Szybkie zwycięstwo Skry faktem? Propozycja kuponu z kursem 2.59!
W ramach trzeciej kolejki bieżącego sezonu PlusLigi zespół LUK-u Lublin zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. To spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30. Trzy godziny później rozpocznie się spotkanie PGE Skry Bełchatów ze Stalą Nysa. Tym razem kupon związany z tymi meczami kreślę w SuperBET.
LUK Lublin vs ZAKSA Kędzierzyn – Koźle (16.10.2021 r. 17:30)
W tym starciu będziemy świadkami rywalizacji beniaminka z najlepszą klubową drużyną Europy. W tym przypadku bardzo niewiele wskazuje na to, że byśmy byli świadkami wyrównanego spotkania. I choć obie drużyny do tej pory nie rozegrały ze sobą oficjalnego spotkania, tak nie ma się co oszukiwać, że każdy inny wynik, niż zwycięstwo ZAKSY trzy do zera będzie gigantyczną niespodzianką.
Dość powiedzieć, że Lublinianie znajdują się na dwunastu z czternastu miejscu w tabeli, a ZAKSA po dwóch kolejkach była liderem ligi. Zespół Politechniki w dwu meczach zwyciężył zaledwie jednego seta, a stracił sześć. Z kolei ubiegłoroczny triumf siatkarskiej Ligi Mistrzów do tej pory nie stracił ani jednego seta. Mało tego, ich forma wygląda tak, jakby stale rosła, czego nie można powiedzieć o zespole LUK-u. Nie ma za bardzo sensu porównywać składów obu ekip, ponieważ w ZAKSIE dosłownie roi się od znanych i utytułowanych nazwisk. Z kolei drużynę beniaminka tworzą siatkarze, którzy przede wszystkim mają za zadanie ogrywać się w PlusLidze.
Jak przyznał sam Dariusz Daszkiewicz, trener LUK-u, w wywiadzie udzielonemu dziennikowiwschodniemu.pl: „Nie ma co patrzeć na przeciwnika. Musimy skupić się na sobie i cierpliwie pracować, by krok po kroku doskonalić swoją grę”. Z kolei Kędzierzynianie w licznych wywiadach zapewniają, że nie mają zamiaru wyhamowywać, choć jeszcze nie grają w takim stylu, jaki chcieliby prezentować w każdym spotkaniu. A przypomnijmy, że o ile w pierwszej kolejce losy setów rozstrzygali w końcówce, tak w już w ostatniej rundzie w pełni kontrolowali wydarzenia w Radomiu.
Dlatego też nie może dziwić fakt, że bukmacherzy SuperBET przygotowali na to spotkanie jednoznaczne kursy. I zanim do nich przejdziemy, to serdecznie zapraszam Was do skorzystania z naszego kodu promocyjnego, jak i do przeczytania więcej informacji o samym bonusie u tego bukmachera. Wracając, na triumf ZAKSY ustawili wycenę na poziomie 1.03, a na LUK-u na 12.00. Jeśli ktoś chciałby postawić, chociażby na to, że po dwu setach Kędzierzynianie będą prowadzić dwa do zera, również niewiele może zarobić. Wszystko za sprawą tego, że na to zdarzenie mamy kurs na poziomie 1.15. Interesująco wygląda kurs na to, że w pierwszym secie obie drużyny zdobędą łącznie mniej niż czterdzieści cztery i pół punktu, gdzie mamy kurs na poziomie 1.72. Jednak należy pamiętać o tym, że ZAKSA do tej pory za każdym razem najgorzej radziła sobie w pierwszych partiach w tym sezonie i spodziewam się, że również i tym razem wolniej wejdą w spotkanie.
Jaki jest, więc mój typ? Otóż stawiam na to, że opisywane spotkanie zakończy się wynikiem trzy do zera na korzyść ZAKSY Kędzierzyn – Koźle. Na to zdarzenie mamy kurs na poziomie 1.40 i sądzę, że jest wystarczający na podbicie kuponu i, by stanowić nieco bezpieczniejsze obstawienie; jeżeli mielibyśmy te dzisiejsze ze sobą porównywać.
Sprawdź teraz naszą recenzję tego zakładu bukmacherskiego -> https://zagranie.com/superbet-opinie-podstawowe-informacje-prognozy/
PGE Skra Bełchatów vs Stal Nysa (16.10.2021 r. 20:30)
W tym spotkaniu również będziemy świadkami starcia zdecydowanego faworyta i dużego underdoga. Sądzę podobnie, jak siatkarscy eksperci, czyli, że Bełchatowianie zwyciężą bez większych przeszkód. Choć nie można lekceważyć tego, że oba zespoły do tej pory grały ze sobą dwa razy i każdy z nich wygrywał po trzy do zera.
Jednak tym razem z trudem przychodzi oczekiwanie, że Stal stać na to, by nawiązać równorzędną rywalizację ze Skrą. Wszystko dlatego, że choć obie drużyny prowadziły zacięte rywalizacje w obu swoich grach, tak to Bełchatowianie mają na koncie dwa triumfy, a Stal dwie porażki. Zespół z Nysy zajmuje tym samym przedostatnie, trzynaste miejsce w tabeli, a PGE Skra Bełchatów znajduje się na szóstym miejscu przed startem rywalizacji. I choć teoretycznie można, by próbować celować w to, że i w tym spotkaniu Skra straci co najmniej jednego seta, tak sądzę, że jest to bardzo ryzykowne podejście.
Owszem, do tej pory dwukrotnie słabsi rywale byli w stanie sprawić im trudności, ale jednak w tym przypadku mamy nad wyraz dużą przepaść względem prezentowanych umiejętności. W Skrze podobnie, jak w ZAKS-ie, nie brakuje rozpoznawalnych nazwisk, które są w stanie przesądzić o losach spotkań. Inaczej, niż ma to miejsce, kiedy mówimy o kadrze Stali Nysy. Dość powiedzieć, że przed tym spotkaniem więcej niż o ewentualnych rozstrzygnięciach, w mediach mówi się o… konflikcie na linii PGE Skra Bełchatów – Taylor Sander. Dlaczego? Jeszcze w czerwcu Sander, który był uznawany za jednego z najlepszych graczy na swojej pozycji na świecie, przedłużył kontrakt z bełchatowskim klubem. Jednak po sezonie reprezentacyjnym Sander nie pojawił się już w Bełchatowie, co oznacza, że PGE Skra „otrzymała” prawo, z którego skorzystała. O czym mowa? O rozpoczęciu procedury prawnej związanej z rozwiązaniem kontraktu z zawodnikiem.
Nic więc dziwnego, że skoro takie wieści „zapowiadają” spotkanie, to bukmacherzy SuperBET-u przygotowali jednoznaczne kursy. Jakie? Otóż stawiając na triumf Bełchatowian spotykamy się z kursem na poziomie 1.07, a na Stal z wyceną na 8.50. Niewiele można ugrać również wtedy, kiedy stawia się na to, że po dwu setach Skra będzie prowadziła dwa do zera. Wówczas pod uwagę należy wziąć kurs na poziomie 1.32. Jednak tym razem nieco bardziej zaryzykuję i postawię na to, że w pierwszym secie obie drużyny zdobędą łącznie mniej niż czterdzieści cztery i pół punktu. Na to zdarzenie mamy kurs wyceniony na 1.85; a przemawia za nim forma obu drużyn, jakość graczy na poszczególnych pozycjach, a także sytuacja kadrowa w obu zespołach.
Nie ma się co oszukiwać, że każdy inny wynik, niż pewne zwycięstwo Skry będzie odbierane jako bardzo duże zaskoczenie. Mój typ dodatkowo popiera to, że o ile w pierwszym meczu Bełchatowianie w pierwszej partii „pozwolili” rywalom zdobyć dwadzieścia dwa punkty, tak już w drugiej kolejce ograli Olsztynian do szesnastu. A jeżeli wymieniamy właśnie te trzy drużyny to należy zauważyć, że znajdują się one na w miarę porównywalnym poziomie, więc można dokonywać swego rodzaju porównań.
fot. Adam Starszyński
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze