Czas na ćwierćfinały w Rzymie – kurs 2,41 w grze!
Autor tekstu: Patryk Gromek
Turniej Internazionali d’Italia rangi ATP Masters 1000 w Rzymie wkracza w decydującą fazę. Już tylko 8 zawodników liczy się w walce o tegoroczny tytuł. Po wczorajszym dniu pełnym emocji, które zagwarantował nam niezawodny Nick Kyrgios, dzisiaj postaramy się ustrzelić singla z potężnym kursem. Radzę oczywiście rozsądnie dobierać stawki, jako że typ jest bardzo ryzykowny, a do tego obaj zawodnicy zagrali wczoraj po 2 mecze i na pewno będą to dzisiaj mniej lub bardziej odczuwać. Zapraszam do lektury.
Zapoznaj się z szeroką ofertą LV BET!
Kod promocyjny: 1500PLN
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Roger Federer – Stefanos Tsitsipas
Tsitsipas do ćwierćfinału wszedł zdecydowanie pewniej i łatwiej, niż jego dzisiejszy rywal. Wielki Roger był bardzo blisko odpadnięcia z Borną Coriciem, ale ostatecznie zaprocentowało jego doświadczenie i udało mu się wyjść ze stanu 5:2 w tiebreaku trzeciego seta. Moim zdaniem dzisiaj przygoda Federera w Rzymie dobiegnie końca i tym razem młodość odniesie sukces. Przeanalizujmy jak wygląda sytuacja.
Roger Federer musiał wczoraj najpierw pokonać Joao Sousę. Skończyło się 6:3 6:4 dla Szwajcara. Choć wydawałoby się, że było to łatwe zwycięstwo, to nie obyło się bez komplikacji. Roger musiał bronić siedmiu break pointów. To dużo biorąc pod uwagę, że po drugiej stronie siatki znajdował się chimeryczny i przeciętny Portugalczyk. Później przyszła pora na utalentowanego Coricia. Zaczęło się od seta przegranego aż 6:2. Borna całkowicie kontrolował spotkanie. Drugi set to już wygrana Federera, choć gemy były zacięte i decydowały pojedyncze punkty. Trzecia partia to wspomniany już tiebreak, w którym Corić nie wytrzymał presji i oddał wygrany już prawie mecz. Mecz stał na wysokim poziomie, obaj zawodnicy grali naprawdę dobrze, Roger, wbrew temu co wielu uważa, kondycyjnie nadal wygląda znakomicie, ale widać gołym okiem, że nie czuje się komfortowo na mączce, popełnia sporo błędów, nie potrafi przejąć kontroli nad meczem. Broni się cały czas swoim doświadczeniem, inteligencją na korcie oraz oczywiście swoimi nieziemskimi umiejętności, ale moim zdaniem jest zbyt niepewny i niestabilny na grę przeciwko zawodnikowi, który jest w tak świetnej formie jak…
Stefanos Tsitsipas. 6:3 6:2 z Sinnerem, 6:3 6:4 z Fogninim. Dwójka Włochów szybko pokonana przez Greka, a co najważniejsze – w dobrym stylu. Wypowiem się tylko o tym drugim meczu, bo szczerze powiedziawszy, to przez wczorajszy nadmiar tenisa już zapomniałem jak wyglądał pierwszy. Stefanos miał chwilowe przestoje w tym spotkaniu, ale przez większość czasu to własnie on dyktował warunki. Dobry serwis, mocne, precyzyjne uderzenia, inteligentne poruszanie się po korcie, szybkość pozwalająca na dobiegnięcie do większości dropshotów – to wszystko złożyło się na pewne zwycięstwo młodego Tsitsipasa nad pierwszą rakietą Włoch. Jego gra z meczu na mecz coraz bardziej mi się podoba, wygląda na solidnego kandydata na przyszłego lidera rankingu, ale tego właśnie się od niego teraz oczekuje. Uważam, że dzisiaj po raz kolejny pokona jednego z członków “Wielkiej Trójki”, powtórzy wyczyn z Australian Open i wygra z Federerem raz jeszcze.
Typ jest ryzykowny, żaden pewniak, i wiem, że niektórzy nie będą w stanie postawić swoich pieniędzy przeciwko Rogerowi, ale ja zaryzykuję. Kursy przez noc praktycznie obróciły się o 180 stopni i na chwilę obecną LVBET za mój typ oferuje nam 1.66.
TYP: Tsitsipas wygra
Novak Djoković – Juan Martin Del Potro
Druga propozycja będzie prosta i bez zbędnego kombinowania. Novak Djoković po wygranym turnieju w Madrycie nie zatrzymuje się i chce kolejnego tytułu. Del Potro zagrał dopiero 3 mecze po kontuzji i mam nadzieję, że uda mu się wrócić do dawnej dyspozycji, ale jeszcze nie teraz. Ja widzę tutaj gładkie zwycięstwo Serba.
Nole obu swoich wczorajszych przeciwników pozbawił wszelkich złudzeń. Byli tacy, którzy stawiali handicapy gemowe czy setowe na korzyść Shapovalova i Kohlschreibera, ale ostatecznie skończyło się na czterech gemach dla pierwszego pana oraz trzech dla drugiego. Djoković pokazuje, że zapomniał już o nieudanej końcówce sezonu na nawierzchni twardej i wraca do swojej najlepszej dyspozycji. Znów możemy oglądać świetne returny serwisów, inteligentne uderzenia, każde przemyślane. Przeciwnicy Serba grają tak jak on chce. Nie ma sensu się chyba rozpisywać – Novaka stać na jeszcze więcej, ale już teraz jest nieosiągalny dla reszty zawodników w tourze.
Del Potro swój powrót po kontuzji zaczął niestety od porażki w Madrycie. Teraz w Rzymie wygląda to już lepiej, ale nie można powiedzieć, że przeciwnicy w postaci Goffina i Ruuda w drodze do ćwierćfinału byli bardzo wymagający. Delpo nadal ma swój potężny serwis i forehand, ale to nie to samo co kiedyś. Trudno jest coś więcej o nim aktualnie napisać. Brakuje mu ogrania i zdarzają się przestoje, a z przeciwnikiem takim jak Nole zapewne będzie to wyglądało jeszcze gorzej. Jeśli Juan marzy o powrocie do TOP3, to jest przed nim sporo pracy.
W tej analizie właściwie napisałem tylko tyle, że Djoković jest dobry, a Del Potro jeszcze nie do końca. Cóż, taka jest prawda. Serb pewnie idzie po kolejny finał, a Argentyńczykowi pozostaje przygotowywanie się do French Open. Będę baaardzo zdziwiony, jeżeli ten mecz skończy się innym wynikiem niż 2:0 dla Nole, na co LVBET oferuje kurs 1.45.