Liga Mistrzów po brazylijsku? AKO 3,97 na ostatnią kolejkę Premier League!
Podczas hitowego starcia Manchesteru United z Liverpoolem dwie niezwykle ważne bramki zdobył Roberto Firmino. W następnej kolejce zwycięskiego dla The Reds gola strzelił Alisson. Stwierdzenie, że Liverpool zagra w Lidze Mistrzów dzięki Brazylijczykom nie jest więc na wyrost. Aby tak się stało, ekipa z Anfield musi jeszcze ograć Crystal Palace w ostatniej kolejce. Szansę na czołową czwórkę ma także Leicester, które podejmie u siebie Tottenham. Kto ostatecznie skończy wyżej i która drużyna zagra w Champions League? Zachęcam do poczytania o zakładach Betfan i zapraszam serdecznie do lektury.
Załóż konto w BETFAN i graj najwyższy zakład na rynku bez ryzyka do 600 PLN!
(Zwrot na konto bonusowe BETFAN)
Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan
Chcesz więcej typów? Dołącz do grupy Zagranie:
Zagranie – typy, dyskusje i bonusy bukmacherskie
Liverpool vs Crystal Palace (23.05. godz. 17:00)
W konsekwencji bardzo dobrej gry i regularnego punktowania Liverpool w ostatniej chwili wskoczył do czołowej czwórki i jeśli dziś pokona Crystal Palace, to zapewni sobie miejsce w upragnionej Champions League. The Reds wygrali 4 poprzednie spotkania w lidze, a w poczynaniach ekipy Jurgena Kloppa dało się wreszcie zauważyć charakterystyczną z poprzedniego sezonu mentalność. Rok temu, nawet kiedy drużynie z Anfield nie szło na boisku, to wiele razy potrafili wygrywać strzelając bramki w końcówkach, w bieżącej kampanii zdecydowanie tego brakowało. Wreszcie przyszedł wielki hit z Manchesterem United i to właśnie po tej rywalizacji coś drgnęło w szeregach mistrzów Anglii z poprzedniej kampanii. Po zwycięstwie 4:2, Liverpool długo męczył się ze słabiutkim West Bromem, aż w ostatniej akcji meczu niesłychanie ważną bramkę strzelił nie kto inny jak Alisson. Te dwa zwycięstwa kapitalnie podziałały na The Reds, bowiem w kolejnej serii gier Salah i spółka bez problemów ograli na wyjeździe Burnley 3:0, a ich gra naprawdę mogła się podobać.
Dziś na Anfield przyjeżdża zespół, który pomimo, że nie walczy już o nic, za wszelką cenę postara się sprawić niespodziankę i godnie pożegnać swojego szkoleniowca. Roy Hodgson po blisko 45 latach pracy na ławce trenerskiej odchodzi na emeryturę, a niedzielne zawody będą jego ostatnimi w niesamowitej karierze. Motywacja to jedno, ale forma zespołu to drugie. Orły w ostatnich kolejkach grały w kratkę i generalnie rzecz biorąc, nie wyglądały najlepiej. Zawodziła przede wszystkim defensywa, która popełniała sporo błędów i dopuściła do straty 10 goli w 5 ostatnich meczach. Na domiar złego lista kontuzjowanych graczy się wydłużyła i pod znakiem zapytania stoją dziś występy absolutnie kluczowych piłkarzy Crystal Palace. Na murawie z pewnością nie zobaczymy Eberichiego Eze, a lekkie urazy leczą Benteke i Milivojević. Słabą ostatnio defensywę Londyńczyków postraszy dziś trio Mane – Firmino – Salah.
To na brazylijskim napastniku chciałbym się na moment zatrzymać. Crystal Palace to jeden z ulubionych rywali „Bobby’ego”, który w 11 występach przeciwko Orłom zanotował 9 trafień. O ile do zadań snajpera należą także rozgrywanie futbolówki i praca w defensywie, a sam piłkarz jest idealnym przykładem gracza zespołowego, o tyle w ostatnich meczach Firmino często trafia do siatki, a jego gole są niezwykle istotne. W starciu z Manchesterem United 29-latek zapisał na swoim koncie dublet, a przeciwko Burnley zdobył otwierającą bramkę. Przebudzenie Brazylijczyka nastąpiło chyba w najlepszym możliwym momencie i jestem pewny, że napastnik Liverpoolu także dziś zapoluje na swojego gola. Defensywa Londyńczyków momentami woła o pomstę do nieba, a The Reds wyjdą na murawę niezwykle zmotywowani. Was za to zmotywować do rejestracji w Betfan może bonus od tego bukmachera. Naprawdę warto skorzystać!
Statystyki:
- Liverpool jest na 4. miejscu w Premier League, zdobył dotychczas 66 oczek.
- The Reds wygrali 4 ostatnie spotkania, w których strzelili łącznie 11 goli.
- Crystal Palace zajmuje 13. pozycję w stawce, ma w dorobku 44 punkty.
- 5 ostatnich spotkań Orłów to 2 wygrane i 3 porażki.
- W 7 poprzednich starciach piłkarze Roya Hodgsona stracili aż 16 goli.
- Roberto Firmino zdobył 3 trafienia w 3 ostatnich spotkaniach.
- Brazylijczyk w 11 występach przeciwko Crystal Palace strzelił 9 bramek.
- 29-latek trafiał do siatki w 3 z 4 ubiegłych starć z Orłami.
Podsumowanie:
Gra ofensywna Liverpoolu w ostatnich meczach w końcu wyglądała jak za najlepszych czasów z ubiegłego sezonu. Nie da się nie dostrzec zwyżki formy Roberto Firmino, który w minionych meczach częściej próbował strzałów na bramkę rywala i co najważniejsze, lądowały one w siatce. Crystal Palace wygląda bardzo mizernie w defensywie, w dodatku w szeregach gości zabraknie dziś kilku kluczowych graczy. Moim zdaniem warto spróbować typu na bramkę Roberto Firmino, który uwielbia strzelać przeciwko ekipie z Selhurst Park.
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Leicester City vs Tottenham (23.05. godz. 17:00)
Innym, bardzo ciekawie zapowiadającym się starciem jest te, które odbędzie się na King Power Stadium. Zarówno Leicester jak i Tottenham potrzebują zwycięstwa, aby zapewnić sobie grę w europejskich pucharach. W przypadku Lisów jest to Liga Mistrzów, zaś Koguty walczą o miejsce gwarantujące występy w Lidze Europy. Gospodarze dzisiejszej potyczki najprawdopodobniej drugi raz z rzędu wypuszczą z garści miejsce w czołowej czwórce. Piłkarze Brendana Rodgersa na przestrzeni 4 poprzednich kolejek zdołali ugrać zaledwie 4 oczek i spadli w dół tabeli ustępując miejsca Chelsea i Liverpoolowi. Niespodziewana była szczególnie klęska z okupującym dolne rejony tabeli Newcastle. Wówczas bardzo kiepsko spisała się linia defensywy, która nie potrafiła poradzić sobie z kontrami Srok. W poprzedniej serii gier Leicester mierzyło się na Stamford Brigde z ekipą The Blues i w przeciwieństwie do finału pucharu Anglii, zostało pokonane przez ekipę Tuchela 2:1. Dziś Lisy zrobią absolutnie wszystko by zgarnąć 3 oczka i mieć nadzieję na awans do czołowej czwórki. Zadanie nie będzie jednak łatwe, bowiem w gości przyjeżdża równie zmotywowana ekipa Tottenhamu.
Spurs w ostatniej kolejce niespodziewanie przegrali u siebie z Aston Villą 2:1, przy obydwu straconych golach na całej linii zawalił Sergio Reguilon. Była to 3. porażka Tottenhamu na przestrzeni 5 poprzednich spotkań i chyba wszyscy coraz bardziej rozumieją decyzję Harry’ego Kane’a, który zamierza opuścić klub. Na niekorzyść Kogutów działa fakt, iż ostatnie ligowe starcie obecnego sezonu rozegrają na wyjeździe, podczas gdy w delegacji, delikatnie mówiąc, nie idzie im najlepiej. Patrząc na punkty zdobyte na obcych stadionach, Tottenham ugrał ich tylko 26 i w tejże klasyfikacji zajmuje dopiero 11. pozycję w Premier League. Ryan Mason wystawi dziś swoje najcięższe działa ofensywne i postara się zapewnić londyńskiemu klubowi udział choćby w Lidze Europy. Żeby tak się jednak stało, oprócz zwycięstwa Spurs muszą liczyć na porażkę West Hamu, który mierzy siły z Southampton.
Jestem przekonany, że to zespół gospodarzy będzie dłużej operował futbolówką i grał w ataku pozycyjnym. Lisy doskonale czują się z piłką przy nodze, wymieniają też bardzo dużo podań. W linii defensywy nie zobaczymy dziś Johny’ego Evansa, który zwykle posyłał najwięcej zagrań do kolegów. Zagra za to turecki stoper, dysponujący fantastyczną techniką i nie bojący się zagrywania ciekawych piłek. Mowa oczywiście o Soyuncu, który w minionych spotkaniach zaliczał dużo więcej podań niż jesienią, czy zimą. Biorąc pod uwagę 9 poprzednich meczów, średnia ta wyniosła 79 piłek do kolegów i tylko w starciu przeciwko Chelsea, kiedy to The Blues zdominowali Leicester na swoim terenie, 24-latek zaliczył gorsze liczby. Po wyleczeniu urazu, gracz z numerem 4 na niebieskiej koszulce prezentuje się bardzo solidnie i jest pewnym punktem swojego zespołu, także w rozegraniu akcji od tyłu. Jestem przekonany, że podobnie będzie dziś.
Statystyki:
- Leicester plasuje się na 5. pozycji w Premier League, ma na koncie 66 punktów.
- Lisy zdobyły 7 oczek w 5 poprzednich starciach.
- Tottenham z dorobkiem 59 punktów plasuje się na 7. miejscu.
- Podopieczni Rayna Masona wygrali 3 z 5 ostatnich meczów ligowych.
- Leicester City notuje średnie posiadanie piłki na poziomie 53%.
- Çaglar Söyüncü na przestrzeni 9 ostatnich starć ligowych zaliczał średnio 79 podań.
- Turecki stoper pokrył over 74 zagrań w 8 z 9 ostatnich spotkań.
Podsumowanie:
Zainteresowała mnie linia wystawiona na podania tureckiego stopera Leicester – Caglara Soyuncu. 24-letni piłkarz w ostatnich meczach zaliczał bardzo dużo podań, zdecydowanie ponad średnią z całego sezonu. Moim zdaniem to gospodarze będą dłużej utrzymywać się przy piłce, oraz budować ataki od własnej bramki. Pod nieobecność kontuzjowanego Johny’ego Evansa rola Soyuncu jest tym większa i stawiam na to, że środkowy obrońca Leicester pokryje linię 74 podań, tak jak zwykł to robić w ostatnich tygodniach. Proponowany przez nas kupon zagrać możecie w Betfan, u któregoż bukmachera warto wykorzystać nasz kod promocyjny.
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: 1600PLN
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 50 zł
- Stawiasz pierwszy kupon SOLO, AKO, który zostanie objęty zakładem bez ryzyka. Z promocji wyłączone są zakłady MATCHDAY BOOST
- W razie przegranej otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 1 x 3.80 – minimum 3 zdarzenia
- Po więcej informacji sprawdź opinie o BETFAN
fot. Han Yan
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze