Kolejna demolka w wykonaniu Czerwonych Diabłów? Gramy o 260 PLN
Przed nami ciąg dalszy zmagań o prawo udziału w nadchodzącym Mundialu. Tym razem zaplanowano siedem meczów w trzech grupach, a ja biorę pod lupę dwa starcia: Bośnia i Hercegowina – Finlandia oraz niemający znaczenia dla ostatecznych rozstrzygnięć mecz Belgów z Estonią. Wczoraj udało mi się trafić kupon double, więc dziś liczę na powtórkę. Serdecznie zapraszam i życzę przyjemnej lektury.
OD 1. DEPOZYTU: 200% do 600 zł
FREEBET: 300 zł za kartkę w meczu Atletico - Real
Bośnia i Hercegowina – Finlandia: typy, kursy i zapowiedź meczu (13.11.2021)
Pierwszym branym przeze mnie pod lupę meczem będzie odbywające się o godzinie 15:00 na stadionie Bilino Polje w Zenicy starcie Bośni i Hercegowiny z Finlandią. W poprzedniej potyczce tych ekip padł wynik 2-2, a jeszcze wcześniej grały one przy okazji eliminacji do Euro 2020. Wówczas w Bośni gospodarze wygrali 4-1, zaś w fińskim Tampere drużyna ze Skandynawii zwyciężyła 2-0.
Ekipa Bośni i Hercegowiny ma jak dotąd na swoim koncie tylko jeden występ na międzynarodowej imprezie, konkretnie na Mundialu w Brazylii w 2014 roku. Wówczas kadra tego bałkańskiego kraju z dorobkiem trzech punktów pożegnała się z turniejem już po fazie grupowej. Teraz podopieczni znanego w Polsce z prowadzenia Jagiellonii Białystok trenera Ivaylo Peteva mają szanse na powtórzenie tamtego osiągnięcia, ponieważ na dwie kolejki przed końcem zajmują wprawdzie czwartą pozycję w swojej grupie, jednak w przypadku zwycięstwa w dzisiejszym meczu przesuną się na drugą lokatę, dającą prawo do gry w barażach. Wówczas w ostatniej kolejce przyszłoby im zmierzyć się z Ukrainą o zachowanie tejże pozycji. Jest to zespół grający zrównoważony i bardzo poukładany futbol, co sprawia, że jest rywalem groźnym nawet dla najlepszych drużyn Europy. Przekonali się o tym już Francuzi, którzy ostatnio zremisowali z Bośnią 1-1, a w Sarajewie, pomimo że wygrali 1-0, musieli owo zwycięstwo mocno wyszarpać.
Finowie, którzy są świeżo po swoim debiutanckim występie na wielkiej imprezie, jaką było Euro 2020, walczą o prawo udziału w nadchodzącym Mundialu, na którym również zagraliby po raz pierwszy. Na ten moment Puchacze są na trzecim miejscu w tabeli grupy D z dorobkiem ośmiu punktów. Znajdująca się pozycję wyżej Ukraina ma, co prawda jeden punkt więcej, jednak rozegrała już siedem meczów, więc drużyna Markku Kanervy powalczy dziś o wyprzedzenie Ukraińców i zajęcie drugiego miejsca, podobnie zresztą jak jej dzisiejszy rywal. Ostatnie mecze Finów pokazują, że nieco brakuje im do europejskiej czołówki, bo pomimo dwóch zwycięstw z Kazachstanem, przegrali oni z Francją oraz ze wspomnianą już Ukrainą. Zespół ten miewa spore problemy ze skutecznością, choć warto pamiętać, że jego formację ofensywną tworzą dwaj cenieni snajperzy: Teemu Pukki i Joel Pohjanpalo, którzy potrafią stanowić zagrożenie pod bramką rywala. W ostatnim meczu z Bośnią obie bramki dla Finów strzelił właśnie Pukki, więc pomimo ostatnich wyników, nie warto stawiać krzyżyka na tej reprezentacji i odbierać jej szans na tryumf w nadchodzącym spotkaniu.
Co typuję?
Omawiany mecz będzie starciem o zajęcie drugiego miejsca w grupie przed ostatnią serią gier. Sytuacja w grupowej tabeli sprawia, że remis w tym meczu nie satysfakcjonuje żadnej z ekip, więc obie drużyny nastawione będą wyłącznie na zwycięstwo. Sprawia to, że możemy spodziewać się dość otwartego widowiska, zwłaszcza w momencie, gdy dość szybko padnie pierwsza bramka. Dlatego właśnie warto będzie iść w BTTS, a więc typ na bramkę z obu stron. W rozgrywanej w pierwszej kolejce poprzedniej potyczce obu ekip padł wynik 2-2, i biorąc pod uwagę potencjał jednych i drugich, jest bardzo prawdopodobne, że i tym razem zobaczymy BTTS. Proponowany przez BETFAN kurs jest naprawdę wysoki i wart pobrania na kupon. Jeżeli nie masz jeszcze konta u tego operatora, załóż je z naszym kodem promocyjnym i zgarnij wysoki zakład bez ryzyka!
Belgia vs Estonia
Wieczorem, o godzinie 20:45 odbędzie się zaś starcie Belgii z Estonią. Mecz ten odbędzie się na Stadionie Króla Baudouina I w Brukseli. Na naszym portalu poza analizą tego meczu, sprawdzisz także, gdzie znaleźć transmisję tego pojedynku. W ostatnim meczu tych drużyn górą były Czerwone Diabły, które zwyciężyły aż 5-2. Czy tym razem również otworzy się worek z bramkami? Przekonamy się już niebawem.
Prowadzona przez Roberto Martíneza reprezentacja Belgii jest jedną z tych drużyn, która zapewniła już sobie awans do przyszłorocznego Mundialu. De Rode Duivels prowadzą bowiem w tabeli grupy E z dorobkiem 16 punktów w 6 meczach i bilansem bramkowym 21-4. Jedynym meczem, w którym Belgowie stracili punkty, jest zanotowany w pierwszej kolejce remis 1-1 z Grecją. W pozostałych meczach schodzili oni już z boiska w roli zwycięzców. Mimo to morale zespołu nie jest najlepsze, ponieważ po pierwsze ma on za sobą dość nieudaną przygodę na Euro, z którego odpadł już w ćwierćfinale, a na dodatek niedawno przegrał oba mecze w turnieju finałowym Ligi Narodów, zajmując ostatecznie czwarte miejsce. Dla brązowych medalistów z Mundialu w Rosji nadchodzący turniej może być więc ostatnią szansą na sukces, ponieważ aktualna generacja piłkarzy zbliża się powoli do końca kariery. Pozostałe mecze eliminacyjne mogą być zatem okazją do sprawdzenia młodszych graczy, mających docelowo zastąpić dzisiejsze gwiazdy. Należy spodziewać się więc sporego zaangażowania ze strony tej ekipy i pokazu ambitnej, ofensywnej gry.
Ekipa Estonii jest na zupełnie innym biegunie, aniżeli jej dzisiejszy rywal. Podopieczni trenera Thomasa Häberlego po sześciu rozegranych spotkaniach zgromadzili zaledwie cztery punkty, które przekładają się na przedostatnią, czwartą pozycję w tabeli grupy E. Gorsza od Estonii jest na ten moment jedynie Białoruś, która ma na koncie jeden punkt mniej. Ostatnie dwie sesje meczów eliminacyjnych były jednak dla tego zespołu naprawdę udane, ponieważ cały dorobek punktowy został zgromadzony właśnie w tym okresie, przy okazji zwycięstwa 2-0 z Białorusią oraz bezbramkowego remisu z Walią. Natomiast w rewanżu z Walijczykami, pomimo porażki 0-1 zespół ten miał prawo zejść z murawy z podniesionym czołem, ponieważ poległ po naprawdę wyrównanym boju. W starciu z Belgią łatwo mu jednak nie będzie, ponieważ na ogół ma spore problemy defensywne, które potwierdza liczba 16 straconych jak dotąd bramek, a Belgowie dysponują ogromną mocą w ataku, którą niełatwo będzie Estończykom powstrzymać.
Co typuję?
Zdecydowanymi faworytami tej potyczki jest ekipa gospodarzy. Z piłkarskiego punktu widzenia Belgowie są w każdej formacji o kilka klas lepsi i każdy inny wynik niż ich zwycięstwo będzie tutaj ogromną sensacją. Typ na wygraną Belgii ma zbyt niski kurs, by go pobierać, więc w celu znalezienia kursu odpowiedniego do kuponu double należy poszukać innego rozwiązania. Ciekawą opcją wydaje się typ „Belgia wygra obie połowy”, na który kurs jest już na tyle wysoki, że pasuje jako uzupełnienie dzisiejszego dubla. Mimo sparingowej atmosfery tego starcia Belgowie powinni być dostatecznie zmotywowani do tego, aby odnieść zwycięstwo z uwagi na ostatnie niepowodzenia w Lidze Narodów. W czterech na pięć ostatnich potyczek bezpośrednich typowane dziś zdarzenie miało miejsce. Jest więc spora szansa na to, że i dziś będzie podobnie.
Obrazek w tle: fot. Sergei Stepanov/Xinhua/PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze