Curry zadziwi dziś cały świat? Gramy z NBA o 274 PLN
Przed nami kolejny dzień zmagań w najlepszej koszykarskiej lidze świata! Wybierzemy się dziś na dwa spotkania, w których powinniśmy być świadkami naprawdę solidnego basketu. W pierwszej kolejności wybierzemy się do Wisconsin, gdzie aktualni mistrzowie NBA – Milwaukee Bucks zmierzą się z pretendentem do mistrzowskiego pierścienia – Golden State Warriors! Na dokładkę dobieramy pojedynek pomiędzy New Orleans Pelicans a Los Angeles Clippers. Czy Klay Thompson zagra dziś więcej niż dwadzieścia minut? Czy Stephen Curry odblokuje swoją strzelecką niemoc? Giannis wywalczy dla swojej ekipy kolejne zwycięstwo? Pelikany pogrążą Clipps? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą analizę!
Milwaukee Bucks vs Golden State Warriors: typy i kursy bukmacherskie (14.01.2022)
Bilans Milwaukee Bucks: 26-17
Koziołki znajdują się w fatalnej sytuacji! Są daleko od swojej zeszłorocznej dyspozycji, a przecież sezon zaczyna nabierać rozpędu! Po raz kolejny w Wisconsin pojawiło się widmo porażek. Tym razem mistrzowie NBA wygrali zaledwie raz w przeciągu pięciu spotkań! Tak fatalnej serii kibice Bucks dawno nie doświadczyli, a przecież dziś zmierzą się z Golden State Warriors! Nie pomaga fakt, że ze składu wypadł Jrue Holiday, który ma problem z kolanem. Jeszcze dziś pojawiła się informacja, że rozgrywający Bucks nie będzie brany pod uwagę w starciu z GSW. Należy jednak cały czas śledzić tę informację, bo jak wiemy, kluby lubią zaskakiwać na ostatnią chwilę!
Skorzystaj z kodu promocyjnego betfana, dzięki któremu możesz zagrać każdy zakład bez ryzyka aż do 600 PLN!
W ostatnim starciu Koziołki po raz drugi z rzędu przegrali z Charlotte Hornets! Dwie klęski z Szerszeniami to naprawdę słaby bilans, tym bardziej, gdy na parkiecie zabrakło jedynie Jrue Holiday’a. Najwięcej oczek dla swojego zespołu zdobył Khris Middleton, który zdobył dwadzieścia siedem punktów, siedem zbiórek oraz jedenaście kluczowych podań. Akompaniował mu Giannis Antetokounmpo, który wbił rywalom dwadzieścia sześć oczek, zebrał trzynaście piłek oraz osiem razy asystował. Solidne zawody rozegrał Jordan Nwora, który popisał się dorobkiem osiemnastu punktów oraz trzech reboundów. Ostatnim graczem z dwucyfrowym wynikiem został Wesley Matthews, który zainkasował na swoim koncie trzynaście oczek, cztery zbiórki oraz dwa kluczowe podania. Nieco słabsze zawody rozegrał Bobby Portis, który zdobył jedynie pięć punktów, choć popisał się dorobkiem aż jedenastu zebranych piłek! Czy mistrzowie NBA wrócą do wygrywania?
Bilans Golden State Warriors: 30-10
Powrót do gry Klaya Thompsona odbił się szerokim echem w koszykarskim świecie! Nic dziwnego, w końcu chłopak wraca po ponad dwóch latach bez gry i od razu zdobywa jakże cenne dla siebie punkty. Jego powrót okraszony został zwycięstwem, lecz już w następnym meczu Klay musiał poczuć smak goryczy porażki! The Dubs nie grają ostatnio wybitnej koszykówki, a co najwyżej średni basket, który może się nie podobać kibicom. W pięciu kolejnych pojedynkach Golden State Warriors zanotowali aż trzy porażki, co jest najwyższym wynikiem GSW w tym sezonie! Tak często zawodnicy Steve’a Kerra jeszcze nie przegrywali, a przecież dziś czeka ich naprawdę ciężki wyjazd do Wisconsin!
W ostatnim spotkaniu Golden State Warriors nie przeciwstawiło się rewelacyjnym Niedźwiadkom z Memphis! Ja Morant i spóła dowieźli solidne zwycięstwo, wykręcając tym samym nowy rekord organizacji! W tym momencie Memphis Grizzlies mają na swoim koncie aż dziesięć zwycięstw z rzędu! Wróćmy jednak do San Francisco, gdzie swoje problemy ma Stephen Curry! Lider GSW w ostatnim czasie zdecydowanie nie błyszczy dyspozycją na obwodzie. Tragicznie wyglądają jego ostatnie próby zza łuku, co przekłada się na końcowy wynik. Mimo wszystko z Memphis Grizzlies zdobył aż dwadzieścia siedem punktów, dziesięć reboundów oraz dziesięć kluczowych podań. Akompaniował mu Klay Thompson, który na parkiecie spędził zaledwie dwadzieścia minut. Rozgrywający The Dubs zainkasował czternaście oczek, trzy zbiórki oraz trzy asysty. Widać, że Klay jest głodny gry, w końcu szarpie się do niej jak szalony! Trzynaście punktów wpadło na konto Gary’ego Paytona II oraz Andrewa Wigginsa. Obaj dorzucili od siebie łącznie dziewięć dodatkowych zbiórek. Dwanaście oczek wpadło na konto Jordana Poole’a, który chyba najbardziej stracił na powrocie Klaya Thompsona! Czy Golden State Warriors zmiażdżą Koziołki?
Co typuję w tym spotkaniu?
Krótko i na temat! Celuję dziś w minimum czternaście punktów Klaya Thompsona! Skąd ten pomysł? Rozgrywający GSW powrócił po długiej kontuzji i jeszcze ani razu nie zszedł poniżej tego progu. Gracz z San Francisco jest żądny gry i widać to po nim na każdym możliwym kroku. Na razie Steve Kerr stopuje zapędy Klaya, ograniczając mu minuty na parkiecie. Mimo to Thompson wykonał w trakcie dwóch spotkań kolejno: osiemnaście oraz trzynaście prób rzutowych. Wydaję mi się, że dziś zawodnik GSW powinien oddać kilkanaście prób. Zresztą słabsza dyspozycja Stephena Curry’ego na obwodzie może spowodować kilka rzutów trzypunktowych więcej w wykonaniu naszego bohatera kuponu. W moim odczuciu linia czternastu punktów jest grywalna, tym bardziej że Steve Kerr powinien dziś przytrzymać Klaya nieco dłużej na parkiecie, na co oczywiście liczę w kontekście naszego typu!
Chcesz więcej typów z koszykówki?
Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
New Orelans Pelicans – Los Angeles Clippers: typy i kursy bukmacherskie (14.01.2022)
Bilans New Orleans Pelicans: 15-26
Pelicans mają za sobą naprawdę ciężki początek sezonu! Ciągły bark Ziona doskwiera na każdym kroku, a przecież miało być tak pięknie, a przede wszystkim miała być walka o kolejną rundę. Naprawdę nie dostrzegam w nich takiego potencjału, by jeszcze mogli powalczyć o turniej play-in. Oczywiście muszę przyznać, że kilku graczy zwraca moją uwagę, a w szczególności bohater dzisiejszego kupony, który jest również cichym bohaterem Pelikanów. W ostatnim pięciu spotkaniach udało im się zdobyć zaledwie dwa zwycięstwa, choć apetyt po zwycięstwie z T-Wolves wzrósł niesamowicie!
Gospodarze wygrali fenomenalny pojedynek z Minnesotą Timberwolves, który przyniósł nam sporo emocji do samego końca. NOP zdobyli trzy oczka więcej aniżeli Wilki, dzięki czemu mogli się cieszyć z piętnastego zwycięstwa w tym sezonie! Kluczem do sukcesu okazał się Brandon Ingram, który zdobył aż trzydzieści trzy punkty, cztery zbiórki oraz dziewięć asyst. Akompaniował mu Josh Hart, który zanotował aż dwadzieścia jeden oczek, dziewięć zbiórek oraz pięć asyst. Dobre zawody rozegrał Herbert Jones, który wbił rywalom czternaście punktów. Double double zdobył Jonas Valanciunas, który jednak zapisał na swoim koncie jedynie trzynaście oczek, dwanaście zbiórek oraz pięć kluczowych podań. Tyle samo punktów co środkowy New Orleans Pelicans zdobył Jaxson Hayes, który popisał się perfekcyjną skutecznością, trafiając każdy oddany rzut! Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Devonte Graham, który wbił jedenaście oczek. Czy Pelikany pójdą dziś za ciosem?
Bilans Los Angeles Clippers: 21-21
Clipps plasują się aktualnie dopiero na siódmej lokacie w konferencji zachodniej, a wszystko za sprawą dwóch zwycięstw z rzędu z Denver Nuggets oraz Atlantą Hawks. Sytuacja kadrowa Clipps nie poprawia się, a wręcz przeciwnie. Najprawdopodobniej Paul George straci cały sezon z powodu kontuzji i dołączy do Kawhiego Leonarda na trybunach w Mieście Aniołów. Dodatkowo Tyronn Lue nie będzie mógł dziś skorzystać z Luke’a Kennarda, Justise Winslowa czy Jasona Prestona.
W ostatnim pojedynku Clippers dokonali niebywałej rzeczy, odrabiając stratę ponad dwudziestu punktów w półtorej kwarty przeciwko Denver Nuggets. Udało im się koniec końców ograć Nikolę Jokicia i spółkę dwoma oczkami, pieczętując zwycięstwo na minutę przed końcem. Bohaterem Clipps został Amir Coffey, który zdobył aż osiemnaście punktów, pięć reboundów oraz siedem asyst. Akompaniował mu praktycznie cały zespół, który dość równo rozłożył między sobą zdobyte oczka. Trzynaście punktów wpadło na konto Reggiego Jacksona, Terance Manna. Dwanaście oczek zdobył Marcus Morris. Eric Bledsoe był bliski double double, lecz koniec końców zakończył spotkanie z dorobkiem jedenastu punktów oraz dziewięciu kluczowych podań. Czy dziś możemy się spodziewać kolejnej niespodzianki w wykonaniu Los Angeles Clippers?
Co typuję w tym spotkaniu?
Celuję w minimum czternaście punktów Josha Harta! Cichy bohater New Orleans Pelicans utrzymuje równą formę już od prawie miesiąca! Zawodnik NOP w ośmiu kolejnych pojedynkach ładował na swoje konto minimum czternaście oczek, przy okazji zaliczając średnie na poziomie prawie dziewiętnastu punktów! Wybitna dyspozycja to efekt fantastycznej skuteczności Josha, która jest jego największą zaletą. Josh oddaje całkiem sporo prób, a w szczególności pod koszem rywala, gdzie dziś powinien sobie śmiało poradzić z Ivicą Zubacem, który przeżywa gorszy okres w tym sezonie. Dobry match up to jedno, lecz przede wszystkim Hart spędza na parkiecie ponad trzydzieści trzy minuty na mecz, co powinno wpłynąć na ilość jego punktów. Warto dodać, że Clippers w ostatnich tygodniach tracą wybitnie dużo punktów w pomalowanym, gdzie powinniśmy się spodziewać kilku dobrych wjazdów cichego bohatera New Orleans Pelicans. Powodzenia!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze