+275 PLN w sobotę! Zaczynamy wojnę o Kryształową Kulę – gramy o 580 PLN

Za nami pierwsze zawody sezonu zimowego 2019/2020! Przy małej pomocy kręcącego nad Wisłą-Malinką wiatru udało nam się wczoraj ustrzelić dublet co tylko roznieca apetyty na niedzielne typowanie. Dziś to na co kibic skoków narciarskich czeka najbardziej – konkurs indywidualny. Kandydatów do wygranej wielu, ale zwycięzca może być tylko jeden. Kto nim zostanie, kto uzupełni podium, a kto będzie tylko tłem? Zapraszam serdecznie na drugą odsłonę Pucharu Świata w Wiśle, gramy o 580zł!

Załóż konto w STS – tylko dziś specjalna oferta!

1200 PLN od depozytu + 200 PLN zakład bez ryzyka + 29 PLN  Freebet + 20 PLN Typomania!

Kod promocyjny: ZAGRANIE

Skuteczność w typach na skoki narciarskie: 2/2

Profit/Strata w typach na skoki narciarskie: +275 PLN

Inauguracyjny konkurs Pucharu Świata, który po raz trzeci z rzędu miał miejsce w Wiśle przeszedł już do historii. Drużynowe starcie obfitowało w sporo emocji i wiele zwrotów akcji z czego największym była niezwykła remontada Norwegów, którzy po pierwszej serii zajmowali odległe piąte miejsce ze stratą 33.9 punktu do prowadzących Polaków. W kolejnej – głównie za sprawą genialnych skoków Daniela-Andre Tande, Mariusa Lindvika i Roberta Johanssona udało im się przesunąć na drugie miejsce nie dość, że odrabiając stratę to jeszcze dokładając Polakom 4.8 punktu. Zwycięstwo w pełni zasłużenie przypadło Austriakom, którzy skakali daleko, lecz co ważniejsze w konkursie drużynowym – równo. Podopieczni Andreasa Feldera od początku weekendu w Wiśle udowadniają, że mogą namieszać w tegorocznej edycji Pucharu Świata. Przegranymi tego konkursu mogą z całą pewnością czuć się ekipy Polski oraz Słowenii. Polacy – jak już z resztą wspomniałem – po świetnej pierwszej serii, w drugiej zaczęli lądować regularnie w okolicach punktu K, który udało się przekroczyć jedynie Dawidowi Kubackiemu. O pół metra. Niestety ten przestój w połączeniu z kręcącym na skoczni wiatrem kosztował reprezentantów Polski spadek z pierwszej na trzecią pozycję. Ale nie smućmy się! Warunki zrobiły swoje, a skoki z pierwszej serii pozwalają twierdzić, że Polacy znajdują się na początku sezonu w całkiem dobrej dyspozycji. To dobra informacja przed dzisiejszym konkursem indywidualnym. Drugim przegranym wczorajszego dnia mogą z całą pewnością czuć się Słoweńcy. Oni podobnie jak i my padli ofiarą niesprzyjających warunków, w których radzili sobie odrobinę gorzej niż rywale. Poskutkowało to spadkiem z trzeciego miejsca wywalczonego po pierwszej serii na miejsce czwarte, więc w pewnym sensie można powiedzieć, że byli pierwsi… ale z przegranych. Zostawmy już ten konkurs drużynowy w spokoju. Skupmy się na dzisiejszym konkursie indywidualnym.

Baner - skubiemy bukmachera

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Po dwóch dniach skoków możemy powiedzieć już co nieco o potencjalnych faworytach do zaistnienia w dzisiejszych indywidualnych zawodach. Pierwszym, który przykuwa moją uwagę jest Robert Johansson, który na Wiśle-Malince skacze mało, że powtarzalnie to jeszcze najdalej ze wszystkich. Sympatyczny Norweg z perfekcyjnie dokręconym wąsem już podczas przedwczorajszych treningów fruwał zdecydowanie najdalej (2x po 132.5 metra), wygrał trening poprzedzający drużynowy konkurs (i to pomimo upadku!), a i podczas samych zawodów oddał dwa równe i dalekie skoki co w zmiennych warunkach było wczoraj rzadkością. Lista faworytów na Norwegu się jednak nie kończy. Druga niezwykle wyraźna postać na tle wiślańskiego zeskoku to Stefan Kraft. Zwycięzca obydwu serii treningowych przed kwalifikacjami, a także – indywidualnie – trzeci zawodnik konkursu drużynowego. Stefan zna smak zwycięstwa na Wiśle-Malince, wygrywał już tutaj w 2015 roku, jest on również rekordzistą obiektu. Jego obecna wyróżniająca się forma stawia go w roli faworyta jeżeli nie do zwycięstwa to z całą pewnością do podium. Kto może próbować pokrzyżować mu plany? Strzelam, że Karl Geiger. Lider Niemców również zdaje się być w bardzo dobrej formie na co wskazuje jego zwycięstwo w kwalifikacjach oraz druga lokata w indywidualnych rezultatach konkursu drużynowego. Czy pozwoli to odnieść podopiecznemu Stefana Horngachera swoje trzecie zwycięstwo w karierze? Dowiemy się w okolicach 13.30. Nie lekceważyłbym również szans Petera Prevca, który dobre skoki oddawał na treningach, kwalifikacjach oraz drugiej serii wczorajszego konkursu. Słoweniec po fatalnym poprzednim sezonie zdaje się powoli wracać do formy. Podczas tego weekendu zdarzały mu się słabsze skoki jednak za każdym razem trafiał na złe warunki atmosferyczne. Jeżeli tylko aura nie ześle mu huraganu w plecy powinniśmy oglądać go w czołówce. Wśród innych dobrze prezentujących się i należących do międzynarodowego towarzystwa skoczków mogę wymienić Killiana Peiera, Timiego Zajca, Philipp’a Aschenwalda oraz Daniela Hubera, jednak ewentualne zwycięstwo jednego z nich rozpatrywałbym raczej w kategoriach niespodzianki.

Przyjrzyjmy się również polskim szansom na dobre wyniki w tym konkursie. Pierwsza seria zawodów drużynowych pokazała, że nasi reprezentanci są w stanie oddawać dalekie skoki. Cała czwórka, którą mieliśmy okazję wczoraj oglądać prezentuje względnie wyrównany poziom. Co to oznacza? Oznacza to, że każdy z nich jest w stanie zawalczyć o dobry rezultat i nie da się wskazać zdecydowanego lidera naszej kadry. Ale to dobrze. Trzech czy czterech liderów to zdecydowanie lepsza sytuacja niż jeden lider. Na szczególnie wyróżnienie zasługuje, jednak Dawid Kubacki, który – jeżeli konkurs drużynowy byłby konkursem indywidualnym – wygrałby wczorajsze zawody. Inni nasi reprezentanci uplasowali się kolejno na: 9 miejscu (Piotr Żyła), 13 miejscu (Kamil Stoch) oraz 24 miejscu (Jakub Wolny). Prawdą jest, że naszych reprezentantów stać na dobry wynik, ale prawdą jest również to, że ich skoki są na ten moment na tyle nieregularne, że typowanie dokładnych wyników byłoby trochę igraniem z ogniem. Ja od ognia trzymam się z daleka, ale mam nadzieję, że chłopaki pokażą jutro solidny ogień i ogrzeją trochę nasze serca. Będę go z całą pewnością podziwiał, ale z bezpiecznej odległości.

 

Statystyki:

  • Stefan Kraft zwyciężył w obydwu seriach treningowych przed kwalifikacjami oraz zajął indywidualnie trzecie miejsce podczas konkursu drużynowego
  • Robert Johansson w Wiśle oddaje średnio najdłuższe i najbardziej powtarzalne skoki w całej stawce
  • Stefan Kraft 3 z 5 analizowanych serii treningowych, kwalifikacyjnych i konkursowych kończył na podium
  • Robert Johansson 4 z 5 analizowanych serii treningowych, kwalifikacyjnych i konkursowych kończył przed Dawidem Kubackim
  • Stefan Kraft dobrze czuje się na skoczni w Wiśle o czym świadczą wygrana w 2015 roku oraz należący do niego rekord skoczni
  • Średnie miejsce Roberta Johanssona w analizowanych pięciu łącznych seriach treningowych, kwalifikacyjnych i konkursowych to 3, podczas, gdy Dawida Kubackiego to 12

Co obstawiać?

Powyższe statystki nie pozostawiają złudzeń, więc zbędne są moje dalsze wywody:

 

Typ: klasyfikacja końcowa – Stefan Kraft, miejsce 1-3

Kurs: 2.00

Typ: Robert Johansson vs Dawid Kubacki – Robert Johansson

Kurs: 1.65

Zasady promocji 200 PLN BEZ RYZYKA w STS:

  • kwota: możesz zawrzeć zakład za dowolną stawkę, ale otrzymasz maksymalnie 200 PLN zwrotu (minus podatek).
  • Promocja dostępna dla nowych klientów, którzy założą konto z kodem: ZAGRANIE
  • Naliczenie zakładu bez ryzyka automatycznie na podstawie kodu: ZAGRANIE
  • Akcja łączy się z bonusem powitalnym.
  • Jeśli Twój zakład zostanie rozliczony jako przegrany otrzymasz zwrot.
  • Zwrot nastąpi na konto depozytowe, a nie w formie bonusu.
  • Maksymalna wysokość bonusu w STS będzie pomniejszona o podatek od gry.