Bostończycy zatrzymają Kevina Duranta? Gramy z NBA o 338 PLN
Wczorajszy kupon po raz kolejny trafiony! To już mój trzeci dzień z rzędu z poprawnie wytypowanymi zakładami na najlepszą koszykarską ligę świata! Dziś czekają na nas kolejne pojedynki, które powinni przynieść nam sporo radości i emocji. Osiem kolejnych ekip rozpocznie dziś zmagania w tegorocznym play-offs, a my przyjrzymy się dokładnie połowie z nich. W pierwszej kolejności wybierzemy się do Bostonu, gdzie Celtowie zmierzą się z Brooklynem Nets. Na dokładkę dobieram starcie w słonecznej Arizonie, gdzie Phoenix Suns powalczy o pierwsze zwycięstwo z New Orleans Pelicans. Czy Kevin Durant zainkasuje solidny over? Kto zdobędzie najwięcej punktów na zachodnim wybrzeżu? Kto lepiej rozpocznie zmagania w tegorocznych play-offach? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą analizę! Let’s go!
Boston Celtics – Brooklyn Nets: typy i kursy bukmacherskie (17.04.2022)
Stan serii: 0-0
Na wstępie zaznaczę, że zagramy dziś dwa zdarzenia w Betfanie, gdzie czekają na Was fantastyczne bonusy, w tym zakład bez ryzyka oraz freebet o wartości 60 PLN! Bostończycy zakończyli sezon zasadniczy NBA na drugim miejscu w konferencji wschodniej! To naprawdę wybitny wynik, biorąc pod uwagę początkową fazę rozgrywek NBA. C’s swój najlepszy okres mogą zaliczyć od weekendu na All-Star Game. Od tego czasu podopieczni Ime Udoki przegrali jedynie pięć spotkań, w tym trzy w ostatnich siedmiu pojedynkach. W dodatku ich dużym atutem stała się defensywa, która w nowoczesnej koszykówce jest niezwykle potrzebna, by wygrywać z najlepszymi. W tym sezonie zawodnicy Bostonu Celtics wygrali trzy z czterech starć z Brooklynem Nets. W dodatku trwa ich seria trzech zwycięstw z rzędu w pojedynkach z dzisiejszym rywalem. Warto podkreślić, że obie ekipy spotkały się w zeszłym sezonie w NBA Play-offs, lecz wtedy górą byli podopieczni Steve’a Nasha, którzy wygrali w serii 4-1! Ime Udoka nie będzie mógł dziś skorzystać praktycznie jedynie z Roberta Williamsa, co na pewno jest sporą stratą pod własnym koszem.
W tym sezonie TD Garden widziało już naprawdę wszystko. Od początkowych kłótni pomiędzy liderami, po pełną zgodę i ich rewelacyjne pojedynki punktowe, które przy okazji przynosiły piękne zwycięstwa. Wygląda na to, że w końcu w Bostonie wszystko ma swoje odpowiednie miejsce i nikt, nikomu nie wchodzi w drogę. Najlepszym punktującym w zespole Ime Udoki jest Jayson Tatum, który średnio zdobywa dwadzieścia siedem punktów, osiem zbiórek oraz cztery asysty. Akompaniuje mu oczywiście Jaylen Brown, który inkasuje dwadzieścia cztery oczka, sześć reboundów oraz trzy kluczowe podania. Najwięcej piłek zbiera dla C’s Robert Williams, który zdobywa na mecz nieco poniżej dziesięciu zbiórek. Najlepszym rozgrywającym jest Marcus Smart, który średnio rozdaje sześć kluczowych podań na mecz. Warto podkreślić świetny ruch transferowy włodarzy Bostonu, w końcu Derricks White średnio zdobywa trzynaście oczek oraz pięć asyst. Czy Bostończycy wygrają dziś czwarty raz z rzędu z Brooklynem Nets?
Nie tak miała wyglądać pierwsza runda postseason dla Steve’a Nasha i jego podopiecznych. Ekipa z Nowego Jorku musiała w tym sezonie rozegrać turniej play-in, choć byli stawiani od początku sezonu w roli faworytów do mistrzostwa NBA. Oczywiście w dalszym ciągu mają olbrzymią szansę, lecz już w pierwszej rundzie czekają na nich ciężary z naprawdę dobrze poukładanym zespołem C’s. Drużyna Brooklynu Nets zmagała się w tym sezonie zarówno z problemami kadrowymi, jak i tymi poza boiskowymi. Do zespołu dołączył Ben Simmons, który jeszcze nie rozegrał w tym roku ani jednego spotkania. Odszedł James Harden, którego odejście dobrze wpłynęło na Kyriego Irvinga. Szaman niedawno otrzymał zgodę na grę w każdej możliwej hali, a to oznacza spore wzmocnienie ataku dla Kevina Duranta. Z Bostonem w tym sezonie Siatki wygrały jedynie raz i to jeszcze w listopadzie!
Brooklyn Nets ograł w turnieju play-in Cleveland Cavaliers dokładnie siedmioma oczkami. Wybitne zawody rozegrał Kyrie Irving, który nie tylko popisał się double double, a przede wszystkim zdobył aż trzydzieści cztery punkty. Klasycznie akompaniował mu KD, który również zaliczył dd oraz aż dwadzieścia pięć oczek. Zdecydowanie jednak w drużynie Steve’a Nasha wszystko kręci się wokół Kevina Duranta, choć ostatnimi czasy do głosu dochodzi Kyrie Irving. KD w tym sezonie rozegrał jedynie nieco ponad pięćdziesiąt spotkań, a wszystko za sprawą kontuzji. Mimo wszystko średnio zdobywa w tym sezonie aż trzydzieści punktów, siedem zbiórek oraz sześć asyst. Akompaniuje mu wspomniany Kyrie Irving, który nie zagrał ani trzydziestu pojedynków! Dla rozgrywającego Nets sezon dopiero się zaczyna i to dosłownie. Jak na razie jego średnie na mecz są naprawdę imponujące i wynoszą: dwadzieścia siedem oczek, cztery reboundy oraz sześć kluczowych podań. Warto podkreślić, że najlepszym rozgrywającym w zespole Steve’a Nasha jest Andre Drummond, który średnio zbiera nieco ponad dziewięć piłek na mecz. Czy Brooklyn Nets rozpocznie pierwszą rundę z przytupem?
Co typuję w tym spotkaniu?
Celuję w brak double double Kevina Duranta! Skąd taki pomysł? Przede wszystkim KD nie jest graczem, który nabija DD jak szalony. W tym sezonie zdobył podwójne zdobycze jedynie w osiemnastu spotkaniach. Aby bardziej zobrazować skalę, warto podkreślić, że średnio zawodnik Nets zdobywa double double co trzy spotkania. Nie jest to jednak moim głównym argumentem, w końcu dziś czeka Kevina trudne starcie z Bostonem Celtics. W zeszłym roku jedynie raz KD popisał się double double w pojedynkach z dzisiejszym rywalem w postseason. Przypomnę, że rozegrali wtedy pięć spotkań w serii. Zresztą z Celtami dość rzadko ładował na swoje konto double double. W dziesięciu ostatnich pojedynkach udało mu się zainkasować jedynie jedno DD, a w całej karierze łącznie z play-offami popisał się trzema podwójnymi zdobyczami przeciwko C’s. Wydaję mi się, że zbiórki spoczną dziś na barkach Drummonda czy Claxtona. Obaj świetnie czują się na desce, choć ich rywale również mogą zebrać całkiem sporą liczbę piłek. Asysty powinny należeć dzisiaj do Kyriego Irvinga, który po raz kolejny zmierzy się ze swoim byłym zespołem. Liczę, że dziś Kevin Durant skupi się na zdobywaniu punktów, a inne statystyki nie wkroczą na poziom dwucyfrowy. Kurs na to zdarzenie jest naprawdę przyjemne, więc warto spróbować!
Chcesz więcej typów z koszykówki?
Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
Phoenix Suns – New Orleans Pelicans: typy i kursy bukmacherskie (18.04.2022)
Stan serii: 0-0
Najlepsza ekipa sezonu zasadniczego powalczy w tym roku o upragniony mistrzowski tytuł! Swoją podróż rozpoczną od Pelikanów, czyli delikatne niespodzianki turnieju play-in. Podopieczni Monty’ego Williamsa jako jedyni w tym sezonie przekroczyli próg sześćdziesięciu zwycięstw! Wynik zapewne mógłby być wyższy, lecz w końcówce sezonu dużo podstawowych gracz po prostu odpoczywało przed play-offami. Ciężko znaleźć minusy w słonecznej Arizonie. Monty Williams ma liderów, graczy od zadań specjalnych oraz ławkowiczów, którzy godnie zastępują wyjściowy garnitur. W mojej ocenie szykuje się szybki sweep z New Orleans Pelicans, choć jedno czy nawet dwa zwycięstwa rywali we własnej hali są możliwe. W tym sezonie zawodnicy Phoenix Suns wygrali trzy z czterech pojedynków z dzisiejszym rywalem.
Wszystko śmiga, tak jak powinno! Monty Williams znajduje się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie z odpowiednimi zawodnikami. Słoneczka z łatwością przebrnęli przez sezon zasadniczy, inkasując największą ilość zwycięstw. Kluczem do sukcesu jest cały zespół, a nie tylko kilka nazwisk, które mam zamiar wymienić. Oczywiście najlepszym punktującym w zespole Phoenix Suns jest Devin Booker, który średnio zdobywa dwadzieścia siedem punktów, pięć zbiórek oraz pięć asyst. To właśnie D-Book w tym momencie jest uważany za czwartego najlepszego gracza w NBA tuż za Nikolą Jokiciem, Joelem Embiidem oraz Giannisem Antetokounmpo. Akompaniuje mu Deandre Ayton, który średnio w meczu inkasuje siedemnaście oczek oraz dziesięć reboundów. Królem asyst w całej lidze jest oczywiście Chris Paul, który rozdaje średnio aż jedenaście kluczowych podań na mecz! Do tego dokłada od siebie cztery reboundy oraz piętnaście punktów. Warto również zwrócić uwagę na Mikala Bridgesa, który może w tym roku sięgnąć po nagrodę najlepszego defensora ligi! Skrzydłowy średnio zdobywa w meczu czternaście oczek oraz cztery zbiórki. Trzeba również pamiętać o Cameronie Johnsonie, Cameronie Paynie czy Jae Crowderze. Każdy z nich wnosi do zespołu naprawdę sporo, podobnie zresztą jak król szatni Suns – JaVale McGee! Czy Phoenix Suns czeka szybka pierwsza runda?
Pelikany to jedyny zespół w tegorocznym NBA Play-offs, który miał ujemny bilans w sezonie zasadniczym! W dodatku New Orleans Pelicans rzutem na taśmę awansowało do postseason! W sporcie jednak szczęście jest niezwykle potrzebne, a Willie Greenowi spadło niczym grom z jasnego nieba. W półfinale turnieju play-in udało im się ograć San Antonio Spurs, a w finale Los Angeles Clippers. Warto zwrócić uwagę, że sporo namieszała nieobecność Paula George’a, który na kilka godzin przed meczem wpadł w protokół bezpieczeństwa. W dodatku jeszcze na początku czwartej kwarty NOP przegrywali z rywalami ponad dziesięcioma oczkami! Kluczem do sukcesu okazał się Brandon Ingram, który wbił rywalom aż trzydzieści punktów! Wybitne zawody rozegrał również Larry Nance Jr., który zainkasował aż czternaście oczek oraz zebrał szesnaście piłek! W całym sezonie najlepsze liczby kręci właśnie Ingram, który średnio inkasuje dwadzieścia trzy punkty, sześć zbiórek oraz sześć asyst. Akompaniuje mu CJ McCollum, który dołączył w połowie sezonu. Rozgrywający średnio zdobywa dwadzieścia dwa oczak, cztery reboundy oraz pięć kluczowych podań. Najwięcej piłek zbiera Jonas Valanciunas, który średnio zdobywa jedenaście zbiórek na mecz oraz osiemnaście punktów. Czy Pelikany zaskoczą w słonecznej Arizonie?
Co typuję w tym spotkaniu?
Celuję tym razem w zakład łączony, który okraszony jest solidnym kursem! Typuję, że Devin Booker zdobędzie dziś minimum 30 punktów oraz Phoenix Suns wygra mecz! Skąd taki pomysł? Chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego drużyna Monty Williamsa powinna dziś wygrać w słonecznej Arizonie! W tym momencie jest to zdecydowanie najlepsza ekipa na zachodzie, która nie powinna mieć problemów z Pelikanami. Udowodnili to już w sezonie zasadniczym, gdzie wygrali trzy z czterech spotkań przeciwko NOP. Skupię się zatem na overze Devina Bookera. Lider Phoenix Suns w ostatnich dziesięciu meczach aż siedem razy zaliczył występ na poziomie trzydziestu oczek! W tym miesiącu nie zszedł poniżej trzydziestu dwóch punktów, co jest rewelacyjnym wynikiem. Warto podkreślić, że duży wpływ na over może mieć obecność Chrisa Paula, który wykorzystuje w pełni potencjał rzutowy D-Booka.
Jeżeli chodzi o starcia z New Orleans Pelicans, to trzeba przyznać, że Booker grywa w kratkę. W tym sezonie zaliczył dwa overy oraz dwa undery, a jego średnia wynosi dwadzieścia siedem punktów. Wydaję mi się, że lider Suns wykorzysta dziś każdy błąd rywali i spokojnie zainkasuje minimum trzydzieści oczek! Skuteczność Devina stoi na najwyższym poziomie, a jedynym problemem może być szybki blowout czy wybitna dyspozycja strzelecka innego gracze Suns. Trzeba oczywiście pamiętać, że podopieczni Monty’ego Williamsa są wypoczęci przed pierwszą rundą, więc mogą dziś bardzo szybko zamknąć temat pierwszego zwycięstwa przeciwko New Orleans Pelicans. Liczę jednak, że Devin Booker szybko pokryje over, a Phoenix Suns spokojnie wygra we własnej hali! Powodzenia!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze