Walka o Top 4 nabiera tempa – Liverpool vs Tottenham w hicie 26 kolejki Premier League

Premier League

Przed nami kolejne fajerwerki w Premier League. O 17:30 przeniesiemy się na Anfield, gdzie Liverpool podejmie Tottenham. Spotkanie na szczycie 26 kolejki będzie przysłowiowym meczem o “sześć punktów”, ponieważ obie drużyny są bardzo blisko siebie w tabeli. Wygrana może przybliżyć do upragnionego miejsca w czołowej czwórce na koniec sezonu. Będzie to również rywalizacja dwóch wielkich snajperów. Harry Kane ma 21 trafień, a Mohamed Salah 19. Obaj przewodzą klasyfikacji strzelców, ale kto tym razem poprowadzi swój klub do wygranej?

Kupon został stworzony na podstawie oferty bukmachera Fortuna.

Wczorajszy kupon na Premier League okazał się 100% zwycięstwem, dzięki któremu zgarnęliśmy 211 PLN. Tak jak napisałem w analizie Huddersfield nie miało żadnych argumentów w ofensywie na Old Trafford, natomiast Arsenal przy użyciu nowych armat rozstrzelał Everton, tak jak w poprzednich starciach z tym rywalem na Emirates. 

Liverpool

The Reds w ostatnich trzech meczach odnieśli aż dwie porażki. Jedną w lidze ze Swansea, a drugą w FA Cup z West Bromem. We wtorek odbili sobie rozgoryczenie na ekipie Huddersfield, ale lekki niesmak wśród fanów nadal pozostał. Najlepszą możliwością do wybaczenia będzie pokonanie Tottenhamu u siebie. Coś co w ostatnich latach wychodziło im bardzo dobrze. Koguty są wygodnym rywalem dla The Reds, a szczególnie na Anfield. Bukmacherzy również przechylają szalę na korzyść piłkarzy Kloppa. Bardzo istotna będzie dyspozycja Roberto Firmino, który pod nieobecność Coutinho wziął na siebie więcej obowiązków i wraz z Salahem karmi drużynę golami i asystami. Ostatnie mecze The Reds na własnym obiekcie to spora strzelanina. W pięciu ostatnich starciach zawsze było powyżej 2,5 gola. Średnio wychodzi ponad 4 gole na mecz, więc widać spore nastawienie ofensywne, przy pomijaniu obrony. W tej formacji Liverpool ma największe problemy i nie odmienił ich nawet transfer Virgila van Dijka. Klopp musi mocniej pokombinować, żeby usprawnić tę formację, ale nie pomogą w tym przypadku częste roszady w bramce, których ostatnio się dopuszcza. Zgranie linii obronnej buduje się właśnie od bramkarza, a gdy obrońcy nie wiedzą kto stanie za ich plecami to nie mają takiej pewności siebie. Tutaj mamy spory problem. Mimo wszystko ten mecz widzę jako otwarte spotkanie, w którym nikt nie będzie murował. Obfite w wiele sytuacji bramkowych, jednak mam wrażenie, że skończy się to podobnie do rywalizacji z Manchesterem City, czyli wiele bramek, fajny mecz, ale wygrana The Reds.Staty

Tottenham

Koguty w ostatnim czasie mają bardzo dobrą passę bez porażki. Nie przegrali w siedmiu kolejnych starciach ligowych od pojedynku na Etihad Stadium, gdzie przejechał się po nich Manchester City. W środę pewnie rozprawili się z Manchesterem United, ale spotkanie rozgrywali u siebie. Teraz czas na kolejne bardzo cieżkie wyzwanie. Na Anfield w tym sezonie nie wygrał nikt w rozgrywkach Premier League. Mimo wszystko West Bromwich Albion pokazało, przed tygodniem, że jak najbardziej można wyjechać z tego obiektu jako zwycięzca. Przed nami rywalizacja zapowiadająca się na wyrównaną i ze sporą liczbą okazji bramkowych. Dwie mocne ofensywy, dwóch najlepszych strzelców w całej stawce. Będzie się działo. Warto też w tym miejscu wspomnieć o słabej dyspozycji Kogutów na Anfield. Tottenham wygrał zaledwie dwa mecze ligowe na stadionie Liverpoolu w ostatnich 30 latach. Nie jest to passa, która przyprawia o dumę. Z ostatnich 10 meczów między oboma zespołami Totki wygrały raptem raz, przy sześciu triumfach The Reds. Ewidetnie nie leży im ten przeciwnik. Pierwsze starcie w tym sezonie pewnie wygrała ekipa Pochettino, jednak na Wembley Liverpool nie był sobą. Wszystko w tej rywalizacji układało się nie po ich myśli. Przewaga własnego obiektu powinna być decydująca w niedzielnej bitwie. Nawet Manchester City odniósł tu swoją pierwszą porażkę, dlatego też mój typ kieruje się w stronę wygranej Liverpoolu.

StatyPrzewidywane składy:

Liverpool (1-4-3-3): Karius – Robertson, van Dijk, Matip, Gomez – Can, Henderson, Oxlade-Chamberlain – Mane, Firmino, Salah

Tottenham (1-4-2-3-1): Lloris – Davies, Vertonghen, Sanchez, Aurier – Dembele, Dier – Eriksen, Alli, Son – Kane

Nie zagrają:

Liverpool: Clyne, Klavan (kontuzje), Lallana (występ niepewny)

Tottenham: —

Konferencja prasowa:

Mauricio Pochettino: Zespół jest dużo bardziej dojrzały, nabraliśmy sporo doświadczenia. Nasza mentalność jest już na innym poziomie niż kilkanaście miesięcy temu. Jestem bardzo zadowolony, idziemy do przodu z każdym kolejnym sezonie, ale obecnie nie jesteśmy w stanie zmniejszyć straty do Manchesteru City. Bardzo trudno jest wygrywać przeciwko klubom z czołówki na wyjeździe. Na Anfield nie udało mi się odnieść zwycięstwa w roli menedżera Spurs, ale kiedy prowadziłem Southampton to zdobyliśmy tam trzy punkty po golu Dejana Lovrena. Liverpool posiada wielu utalentowanych zawodników w ofensywie. Mają m.in. Mohameda Salaha, Roberto Firmino i Sadio Mane. To zespół z najwyższej półki, Jürgen Klopp wykonał w tym klubie świetną pracę.

Jurgen Klopp: W tej chwili nie mam pojęcia, czy zastosujemy rotację, czy nie. Wiem natomiast, co chcę zobaczyć na boisku. Natomiast nie wiem, kto dokładnie będzie miał za zadanie to wykonać, ponieważ jesteśmy na tym etapie sezonu, kiedy cały czas musimy czekać na najświeższe informacje od sztabu medycznego. Zawsze tak było i dlatego właśnie uważam, że mamy ciekawe możliwości dokonania zmian lub możemy nie zmieniać nic. Zobaczymy. Ostatni mecz był ogólnie dobry. W porównaniu do meczu z City zastosowaliśmy zupełnie inne ustawienie. Zobaczymy, co zdecydujemy się zrobić. Nie ma powodu, by teraz to deklarować – ani chłopakom, ani Tottenhamowi, ani nikomu innemu. Ci, którzy chcą wiedzieć, kto zagra w tym meczu, będą musieli go obejrzeć.

Zdarzenie: Liverpool vs Tottenham

Typ: 1

Kurs: 2.13