Pokochany jako piłkarz, znienawidzony jako trener. Typujemy następcę OGS i gramy singla 4.00!
Powiedzieć, że nad głową Ole Gunnara Solskjaera pojawiły się czarne chmury, to jak nie powiedzieć nic. Manchester United od kilku tygodni prezentuje słabszą formę, traci mnóstwo bramek, a norweski menadżer chyba nie potrafi okiełznać szatni pełnej gwiazd, które przecież sam sprowadził na Old Trafford. Czarę goryczy przelał wczorajszy mecz z Liverpoolem, który okazał się jedną z największych klęsk w historii klubu z Manchesteru. Odwieczny rywal United przyjechał w gości, wygrał 5:0 i…chyba pozbył się problemu kibiców Czerwonych Diabłów. Po niedzielnym starciu, dni Solskjaera wydają się być bowiem policzone, a w mediach aż huczy od plotek dotyczących nowego trenera United. Kto nim zostanie? Zapraszam do lektury.
Chciał Pogbę w Madrcie, będzie go miał na Old Trafford?
Krąży powszechna opinia, że Manchester United nie potrzebuje młodego, ambitnego trenera, a niegdyś zawodnika, ale fachowca przez duże F. Czy takim można już nazwać Zinedine’a Zidane’a? Francuzki geniusz ma za sobą pracę w jednym z największych klubów świata – Realu Madryt i z jakiej strony by nie spojrzeć, była ona niezwykle udana dla obu stron. 49-latek zdobył bowiem 3 puchary Ligi Mistrzów, 2 mistrzostwa Hiszpanii i wiele więcej, a sam 2-krotnie został nagrodzony trofeum dla światowego trenera roku. Nie można więc mówić o nim, jako o wybitnym piłkarzu, ale przeciętnym szkoleniowcu, które to określenie wydaje się wybitnie pasować do Ole Gunnara Solskjaera. Zidane zakończył pracę w Madrycie 30 czerwca bieżącego roku i od tego czasu pozostaje bez klubu. Wydaje się, że krótka przerwa była mu potrzebna, by odzyskać nieco utraconą motywację do pracy i energię do przejęcia nowego zespołu.
O zatrudnieniu Zidane’a na Old Trafford pisze wiele brytyjskich mediów. Podobno francuski szkoleniowiec jest już nawet po pierwszych rozmowach z właścicielami klubu! Żeby nie być gołosłownym – o takim transferze donoszą chociażby: „The Mirror”, „The Sun”, czy dobrze poinformowane źródło w temacie Manchester United – „Manchester Evening News”. Elementem, które może działać na korzyść takiemu rozwiązaniu jest fakt, iż Zidane bardzo dobrze zna się z Cristiano Ronaldo. Obaj pracowali przecież razem w Madrycie i w ciepłych słowach wypowiadają się o sobie nawzajem. Wydaje się, że wypłata, jakiej zażądałby były piłkarz i trener Realu nie byłaby problemem dla władz Manchesteru United. Wszak ci sprowadzają piłkarzy za grube miliony, a i obecny trener zespołu, Ole Gunnar Solskjaer w lipcu podpisał nowy kontrakt, na mocy którego zarabia niezłe pieniądze.
Maestro Allenatore, czyli fachowiec z Italii
Od dobrych kilku miesięcy, w kontekście przejęcia największych klubów świata mówi się o Antonio Conte. W przypadku kłopotów Manchesteru United również nie mogło być inaczej. Włoski szkoleniowiec, w przeciwieństwie do Zidane’a zna już smak pracy w Anglii. Ba! Dokonał on rzeczy spektakularnej, bowiem zdołał wygrać najtrudniejszą ligę świata, będąc opiekunem londyńskiej Chelsea. Po zakończeniu pracy w stolicy Wielkiej Brytanii, Conte powrócił do swojej ojczyzny, gdzie odniósł kolejny sukces – tym razem pełniąc funkcję szkoleniowca Interu Mediolan. Pod wodzą 52-latka, klub z Giuseppe Meazza dokonał rzeczy niebywałej, to znaczy przerwał 8-letnią dominację Juventusu i zgarnął upragnione Scudetto. Po zakończeniu tamtej kampanii Conte opuścił klub z Mediolanu i od tego czasu nie podjął zatrudnienia w żadnym innym miejscu.
W przypadku tego szkoleniowca problemem, ale również atutem może być niezwykle trudny charakter. Conte nie raz i nie dwa wdawał się w konflikty z władzami klubu, lecz potrafił też zapanować nad niezwykle „trudnymi” szatniami, sadzając na ławce wybitnych piłkarzy. O zatrudnieniu Włocha na Old Trafford donosi wiele mediów związanych z Manchesterem United, a „MEN” pisze, że były menadżer Chelsea jest otwarty na rozmowy z klubem. W moim odczuciu zatrudnienie tego szkoleniowca byłoby strzałem w „dziesiątkę”. Jak już pisałem wcześniej, Conte nie miałby problemu z zapanowaniem nad szatnią, a jego dotychczasowe sukcesy tylko świadczą o jego ogromnym fachu trenerskim.
A może kolejna, długofalowa wizja?
Trzecim, dość mocnym kandydatem jest obecny szkoleniowiec Leicester City – Brendan Rodgers. Choć mi osobiście absolutnie nie chce się wierzyć w takie rozwiązanie. Szkot to bardzo solidny menadżer, co udowodnił choćby w Swansea, Celticu, a obecnie udowadnia na King Power Stadium. Problem w tym, że wymienione przed sekundą kluby absolutnie nie zaliczają się do światowej czołówki, a przecież Manchester United jest obecnie jednym z największych na planecie. Owszem, Rodgers trenował Liverpool i o mało co nie zdobył z The Reds mistrzostwa Anglii, jednak pożegnanie Szkota z Anfield pozostawiło sporo niesmaku. Drugą kwestią jest fakt, że kibice United byliby chyba lekko zniesmaczeni uznaniem takiej kandydatury. Pomijam już fakt, że menadżer ten pracował u odwiecznego rywala United, który kilkadziesiąt godzin temu dobitnie pokazał, że Solskjaer to nie ta półka trenerka. Brendan Rodgers to świetny trener na projekt długofalowy – United potrzebuje zaś fachowca na tu i teraz.
W dodatku obecny szkoleniowiec Leicester czuje się bardzo dobrze na King Power Stadium. Ma tam uzdolniony zespół, z którym może osiągać sukcesy, ma zarząd który najzwyczajniej w świecie mu ufa i nie wisi nad nim ryzyko zwolnienia po serii 2, czy 3 przegranych meczów. Wydaje mi się, że w przypadku tego szkoleniowca również wypłata nie odgrywa kluczowej roli. Rodgers był już kuszony przez znacznie większe i bogatsze kluby, jednak w każdym z tych przypadków bez wahania odmówił i do dziś kontynuuje swój projekt w Leicester. Bukmacherzy stawiają Irlandczyka na trzecim miejscu na liście potencjalnych trenerów, lecz ja sobie tego nie wyobrażam. Jeżeli macie inne zdanie na ten temat i uważacie, że Rodgers znajdzie zatrudnienie na Old Trafford to STS na takie zdarzenie oferuje kurs 10. Pamiętajcie, że u tego bukmachera możecie zarejestrować się z naszym kodem promocyjnym – naprawdę warto i zagrać ten zakład bez ryzyka!
Pozostali kandydaci – Pochettino, Ronaldo, Sir Alex Ferguson i…Brzęczek???
W ofercie STS znajdziemy wielu innych szkoleniowców, którzy mają szansę objąć Manchester United, lecz zdecydowana większość z nich to raczej wypełniacze listy, aniżeli realne alternatywy. I tak wśród najbardziej prawdopodobnych, z tych nieprawdopodobnych opcji mamy chociażby Mauricio Pochettino, który nie tak dawno trenował Tottenham, Erika ten Haga, który buduje fantastyczny zespół z Amsterdamie, czy Luisa Enrique, który obecnie jest selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii. Nie wierzycie w żadną z tych opcji? To teraz się czegoś chwyćcie i trzymajcie z całych sił! Na liście potencjalnych szkoleniowców Manchesteru United jest także jeden z najlepszych piłkarzy świata – Cristiano Ronaldo. Znajdziemy również nazwisko Sir Alexa Fergusona – ależ byłby to romantyczny powrót na Old Trafford! Przewijamy kolejne kandydatury i na samym dole widnieje postać…Jerzego Brzęczka. Jeżeli wierzycie, że były szkoleniowiec Biało-Czerwonych dogada się z Manchesterem United, to na taki zakład znajdziecie kurs 250 – dokładnie taki sam przelicznik, jak w przypadku zwolnionego z Newcastle Steve’a Bruce’a.
Moja propozycja
Z przedstawionych wyżej propozycji, tą najbardziej realną wydaje mi się kandydatura Antonio Conte. Fani Manchesteru United wciąż z utęsknieniem wspominają erę Sir Alexa Fergusona, a od jej zakończenia minęło już przecież ponad 7 lat! Przez ten czas na Old Trafford nie było szkoleniowca, który choćby w najmniejszym stopniu nawiązał do sukcesów Szkota. Po kompletnie nieudanych eksperymentach z Louisem Van Gaalem, Davidem Moyesem, czy Ole Gunnarem Solskjaerem wreszcie przyszła pora na trenera z prawdziwego zdarzenia! Takim bez wątpienia jest Conte, a trzeba pamiętać, że doskonale zna on smak angielskiej piłki. Według mediów, Włoch jest w kontakcie z władzami Manchesteru United i wydaje się, że to właśnie on jest kandydatem numer 1 na stanowisko szkoleniowca klubu z Old Trafford.
fot. Matt Wilkinson
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze