Noc w NBA: Marcin Gortat zmierzy się z Jazz, a my gramy aż o 705 PLN!

Wczoraj byliśmy bardzo blisko 100% skuteczności. Podwójna szansa na Miami Heat po kursie 2.05 weszła z łatwością, tylko ten DeMar Derozan zawiódł, chociaż moja analiza była dobra. DeRozan oddał aż 29 rzutów, ale jak na złość miał problemy ze skutecznością. W zależności od wysokości linii zabrakło punktu albo dwóch, czyli de facto jednego celnego kosza. Szkoda, lecz chociaż drugi typ wszedł jak w masło. Dzisiaj zobaczymy aż 11 spotkań, na które mam dla Was 3 propozycje. Kursy wysokie, więc AKO jest naprawdę atrakcyjne. Pora na analizę. Do dzieła!

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna.

Nie masz konta w Fortunie? Sprawdź ofertę legalnego bukmachera i odbierz bonusy! Kod promocyjny: 20free

Zdarzenie: Minnesota Timberwolves – Oklahoma City Thunder:  1.drużyna zdobędzie (razem z dogrywką) poniżej/powyżej 107.5 punktów

Typ: powyżej

Kurs: 1.90

Oklahoma City Thunder miała problemy z ofensywą na początku rozgrywek i to niespodziewanie defensywa była mocną stroną tego teamu. Przez długi czas podopieczni Billy’ego Donovana byli w czołowej trójce, jeśli weźmiemy pod uwagę efektywność defensywną. Jednak w ostatnich kilku dniach wypadli z pierwszej piątki i są aktualnie na szóstej lokacie w tym aspekcie.

Powód? Moim zdaniem brak jednego zawodnika, a mianowicie Andre Robersona.

Jego postawa ofensywna stała się swego rodzaju punchlinem i trudno znaleźć gorszego gracza w ataku. Ale nie ma co się dziwić. Zobacz na jego skuteczność rzutów: 52.4% z gry, 22.2% za trzy (!) i 33.3% (!!!) z linii rzutów osobistych. Masakra. Suma ledwo przekracza 100%.

W takim razie, dlaczego jest na parkiecie przez 27 minut w każdym meczu, skoro jest taki tragiczny? Przez swoją defensywę, która jest naprawdę fantastyczna. Moim zdaniem istnieje nawet szansa, żeby dostał statuetkę dla Obrońcy Roku, chociaż w tym przypadku pewnie hype będzie za mały. Hype hypem, ale spójrzmy na jego wpływ na defensywę. Kiedy jest na parkiecie, Thunder pozwalają rywalom na zaledwie 99.2 punktów na 100 posiadań (współczynnik efektywności defensywnej). Z kolei, kiedy siedzi na ławce (lub zwyczajnie nie gra) Oklahoma City przestaje kompletnie bronić, a ich efektywność wynosi aż 111.9 punktów. Różnica na poziomie 12.7. Jak duża jest to dysproporcja? Ogromna. 99.2 byłoby pierwszym wynikiem w lidze, a 111.9 – ostatnim. Wniosek jest prosty – Andre Roberson może i jest jednym z najgorszych zawodników w ataku w całej NBA, jednak jego obecność w obronie jest nie do zastąpienia. Żaden inny koszykarz nie ma takiego wpływu na dyspozycję Thunder po bronionej stronie parkietu, nie licząc Nicka Collisona, który grał zaledwie przez 44 minuty.

W 5 pojedynkach bez Robersona w składzie podopieczni Billy’ego Donovana aż 4 razy stracili minimum 113 punktów, mając przeciwko sobie dosyć przeciętne ofensywy. Żaden z tych teamów nie należy do czołowej dziesiątki w efektywności w ataku. Nie to, co dzisiejszy rywal Grzmotów.

Ten weekend był fantastyczny w wykonaniu Minnesota Timberwolves. Najpierw pokonali pewnie New Orleans Pelicans aż 116-98 (choć wynik jest trochę przekłamany),  dwa dni później zwyciężając 127-99 z Cleveland Cavaliers. Zauważ, że w obu tych przypadkach mieli 27 punktów przewagi po pierwszej połowie. Absolutna dominacja. Ale to nie wszystko – w starciu z Cavaliers mieli aż 41 punktów więcej w pewnym momencie, a wskaźnik plus/minus na poziomie -39, jest najgorszym wynikiem w karierze Lebrona Jamesa.

Widać, że Leśne Wilki czują się komfortowo na własnym terenie, gdzie mają bilans 15-6 i zdobywają przeciętnie 110.1 punktów w każdym pojedynku. Jeśli spojrzymy przez pryzmat całych rozgrywek, to Timberwolves są na 5. miejscu pod względem efektywności ofensywnej. Ten zespół jest zaprzeczeniem filozofii Toma Thibodeau, który znany jest jako jeden z najlepszych ekspertów od obrony w lidze, a tutaj stworzył świetny team w ataku. To nie tak, że zrobił to z niczego – w końcu do dyspozycji ma niesamowicie utalentowanych graczy, którzy potrafią zdobywać kosze na zawołanie. Karl Anthony Towns, Jimmy Butler i Andrew Wiggins w każdej chwili wziąć sprawy w swoje ręce i zdecydować o losach spotkania.

To już czwarty odcinek rywalizacji pomiędzy Timberwolves a Thunder. Dwukrotnie górą były Leśne Wilki, a raz wygrały Grzmoty. Przyjrzymy się, jak punktowały oba teamy:

Oklahoma City Thunder – Minnesota Timberwolves 113:115 (suma punktów: 228)

Minnesota Timberwolves – Oklahoma City Thunder 119:116 (235)

Oklahoma City Thunder – Minnesota Timberwolves 111:107 (218)

Łatwo zauważyć, że to bardziej ofensywne popisy niż defensywny slugfest.

Jednak ja skupię się na punktach jednego zespołu. Minnesota miała jeden dzień odpoczynku, a dla zawodników z Oklahoma City będzie to back to back. Jedni wyjdą na świeżości, drudzy będą trochę zmęczeni, tym bardziej że muszą pokonać pewien dystans na ten mecz. Timberwolves pokazali swój potencjał ofensywny przeciwko Cleveland Cavaliers. Osobiście nie ufam defensywnie Thunder bez Andre Robersona, co zresztą potwierdzają statystki. Dlatego stawiam na over punktowy gospodarzy.

Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk. 

Zdarzenie: handicap Charlotte Hornets – Dallas Mavericks -8.5/+8.5

Typ: Charlotte Hornets

Kurs: 2.22

Dla Dallas Mavericks będzie to trzecie spotkanie w ciągu czterech dni (i piąte w ciągu ośmiu), a do tego będą grali back to back. Co więcej po tym, jak wczoraj zwyciężyli w domu z Orlando Magic, musieli od razu wylecieć do Północnej Karoliny. Taka podróż to ponad 900 mil drogi. Warto zauważyć, że Mavs stracą też dodatkową godzinę z powodu zmiany strefy czasowej. Okej, Mavericks są już już w Charlotte, gdzie czekają na nich wypoczęci Hornets. Wypoczęci, bo mieli aż… 4 dni przerwy. Musisz przyznać, że to trochę nieuczciwe zestawienie.

W całym sezonie zespół, którego właścicielem jest Michael Jordan, spisuje się przeciętnie – bilans 15-23 i dopiero 11. miejsce na Wschodzie. Jednak u siebie radzą sobie całkiem przyzwoicie, mając tyle samo wygranych, co porażek (10-10). Dla porównania Mavericks triumfowali w zaledwie 5 z 19 starć w halach rywali.

W obu pojedynkach w zeszłym sezonie górą była drużyna z Północnej Karoliny. Według mnie dzisiaj będzie podobnie. Szerszenie się coraz bardziej rozkręcają (albo rozlatują) a triumf z Golden State Warriors na parkiecie mistrzów NBA tylko to potwierdza. Dallas przed meczem Magic przegrali 3 razy z rzędu (wszystkie we własnej hali) i moim zdaniem dzisiaj będzie podobnie – wypoczęci Charlotte Hornets odniosą pewne zwycięstwo na swoim parkiecie.

Zdarzenie: Washington Wizards – Utah Jazz: 1. drużyna zdobędzie (razem z dogrywką) poniżej/powyżej 106.5 punktów

Typ: powyżej

Kurs: 1.90

Do gry ma wrócić Otto Porter, co na pewno wpłynie pozytywnie na postawę w ataku Czarodziejów.

Spójrzmy na pięć ostatnich występów ofensywnych Wizards w pełnym składzie (czyli z Porterem) na własnym parkiecie:

  • 116 punktów przeciwko New Orleans Pelicans
  • 130 przeciwko Orlando Magic
  • 121 przeciwko Houston Rockets
  • 114 przeciwko Chicago Bulls
  • 121 przeciwko New York Knicks.

Kiedy grają swoją pierwszą piątką, to funkcjonują świetnie.

Już raz w tych rozgrywkach mogliśmy zobaczyć rywalizację tych drużyn. Wtedy górą byli Jazz, gwałcąc wręcz zespół Marcina Gortata. Czarodzieje zdobyli zaledwie 69 punktów i wyglądali jakby byli częścią Polskiej Ligi Koszykówki, a nie NBA. Pamiętaj, że wtedy do gry nie był zdolny John Wall, a wiemy, jaki ma wpływ na ofensywę klubu ze stolicy USA. Co jak co,  ale podopiecznym Scotta Brooksa nie powinno brakować motywacji.

Od czasu tamtego gwałtu zwycięstwa Utah Jazz triumfowali tylko w trzech z 16 starć. Coraz bardziej zaczyna brakować Rudy’ego Goberta i playoffy stają się powoli odległą perspektywą.

Myślę, że zobaczymy ofensywną eksplozję Gortata i spółki. W pełnym zestawieniu spisują się świetnie i jestem pewien, że będą chcieli się zrewanżować Jazzmanom za spotkanie z początku grudnia. Dlatego stawiam over na ilość punktów gospodarzy.

Tak wygląda gotowy kupon. Tym razem do wygrania mamy prawie aż 705 PLN, co jest naprawdę wysoką kwotą. Co nam pozostaje? Chyba tylko trzymać kciuki za naszych faworytów.

Piszcie w komentarzach, co Wy macie na swoich kuponach.

Powodzenia!