Zaczynamy rundę rewanżową w PLK. Hit Toruń – Sopot na start. Gramy o 264 PLN
Za nami półmetek Energa Basket Ligi. Znamy wszystkie rozstrzygnięcia i wszystkich uczestników przyszłorocznego Pucharu Polski. Ostatnimi dwiema drużynami, które uzyskały awans są Zastal Zielona Góra i King Szczecin. Dzisiaj rozpoczyna się runda rewanżowa, a więc już 16 kolejka. Przed nami 2 bardzo interesujące spotkania, które mogą sporo zmienić w układzie tabeli. W gronie drużyn grających w czwartek jest rewelacja w postaci Twardych Pierników, ale mamy również i rozczarowania, jak GTK Gliwice. Chęć udanego rozpoczęcia tej serii gier przez kluby jest bardzo duża, stąd też zapowiadają się spore emocje. Pierwszy analizowany przeze mnie mecz transmitowany będzie w Polsacie Sport Extra. Zapraszam do analizy.
Skorzystaj z naszego kodu promocyjnego w Fuksiarzu!
Twarde Pierniki Toruń – Trefl Sopot: typy, kursy i zakłady (23.12.2021 r. 17:30)
Pierwsze rewanżowe spotkanie tego sezonu w Energa Basket Lidze. W tym sezonie obie ekipy zagrały ze sobą w Ergo Arenie i tam lepsi okazali się gracze Ivicy Skelina wygrywając 91:89. Przez te 3 i pół miesiąca w obu klubach zmieniło się dosyć dużo, zwłaszcza po stronie gospodarzy, ale na wyniki to nie wpłynęło znacząco. Goście są drużyną dosyć mocno nieobliczalną. Zapowiada się bardzo ciekawe spotkanie w Arenie Toruń.
Twarde Pierniki Toruń
Na początku sezonu był duet Trevor Thompson i Maurice Watson. Ci dominowali ligę, sprawiali spore niespodzianki. Po transferach kolejno do chorwackiego Zadaru i izraelskiego Maccabi Rishon przyszła para Roko Rogić i Daniel Amigo. Tak naprawdę wyniki nie uległy znacząco zmianie, bo dalej gospodarze wygrywają, utrzymują się w czołówce całej ligi i są największą rewelacją tego sezonu. Po słabszych latach, gdy nie mogli zakwalifikować się do play-off powracają do czołówki i trzeba się z nimi liczyć.
Bardzo dużą siłą Torunian są mecze we własnej hali. To będzie 10 spotkanie w tym sezonie. Do tej pory wygrali 7 z 9 meczów, co jest jednym z lepszych wyników w lidze. Tu przegrał King Szczecin, Zastal Zielona Góra, Stal Ostrów Wielkopolski. Niespodziewanie wygrał Hydro Truck Radom, a także Anwil Włocławek. Jest to więc teren bardzo trudny do zdobycia.
Meksykański rozgrywający Amigo ma zastąpić Watsona i moim zdaniem może mu się to udać. Był bardzo chwalony po meczu eliminacji do Mistrzostw Świata, gdzie jego reprezentacja pokonała USA, a on był jednym z twórców tego wyniku. W ostatnim czasie bardzo dobrą formę prezentuje także Kanadyjczyk Jahenns Manigat. Do gry wrócił także James Eads, co jest ważną wiadomością, bo to jeden z liderów, ale nawet i on nie pomógł w ostatnim meczu. Toruń poległ w Dąbrowie Górniczej. Tam ze świetnej strony pokazał się Bartosz Diduszko rzucając aż 25 punktów. 5 zawodników miało dwucyfrową zdobycz.
Trefl Sopot
Goście w tym sezonie są drużyną grającą bardzo nierówno. Potrafią zagrać mecz doskonały, jak i bardzo słaby. Nie można w tym przypadku mówić o stabilizacji formy. Tak to wygląda zarówno w przypadku ligi, jak i europejskich pucharów. W FIBA Europe Cup jednak idzie im lepiej, nie są bez szans jeśli chodzi o awans do ćwierćfinału. Ich siłą są mecze wyjazdowe, bo pokonali już Benficę w 2 rundzie, a wcześniej Rilski Sportist i na zakończenie fazy grupowej Hapoel Eliat, czym zapewnili sobie awans.
W PLK jest o wiele większa nierówność. Przegrywali ostatnio większość spotkań z drużynami z czołówki ligi jak Czarni Słupsk czy Anwil. Przegrali również bardzo ważny mecz derbowy i to dosyć wyraźnie, bo aż 14 punktami. Po tym starciu potrafili się jednak podnieść i wygrać efektownie z Legią Warszawa. To był prawdziwy pokaz siły Trefla, bo tam funkcjonowało niemal wszystko. Byli lepsi od rywala w każdym aspekcie gry. Zdominowali zbiórki, grali zespołowo, mieli dużo przechwytów, mało strat, a świetne mecze rozegrała para Paweł Leończyk i Michał Kolenda rzucając łącznie 30 punktów.
Patrząc na ten sezon to jednak Trefl stara się dobrze bronić, aniżeli grać szalony basket oparty na szybkiej grze w ataku. Średnio w ich meczach pada około 155 punktów na mecz, a ta średnia nie została przekroczona w 5 z 6 ostatnich meczów. W 3 meczach potrafili zatrzymać rywala na 70 punktach maksymalnie, jednak w tym okresie aż 5 razy nie potrafili dobić do tej granicy. Czego więc można oczekiwać od Trefla po tym meczu?
Co typować?
Faworytem według bukmacherów jest Trefl, jednak stawianie na ich wygraną wiąże się z dużym ryzykiem, o czym pisałem wyżej. Toruń jest bardzo mocny u siebie, co już udowadniał. Myślę, że są oni w stanie kontynuować dobrą formę we własnej hali. Przede wszystkim gospodarze po porażce zawsze potrafili zanotować serię zwycięstw. Tak było po porażce z Legią (seria 3 wygranych), po porażce z Hydro Truckiem (seria 5 wygranych), po porażce z Anwilem (seria 2 wygranych). Goście przegrali 4 kolejne mecze wyjazdowe. Wygrywali tylko w Lublinie i Stargardzie. Moim zdaniem warto dać szansę Torunianom. To w ich stronę kieruję mój pierwszy typ.
MKS Dąbrowa Górnicza – GTK Gliwice: typy, kursy i zakłady (23.12.2021 r. 19:30)
To kolejne spotkanie w ramach 16 kolejki Energa Basket Ligi, kolejne spotkanie rewanżowe. Mamy tu pojedynek drużyn z dołu tabeli. W Hali Centrum w Dąbrowie Górniczej zagra 14 MKS i 16 GTK Gliwice. Chęć poprawy i awansu w górę tabeli jest duża po obu stronach. We wrześniu tego roku w Arenie Gliwice to podopieczni Jacka Winnickiego wygrali i to zdecydowanie 95:67. Teraz ponownie są faworytem. Dojdzie do powtórki sprzed nieco ponad 3 miesięcy?
MKS Dąbrowa Górnicza
Po stronie gospodarzy w trakcie sezonu dochodziło do paru zmian kadrowych. Na start polski trener miał Nica Moore’a na pozycji numer 1. Przez kilka kolejek był z tym też problem po jego transferze do francuskiego Boulazac. Zdecydowano się ostatecznie na transfer Devyna Marble i z perspektywy czasu był to zakup kapitalny. Ostało się kilku zawodników z poprzedniego sezonu. MKS był drużyną dosyć trudną dla rywali, zwłaszcza można przypomnieć sytuację z poprzedniego sezonu, kiedy to również w drugiej połowie sezonu zasadniczego mieli kapitalną formę i otarli się o play-off.
Warto dodać, że poza grą w lidze klub z Dąbrowy Górniczej kolejny sezon gra w rozgrywkach Alpe Adria Cup i tam radzi sobie bardzo dobrze, bo udało im się awansować do play-off wygrywając grupę z solidnymi rywalami z Austrii, Słowenii i Słowacji. Bazowali tam zwłaszcza na bardzo dobrej grze we własnej hali, gdzie wygrali komplet spotkań. W sumie nie inaczej jest w PLK, bo i tam lubią postraszyć faworytów, a to będzie kolejny sezon, w którym dopiero w rundzie rewanżowej będą mieć większość spotkań u siebie. Do tej pory w tej hali zagrali tylko 4 mecze ligowe, a więc teraz mają do rozegrania aż 11 z 15 w Dąbrowie Górniczej.
Ostatnie spotkanie w ich wykonaniu to prawdziwy popis gry w ataku i wygrana nad Twardymi Piernikami Toruń. Rzucili im aż 98 punktów i to był kolejny taki mecz w tym sezonie, gdy imponowali pod tym względem. Łącznie rozegrali 7 spotkań u siebie, licząc oczywiście ligę + puchar. Wygrali co prawda tylko 3 mecze, ale w aż 6 z nich potrafili przekroczyć granicę 90 punktów. Ta sztuka nie udała się tylko z Czarnymi Słupsk.
W bardzo dobrej formie wydaje się być Devyn Marble. To on poprowadził swój zespół wygranej rzucając aż 28 punktów. Wcześniej 16 uzyskał w Warszawie. Szybko stał się tu liderem, ale na swoje szczęście będzie mógł skupić się tylko na punktowaniu, bo jest przecież jest Brazylijczyk Caio Pacheco, który jednak w ostatnich 2 meczach nie zagrał, a gdy grał rozdawał dużo asyst. Fajnie wygląda współpraca z centrami, czyli Sobinem i Mijoviciem. Mają oni całkowicie inny profil, ale razem potrafią dostarczyć w meczu nawet i 20 punktów.
GTK Gliwice
Co się dzieje z drużyną gości w tym sezonie? Trudno powiedzieć, bo przecież jeszcze w ubiegłym sezonie mieli poważne plany, których dotyczyła gra w play-off. Oczywiście wówczas się to nie udało. Aktualnie zajmują oni ostatnie miejsce w tabeli będąc wprost w fatalnej formie i notując długą serię porażek. Oczywiście wpływ na to może mieć gra poza swoją halą, bo 5 kolejnych spotkań to wyjazdy. Do gry w Gliwicach wrócą 2 stycznia, kiedy to zagrają z Treflem Sopot. Czy to wpłynie na nich pozytywnie? Tym meczem dowiemy się, czy jest jakaś poprawa w ich grze.
Patrząc na tych 5 ostatnich meczów to drużyna, którą prowadzi Robert Witka wygląda jak typowy chłopiec do bicia. Problemy w ataku i bardzo słaba gra w obronie. W tym wspomnianym okresie nie mieli meczu, gdzie otarliby się o wygraną, w 4 meczach tracili ponad 90 punktów, raz nawet powyżej 100, a w 4 meczach nie dotarli nawet do granicy 80 punktów. 3 razy stracili do rywala więcej niż 20 punktów. To pokazuje, że niewiele aktualnie tu funkcjonuje tak, jak należy.
W tym klubie oczywiście nie patrzą tylko, jak drużyna przegrywa kolejne mecze i nic nie robią. Robert Witka wraz z zarządem planują kolejne transfery, przebudowują skład. W ostatnich meczach debiutowali kolejni nowi gracze. Do klubu powrócił Demonte Dodd, jest Josh Fortune, który zastąpił Keyshawna Woodsa. Nowym nabytkiem jest również Kristijan Krajina. Oczywiście zawodnicy potrzebują wciąż czasu na adaptację i zapoznanie się z pomysłem trenera Witki. Już w Szczecinie wyglądało to lepiej, bo przegrali raptem 11 punktami. 4 zawodników zaliczyło podwójną zdobycz. Jest wiele do poprawy, między innymi gra na dystansie, ale niewątpliwie wyglądało to już lepiej.
Co typować?
Widać pewną poprawę w grze GTK, lepiej pograli w ataku, porażka w dużo mniejszych rozmiarach, ale moim zdaniem nie stać ich na wygraną w meczu z Dąbrową, która powinna skorzystać na tym, że sporo meczów rozegra we własnej hali. Pierwszy mecz pokazał, kto rządzi w tej parze. 95 punktów przypadkiem nie było, to drużyna grająca świetnie w ataku, co potwierdzali każdym kolejnym meczem we własnej hali. Myślę, że mogą kolejny raz osiągnąć wysoki wynik.
Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(1) Komentarze
Amigo jest podkoszowym, a nie rozgrywającym... Poprawcie to, bo wstyd trochę.
Odpowiedz
Zaloguj się aby dodać odpowiedź