Atleti gra o awans, Real wystawi młodzież – 2 typy na Puchar Króla!
Atletico i Real rozegrają dzisiaj rewanżowe starcia w Pucharze Króla Hiszpanii! Typujemy, analizujemy i proponujemy gotowy kupon na te spotkania.
Atletico Madryt – Girona FC, 19:30
Rewanżowe spotkanie w ramach 1/32 Pucharu Króla Hiszpanii. Pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1 i z pewnością było to niespodzianka dla wielu obstawiających. W ogóle, był to 4 remis w 4 dotychczasowych starciach Atletico i Girony, a 3 z rzędu podział punktów przy wyniku 1:1.
Na początek, w Pucharze Króla obowiązuje zasada „podwójnych” bramek na wyjeździe. Gospodarze, którzy trafili do siatki w spotkaniu na stadionie rywala mogą dzisiaj zremisować 0:0, a i tak będą grać w ćwierćfinale rozgrywek. Ale umówmy się, Griezmann i kumple nie będą dzisiaj grali na 0:0.
Jak już jesteśmy w temacie Francuza, to wszystko, co dobre, Atletico zawdzięcza właśnie jemu i właściwie… tylko jemu. W 9 ostatnich meczach Antek strzelił 9 bramek, a cała drużyna zdobyła w tym czasie 13 goli. To statystyka, która jasno pokazuje nam, że ofensywa polega tylko i wyłącznie na Griezmannie, a reszta kolegów jest nieskuteczna i robi miejsce dla prawdziwego snajpera.
Podopieczni Simeone tworzą oczywiście najlepszą defensywę w La Liga, tracąc tylko 13 bramek w 19 meczach. Piłkarze z Madrytu są też wiceliderami w ligowej tabeli i tracą 5 punktów do Barcelony, ale mają też 5 oczek przewagi nad 3. drużyną.
I tyle nam wystarczy o Atleti.
***
Girona jest natomiast naprawdę fajną ekipą, która w ostatnim czasie zdecydowanie obniżyła loty, ale w ogólnym rozrachunku brakuje im szczęścia. Wydaje mi się, że to kwestia kilku meczów aż katalońska organizacja wróci do wygrywania. Przypomnijmy, że podopieczni Eusebio Sacristana ostatni raz smakowali zwycięstwa 5 grudnia 2018 roku. To już ponad miesiąc bez trzech punktów.
Nie jest to ani szczególnie wyróżniająca się ofensywa, ani ofensywa. Po prostu nie ma tutaj możliwości wyciągnięcia jakiejś błyskotliwej statystyki, bo Portu i koledzy plasują się w środku tabeli, a dokładnie na jej 9. miejscu.
Forma Girony to spora sinusoida. Najpierw wygrała 2 z 4 spotkań, potem zacięła się na miesiąc, tak jak teraz, potem zanotowała serię 8 meczów bez porażki z 4 zwycięstwami, no a teraz znów się zatrzymała.
Jak wyglądało pierwsze starcie obu ekip? Otóż mogło skończyć się spokojnie remisem 2:2, czy zwycięstwem gości 2:3, 2:4. Okazji było sporo, ale brakowało skuteczności. Gol dla Girony to efekt bardzo kiepskiej interwencji Adana, który był źle ustawiony na nogach i nie wybronił stosunkowo lekkiego i prostego strzału.
Co gramy?
Nie wyobrażam sobie, żeby Atletico miało nie awansować do ćwierćfinału Pucharu Króla, ale z drugiej strony Girona nie odpuści. Po prostu nawet jak będzie przegrywać, to nie podda się i zawalczy do końca. Widzę tutaj dwa scenariusze:
- Atletico wygrywa pewnie 2:0 i przechodzi dalej, a Girona rozbija się o madrycki mur
- Atletico strzela szybką bramkę, gra defensywnie, jest ciśnięte przez Gironę do końca meczu i udaje mu się dobić gości z kontry. Tutaj gospodarze mogą stracić gola
No więc tak się pobawiłem w pisanie scenariuszy i ta reżyseria pozwala mi wierzyć, że Los Colchoneros odpalą minimum dwie bramki.
Zdarzenie: Atletico Madryt – Girona FC
Typ: +1,5 bramki gospodarzy
Kurs: 1.66 PZBuk
Leganes – Real Madryt, 21:30
Losy tego dwumeczu są właściwie wyjaśnione, bo Real ograł na Santiago Bernabeu Leganes aż 3:0. Mimo tego dziennikarze pytali trenera Mauricio Pellegrino czy wierzy w remontadę, a więc odwrócenie losów pojedynku. Ten oczywiście tonował nastroje, ale podkreślił jednocześnie, że jego drużyna nie zasłużyła na tak wysoką porażkę, zważywszy na ich grę w pierwszej połowie.
No i ja jestem w stanie się z tym zgodzić. Pierwsze 45 minut rzeczywiście wyglądało jak walka dwóch równorzędnych ekip, były sytuacje z obu stron i Leganes spokojnie mogło remisować lub nawet prowadzić z Królewskimi do przerwy. Tak się jednak nie stało, Odriozola, który robił spory wiatr na prawej stronie wywalczył karnego jeszcze przed końcem połowy, a Ramos wykorzystał jedenastkę.
Druga część starcia to już była dominacja gospodarzy, którzy nie pozwolili na zbyt wiele rywalom, a przy czym dołożyli jeszcze dwie bramki. No, ale dzisiejszy mecz to już będzie coś całkowicie innego.
Chociażby dlatego, że zabraknie Ramosa, Modricia (obaj decyzją trenera), Karima Benzemy, Bale’a, Mariano, Asensio, Kroosa, Llorente, Vallejo i Courtois’a. Szpital.
W składzie przyjezdnych będzie więc dominować młodzież. Na czele z liderem nie tylko talenciaków, ale w ostatnim czasie także całej drużyny, Viniciusem Juniorem. Dla tego 18-latka kibice przychodzą na stadion i szczerze mówiąc on drybluje efektywniej i efektowniej niż Cristiano Ronaldo. Ten z ostatnich 2 sezonów oczywiście. No, ale prawdziwy test przyjdzie, gdy obrońcy zaczną się uczyć Viniciusa – teraz jest pewną anomalią.
Co do Leganes.
Ogórki nie potrafiły strzelić Realowi gola, co jest w sumie wyczynem, bo Królewscy tracą średnio 1,26 bramki na mecz. Było to zarazem pierwsze czyste konto podopiecznych Solariego od 15 grudnia.
Wydaje mi się, że w tym spotkaniu się poprawią i trafią do siatki potężnego rywala. Defensywka Madrytu będzie składać się z młodziaków i będącego bez formy Varana’e. Przy odpowiedniej motywacji i odrobinie szczęścia na pewno się uda.
Co gramy?
Mi się wydaje, że tutaj BTTS po kursie 1.80 powinien wejść. Przyjezdni z talenciakami w drużynie też nie odpuszczą, bo będą grać nie tyle o wynik, co o własną pozycje w oczach Santiago Solariego.
Zdarzenie: Leganes – Real Madryt
Typ: BTTS
Kurs: 1.80 PZBuk