Derby Londynu okazją do przełamania…tylko dla kogo? Gramy o 249 PLN!
Wczorajsza sobota w Premier League dostarczyła nam mnóstwa wrażeń, mieliśmy też hit, w którym lepsi okazali się piłkarze Manchesteru City. Pora jednak iść dalej i to z uśmiechem na ustach, bowiem już dziś czeka nas kolejny szlagier w postaci derbów północnego Londynu! Zarówno Arsenal, jak i Tottenham są dalecy od swojej najlepszej dyspozycji, jednak co dodaje tak mocnego wiatru w żagle, jeśli nie zwycięstwo nad odwiecznym rywalem? Zajrzymy również na St. Mary’s Stadium, gdzie Southampton Jana Bednarka zmierzy się z zespołem Wolverhampton. Zapraszam serdecznie do lektury.
Załóż konto w BETFAN i graj najwyższy zakład na rynku bez ryzyka do 600 PLN!
(Zwrot na konto bonusowe)
Arsenal vs Tottenham (26.09. godz. 17:30)
Wpierw meldujemy się na Emirates Stadium, by powiedzieć słów kilka o wydarzeniu niedzieli, jakim w Premier League będą derby północnego Londynu. Pomimo faktu, iż obydwie ekipy wystartowały dość kiepsko, rywalizacja Arsenalu z Tottenhamem zawsze rozpala serca kibiców. Zacznijmy od gospodarzy, którzy latem wydali grube miliony na wzmocnienia, które póki co nie przynoszą pożądanego efektu. W zasadzie jedynymi zawodnikami, dotychczas spełniającymi oczekiwania klubu jak i kibiców są Lokonga i Ramsdale, a więc postaci nie tak oczywiste. Coraz lepiej wygląda również Ben White, lecz do najwyższej formy z Brighton brakuje jeszcze sporo. Efekty takiego stanu rzeczy są następujące – Arsenal po 5 kolejkach nowej kampanii zajmuje odległe 13. miejsce i ma na koncie zaledwie 2 zdobyte gole.
Fani „Kanonierów” mogą mieć lekkie powody do optymizmu, bowiem ich ulubieńcy w kilku ostatnich spotkaniach prezentowali się nieco lepiej, aniżeli podczas przegranego 0:5 starcia z Manchesterem City, czy podczas derbów Londynu z Chelsea. Styl gry Arsenalu dalej nie zachwyca i nie zmieniam swojej opinii, że pod wodzą Mikela Artety zespół ze stolicy niczego nie osiągnie. Trzeba jednak zaznaczyć, że „The Gunners” w lepszym lub gorszym stylu wygrali 4 poprzednie spotkania, w których nie stracili ani jednego trafienia. Wszystkie te mecze rozgrywane były przeciwko drużynom notowanym znacznie niżej. Czymże jest rywalizacja z beniaminkiem z Norwich, czy spotkanie pucharowe z 3-ligowym Wimbledonem, wobec derbów Londynu z odwiecznym rywalem? Tak naprawdę dziś dowiemy się, w jakim miejscu znajduje się obecnie Arsenal.
Zarejestruj się u bukmachera Betfan z naszym kodem promocyjnym już teraz!
Przechodząc do podopiecznych Nuno Espirito Santo, trzeba stwierdzić, że sytuacja wygląda niewiele lepiej. Menadżer, który nie był ani pierwszym, ani drugim wyborem Daniela Levy’ego już na starcie swojej pracy miał pod górkę. Do dnia dzisiejszego Harry Kane nie zdobył gola w lidze, a mówimy przecież o królu strzelców Premier League z poprzedniej kampanii. Do gorszej dyspozycji Tottenhamu przyczyniły się również kontuzje, które w znaczny sposób ograniczyły możliwość wyboru portugalskiemu menadżerowi. Nie zmienia to jednak faktu, iż ekipa z Tottenham Hotspur Stadium w dotychczasowych spotkaniach nowej kampanii wyglądała conajwyżej przeciętnie, a wyniki z początku rozgrywek mogą mocno zamydlić oczy osobom, które nie oglądały występów Tottenhamu.
Prócz wspomnianych problemów w ofensywie, Nuno Espirito Santo wkrótce będzie mógł skarżyć się na zmęczenie swoich piłkarzy. „Koguty” występują przecież w Lidze Konferencji, oraz pucharach krajowych, a kadra zespołu nie jest zbyt szeroka. Co więcej, kilku podstawowych piłkarzy zagrało w środku tygodnia spotkanie z Wolves, które ostatecznie zakończyło się awansem Londyńczyków po konkursie rzutów karnych. Było to pierwsze zwycięstwo Tottenhamu od ponad 3 tygodni. Wcześniej przegrywali oni w beznadziejnym stylu z Crystal Palace i Chelsea (oba mecze zakończone wynikami 0:3) i szczęśliwie zremisowali z Rennes w europejskich pucharach. Czy dziś uda się przełamać złą passę i wywieźć komplet punktów z terenu odwiecznego rywala?
Statystyki:
- Arsenal zajmuje 13. miejsce w Premier League, ma w dorobku 6 punktów.
- „The Gunners” wygrali 4 ostatnie mecze, nie stracili w nich bramki.
- Piłkarze Artety zwyciężyli 3 poprzednie spotkania u siebie.
- Tottenham plasuje się na 10. pozycji w tabeli, zdobył dotychczas 9 oczek.
- Harry Kane i spółka wygrali 1 z 5 ostatnich meczów,
- „Koguty” notowały 5 underów 3,5 gola w 5 ligowych potyczkach tego sezonu.
- Tottenham wygrał 1 z 12 ostatnich meczów wyjazdowych z Arsenalem.
Podsumowanie:
Obie drużyny są bardzo daleko od swojej najlepszej dyspozycji, jednakowoż w moim mniemaniu faworytami niedzielnych derbów są gospodarze. Arsenal w minionych spotkaniach nie prezentował się wybornie, lecz potrafił wygrywać i co ważne, nie tracił bramek. Tottenham przegrał z kolei 2 ostatnie derby Londynu w tragicznym stylu, ponadto lider drużyny – Harry Kane, w bieżącej kampanii wygląda znacznie gorzej, aniżeli w poprzednim sezonie. Wydaje mi się, że podopieczni Artety nie przegrają najbliższego starcia, a do zwycięstwa Arsenalu z podpórką dorzucam under 3,5 bramek. Taki typ zagrać możecie chociażby za bonus oferowany przez bukmachera Betfan!
Southampton vs Wolverhampton Wanderers (26.09. godz. 15:00)
Przenosimy się na St. Mary’ Stadium, by rzucić okiem na rywalizację ekip z dolnych rejonów tabeli. I o ile w przypadku Southampton walka o utrzymanie w Premier League była przewidywana już od kilku dobrych miesięcy, o tyle ekipa Wolves ma potencjał, by bić się o lokatę w okolicach środka tabeli. Niespodziewanie, przed tygodniem, Jan Bednarek i jego koledzy sprawili nie lada sensację za sprawą bezbramkowego remisu na Etihad Stadium. Bardzo dobrą informacją jest dla nas fakt, iż Polak powrócił do wyjściowej jedenastki i na „dzień dobry” został bohaterem spotkania z Manchesterem City. Goście nie mieli praktycznie żadnych argumentów w ataku, lecz przez ponad 90 minut bardzo sprawnie bronili dostępu do własnej bramki. „Obywatele” oddali 16 strzałów, lecz tylko 1 z nich był celny. Pomimo tego remisu, Southampton wciąż znajduje się blisko strefy spadkowej i w bieżącej kampanii ligowej nie zaznało jeszcze smaku zwycięstwa.
Tylko 1 tryumf ma na swoim koncie drużyna Wolverhampton, choć trzeba przyznać, że akurat ten zespół ma pecha jak nikt inny. Bruno Lage wniósł do Premier League naprawdę ciekawą wizję gry, która zupełnie odbiega od filozofii wyznawanej przez jego poprzednika – Nuno Espirito Santo. 45-letni szkoleniowiec preferuję grę do przodu i bardziej otwarty futbol, o czym mogliśmy się przekonać w kilku pierwszych meczach nowej kampanii. Niestety, jego piłkarze mają ogromne problemy z wykorzystywaniem szans podbramkowych, efektem czego Wolves ma na swoim koncie jedynie 2 zdobyte bramki, co jest najgorszym wynikiem w całej stawce. Nieco lepiej było podczas pucharowej potyczki z Tottenhamem. Ówcześni gospodarze wykorzystali 2 okazje i po 90 minutach remisowali z „Kogutami” 2:2. Jak wcześniej wspomniałem, ostatecznie w rzutach karnych lepsi okazali się Londyńczycy.
Chciałbym poświęcić kilka linijek personie, która w dotychczasowych spotkaniach “ciągnęła” niemal całą ofensywę „Wilków”. Mowa tu oczywiście o Adamie Traore, który przy lepszym wykończeniu akcji byłby w czołówce strzelców Premier League. Jak dobrze wiemy, Hiszpan dysponuje nieprawdopodobnym przyspieszeniem i siłą fizyczną, co udowadniał już w poprzedniej kampanii. W nowych rozgrywkach skrzydłowy znacznie częściej decyduje się na oddawanie strzałów, lecz ma spore problemy ze skutecznością. Traore zajmuje 18. miejsce w Premier League, jeśli chodzi o oddawane uderzenia i pod tym względem jest drugim najlepszym zawodnikiem Wolves. Co więcej, napastnik podjął minimum 2 próby strzału w 4 z 5 meczów ligowych. Można być pewnym, że również dziś Hiszpan weźmie na siebie znaczną część poczynań ofensywnych zespołu i będzie próbował pokonać McCarthy’ego.
Statystyki:
- Southampton zajmuje 15. miejsce w lidze, ma na koncie 4 punkty.
- „The Saints” zremisowali 4 ostatnie mecze ligowe.
- Jan Bednarek i spółka średnio pozwalają rywalom na 13,6 strzałów na własną bramkę.
- Wolves z dorobkiem 3 oczek zajmują 16. pozycję w tabeli.
- Ekipa z Molineux wygrała 2 z 5 poprzednich gier.
- Wolves zwyciężyli 2 ostatnie mecze wyjazdowe, nie stracili w nich gola.
- Adama Traore oddaje średnio 2,8 strzałów na spotkanie.
- Hiszpan oddał minimum 2 uderzenia w 4 z 5 starciach bieżącej kampanii Premier League.
Podsumowanie:
Omawiane spotkanie powinno być wyrównane i nie zdziwi mnie, jeśli ostatecznie zespoły podzielą się punktami. Idę jednak w kierunku strzałów Adamy Traore, który w minionych spotkaniach był wiodącą postacią swojej drużyny. Hiszpan nie bał się brać gry na siebie, dryblować i co najważniejsze, strzelać. Uważam, że gospodarze mogą zepchnąć „Wilki” do defensywy, a ci postarają się o skuteczne kontry. Wiadomo, że przy szybkich atakach najniebezpieczniejszym piłkarzem Wolves jest właśnie Adama Traore. Stawiam więc na to, że skrzydłowy odda minimum 2 uderzenia na bramkę Southampton. Kurs wystawiony przez zakłady bukmacherskie Betfan wydaje się całkiem atrakcyjny.
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: ZAGRANIE
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 50 zł
- Stawiasz pierwszy kupon SOLO, AKO, który zostanie objęty zakładem bez ryzyka. Z promocji wyłączone są zakłady MATCHDAY BOOST
- W razie przegranej otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 1 x 3.80 – minimum 3 zdarzenia
- Po więcej informacji sprawdź opinie o BETFAN
fot. Richard Calver
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze