Bledsoe zagra dziś tak jak dwa dni temu? Gramy z NBA o 676 PLN
Wczorajszy kupon to niestety porażka! Nie mieliśmy zbyt dużego wpływu, na to, co działo się w starciu Miami Heat z Boston Celtics. Zobaczyliśmy katastrofalny występ podopiecznych Erika Spoelstry i nie ma sensu bardziej się nad tym rozczulać. Dziś nadszedł nowy dzień, a wraz z nim kolejna okazja na zaliczenie sporego profitu. Wybierzemy się dziś znów do Minnesoty, gdzie Timberwolves spróbują się zrewanżować drużynie Los Angeles Clippers. Na dokładkę dobieramy pojedynek Sacramento Kings z Charlotte Hornets. Zapowiada się naprawdę gorąca piątkowa noc! Serdecznie zapraszam do mojej dzisiejszej analizy!
Minnesota Timberwolves – Los Angeles Clippers: typy i kursy bukmacherskie (06.11.2021)
Bilans Minnesota Timberwolves: 3-4
Dużo się nie zmieniło od ostatniego starcia obu ekip. Wilki w dalszym ciągu grają mocno w kratkę, a na dodatek nieobecność D’Angelo Russella jest coraz bardziej widoczna! Jego problemy z kolanem nie są zbyt poważne, ale będzie potrzebował jeszcze kilku dni wolnego od wysiłku. Dla Chrisa Fincha nie jest do zbyt dobra informacja, choć może w pełni korzystać z reszty zawodników.
Skorzystaj z kodu promocyjnego forbetu już dziś i zagraj z nami NBA z zakładem bez ryzyka aż do 200 PLN!
W starciu z Los Angeles Clippers mieliśmy zobaczyć ofensywny basket w wykonaniu Wilków. W sumie nie możemy być rozczarowani, w końcu oddali ponad piętnaście prób z gry więcej aniżeli rywale. Mimo wszystko ilość nie poszła w parze z jakością, przez co Minnesota przegrała z Clippers aż jedenastoma oczkami. Najlepszy na parkiecie był Anthony Edwards, który zdobył 28 punktów, trzy zbiórki (szkoda, że tym razem nie udało mu się więcej) oraz sześć asyst. Młody zawodnik T-Wolves spisał się na medal, lecz nie każda jego akcja kończyła się sukcesem. Nieco gorszy wynik uzyskał Karl Anthony Towns, który tym razem wbił rywalom jedynie 18 punktów. Do końcowego wyniku dołożył solidne jedenaście zbiórek oraz skromne trzy asysty. Malik Beasley popisał się 14 oczkami, dwoma reboundami oraz jednym kluczowym zagraniem. Dobrą skutecznością popisał się Jarred Vanderbilt, który okrasił swój występ z ławki aż trzynastoma punktami oraz ośmioma zbiórkami. Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Josh Okogie, Naz Reid (obaj zdobyli po jedenaście oczek) oraz Patrick Beverley, który zdobył dziesięć punktów, dziesięć zbiórek oraz osiem asyst (double double). Czy Minnesota zrewanżuje się na Clippersach?
Bilans Los Angeles Clippers: 3-4
Krótko mówiąc, podopieczni Tyronna Lue w dalszym ciągu nie zachwycają, lecz potrafią się zmobilizować przed ważnym pojedynkiem! Nieobecność Kawhiego Leonarda jest widoczna po ofensywnej stronie parkietu. W starciu z T-Wolves uwypuklone zostały problemy LAC z przyśpieszeniem akcji, licznymi stratami. Na całe szczęście tym razem piłka słuchała się zawodników Clippers, którzy wygrali z Minnesotą, rzucając z gry ze skutecznością aż 60%!
Niebywale wysoka skuteczność okazała się kluczem do zwycięstwa. Tyronn Lue może być dumny ze swoich podopiecznych, którzy nie zawiedli pod względem rzutów osobistych, z półdystansu oraz zza łuku. Clippers trafiali wszystko jak na zamówienie, dzięki czemu potrafili stworzyć dla siebie bezpieczną przewagę, której nie oddali do samego końca. Najlepszy na parkiecie był Paul George, który zdobył aż 32 punkty, sześć zbiórek oraz osiem asyst. Wcale gorszy nie był Reggie Jackson! Rozgrywający Los Angeles Clippers okrasił swój występ aż 29 oczkami, pięcioma reboundami oraz ośmioma kluczowymi zagraniami. Wybitny mecz przy skuteczności 70% z gry rozegrał Nicolas Batum, który zapisał na swoim koncie aż 20 punktów oraz pięć reboundów. Nie zawiódł Terance Mann, który wbił rywalom aż 17 oczek, dwie zbiórki oraz trzy asysty. Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Ivica Zubac, który zainkasował idealnie dziesięć punktów oraz sześć zbiórek! Czy Clippers powtórzą swój sukces sprzed dwóch dni?
Co typuję w tym spotkaniu?
Na pewno nie pójdę w kierunku zbiórek Anthony’ego Edwardsa, który dwa dni temu po prostu nas zawiódł! Można dziś śmiało typować minimum dwadzieścia punktów Karla Anthony’ego Townsa, który powinien udowodnić światu, że to on jest liderem T-Wolves. Mój typ nie skupia się jednak na zawodniku gospodarzy, a wręcz przeciwnie – gości! Proponuję dziś under 10.5 punktów Erica Bledsoe, który w ostatnim czasie zdecydowanie skupia się na podawaniu, a nie zdobywaniu oczek. Były gracz New Orleans Pelicans w tym sezonie notuje średnie na poziomie dziewięciu punktów, lecz są one mocno zawyżone przez pierwsze dwa spotkania. W ostatnich pięciu pojedynkach jego średnia drastycznie spadła do jedynie pięciu oczek! Dwa dni temu zdobył tylko sześć punktów, oddając osiem rzutów. W ostatnim czasie Eric Bledsoe zaczął oddawać coraz mniej rzutów, co odbija się na jego końcowym wyniku punktowym. Wydaję mi się, że dziś również nie poprawi swojej średniej, a na jego koncie znajdzie się maksymalnie dziesięć oczek!
Chcesz więcej typów z koszykówki?
Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
Sacramento Kings – Charlotte Hornets: typy i kursy bukmacherskie (06.11.2021)
Bilans Sacramento Kings: 4-4
Uwielbiam grać jakieś zakłady na Sacramento Kings w tym sezonie NBA. Praktycznie każdy typ związany z tą drużyną jest trawiony, co z automatu zmusiło mnie do omówienia ich kolejnego pojedynku. Ekipa Luke’a Waltona gra dalej w kratkę. Po serii zwycięstw przyszły dwie porażki oraz przełamanie w starciu z New Orleans Pelicans. Królowie mocno nadrabiają siłą fizyczną oraz dość szerokim spektrum rotacji. Z jednej strony większość nazwisk nie jest znana szerzej, a mimo to ławka rezerwowych trzyma naprawdę solidny poziom. W dzisiejszym starciu nie zabraknie ani jednego zawodnika Sacramento Kings!
W ostatnim starciu Królowie bez problemu poradzili sobie z Pelikanami z Nowego Orleanu! Cały zespół Luke’a Waltona spisał się na medal, ogrywając mocno osłabionych rywali. Sacramento Kings zaliczyło wybitne statystyki skuteczności z półdystansu na poziomie aż 64%! Dodatkowo popełnili aż o połowę mniej strat niż rywale! Najlepszy na parkiecie był Harrison Barnes, który zdobył 23 punkty, osiem zbiórek oraz trzy asysty. Wcale gorszy nie był Tyrese Haliburton, który okrasił swój występ 20 punktami, czterema reboundami oraz siedmioma kluczowymi zagraniami. Dodatkowo zaliczył aż cztery przechwyty oraz dwa bloki! Punkt mniej od kolegi zdobył De’Aaron Fox, który tym razem nieco mniej forsował samego siebie. Lider Sacramento dołożył do 19 punktów dwie zbiórki oraz pięć asyst. Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Richaun Holmes, Alex Len, Davion Mitchell (wszyscy po dwanaście oczek) oraz Buddy Hield (jedenaście punktów). Czy Sacramento jest w stanie ograć Charlotte Hornets?
Bilans Charlotte Hornets: 5-4
Szerszenie zaliczyli świetny start sezonu, lecz od pewnego czasu grają mocno w kratkę! W swoim ostatnim pojedynku z Golden State Warriors nie potrafili zatrzymać młodziutkiego Jordana Poole’a, który wbił aż siedem trójek! Charlotte to naprawdę dobrze ułożona ekipa, która jest w głównej mierze oparta na szybkości gry oraz próbach zza łuku. Nie zawsze błyszczą skutecznością, stąd też taka duża ilość porażek!
W starciu z Golden State Warriors najlepszy w drużynie prowadzonej przez Jamesa Borrego był Miles Bridges, który zdobył aż 32 punkty, dziewięć zbiórek oraz dwie asysty. Dobre spotkanie rozegrał skrzydłowy – Gordon Hayward! Amerykanin popisał się 23 oczkami, jedenastoma reboundami oraz dwoma kluczowymi podaniami. LaMelo Ball, zagrał dobrze w ofensywie, gdzie zdobył 14 punktów, pięć zbiórek oraz osiem asyst, lecz zdecydowanie odstawał w defensywie! Najmłodszy z braci Ball nie dał rady w starciu z Jordanem Poole’em, który potrafił zaczarować LaMelo i oddać kolejny rzut zza łuku. Reszta Szerszeni mocno poniżej oczekiwań, w szczególności Terry Rozier (jedynie pięć oczek) oraz P.J. Washington (siedem punktów). Czy drużyna Jamesa Borrego zaliczy udany wyjazd do Sacramento?
Co typuję w tym spotkaniu?
Skorzystam w tym meczu z BetArchitekta! Połączymy aż trzy różne zdarzenia, które w połączeniu tworzą naprawdę wysoki kurs. W pierwszej kolejności skupimy się na rzutach zza łuku. Proponuje dwie trójki Gordona Haywarda oraz dwie trójki Harrisona Barnesa. Zawodnik Charlotte Hornets trafia w tym sezonie średnio 2.3 trójki na mecz. W dziewięciu spotkaniach tego sezonu jedynie raz nie zdobył minimum dwóch trójek! Dodatkowo jego średnia przeciwko Sacramento wynosi idealnie dwa celne rzuty zza łuku. Warto odnotować, że jego zespół w tym sezonie może się pochwalić największą ilościom prób trzypunktowych, a przy okazji najlepszą skutecznością! Co do Harrisona Barnesa to jest to praktycznie taka sama sytuacja. Zawodnik Sacramento zdobywa średnio 3.3 trójki na mecz, a dodatkowo jest najlepszym punktującym swojego zespołu. Co ciekawe, tylko on i Buddy Hield oddali w tym sezonie więcej niż dziesięć celnych rzutów zza łuku! Warto odnotować, że Barnes oddaje średnio aż siedem prób trzypunktowych na mecz! Ostatni typ jest najciekawszy, a mowa tutaj o blokach Tyrese Haliburtona. Zawodnik Kings jedynie w pierwszym spotkaniu nie zaliczył, chociażby jednego bloku. Od tego czasu w siedmiu kolejnych pojedynkach na jego koncie ląduje minimum jeden blok! W ostatnich trzech meczach zainkasował na swoje konto po dwa bloki na mecz, co czyni go jedynym z lepszych zawodników pod tym względem w tym sezonie. Warto dodać, że średnio w tym sezonie Hornets są sześciokrotnie blokowani przez rywali. W moim odczuciu Haliburton bez problemu powinien dziś przedłużyć swoją serię. Powodzenia!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze