Brazylijska magia w piątkowych derbach Londynu? Gramy Premier League o 254 PLN!
Podczas sezonu 2022/23 w Premier League bardzo często widujemy derby Londynu, wobec faktu, iż w lidze występuje obecnie aż 7 zespołów ze stolicy. Nie inaczej będzie podczas 18. kolejki angielskiej ekstraklasy, ponieważ już dziś na Stadionie Olimpijskim West Ham podejmie Pszczółki Thomasa Franka, czyli Brentford. Ciekawie powinno być także na Anfield, gdzie Liverpool zagra o kolejny komplet punktów, a rywalami The Reds będą zawodnicy Leicester City. Oba te mecze przeanalizujemy w poniższym tekście, do przeczytania którego serdecznie zapraszam.
West Ham – Brentford
Analizę dwóch, piątkowych meczów przeprowadźmy chronologicznie, a więc zacznijmy od wspomnianych derbów Londynu. Nie będzie to co prawda spotkanie na szczycie, ponieważ zarówno West Ham jak i Brentford znajdują się obecnie w dolnej połowie tabeli, jednak mecz ten powinien być ciekawym widowiskiem! The Hammers po nieco lepszym okresie gry znów wpadli w niemałe kłopoty i na ten moment plasują się w dolnych rejonach stawki, a dokładniej na 16. pozycji. Podopieczni Davida Moyesa nie potrafią odnaleźć formy sprzed kilku miesięcy, czy z sezonu 2020/21, kiedy to przecież awansowali do europejskich pucharów. Mało tego! Najważniejsi piłkarze zespołu na czele z Michaelem Antonio, czy Jarrodem Bowenem nie gwarantują już takich liczb i podobnej jakości co za najlepszych czasów, a drużyna na ten moment ma w swoim dorobku ledwie 13 zdobytych goli. W ostatniej kolejce Młoty pojechały kilka przecznic dalej, by zmierzyć się z Arsenalem i pomimo objętego w 1. połowie prowadzenia, Młoty ponownie przegrały ligowy bój – tym razem 1:3.
Nim przejdziemy do postaci, przy której chciałbym się na chwilę zatrzymać, przypomnę o możliwości skorzystania z naszego kodu promocyjnego dla bukmachera Betfan! Wracając do tematu, jednym z niewielu piłkarzy West Hamu, którzy mogą się w tym sezonie podobać jest Lucas Paqueta. Brazylijczyk nie bez powodu dostał powołanie na mundial w Katarze i był ważną częścią reprezentacji narodowej, a nawet strzelił dla niej gola. Pomocnik w koszulce The Hammers od początku kampanii prezentuje się bardzo przyzwoicie, jeżeli nie dobrze i notuje optymistycznie wyglądające liczby. Wszak 25-latek we wszystkich rozgrywkach nie strzelić co prawda gola, ale zanotował 3 asysty, a na dodatek regularnie próbuje swoich strzałów na bramkę przeciwnika. Paqueta średnio oddaje bowiem 2,2 uderzenia na mecz ligowy, a także 0,77 celnych strzałów na 90 minut. Były pomocnik Lyonu rozkręca się z kolejki na kolejkę i wydaje się, że jego pierwsze trafienie w Premier League jest jedynie kwestią czasu.
Do Lucasa Paquety przejdziemy jeszcze później, zaś teraz powiedzmy sobie kilka słów o Brentfordzie, który w ostatniej kolejce bardzo mi się podobał. Pszczółki wyszły jak po swoje w derbowym meczu z Tottenhamem i co rusz stwarzały zagrożenie pod bramką Spurs. Niepewny w bramce gości Forster w końcu został pokonany i to 2-krotnie, jednak finalnie gospodarze nie obronili prowadzenia i zremisowali z ekipą Antonio Conte 2:2. Mimo wszystko, był to kolejny bój z czołową drużyną Premier League, podczas którego Brentford wyszedł ofensywnie usposobiony i do ostatnich minut walczył o komplet punktów. Przypomnijmy, że tuż przed mundialem Pszczółki wygrały na Etihad Stadium z Manchesterem City 2:1, oddając wtedy aż 8 celnych strzałów na bramkę Edersona! Spodziewam się, że także dzisiaj podopieczni Thomasa Franka będą starać się o strzelenie gola i wywiezienie ze Stadionu Olimpijskiego punktów!
Statystyki:
- West Ham plasuje się na 16. miejscu w lidze, ma na koncie 14 punktów.
- Młoty przegrały 4 ostatnie spotkania ligowe.
- Lucas Paqueta średnio oddaje 0,77 celnych strzałów na mecz Premier League.
- Brazylijczyk zaliczył minimum 1 celne uderzenie w 3 z 5 minionych gier ligowych.
- Brentford zajmuje 10. lokatę w stawce, ma w dorobku 20 oczek.
- Pszczółki w 5 ostatnich starciach zdobyły 6 punktów (1W-3R-1P).
- Piłkarze Thomasa Franka średnio dopuszczają do 15,8 strzałów na swoją bramkę.
Podsumowanie:
Co by nie mówić o charakternej i zawziętej ekipie Brentfordu, ich gra w defensywie w kampanii 2022/23 nie wygląda najlepiej. Pszczółki tracą sporo goli (średnio 1,69 na mecz) i dopuszczają rywali do mnóstwa strzałów na swoją bramkę. Na podobny scenariusz liczę także dziś i skłaniam się ku celnej próbie Lucasa Paquety, który wyróżnia się na tle przeciętnych w tym sezonie kolegów. Brazylijczyk bierze na swoje barki coraz większą odpowiedzialność za grę ofensywną i oddaje coraz to więcej uderzeń na bramkę rywala. Przeciwko Southampton było to przecież aż 8 strzałów! Sądzę, że 25-latek także dziś będzie miał nieco wolnego miejsca w okolicach pola karnego i zanotuje minimum 1 celny strzał na bramkę Davida Rayi!
Liverpool – Leicester City
Nim przejdziemy do drugiego, piątkowego meczu Premier League, chciałbym wspomnieć o dostępności naszych pozostałych analiz i typów na spotkania angielskiej ligi! Liverpool po porażce z Manchesterem City powrócił na odpowiednie tory za sprawą bardzo ważnego zwycięstwa z Aston Villą. Wynik mógł być zdecydowanie wyższy, aniżeli 3:1, jednak festiwal pudeł strzeleckich po raz kolejny urządził sobie Darwin Nunez. Mimo nieskuteczności Urugwajczyka, gra podopiecznych Kloppa w Birmingham mogła się podobać. Bramka Mo Salaha to idealny dowód na to, że zarówno Andrew Robertson, jak i Trent Alexander-Arnold znajdują się w bardzo solidnej dyspozycji. Nieźle wyglądał również środek pola, a do gry powrócił Naby Keita, który w najbliższych tygodniach i miesiącach powalczy o nowy kontrakt. Krótko mówiąc, sprawy na Anfield zaczynają przybierać jasnych barw i Liverpool będzie wyraźnym faworytem kolejnego meczu ligowego przeciwko Leicester.
A jak sytuacja wygląda w obozie rywali? Bardzo słabo. Gdy wydawało się, że piłkarze z King Power Stadium złapali wreszcie wiatr w żagle i rozjadą się na zgrupowania w dobrych nastrojach, a Brendan Rodgers w tracie mundialu poprawi grę swoich podopiecznych, ci powrócili na ligowe boisko przegrywając u siebie z Newcastle 0:3! Leicester w tym starciu wyglądało bardzo kiepsko w ofensywie, a co gorsza znów mieli potworne problemy z jakąkolwiek organizacją gry w defensywie. Lisy w tym sezonie zwyczajnie nie potrafią się bronić, czego najlepszym dowodem jest zatrważająca statystyka 28 straconych bramek. Wydaje się, że także podczas piątkowego meczu goście będą mieli kłopoty z zachowaniem czystego konta, jednak mój typ będzie dotyczył nieco innego aspektu.
Statystyki:
- Liverpool zajmuje 6. miejsce w Premier League, ma na koncie 28 punktów.
- The Reds wygrali 3 ostatnie spotkania ligowe.
- Podopieczni Kloppa średnio notują 61% posiadania piłki.
- Liverpool nie zaliczył minimum 62,5% czasu przy futbolówce w żadnym z 5 poprzednich meczów.
- Leicester plasuje się na 13. pozycji w lidze, ma w dorobku 17 oczek.
- Lisy wygrały 3 z 5 poprzednich meczów w Premier League.
- Piłkarze Rodgersa średnio notują 51,2% posiadania piłki.
- Ekipa z King Power Stadium zanotowała minimum 37,5% czasu przy piłce w 5 niedawnych starciach.
Podsumowanie:
Liverpool znacznie zmienił swój sposób gry względem poprzednich sezonów. Nie jest to już zespół aż tak dominujący i w kampanii 2022/23 spędza znacznie więcej czasu w obronie, oddając piłkę rywalom. Dowodem tego jest znacznie niższe posiadanie piłki, aniżeli miało to miejsce w poprzednich rozgrywkach. Nawet w niedawnym starciu domowym z Southampton, The Reds zanotowali ledwie 60% czasu przy futbolówce. Dziwi mnie więc wysoka linia posiadania piłki, jaką zaproponował Betfan. Mimo kłopotów z defensywą, Leicester wciąż potrafi sprawnie operować piłką i wymieniać dużą liczbę podań, a średnia ponad 51% posiadania piłki w wykonaniu Lisów jest tego doskonałym dowodem. Proponuję więc typ na minimum 37,5% czasu przy piłce gości! Poniższy kupon zagracie za bonus od bukmachera Betfan, powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze