Jak to się dzieje, że Sacramento Kings wygrywają? Tripelek i do wygrania 468 PLN!
Dla tych, którzy dzisiejszy dzisiejsze święto chcą spędzić z koszykówką, zapraszam do zapowiedzi czwartkowego NBA. Trzy typy i do wygrania mamy 468 PLN. Nie będę ukrywał, że początek sezonu jest zdecydowanie poniżej oczekiwań. Dobór typów, analizy i tok rozumowania jest podobny, jak w poprzednim sezonie, więc prędzej czy później wrócimy do wygrywania. Jestem tego pewien.
Skuteczność typów Zagranie na NBA w październiku: 2/7
Profit/Strata Zagranie na NBA w październiku: -300 PLN
Do analizy użyłem Skarb Typera NBA, czyli darmowy PDF zawierający ponad 120 stron statystyk, aktualnych składów, analiz, ciekawostek i wszystkich niezbędnych informacji o NBA.
Odbierz bonusy powitalne przygotowane specjalnie dla czytelników Zagranie!
Kod rejestracyjny: 1250
Zdarzenie: zwycięstwo w meczu Atlanta Hawks – Sacramento Kings
Typ: Sacramento Kings
Kurs: 1.80
Jaki jest fenomen tak dobrego startu Sacramento Kings? To jest bardzo dobre pytanie.
Drużyna, która miała być najgorszą w lidze i tak typowała większość kibiców i ekspertów, zaczęła sezon od bilansu 5-3. Co więcej, Kings mają serię czterech zwycięstw z rzędu, pokonując Memphis Grizzlies, Washington Wizards, Miami Heat i Orlando Magic. Nie wiem, ile to jeszcze potrwa. Wątpię, że długo i wszystko prędzej czy później wróci do formy. Cieszmy się, z tego co jest.
Sacramento Kings są fajnym zespołem koszykówki. Grają w drugim najszybszym tempie ligi. Wolniej jedynie od… Atlanty Hawks, z którą dzisiaj się zmierzą. Do szybkiej gry dodaj też efektywność – Kings są na trzeciej pozycji pod względem skuteczności trafionych rzutów z gry, a czwartej w skuteczności prób za trzy. Przekłada się to naturalnie na liczbę zdobywanych punktów – średnio 116.5, co jest siódmym wynikiem w lidze.
Kto by się spodziewał, że najwolniej grająca ekipa poprzednich rozgrywek, nagle obróci swój atak o 180 stopni i zacznie grać modelową koszykówkę.
Co się zmieniło? Na pewno nastawianie trenera do młodszych graczy.
Sezon wcześniej w składzie Kings dużą rolę odgrywali weterani, tacy jak George Hill, Vince Carter czy Zach Randolph. Nie było jasno powiedziane, że to świeża krew ma stanowić o sile tej drużyny. Teraz jest inaczej. Dave Joerger postawił na młodość i efekty tego są świetne.
Z piątki najlepszych strzelców Kings tylko Nemanja Bjelica ma więcej niż 25 lat. Najwięcej punktów na mecz zdobywa 25-letni Buddy Hield (18.9). 25 punktów (+ 11 zbiórek) przeciwko Orlando Magic było jego czwartym występem z rzędu na co najmniej 20 oczek. De’Aaron Fox czuje się jak ryba w wodzie w szybszej koszykówce i zalicza przeciętnie 17.5 punktów i 6.9 asyst. Środkowy Willie Cauley-Stein to idealny partner do gry dwójkowej dla Foxa i WCS w swoim roku kontraktowy udowadnia, że w przyszłe lato powinien otrzymać lukratywny kontrakt. Średnią 12.4 punktów notuje jeszcze drugi wybór tegorocznego draftu, Marvin Bagley III.
Trochę niedocenianym elementem sezonu 2018/19 w wykonaniu Królów jest ich obrona. Wysokie tempo na pewno pompuje statystyki w ataku, lecz psuje te po drugiej stronie parkietu. Mimo to podopieczni Dave’a Joerga są na 17. miejscu pod względem efektywności defensywnej i jest to wynik, o który nie podejrzewałbym tego składu.
Sacramento Kings młodością stoją i jak sami mówią, grają tak szybko, bo zdobywanie punktów przeciwko obronom NBA jest bardzo trudne, więc chcą wykorzystać czas, zanim defensywy rywali dobrze się ustawią. Takie podejście ma na pewno sens, tym bardziej, jeśli są wyniki.
Tego samego nie można powiedzieć o Atlancie Hawks.
Jastrzębie – jak już wspomniałem – są numerem 1 w liczbie posiadań w spotkaniu. Nie przekłada się to jednak ani trochę na zdobycze punktowe. Hawks są dopiero na 23. pozycji w liczbie punktów na mecz i 29. w efektywności ofensywnej. Oni akurat mają taki bilans, jak wszyscy oczekiwali i po siedmiu występach zwyciężyli tylko dwa razy: z Cleveland Cavaliers i Dallas Mavericks.
Mam dla Ciebie ciekawą statystykę. Otóż w 11 ostatnich pojedynkach tych drużyn w Atlancie za każdym razem górą byli… gospodarze. Tak, to są fakty. Tylko że każda seria musi się kiedyś skończyć, prawda? Ja typuję, że po raz 12. już Atlanta Hawks nie pokona Sacramento Kings. Królowie są gorący, jak panie na plażach w Kalifornii. Wykorzystajmy to, dopóki im idzie.
Zdarzenie: liczba punktów gości w meczu Boston Celtics – Milwaukee Bucks poniżej/powyżej 104.5
Typ: powyżej
Kurs: 1.60
Boston Celtics póki co niby grają nieźle, ale tylko nieźle i to, że mieli być najlepszym zespołem Konferencji Wschodniej, pokazują tylko raz na jakiś czas. Tworzenie ataku jest cały czas procesem, zawodnicy dopiero się poznają. Na efekty dopiero przyjdzie pora. Dla nich celem jest wygrywanie w kwietniu, maju i czerwcu, a nie złapanie formy na początku sezonu.
Ofensywa pozostawia jeszcze wiele do życzenia, jednak Celtics cały czas są elitarni w obronie. Oni jako jedyni zatrzymują rywali poniżej 100 punktów na mecz (dokładnie 97.6), pozwalając rywalom na zaledwie 27.4% prób zza łuku.
Skupmy się na tym.
Obrona trójek w obecnej NBA na pewno nie jest prosta, bo rzuca praktycznie każdy zawodnik. Są jednak pewne wskaźniki, które mogą być nie do końca odpowiadające rzeczywistości i to właśnie może być jeden z tych. No, bo czy rywale mają tak słabą skuteczność, bo Boston broni tak dobrze, czy może piłka im po prostu nie wpada do kosza? Myślę, że jest to połączenie tych dwóch rzeczy. Nie chcę odbierać Celtics tego, że są świetnym teamem po bronionej stronie parkietu, jednak jeżeli spojrzymy na ich rywali, to ci akurat strzelecko wypadają kiepsko.
17-krotni mistrzowie NBA grali z 76ers, Raptors, Knicks, Magic, Thunder i Pistons, czyli drużyną odpowiednio 20., 17., 19., 28., 30. i 27. pod względem skuteczności rzutów zza łuku. Widzisz, do czego zmierzam? Celtics może i bronią dobrze, ale przyszło im grać z przeciwnikami, którzy nawet przeciwko innym klubom nie są w stanie trafiać zza łuku.
To daje do myślenia. Milwaukee Bucks na pewno nie są jednym z tych niepełnosprawnych ataków.
Kozły od momentu przejęcia stanowiska trenera przez Mike’a Budenholzera grają odmienioną koszykówkę, zajmując 2. lokatę pod względem oddanych rzutów za trzy (40.6) i 6. w skuteczności (38.4%). Morał jest prosty – gracze Bucks oddają dużo prób, ale też są w tym wszystkim efektywni.
Po meczu absencji z powodu wstrząśnienia mózgu na parkiecie mamy dzisiaj zobaczyć Giannisa Antetokounmpo, czyli fundament ofensywy Kozłów. Po stronie Celtics na pewno nie zagra Daniela Theisa i wątpliwy jest występ Jaylena Browna, który jest świetnym obrońcą obwodowym. Jego brak może być bardzo istotny, bo to właśnie on zostałby oddelegowany do krycia Khrisa Middletona.
Warto pamiętać, że w I rundzie playoffów 2018 obie drużyny rywalizowały między sobą. Seria zakończyła się wynikiem 4-3 dla Celtics i była to bardziej rywalizacja defensywna. Teraz odmienieni Milwaukee Bucks (a do tego niepokonani po siedmiu meczach) powinni pokazać, że bilans 7-0 nie jest dziełem przypadku. Linia 104.5 punktów przy średniej na poziomie 120 wygląda śmiesznie. Zdaje sobie sprawę, że rywalem są Boston Celtics, jednak wierzę w Bucks i jednocześnie nie do końca ufam obronie dzisiejszych gospodarzy.
Zdarzenie: handicap w meczu Portland Trail Blazers – New Orleans Pelicans -3.5/+3.5
Typ: Portland Trail Blazers -3.5
Kurs: 1.85
Lubisz być poniżany? Na pewno nie. Jeszcze gorzej jest, kiedy dzieje się to na oczach wszystkich. Masz ochotę zniknąć i odciąć się od wszystkiego, co się stało. To samo w kwietniu chcieli zrobić zawodnicy Portland Trail Blazers.
To był kwiecień, który zatrząsnął tamtą organizacją. Najpierw fantastyczna faza zasadnicza i trzecie miejsce, jedynie za Houston Rockets i Golden State Warriors. Kilka tygodni później był płacz, bo Trail Blazers zostali zgwałceni 0-4 przez New Orleans Pelicans. Pamiętam niemoc, jaką prezentował Damian Lillard. Kompletnie nie wierzyłem w to, co widzę.
I dzisiaj Lillard i spółka mają okazję do zmazania plamy po sobie i odzyskaniu chociaż części honoru. Do Moda Center przylecą zmęczone Pelikany. Dla nich będzie to drugi mecz z rzędu (po porażce z Warriors), trzeci w ciągu czterech dni, a do tego piąty w ciągu ośmiu dni.
Widzisz to? Pelicans mają prawo i pewnie będą zmęczeni. Dodaj do tego fakt chęci zemsty ze strony Portland Trail Blazers i otrzymujesz obraz meczu, który może skończyć się tylko w jeden sposób. A, i jeszcze Anthony Davis zmagający się z urazem łokcia. Dla mnie to pewne zwycięstwo gospodarzy.
Oby nowy miesiąc był dla nas szczęśliwy. Powodzenia 🙂