku, by być w stanie powalczyć o zwycięstwo.

Grand Prix Belgii – drugi typ

Bukmacherzy są zdania, że faworytem do zwycięstwa w tegorocznym Grand Prix Belgii jest… Max Verstappen. Kurs na zwycięstwo holenderskiego 3-krotnego mistrza świata w STS-ie wynosi 2.75. Druga najniższa wycena jest związana z triumfem brytyjskiego kierowcy, którym jest Lando Norris. Za tego typu wskazaniami świadczy przede wszystkim to, w jakiej formie są ci kierowcy w ostatnim czasie.

Do tego też istotnym jest fakt, że ci kierowcy reprezentują barwy najlepszych obecnie ekip w stawce F1. Do ich poziomu próbuje dorównać Mercedes i Ferrari. Tym razem z pole position ruszy zawodnik broniący barw ostatniego zespołu z tu wymienionych, ale właśnie: problemem jest to, że w „czerwonej stajni” często podejmowane są nieoczywiste decyzje strategiczne. Do tego Monakijczyk będzie bronić swej pozycji na starcie najprawdopodobniej bez pomocy zespołowego partnera, który ustawi się bliżej środkowej części stawki. Reasumując, co takiego obstawiam od siebie względem drugiego typu F1, co do tegorocznego Grand Prix Belgii?

Lando Norris okaże się lepszym w walce z Oscarem Piastrim: TAK
Kurs: 1.47
Graj!

Wraz z kodem promocyjnym STS-u podejmuję się oznaczenia, że – co do walki na torze – to tym razem Lando Norris znajdzie się finalnie przed Oscarem Piastrim. Już nie powinno dojść do zamiany, która miała miejsce w ostatnim tygodniu na Węgrzech. W końcu ciągle jest w lepszej formie od zespołowego partnera, a do tego w McLarenie najprawdopodobniej nie dojdzie do ponownej zamiany tydzień w tydzień. W końcu to choćby Lando walczy z Maxem Verstappenem w klasyfikacji generalnej.

Propozycja kuponu:

STS-double-kupon-Formula-1-Grand-Prix-Belgii-Lando-Norris-Pierre-Gasly

fot. Florent Gooden/PressFocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze