Żużlowe święto w Cardiff (Typy żużel)

09:37, 22 lipca 2017

Aktualizacja: 18:24, 9 grudnia 2019

Dzisiaj odbędzie się szósta runda cyklu Speedway Grand Prix. Najlepsi żużlowcy zawitają do Cardiff. Dla wielu jest to najatrakcyjniejsza runda w całym roku ze względu na jej otoczkę i atmosferę. Zawodnicy jeszcze bardziej pragną tu wygrywać, ponieważ wiktoria w takich okolicznościach smakuje najlepiej. W klasyfikacji generalnej na pierwszym miejscu ex aequo są Jason Doyle i Patryk Dudek.

Po miesiącu przerwy wraca rywalizacja o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu. Lipiec to okres, w którym planowo nie jedzie polska Ekstraliga. W ciągu ostatnich tygodni jedni mieli mniej startów niż zwykle, a inni zanotowali progres formy. Kto wykorzysta swoją szansę? Z pewnością warto przyjrzeć się Jasonowi Doyle’owi. Moim zdaniem Australijczyk zmierza po wiktorię w całym cyklu. Kluczem do tego jest równa jazda przez cały sezon. Kangur prezentuje taką postawę i możemy być niemal pewni, że znowu wjedzie co najmniej do półfinału. Za wspaniałą postawą zawodnika i jego silników idzie wielka motywacja, a wręcz obsesja. Rok temu pewne zwycięstwo odebrała mu kontuzja. W tym sezonie Doyle jest tak zdeterminowany, że przed miesiącem w Horsens wsiadał na motor ze złamaną stopą i dojechał aż do finału. W parku maszyn i na prezentacji chodził o kulach, jednak nie dał sobie stracić ważnych punktów, które mogą okazać się w ostateczności decydującymi. Jeżeli chodzi o typy żużlowe, to forBET uważa, że Jason Doyle jest faworytem zawodów w Cardiff i wystawił na dzisiejsze zwycięstwo tego żużlowca kurs na poziomie 4.

Trzeba wspomnieć także o drugim liderze, czyli Patryku Dudku. Co by o nim nie pisać, to i tak zaskoczy ekspertów. Duzers swoją jazdą w SGP zadziwia wielu kibiców, nawet swoich. Wielu żużlowców powtarza jak to cykl jest czymś innym niż liga – zupełnie inna bajka. Polak nic sobie nie robi z tych słów i jeździ bez respektu dla bardziej utytułowanych rywali. Pewnie nikt nie podejrzewał, że prawie na półmetku sezonu to właśnie Patryk Dudek będzie liderem w klasyfikacji generalnej. Nawet nie ma co pisać o jego ostatniej dyspozycji. Już raz w tym sezonie przed SGP wytykałem Duzersowi obniżkę formy i słabą jazdę w lidze – bo tak było. Przyszedł turniej o indywidualne mistrzostwo świata i nagle Polak stał się innym zawodnikiem robiąc dwucyfrową zdobycz punktową. Tak samo nie ma sensu pisanie, że Dudek zadebiutuje w Cardiff… bo przecież w SGP pierwsze jazdy ma na większości torów i też sobie z tego nic nie robi. Może to wielka motywacja albo właśnie bardzo duży luz bez presji, ale Duzers dotychczas wie jak rywalizować w cyklu. Nadal nikt na niego nie stawia w dzisiejszej rywalizacji, mimo, że jest liderem – czy znowu zaskoczy?

Typy żużel

Kogo jeszcze warto obserwować i kto ma przesłanki do dobrej jazdy? Z pewnością Tai Woffinden. Anglik miał słabszy początek sezonu ze względu na problemy ze sprzętem. Już wszystko jest w porządku, ale strata do liderów SGP pozostaje. Zmotywowany żużlowiec wraca do formy sprzed lat. Atmosfera w Cardiff zawsze na niego działała pozytywnie. Kibice dopingują swojego mistrza świata z Wysp Brytyjskich. Nie udało mu się jeszcze wygrać tej rundy, ale zawsze pokazywał się z dobrej strony i może pochwalić się średnią ponad dwóch punktów na bieg w zawodach w Cardiff. Dodatkowo dwa razy wystartuje z pierwszego pola.

SGP w tym roku jest bardzo zacięte i zapewne znowu ktoś zaskoczy nas formą, jedna patrząc na listę startową na myśl przychodzi jeszcze parę nazwisk, które mogą dojść daleko. Greg Hancock, Emil Sajfutdinov no i nie zapominajmy o całej złotej, polskiej, mistrzowskiej gwardii. Maciej Janowski, Piotr Pawlicki, Bartosz Zmarzlik czy Patryk Dudek prezentują się w tym roku przyzwoicie. Magic jest w klasyfikacji generalnej na trzecim miejscu. Wrocławianin ciągle ma szansę na złoto, ale musi w każdym turnieju zachować regularność. Kierując się typami żużlowymi i patrząc na kursy bukmacherów, widać, że Dudek, Zmarzlik i Janowski są stawiani niemal w jednej linii. Notowania Piotra Pawlickiego stoją najniżej wśród biało-czerownych.

Moim zdaniem warto mieć też oko na Antonio Lindbacka. Pół żartem, pół serio wytyka mu się, że od czasu kiedy wziął ślub jest innym zawodnikiem – zdecydowanie lepszym. Tak naprawdę jego przemiana zaczęła się już w przeddzień ślubu – 25 czerwca. Grudziądz jechał wtedy mecz w Częstochowie, a żużlowiec pochodzący z Brazylii zdobył 13 punktów. W ciągu ostatniego miesiąca nie notuje wpadek i tylko potwierdza swoją wysoką formę. Wystarczy wspomnieć, że został indywidualnym mistrzem Szwecji, a w finale Drużynowego Pucharu Świata zdobył rekordowe w nowej formule 20 oczek. Dyspozycję tylko potwierdza w polskiej i szwedzkiej lidze. Warto zaznaczyć, że przed rokiem to właśnie Szwed triumfował w zawodach w Walii. Bukmacherzy nadal go niedoceniają, więc uważam, że warto to wykorzystać w kontekście żużlowych typów. forBET wystawił kurs na jego zwycięstwo na poziomie 15.