Po UFC Vegas 58 poznamy rywala Gamrota? Propozycja kuponu z kursem 4.40

UFC Vegas 58, 10.07.2022

Już dziś w nocy od godziny trzeciej nad ranem rozpocznie się kolejna gala największej federacji MMA na świecie. W walce wieczoru na gali UFC Vegas 58 zmierzą się Rafael dos Anjos z Rafaelem Fizievem. Jako, że zawodnik z czerwonego narożnika przed pojedynkiem zajmuje siódme, a z niebieskiego dziesiąte miejsce w rankingu kategorii lekkiej, triumfator tego starcia może okazać się kolejnym rywalem Mateusza Gamrota, który na razie plasuje się na ósmej lokacie we wspomnianym zestawieniu. Kupon dla odmiany kreślę w ETOTO, tak by zaprezentować, że nie tylko Fortuna ma interesujące kursy na sporty walki.

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

897 zł NA START:  zakład bez ryzyka 100 PLN + bonus od depozytu 700 zł + darmowe zakłady 77 + ekstra freebet 20 zł

Oferta dostępna z kodem bonusowym: ZAGRANIE
(Wpisz w formularzu rejestracyjnym na stronie bukmachera)

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:
pokaż szczegóły ukryj szczegóły

UFC Vegas 58: dos Anjos vs Fiziev, czyli kolejna świetna rozpiska największej federacji MMA na świecie

Trzeba przyznać, że matchmakerzy UFC ponownie się popisali i przygotowali świetną kartę walk. Łącznie odbędzie się na niej czternaście pojedynków, a na karcie głównej mamy sześć zestawień. Ponownie można powiedzieć, że dosłownie każde z nich jest bardzo interesujące. Od siebie przyjrzę się walce wieczoru, jak i trzeciej od góry. Chociaż przyznaję, że również co-main event wygląda zacnie, gdyż w nim zmierzą się Caio Borralho z Armenem Petrosyanem. Obaj starają się wskoczyć do rankingu wagi średniej, w której tydzień temu mistrzowski tytuł obronił Israel Adesanya w walce z Jaredem Cannonierem. Była to jedna z nudniejszych walk, jakie widzieliśmy w UFC, więc nie widzę sensu, by ją wspominać. Lepiej będzie, kiedy skupimy się na dzisiejszych zestawieniach. Pierwszym pojedynkiem, które opiszę będzie starcie w dywizji koguciej. W tym pojedynku zmierzą się Douglas Silva de Andrade z Saidem Nurmagomedovem. W tej konfrontacji będziemy świadkami rywalizacji dwu doskonałych zawodników, którzy mają mistrzowskie aspiracje, mimo że na razie nie ma ich jeszcze w rankingu UFC.

Douglas Silva de Andrade vs Said Nurmagomedov: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (10.07.2022 r.)

Obaj są bardzo dobrymi zawodnikami. Mówimy również o doświadczonych zawodnikach, gdyż Brazylijczyk ma trzydzieści siedem, a Rosjanin trzydzieści lat. Więcej pojedynków stoczył Douglas Silva de Andrade, gdyż konfrontował się aż trzydzieści dwa razy. Przegrał tylko czterokrotnie, w tym raz przez nokaut, poddanie i dwukrotnie przez decyzje sędziowskie. Z kolei jego przeciwnik do tej pory rywalizował w oktagonie siedemnaście razy, z czego tylko dwa razy i to przez decyzje musiał uznawać czyjąś wyższość. Jako, że mówimy o kategorii koguciej, spodziewam się wyrównanego pojedynku, w którym nikt z nich nie powinien mieć problemów kondycyjnych. Wyższy według danych z Sherdoga jest Rosjanin i to aż o pięć centymetrów. Said ma do tego lepszy zasięg, gdyż mówimy o różnicy blisko czterech centymetrów na jego korzyść. Jak zaprezentują się w UFC Apex? Czyja dłoń powędruje w górę po pojedynku? O tym już za chwilę. Tymczasem polecam Ci sprawdź pozostałe teksty związane ze sportami, by sprawdzić moje, jak i pozostałych redaktorów typowania związane z tymi dyscyplinami.

Douglas Silva de Andrade, czyli weteran, który chce coś jeszcze udowodnić

Pochodzący z Brazylii zawodnik, który reprezentuje barwy Corinthians MMA i Nabruta Fight Team, swój prime-time teoretycznie ma już za sobą. W wieku trzydziestu siedmiu lat jeszcze chce się pojedynkować i próbować wrócić do rankingu UFC, lecz matchmakerzy go nie oszczędzają i co róż serwują trudnych przeciwników. Prawdą jest, że na ich tle radzi sobie bardzo dobrze, lecz też z każdym kolejnym takim pojedynkiem dochodzi aspekt wyniszczenia. Jest już mniej mobilny na nogach niż miało to miejsce wcześniej. Wiadomo, że będzie wolniejszym w klatce od Saida. Nie znaczy to jednak, że nie ma argumentów na swoją korzyść.

Przypomnę, że w ostatnich dwu pojedynkach zwyciężał i pierw nokautował Gaetano Pirrellego w pierwszej rundzie, a później duszeniem zza pleców poddawał Sergeya Morozova. Na koncie ma dwadzieścia zwycięstw przez nokaut, dwa przez poddania i sześć przez decyzje. Mimo, że to może nie zawodnik, który jest w stanie zdobywać pas i go latami bronić, tak należy zauważyć, że miał okazję walczyć z Petrem Yanem, który teraz jest na szczycie dywizji i ciągle ma szansę odebrać tytuł Sterlingowi. Prawdą jest, że wówczas de Andrade przegrał przez techniczny nokaut i nie wyszedł do trzeciej rundy, ale też nie umniejszajmy jego wartości.

To fighter, który jest w stanie, mimo toczenia pojedynków w niskiej kategorii wagowej, nokautować swoich rywali, jak i wypunktowywać ich na pełnym dystansie. Wystarczy chwila nie uwagi ze strony Saida i będzie mógł zapoznać się z deskami w UFC Apex. Patrząc na eksplozywność Brazylijczyka i Rosjanina, rozważałbym kurs na to, czy zacznie się trzecia runda. Wycena tego zdarzenia została ustabilizowana na poziomie 1.90, jak i nieco bezpieczniejszy kurs na to, że walka nie potrwa pełnego dystansu, na co bukmacherzy ETOTO przygotowali wycenę na poziomie 1.57. Skoro tyle mówię o Brazylijczyku i jego dyspozycji, czas przedstawić jego przeciwnika.

Said Nurmagomedov, czyli fighter o nazwisku, którego nie trzeba szczególnie przedstawiać

Zawodnik reprezentujący barwy Akhmatu Fight Team pochodzi z Dagestanu, co brzmi aż nadto wymownie. Jest jednym z tych Nurmagomedovów, który zdążył już solidnie namieszać na światowej scenie MMA, choć oczywiście nie w aż takim stopniu, jakim dokonywał tego Khabib. Said walczył siedemnaście razy i dwa razy przełykał gorycz porażki po usłyszeniu jednogłośnej decyzji arbitrów. Ostatni raz na UFC Fight Night 165, kiedy to zmierzył się z Raonim Barcelosem. Od tamtego czasu zwyciężał dwukrotnie, tak samo z resztą, jak jego dzisiejszy przeciwnik.

Said pokonywał Marka Striegla i Cody Stamanna, co ciekawe również najpierw przez nokaut, a później przez poddanie, z tym że nie duszeniem zza pleców jak de Andrade, a przez duszenie gilotynowe. Szalenie interesujące jest, że w pierwszym z omawianych pojedynków pokazał swe umiejętności przez pięćdziesiąt jeden, a w drugim przez czterdzieści siedem sekund. Ostatnim razem pokazał się w klatce UFC dwudziestego drugiego stycznia tego roku, a jego najbliższy przeciwnik dwunastego lutego. Dlatego też nie ma jakiejś wielkiej dysproporcji odnośnie do czasu ostatnich ich startów, a to wiąże się z tym, że mają za sobą podobną długość obozu przygotowawczego.

Dyskredytujące byłoby, kiedy napisałbym, że Nurmagomedov jest pompowany na wielkiego zawodnika tylko z racji nazwiska. Owszem, wiadome jest, że nie uwolni się od zestawień z Khabibem, zwłaszcza kiedy poddaje swych kolejnych przeciwników, ale też należy oddać, że pisze swoją własną historię w świecie MMA. Z podziwem oglądam jego kolejne walki, ponieważ jest to jeden z tych fighterów, dzięki którym człowiek może cieszyć oczy widokiem świetnego, sportowego show na najwyższym możliwym poziomie.

Moje typowanie związane z walką de Andrade vs Nurmagomedov

Bukmacherzy ETOTO, słusznie moim zdaniem, za faworyta w tej konfrontacji uważają Saida. Jest młodszy, wyższy, a do tego dysponuje lepszym zasięgiem. Ponadto jest o siedem lat młodszym, czyli właśnie przechodzi swój prime-time, jeżeli mielibyśmy patrzeć schematycznie na kariery zawodników MMA. Dlatego też uważam, że to on zwycięży, ale kurs na poziomie 1.27 nie przekonuje do obstawienia. Wskazanie na Douglasa Silvę de Andrade wynosi 3.80 i, jak lubię Brazylijczyka, tak w tej konfrontacji musi liczyć dosłownie na chwilę nie uwagi ze strony Saida, by go ustrzelić.

Said Nurmagomedov wygra przed czasem - TAK
Kurs: 2.00
Graj!

Dużo lepszymi zapasami dysponuje Rosjanin i jeżeli tylko walka znajdzie się w parterze, to mimo że Brazylijczyk również „co nieco” umie, tak jednak jest o co najmniej dwa stopnie niżej względem tego, co potrafi dokonać Said. Nie wierzę w to, że ich konfrontacja potrwa pełen dystans, zwłaszcza mając na uwadze, jak się zaprezentował Nurmagomedov w dwu ostatnich konfrontacjach i, co zapowiada w licznych wywiadach przed tą galą. Said uważa, że jest ciągle niedoceniany i chce regularnie zwyciężać w efektowny sposób, by w końcu o nim mówiono jako o nim, a nie w porównaniach do Khabiba. Dlatego też ode mnie idzie wskazanie na to, że Said wygra przed czasem, na co mamy kurs na poziomie 2.00.

Rafael Dos Anjos vs Rafael Fiziev: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (10.07.2022 r.)

Czas na main event gali UFC on ESPN 39! Rafael Dos Anjos zmierzy się z Rafaelem Fiziev. Faworytem u bukmacherów, takich jak u ETOTO jest fighter wychodzący do niebieskiego narożnika. Kurs na triumf zawodnika z Kirgistanu wynosi 1.46 do 2.75 na tego, który pojawi się po czerwonej stronie klatki. O wiele bardziej doświadczony, a przez to i porozbijany jest Dos Anjos, który do tej pory walczył aż… czterdzieści cztery razy! Przegrywał trzynastokrotnie, a jego rywal pojedynkował się dwunastokrotnie i tylko raz zasmakował goryczy porażki. Moim zdaniem zwycięży Rafael Fiziev, który może okazać się następnym rywalem niedawno zwycięskiego Mateusza Gamrota. W końcu znajdują się blisko siebie w rankingu, a i obaj prezentują niezwykle efektowny i efektywny styl walki.

Rafael Fiziev, czyli (nie)doceniany fighter, który ma papiery na namieszanie w kategorii lekkiej

W ostatnim czasie wygrywał pięciokrotnie, z czego dwa razy przez nokauty. Na gali UFC 256 rozprawił się w pierwszej rundzie z Renato Carneiro, a w ostatnim pojedynku na UFC on ESPN 31 w trzeciej z Bradem Riddellem. W między czasie pokonywał takie nazwiska, jak Alex White, Marc Diakiese, Bobby Green, z tym że ich ogrywał przez jednogłośne decyzje sędziowskie. Przegrał tylko raz i to przez techniczny nokaut w konfrontacji z Magomedem Mustafaevem. Jak sam później przyznawał reprezentant Kirgistanu: nie miał za sobą najlepszego obozu przygotowawczego, a także nie wszedł w walkę tak, jak zawsze i jego myśli nie do końca były skupione na samym pojedynku, przez co dał się złapać na trafienie z obrotówki. W perfekcyjny sposób wykorzystał to jego ówczesny rywal. Czy dziś Dos Anjos może tego dokonać? Wątpię.

Fiziev jest w szczytowym momencie swojej kariery i sądzę, że na spokojnie powinien poradzić sobie z byłym mistrzem, który już raczej schodzi ze szczytu i bardziej w myślach chce wrócić na szczyt, aniżeli ma ku temu realne możliwości. Gdyby toczył pojedynek z Fiziev w okolicach czasu, kiedy walczył z Khabibem, to wówczas to on byłby faworytem. Jednak dziś to Rafael wychodzący do niebieskiego narożnika jest stawiany w tej roli. Błyszczy, wręcz bryluje w stójce, a do tego ma rozwiniętą obronę przed obaleniami na bardzo dobrym poziomie. Potrafi walczyć w parterze, choć częściej korzysta ze stójki, gdyż jak sam przyznaje w licznych wywiadach: po prostu bardziej odpowiada mu ta płaszczyzna walki i efektowność, jaka za nią podąża.

Dlatego też nie dziwi, że to Rafael Fiziev jest stawiany w roli zdecydowanego faworyta. Jeżeli chcesz podbić kupon, to polecam Ci postawić na to, że po prostu to jego ręka powędruje w górę w geście zwycięstwa. Kurs na to zdarzenie u bukmachera, jakim jest ETOTO wynosi 1.46. W sam raz, by właśnie dobić jakieś zestawienie, jak np. wczoraj obstawienie, że Weronika Zygmunt miała okazać się zwyciężczynią w walce na Babilon MMA. Od siebie zagram coś innego, choć kusi postawienie na to, że Rafael Fiziev wygra przed czasem. W ETOTO masz na to zdarzenie kurs na poziomie 3.25 i jest realny, aczkolwiek wolę dziś zagrać bezpieczniej, by odrobić straty z tego tygodnia.

Rafael Dos Anjos, czyli zawodnik, który bardziej chce niż może wspiąć się na szczyt kategorii lekkiej

Jest to fighter, który swój prime ma już za sobą. Z jednej strony w ostatnich dwu walkach zwyciężył, pokonując kolejno przez nie jednogłośną oraz jednogłośną decyzję po pięciu rundach takie nazwiska, jak Paula Feldera i Renato Carneiro. Jednak wcześniej przegrywał z tak uznanymi nazwiskami, jak Michaelem Chiesą, Leonem Edwardsem, Kamaru Usmanem, czy Colby Covingtonem. Owszem, byli to rywale z wyższej kategorii wagowej, gdyż „na chwilę” Rafael wybrał się do dywizji półśredniej, lecz tam został kilkukrotnie brutalnie zweryfikowany, przez co powraca do kategorii lekkiej. Był zdecydowanie za „mały” pod względem gabarytów, by walczyć jak równy z równym, nawet kiedy konfrontował się z fighterami, którzy prezentowali podobne umiejętności, jak on.

Gdybyśmy mieli 2014 rok, czyli czas, kiedy walczył z Khabibem Nurmagomedovem, czy nawet 2016, jak stawał do konfrontacji z Eddie Alvarezem, bądź Tony Fergusonem, to pisałbym, że jest zdecydowanym faworytem w walce z Fizievem. Mimo, że wtedy przegrywał z tymi trzema zawodnikami, tak Rafael Dos Anjos był ciągle w piku formy, a z biegiem lat odnoszę wrażenie, że gubi nie tylko swą mobilność, dynamikę w prowadzonych przez siebie akcjach. To, że traci również swój nokautujący cios, pokazuje że o ile wcześniej regularnie nokautował, tak teraz prowadzi walki bardziej na pełnym dystansie i przeważnie stara się obalić swego przeciwnika i przysłowiowo mówiąc „wyleżeć werdykt”.

Przed laty go podziwiałem w oktagonie UFC, lecz teraz, jak dla mnie jest schodzącą gwiazdą, która bardziej myślami chciałaby wrócić na szczyt, aniżeli jest w stanie rywalizować i pokonywać gwiazdy młodego pokolenia MMA. Nie wysyłam go jeszcze na emeryturę, gdyż nadal jest tzw. ticketsellerem, czyli sprzedającym bilety, dostęp do pay-per-view, lecz bardziej na zasadzie podziwiania byłego mistrza w akcji, aniżeli kogoś, kto zaraz stanie do walki o tytuł, choćby z Charlesem Oliveirą. Kiedy myślę o nim i zerkam na polskie podwórko, to – oczywiście nie jeden do jednego – ale przypomina mi się casus Marcina „Różala” Różalskiego i jego chęci do konfrontowania się z najlepszymi i znacznie młodszymi od siebie.

Moje typowanie związane z walką Dos Anjos vs Fiziev

O interesujących i realnych typach, które mogą wejść już zdążyłem wspomnieć. Dlatego też na zakończenie tekstu dodam, co zagram od siebie w związku z galą UFC Vegas 58. Triumf Fizieva wydaje mi się, aż za nadto oczywisty, dlatego też nie podbijam kuponu kursem na jego wiktorię. Wolę postawić na coś bardziej ryzykownego, choć równie możliwego do wejścia. Zwłaszcza, kiedy wczoraj obaj panowie stanęli do face to face na ceremonii ważenia i tym, kiedy zauważyłem, że dużo pewniej, swobodniej na scenie zachowywał się Rafael Fiziev. Bił od niego spokój, wewnętrzna harmonia, a Rafael Dos Anjos, mimo, że długo wytrzymywał mierzenie się wzrokiem, tak pod koniec zrobił kilka kroków, a następnie jako pierwszy przerwał konfrontację na wzrok i również szybciej opuścił scenę niż jego dzisiejszy przeciwnik.

Z tych oto powodów na kuponie u bukmachera jakim jest ETOTO skreślam, że walka zakończy się przed czasem. Mimo, że kusi postawienie na to, że Rafel Fiziev zwycięży przed czasem, na co mamy kurs na poziomie 3.25, to stawiam coś innego, bezpieczniejszego. Jeżeli miałbym wyceniać w ilu procentach realne jest to, że ten typ się sprawdzi, dałbym w ciemno co najmniej siedemdziesiąt procent. Od siebie stawiam na to, że walka po prostu nie potrwa pełnego dystansu, czyli pięciu rund po pięć minut. Kurs na to zdarzenie jest niższy, acz bezpieczniejszy, gdyż wycena jego wynosi 2.20.

Walka potrwa pełen dystans - NIE
Kurs: 2.20
Graj!

Patrząc na to, w których rundach Fiziev lubi kończyć walki, to zastanawiałbym się nad wskazaniem tego, że zwycięży konkretnie w pierwszej lub trzeciej rundzie. Jeżeli nie upoluje Dos Anjosa od razu, to sądzę, że do maksymalnie trzeciej rundy przetrzyma swego rywala, na co mamy kursy ustabilizowane odpowiednio na poziomie: 7.00 i 15.00. Jeżeli chciałbyś za przysłowiowe grosze zagrać, by bardziej zaryzykować lub tylko, by obrócić BONUSEM, polecam Ci rozważyć te dwie opcje.

Propozycja kuponu:

UFC Vegas 58 Dos Anjos vs Fiziev

fot. Scott Wachter/PressFocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze