Brighton sprawi kolejną sensację i zatrzyma Manchester City? Gramy o 260 PLN!
Po wczorajszej Bitwie o Anglię i spektakularnym tryumfie Liverpoolu, to The Reds ponownie zasiedli na fotelu lidera. Na jak długo? Już dziś swój ruch wykona ekipa Pepa Guardioli, która zmierzy się na własnym terenie z Brightonem. Mewy ostatnimi czasy pokonały na wyjeździe i Arsenal i Tottenham – czy także dziś sprawią sensację? Zajrzymy również na Goodison Park, gdzie walczący o utrzymanie Everton zmierzy się z Leicester City. Zapraszam do lektury.
Manchester City – Brighton & Hove Albion
Rozpoczynamy od zawodów w Manchesterze, gdzie aktualny lider tabeli postara się utrzymać pierwsze miejsce i zgarnąć komplet punktów przeciwko podbudowanej ekipie Brightonu. City ma za sobą bardzo trudne kilkanaście dni, podczas których zagrało 4 potwornie trudne spotkania. Zaczęło się od 90-minutowego oblężenia bramki Atletico, które ostatecznie zakończyło się sukcesem. Następnie podopieczni Guardioli stoczyli ligowe starcie z Liverpoolem – w hicie kolejki, a może nawet sezonu padł remis 2:2, który finalnie pozwolił City zachować pierwsze miejsce w Premier League. Następnie ekipa z Etihad Stadium stoczyła bardzo wyczerpujące zawody w Madrycie i wreszcie przegrała z The Reds w półfinale FA Cup. Faktem jest jednak, że na ostatnie z wymienionych starć Guardiola wystawił mocno zmienioną jedenastkę, która w drugiej połowie zagrała naprawdę dobrze i prawie odrobiła 3-bramkową stratę sprzed przerwy. Koniec końców, wydaje się, że ekipa z Manchesteru ma w nogach kilka ostatnich gier, a w dzisiejszym starciu gospodarze postarają się wygrać możliwie najmniejszym nakładem sił.
Rywal, choć z dołu tabeli, to bardzo niewygodny, o czym przekonały się ostatnio dwie drużyny z Londynu. Brighton zażegnało kryzys w najlepszy, możliwy sposób, a mianowicie Mewy wpierw pokonały na wyjeździe Arsenal 2:1, a następnie ograły inny, stołeczny zespół, a więc Tottenham, zdobywając decydujące trafienie w 94. minucie gry. W obu tych spotkaniach Brighton miał sporo szczęścia, jednak trzeba docenić znacznie lepszą postawę linii defensywy, która na przestrzeni ostatnich tygodniach popełniała sporo błędów i traciła zbyt dużo bramek. W poprzedniej kampanii podopieczni Pottera potrafili sprawić problemy największym, angielskim klubom, ale zbyt często gubiła punkty z dołem tabeli. W bieżącej kampanii jest odwrotnie – Brighton punktuje naprawdę nieźle ze słabszymi od siebie, ale nie sprawia już tylu niespodzianek przeciwko ligowej elicie. Być może 2 zwycięstwa z Arsenalem i Tottenhamem będą momentem zwrotnym? Trzeba również zaznaczyć, że Mewy grają naprawdę dobrze na wyjazdach – do tej pory przegrały tylko 3 starcia w delegacji, co czyni ich szóstym, najlepiej punktującym na wyjazdach zespołem Premier League.
Statystyki:
- Manchester City jest liderem Premier League, ma na koncie 74 punkty.
- Obywatele wygrali 2 z 5 ostatnich spotkań.
- Piłkarze Pepa Guardioli notowali under 4,5 goli w 8 z 10 minionych potyczek.
- Brighton plasuje się na 10. pozycji w lidze, ma w dorobku 40 oczek.
- Podopieczni Grahama Pottera wygrali 2 z 5 poprzednich gier.
- Mewy w tym sezonie straciły 37 goli (5. najlepszy wynik w Premier League).
- Brighton notował under 4,5 goli w 10 ostatnich meczach.
- Zespół Jakuba Modera przegrał 3 z 16 wyjazdowych starć w tym sezonie ligowym.
Podsumowanie:
Uważam, że w środowym meczu Manchester City może mieć problemy z defensywnie nastawioną ekipą Brightonu i nie przewiduję pogromu na korzyść gospodarzy. Obywatele mają w nogach bardzo trudne mecze z Atletico i Liverpoolem, zaś Mewy są podbudowane dwoma wygranymi nad Arsenalem i Tottenhamem. Spodziewam się ataków pozycyjnych City od pierwszej minuty i wybijania rywali z rytmu w wykonaniu przyjezdnych. Decyduję się więc na łączony typ – stawiam, że w omawianym starciu zobaczymy maksymalnie 4 gole, a City nie wygra wyżej, niż różnicą dwóch trafień.
Everton – Leicester
Przenosimy się na Goodison Park, gdzie odbędzie się bardzo ważne spotkanie w kontekście utrzymania w Premier League. Walczący o pozostanie w elicie Everton zmierzy się z niegrającym już o nic zespołem Leicester. Zacznijmy od gości, którzy po całkiem dobrej serii udanych spotkań znów zawiedli podczas meczu wyjazdowego i przegrali ze słabszym Newcastle 1:2. Dla Lisów była to kolejna porażka w delegacji i gołym okiem widać, że piłkarze Rodgersa nie czują się najlepiej w starciach poza swoim miastem. Leicester w tym meczu praktycznie nie istniało i poza kilkoma niezłymi akcjami było jedynie tłem dla podopiecznych Eddiego Howe’a. Newcastle mogło wygrać znacznie wyżej, niż jednym golem, bowiem nie po raz pierwszy w tym sezonie, defensywa Leicester dopuszczała rywali do sporej ilości strzałów i okazji podbramkowych. Czy dziś obrona gości spisze się lepiej?
W teorii przeciwnik będzie jeszcze słabszy, bowiem Everton zajmuje ostatnie, bezpieczne miejsce w tabeli i ma tylko 3 oczka przewagi nad Burnley. The Toffees w poprzedniej kolejce odnieśli piekielnie ważne zwycięstwo na swoim terenie, odprawiając z kwitkiem wielki Manchester United. W grze gospodarzy mogło imponować przede wszystkim zaangażowanie, bieganie i walka, a więc atuty, którymi przez całą karierę zachwycał obecny szkoleniowiec Evertonu – Frank Lampard. Jeśli The Toffees chcą się utrzymać na poziomie Premier League, to także w dzisiejszym starciu powinni zagrać na absolutne maksimum i znów wykorzystać błędy w obronie rywali, które prędzej, czy później, na pewno się pojawią.
W starciu z United taki błąd wykorzystał Anthony Gordon, który w ostatnich tygodniach jest najjaśniejszą postacią Evertonu. 21-latek imponuje pracowitością i techniką, ale ma też kapitalne przyspieszenie i dobry strzał z dystansu, którym zaskoczył Davida de Geę. Angielski skrzydłowy regularnie dostaje szanse gry od Lamparda i odwdzięcza mu się niezłymi liczbami. Gordon w tym sezonie średnio oddaje 1,4 uderzeń na bramkę rywali, jednak w ostatnich spotkaniach średnia ta była znacznie wyższa. Młody Anglik był wyróżniającą się postacią w meczu z United, Burnley, czy Newcastle i w każdym z tych starć brał grę na siebie i próbował zdobyć bramkę. Gordon oddał minimum 1 uderzenie w światło bramki przy okazji 3 z 4 ostatnich gier. Czy dziś będzie podobnie?
Statystyki:
- Leicester zajmuje 9. pozycję w Premier League, ma na koncie 40 punktów.
- Lisy w 5 ostatnich kolejkach zainkasowały 7 oczek.
- Podopieczni Rodgersa przegrali 6 z 10 minionych potyczek w delegacji.
- Leicester średnio dopuszcza rywali do 15,6 strzałów na swoją bramkę.
- Everton z dorobkiem 28 punktów zajmuje 17. pozycję w lidze.
- The Toffees w 5 ubiegłych kolejkach zdobyli 6 oczek.
- Anthony Gordon w tym sezonie zdobył 4 bramki i zapisał 2 asysty.
- 21-latek średnio oddaje 1,4 uderzeń na bramkę rywali.
- Skrzydłowy Evertonu zaliczył celny strzał w 3 z 4 poprzednich starciach.
Podsumowanie:
Jak już możecie się domyśleć, idę w kierunku typu na celne strzały Anthony’ego Gordona. Anglik zaimponował mi swoimi ostatnimi występami, w których był najjaśniejszą postacią Evertonu i pomimo młodego wieku, często brał grę na siebie i oddawał uderzenia na bramki rywali. Sądzę, że także dziś nieszczelna defensywa Leicester nie zdoła dostatecznie upilnować piekielnie błyskotliwego Gordona, a ten odda minimum 1 uderzenie w światło bramki, jak czynił to w 3 z 4 poprzednich spotkań. Powodzenia!
Zasady promocji na mecz Chelsea vs Arsenal
- Załóż konto z kodem: ZAGRANIE
- Wpłać minimum 55 zł
- Postaw pierwszy kupon za minimum 50 zł.
- Teraz możesz postawić boosta z kursem 50 lub 25 za maksymalnie 5 zł.
- Wygrane trafią na KONTO GŁÓWNE
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze