Komu puchar komu? Bo JKH zostało w domu! Gramy hokejowy Puchar Polski z kursem 2.37!
Hokeiści Polskiej Hokej Ligi odpoczywają od zmagań ligowych, ale nie najlepsza czwórka, która będzie rywalizować o Puchar Polski. Pewne jest, że w tym roku puchar powędruję do nowego właściciela, ponieważ zawodnicy JKH Jastrzębia nie zakwalifikowali się do turnieju finałowego. Dziś poznamy dwóch finalistów, którzy jutro powalczą w wielkim finale. Najpierw kije skrzyżują GKS Katowice i KH Energa Toruń, a następnie w szranki staną Unia Oświęcim i Comarch Cracovia. Oba spotkania półfinałowe i mecz finały odbędą się na hali w Bytomiu. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z treścią analizy i końcowymi predykcjami.
Przed przejściem do głównej części analizy sprawdź jakie korzyści niesie ze sobą kod promocyjny do Fortuny!
GKS Katowice – KH Energa Toruń: typy i kursy bukmacherskie (27.12.2021)
W ostatnim czasie sporo przeszkód stało na drodze katowiczan. Najpierw musieli mierzyć się z wymuszoną przerwą, przez którą pauzowali w trzech kolejkach. Następnie, gdy powrócili do gry to zostali wrzuceni na głęboką wodę. Nadrabianie zaległości zaczęli od wyjazdowego starcia z Unią Oświęcim, w którym okazali się minimalnie gorsi. Pięć dni później ponownie rywal z Jastrzębia-Zdroju okazał się bardzo wymagający i też potrafił wygrać z byłym liderem PHL. Oczywiście odrabianie spotkań jeszcze się nie zakończyło, bo na GieKSę czekają jeszcze hokeiści Podhala Nowy Targ, z którymi zagrają 30 grudnia. Patrząc z pozycji katowiczan na pewno woleliby oni zacząć od starcia z nowotarżanami, a później dopiero przejść do meczów z Unią i JKH. Jednak terminarz był taki nie inny i musieli się z tym pogodzić. Po oddaniu liderowania Unii szybko może przyjść pocieszenie w postaci zdobytego Pucharu Polski, a tę sprawę można załatwić w ciągu dwóch dni.
Jednak na początek muszą się rozprawić z KH Energą Toruń, która jeszcze na początku grudnia byłaby przeciwnikiem wymarzonym, z którym zwycięstwo powinno być formalnością. Dlaczego? Pod koniec listopada torunianie wpadli w dość spory dołek i przegrali sześć meczów z rzędu. Na ich szczęście przełamanie i polepszenie formy przyszło jeszcze przed turniejem finałowym o Puchar Polski. “Stalowe Pierniki” kończą rok z trzema zwycięstwami ligowymi z rzędu. Wpierw rozprawili się z Podhalem Nowy Targ, później z STS-em Ciarko Sanok, a na deser wygrali z Comarch Cracovią. Zawsze jest jednak jakieś, ale… Tą łyżką dziegciu w beczce miodu jest kontuzja Michaiła Szabanowa, który w nie dokończył ostatniego spotkania z powodu kontuzji i teraz czeka go kilkutygodniowa przerwa od hokeja. Rosyjski napastnik jest drugim najlepiej punktującym zawodnikiem zaraz po Robercie Arraku. Oznacza to, że siła ofensywna torunian będzie znacznie mniejsza w półfinałowym starciu. W Katowicach ostatnio zostało rozbite trio Wronka-Pasiut-Fraszko ze względu na nieobecność tego ostatniego. Jaki rezultat to przyniosło? Zero konkretów w postaci liczb pierwszej formacji GieKSy. Na ten moment nie wiadomo, czy Fraszki zabraknie w tym meczu, ale gdyby jego absencja się przedłużyła, to GKS Katowice również wiele straci w ataku.
Co obstawić?
Żadna z ekip nie będzie chciała popełniać głupich błędów, które zadecydują o ich być, albo nie być w turnieju finałowym. Wszyscy zdają sobie sprawę, że o wszystkim decyduję jeden mecz i nie będzie okazji do rewanżu. Historia spotkań obu drużyn pokazuję, że po tej parze nie mamy co spodziewać się fajerwerków ofensywnych i sporej ilości goli. W lidze trzykrotnie jedni i drudzy mierzyli się ze sobą i ani razu nie obejrzeliśmy więcej niż pięciu trafień. W dwóch ostatnich spotkaniach nawet nie było tego blisko. Brak ważnych ogniw w zespołach, stawka nie popchną drużyn do skomasowanych ataków. Dlatego proponuję zakład na mniej niż sześć bramek, a w przypadku równej ilości zwrot stawki.
Unia Oświęcim – Comarch Cracovia: typy i kursy bukmacherskie (27.12.2021)
Drugie starcie półfinałowe zapowiada się jeszcze ciekawiej niż pierwsze. Unia Oświęcim jest rozpędzona i bardzo trudno jest ją zatrzymać. Comarch Cracovia to jedna wielka niewiadoma. Niby ich skład jest budowany dużo szybciej i nie wszystkie transfery będą miały miejsce tuż przed play-offami. Jednak dobre występy bardzo często są przeplatane słabszymi. Doskonałym tego przykładem był przeciętny występ z KH Energą Toruń, który ostatecznie przegrali. W drugim meczu widzieliśmy już zdecydowanie inny zespół, który wygrał z GKS-em Tychy nie tracąc gola. Oświęcimianie mają dużą chrapkę na Puchar Polski. Nic dziwnego skoro tyle razy byli blisko, a ostatecznie zawsze czegoś brakowało. Dwa ostatnie sezony w turnieju finałowym w wykonaniu Unii to dwa finały. Jednak dwukrotnie trafiali na JKH Jastrzębie i dwukrotnie to jastrzębianie wstawiali puchar do gabloty, a “Uniści” musieli zadowolić się srebrnymi medalami. Dlatego nic w tym dziwnego, że w tym roku celują w złoto, zwłaszcza że brakuję zespołów z patentem na te rozgrywki, czyli GKS-u Tychy i JKH Jastrzębia. Ciekawe jest, jaką taktykę na półfinał przybiorą hokeiści spod Wawelu.
W lidze znani są z tego, że grają twardo, przez co często lądują na ławce kar. Z Unią Oświęcim częsta gra w osłabieniach może ich pogrążyć i szybko odprawić do domu. Krakowianie mają duży problem z odpowiednim wejściem w spotkanie. Dziesięć ligowych meczów z rzędu tyle wynosi niemoc ekipy spod Wawelu w pierwszych dwudziestu minutach. Ostatni raz jako wygrani po pierwszej tercji zjeżdżali na początku listopada, zwyciężając z Zagłębiem Sosnowiec. Oświęcimianie w ostatnich pięciu meczach pięć raz wychodzili zwycięsko po pierwszej tercji. Obie ekipy w tym sezonie mierzyły się ze sobą trzykrotnie. Pierwszy mecz wygrali krakowianie, ale wtedy oświęcimianie nie byli jeszcze tą drużyną, jaką są teraz. Doskonale przekonała się o tym Cracovia w dwóch następnych spotkaniach, które padły łupem Unii. Bracia Strielcow doskonale zapełnili lukę po zawodnikach, którzy w Oświęcimiu po prostu nie dawali tego, czego od nich wymagano. Rosyjscy bliźniacy sprawdzają się w naszej lidze doskonale i już za chwilę mogą sięgnąć po swój pierwszy puchar z nową drużyną.
Co obstawić?
Nic tylko chwalić ekipę Unii Oświęcim, która gdy już wjechała na właściwe tory to bardzo trudno ją z nich wyrzucić. Wszyscy w Oświęcimiu mają w pamięci, że dwa lata z rzędu było bardzo blisko tego trofeum i dwa razy na ich drodze stawali obecni mistrzowie Polski. Teraz na pewno tego nie zrobią, a najgroźniejsi wydają się być katowiczanie, którzy również powinni awansować do finału. Po Comarch Cracovii możemy spodziewać się wszystkiego, ale ja więcej dziś spodziewam się po graczach Unii, którzy w końcu chcą wstawić coś do klubowej gabloty. Dlatego proponuję tutaj wygraną oświęcimian w pierwszej tercji lub w całym meczu.
Foto. PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze