Manchester United odzyska mistrzostwo kraju po 9 latach? Gramy o 216 PLN!
Nie musieliśmy czekać zbyt długo na pierwsze emocje w nowym sezonie Premier League! Wczoraj ekipa Brentford zameldowała się z przytupem w angielskiej elicie i ograła Arsenal 2:0. Nam do szczęścia zabrakło dwóch rzutów rożnych, mam jednak nadzieję, że dzisiejszy kupon okaże się już zielony. Tym razem wziąłem pod lupę starcia zespołów, które mają ambicje, by sięgnąć po mistrzowski tytuł! Manchester United kampanię rozpocznie od domowej potyczki z Leeds United, zaś Liverpool wybierze się na Carrow Road, by sprawdzić potencjał beniaminka z Norwich. Nie pozostało mi nic innego, jak zaprosić Was do lektury.
Załóż konto w BETFAN i graj najwyższy zakład na rynku bez ryzyka do 600 PLN!
(Zwrot na konto bonusowe BETFAN)
Manchester United vs Leeds United (14.08. godz. 13:30)
Zanim przejdziemy do analizy, przypomnę jeszcze o naszym kodzie promocyjnym dla bukmachera Betfan. Rozpoczynamy od wizyty na Old Trafford, gdzie w obecnej kampanii dziać się mają wielkie rzeczy. Przynajmniej taką nadzieję mają wszyscy fani Czerwonych Diabłów, którzy marzą o pierwszym od prawie 9 lat tytule mistrzowskim. Trzeba przyznać, że kibice Manchesteru United mają powody, by wierzyć, że ten sezon będzie przełomowy. Już podczas poprzedniej kampanii podopieczni Solskjaera udowodnili, że są w stanie walczyć z najlepszymi drużynami świata, a ruchy transferowe, jakie poczynił latem zarząd, tylko zwiększyły apetyty fanów klubu. Po kilkunastu miesiącach sagi, do Anglii wrócił Jadon Sancho, który przez ostatnie 2 lata robił furorę w Bundeslidze. Skrzydłowy nie powinien mieć problemów z aklimatyzacją w Premier League, a jego fenomenalny drybling, a także kreatywność ma pomóc zespołowi z Old Trafford. Co istotne, na pierwszą kolejkę gotowe będą czołowe postaci zespołu, a więc Bruno Fernandes, Mason Greenwood, czy Paul Pogba. Pod znakiem zapytania stoją za to występy Rashforda i Cavaniego.
Nie sposób nie wspomnieć o Raphaelu Varanie, który wspólnie z Harrym Maguirem ma za zadanie stworzyć parę stoperów nie do przejścia. Tutaj sprawa może być nieco bardziej skomplikowana, bowiem obrona zwykle potrzebuje więcej czasu, by zgrać się ze sobą w 100%, a futbol, jaki gra się w Hiszpanii, różni się nieco od piłki na Wyspach Brytyjskich. Mimo to uważam, że w perspektywie kilku miesięcy Manchester United będzie mógł pochwalić się jednym z najlepszych bloków defensywnych na planecie. Podczas meczów przedsezonowych norweski opiekun zespołu dał pograć kilku młodym, czy rezerwowym piłkarzom. Zmiana koncepcji nastąpiła dopiero w ostatnim sparingu kontrolnym, kiedy to podstawowe zestawienie Manchesteru United rozgromiło Everton 4:0. Fani Czerwonych Diabłów z pewnością nie mieliby nic przeciwko podobnemu rezultatowi w pierwszym starciu ligowym.
Przechodząc już do ekipy Leeds, należy podkreślić, że po długich negocjacjach Marcelo Bielsa zdecydował się przedłużyć swój kontrakt, a więc poprowadzi ekipę Pawi także w tym sezonie. Dla postronnych kibiców Premier League jest to kapitalna informacja, bowiem zespół z Ellan Road w poprzednich rozgrywkach dostarczał nam mnóstwa emocji i potrafił podnieść ciśnienie nawet najbardziej wymagającym fanom piłki nożnej. Latem w klubie pozbyto się kilku mniej ważnych piłkarzy, którzy pobierali tygodniówkę, często długimi tygodniami nie wychodząc na murawę. Wyjątkiem jest Ezgjan Alioski, który w poprzednich miesiącach był etatowym lewym obrońcą. W jego miejsce ściągnięto Juniora Firpo, który wydaje się pasować do Premier League. Zgranie piłkarzy może być sporym atutem Leeds, które marzy o sprawieniu niespodzianki i zameldowaniu się w najlepszej szóstce na koniec kampanii. Odnośnie niespodzianek, koniecznie sprawdźcie bonusy od bukmachera Betfan!
Statystyki:
- Manchester United w poprzednim sezonie zajął 2. miejsce w lidze, zdobył 74 oczka.
- W meczach z udziałem Czerwonych Diabłów oglądaliśmy średnio 3,1 gola na mecz.
- Ekipa z Old Trafford podczas meczów przedsezonowych zanotowała 2 wygrane, 1 remis i 1 porażkę.
- Leeds zakończyło poprzedni sezon na 9. pozycji, zgromadziło 59 punktów.
- W meczach Pawi oglądaliśmy średnio 3,1 gola.
- Leeds United nie wygrało od 6 spotkań (4 porażki i 2 remisy).
- W starciach z udziałem Manchesteru United oglądaliśmy średnio 9,16 rzutów rożnych.
- W meczach Leeds United padało średnio 11,58 kornerów (najwięcej w lidze).
- W 2 ostatnich spotkaniach bezpośrednich miały miejsce 32 rzuty rożne.
Podsumowanie:
Spodziewam się, że sobotnia seria gier rozpocznie się od naprawdę mocnego uderzenia! W poprzednim sezonie, na Old Trafford, gospodarze pokonali Leeds wynikiem 6:2, a sam mecz był jednym z najlepszych starć zakończonej nie tak dawno kampanii. Warto podkreślić, że obejrzeliśmy w nim aż 24 rzuty rożne! Niezwykle trudno będzie powtórzyć ten rezultat, jednak Pawie to drużyna, która nabijała najwięcej kornerów i wszystko wskazuje na to, że w nowym sezonie może być podobnie. Linia minimum 10 rogów wydaje się dość wysoka, lecz jestem przekonany, że w bezpośrednim spotkaniu tych dwóch ekip spokojnie może zostać pokryta. Oba zespoły mają jakość na bokach boiska i z pewnością spora ilość ataków będzie wyprowadzana właśnie skrzydłami.
Norwich City vs Liverpool (14.08. godz. 18:30)
Przenosimy się na teren beniaminka, a więc stadion Carrow Road, który jeszcze do niedawna gościł najlepsze ekipy na Wyspach Brytyjskich. Sezon 2019/20 był ostatnim, podczas którego Norwich miało przyjemność występować w angielskiej elicie. Kampania zakończyła się jednak fatalnie i Kanarki z hukiem zleciały do Championship, jednak jak się okazało, nie na długo. Poprzednie rozgrywki pokazały, że decyzja zarządu o pozostawieniu na stanowisku trenera Daniela Farke była strzałem w dziesiątkę! Pod wodzą niemieckiego szkoleniowca Norwich kompletnie zdominowało rozgrywki ligowe i ponownie zameldowało się w Premier League z mianem najlepszego zespołu Championship. Teraz drużyna Kanarków ma nadzieję, że uda się pograć w elicie nieco dłużej, aniżeli miało to miejsce ostatnim razem. O to może być jednak bardzo trudno, bowiem latem pozbyto się najlepszego gracza ubiegłej kampanii – Emiliano Buendię, a w jego miejsce przyszedł Milot Rashica. Z ciekawszych ruchów transferowych warto wspomnieć o Billym Gilmourze, który w barwach beniaminka powinien notować regularne występy i rozwijać swój talent.
Patrząc ogólnie, Norwich nie ma w swoich szeregach zbyt dużej liczby gwiazd i nie bez powodu typowane jest do ponownego spadku. W dodatku na dzisiejszy mecz niedostępnych będzie prawdopodobnie 9 piłkarzy, w tym wspomniany wcześniej Rashica. Taki stan rzeczy wydaje się być idealny dla Liverpoolu, który wie coś o kontuzjach w zespole. To w głównej mierze przez nie The Reds musieli bić się o miejsce w czołowej czwórce do ostatniej kolejki, co ostatecznie się udało. W rozpoczętym już sezonie Premier League podopieczni Kloppa marzą o powrocie na mistrzowski tron, lecz trzeba przyznać, że konkurencja jest mocna jak nigdy wcześniej. Latem szeregi ekipy z miasta Beatlesów zasilił Ibrahima Konate, który wraz z Virgilem Van Dijkiem ma stworzyć solidną zaporę defensywną. Możemy spodziewać się też występów kilku adeptów szkółki Liverpoolu, którzy pokazali się z kapitalnej strony podczas meczów sparingowych – patrz Harvey Elliot przeciwko Bilbao. Wydaje się, że Klopp od pierwszej minuty postawi na możliwie najmocniejsze zestawienie, które teoretycznie rzecz biorąc, nie powinno mieć problemów z beniaminkiem z Norwich. Korzystając z okazji, zachęcam Was serdecznie do sprawdzenia opinii o bukmacherze Betfan!
Statystyki:
- Norwich triumfowało w rozgrywkach Championship, zdobyło w nich 97 oczek.
- Piłkarze Daniela Farke zwyciężyli 14 z 23 starć domowych w poprzednim sezonie.
- Norwich wygrało 4 z 5 spotkań towarzyskich.
- Kanarki faulowały średnio 10,6 razy na mecz (średnia z ostatniego sezonu ligowego).
- Liverpool w ostatnim sezonie zajął 3. miejsce w Premier League, uzbierał 69 oczek.
- The Reds zwyciężyli 10 z 19 meczów wyjazdowych w poprzedniej kampanii ligowej.
- Piłkarze Kloppa byli faulowani średnio 8,3 razy na 90 minut (średnia z ostatniego sezonu Premier League).
Podsumowanie:
Nie ulega wątpliwości, że faworytami tego spotkania są przyjezdni. Liverpool najpewniej od pierwszego gwizdka przejmie inicjatywę i jak to ma w zwyczaju, zaatakuje bez żadnego respektu dla przeciwnika. W szeregach Norwich kontuzjowanych jest kilku ważnych graczy, a co za tym idzie, wyjściowy skład będzie nieco eksperymentalny. Jestem przekonany, że goście nie raz i nie dwa będą zmuszeni uciekać się do nieczystych zagrań i fauli, by powstrzymać napór The Reds. Moją propozycją na to starcie jest więc minimum 8 przewinień Kanarków. Kurs wystawiony przez zakłady bukmacherskie Betfan wydaje się warty spróbowania. Powodzenia!
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: ZAGRANIE
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 50 zł
- Stawiasz pierwszy kupon SOLO, AKO, który zostanie objęty zakładem bez ryzyka. Z promocji wyłączone są zakłady MATCHDAY BOOST
- W razie przegranej otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 1 x 3.80 – minimum 3 zdarzenia
fot. Lukasz Laskowski
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze