Zmiany Howe’a w Newcastle dadzą nam profit? Gramy Premier League o 419 PLN!

Pomimo zmiany trenera i dwóch, ciekawych transferów, Newcastle wciąż znajduje się w strefie spadkowej i musi myśleć o walce o pozostanie w Premier League. Angielski menadżer dokonał już kilku zmian w funkcjonowaniu drużyny, a paru zawodników pod wodzą Anglika dostało „nowe, piłkarskie życie”. Czy ten fakt da nam dziś zarobić? Prócz rywalizacji Srok z Leeds, omówimy sobie także spotkanie Evertonu z Aston Villą. Serdecznie zapraszam do lektury.
Everton – Aston Villa
Rozpoczynamy od starcia na Goodison Park, w którym obecnie jedna z najgorszych ekip w Premier League, a więc Everton, zmierzy się z Aston Villą. The Toffees w przeciągu minionych tygodni grali fatalnie, a z błędów indywidualnych, które popełniali defensorzy tej ekipy można nakręcić film pod tytułem „Jak nie grać w obronie?”. Doskonałym dowodem na potwierdzenie powyższej tezy były wyczyny Keane’a i spółki w niedawnej rywalizacji z Norwich. Kapitan Evertonu w kuriozalny sposób strzelił bramkę samobójczą, a już kilkadziesiąt sekund później Kanarki zdobyły drugie trafienie, w równie prosty sposób. Ostatecznie słabiutki beniaminek pokonał zespół z Liverpoolu, tym samym idąc na rękę wielu kibicom The Toffees. Był to bowiem ostatni występ Rafy Beniteza w roli trenera klubu z Goodison Park – Hiszpan zostawił Everton na 16. miejscu w tabeli ze skłóconą szatnią i ledwie 6 oczkami zapasu nad strefą spadkową.
Kibice Aston Villi mają zapewne zupełnie inne nastroje. Ich ulubieńcy w minionych spotkaniach niejednokrotnie przegrywali, jednak zwykle pokazywali się z bardzo dobrej strony na tle wymagających rywali, z którymi przyszło im się mierzyć. W ostatniej kolejce The Villans grali u siebie z Manchesterem United i choć przez większość spotkania przegrywali, to wejście sprowadzonego Coutinho zupełnie odmieniło obraz meczu, a gospodarze za sprawą Brazylijczyka zdołali odrobić 2-bramkową stratę. Uważam, że takie spotkanie tylko doda wiatru w żagle podopiecznym Gerrarda. Brazylijski piłkarzy wystąpi dziś od pierwszej minuty, a na lewej obronie zobaczymy Lucasa Digne’a, który jest dużo groźniejszy w ofensywie od Matta Targetta. Należy oczekiwać, że goście zagrają ofensywnie i postarają się możliwie szybko otworzyć wynik meczu. Uważam, że mają oni w składzie dużo więcej jakości, a „popisy” defensorów Evertonu pomogą Aston Villi w zdobyciu punktów.
Statystyki:
- Everton zajmuje 16. miejsce w Premier League, ma w dorobku 19 punktów.
- The Toffees zdobyli 1 punkt w 4 ostatnich meczach ligowych.
- Everton wygrał 1 z 6 ubiegłych meczów u siebie.
- Aston Villa plasuje się na 13. pozycji, ma na koncie 23 oczka.
- Piłkarze Gerrarda wygrali 4 z 10 poprzednich gier.
- The Villans zdobyli 6 bramek w 5 ostatnich starciach.
- Poprzednie spotkanie bezpośrednie zakończyło się wygraną Aston Villi 3:0.
Podsumowanie:
Nie ukrywam, że w moim odczuciu wyraźnymi faworytami tego meczu są goście, a kursy wystawione na to spotkanie to nieporozumienie. Nie wierzę w efekt nowej miotły w przypadku kiedy defensywa zespołu od początku sezonu funkcjonuje fatalnie i popełnia szkolne błędy. Everton przegrał 6 z 10 poprzednich potyczek, a w ostatniej kolejce poległ nawet z ostatnim w tabeli Norwich. W ekipie Aston Villi wszystko zdaje się zmierzać ku dobremu, a po serii starć z trudnymi rywalami, przeciwnik w postaci Evertonu wydaje się być idealny, by powrócić na odpowiednie tory. Nie przedłużając, wrzucam typ na wygraną The Villans na mój kupon!
Leeds – Newcastle
Meldujemy się na Elland Road, gdzie dojdzie do starcia dwóch ekip, zajmujących dolne rejony tabeli. W przypadku Leeds United, nie mówiłbym o walce o utrzymanie, bowiem sądzę, że kiedy wszyscy piłkarze powrócą do zdrowia i formy, to zespół ten zakręci się jeszcze w okolicach środka stawki. Póki co, kontuzje mocno komplikują życie Marcelo Bielsie, który co mecz musi eksperymentować ze składem, a podstawowi piłkarze nie mają nawet czasu na odpoczynek. Mimo to, Pawie przed tygodniem zagrały kapitalne zawody i niespodziewanie pokonały na wyjeździe West Ham. Swojego pierwszego hat-tricka w karierze naliczył Jack Harrison, który pod nieobecność Bamforda wziął na siebie ciężar zdobywania goli. Zaznaczyć trzeba, że pomimo skromnego dorobku punktowego, Leeds na swoim terenie jest naprawdę groźne i potrafi sprawiać problemy najmocniejszym zespołom w Anglii. Pawie w tym sezonie ligowym przegrały tylko 3 z 10 starć na Elland Road. Czy dziś zespół Mateusza Klicha zdobędzie kolejne punkty?
W teorii rywal będzie dużo słabszy, niż tydzień temu, lecz nie skreślałbym całkowicie Newcastle. Parasol ochronny nad Eddiem Howe’m powoli należy chować i obiektywnie oceniać Anglika za efekty jego pracy. A te na razie nie powalają. Sroki wciąż zajmują miejsce w strefie spadkowej, a wielu piłkarzy niezmiennie prezentuje poziom Championship. Dobrym tego przykładem jest postawa defensorów, którzy średnio dopuszczają do utraty ponad 2 goli na mecz i wynik ten wcale nie poprawił się za kadencji byłego szkoleniowca Bournemouth. Nadzieję w serca kibiców Newcastle mogą wlać trasnfery – do klubu sprowadzono przecież Trippiera i Wooda, a do zamknięcia okienka pozostało jeszcze trochę czasu. Na obecny moment najbogatszy klub świata ma w swoim dorobku jedynie jedno zwycięstwo w lidze i 2 oczka straty do bezpiecznego miejsca.
Są jednak rzeczy, za które trzeba pochwalić Howe’a. Taką z pewnością jest kompletne przemienienie Joelintona, który w końcu zaczął grać na miarę możliwości i wydanych na niego pieniędzy. Menadżer Newcastle zdecydował, że Brazylijczyk będzie u niego grał na środku pomocy i póki co, ta zmiana pozycji przynosi świetne rezultaty. 25-latek kapitalnie pracuje w odbiorze piłki, ma też wizję gry i czuje się naprawdę dobrze z piłką przy nodze. Potwierdzeniem tego są chociażby statystyki podań – Joelinton w tym sezonie średnio notuje 25 zagrań do kolegów, zaś podczas 4 ostatnich spotkań nie zszedł poniżej poziomu 27 podań. Co ciekawe, nawet podczas spotkania z wielkim Manchesterem United, Brazylijczyk zaliczył 37 podań, tym samym wykręcając jeden ze swoich najlepszych wyników w trwającej kampanii. Liczby te będą miały spore znaczenie w kontekście proponowanego przeze mnie typu – teraz zaś przejdźmy do statystyk!
Statystyki:
- Leeds plasuje się na 15. pozycji, ma w dorobku 22 oczka.
- Pawie wygrały 2 ostatnie mecze ligowe.
- Piłkarze Bielsy na swoim terenie zdobyli 13 punktów (tylko 3 porażki).
- Newcastle zajmuje 19. miejsce w lidze, ma na koncie 12 punktów.
- Sroki zremisowały 2 poprzednie starcia w Premier League.
- Podopieczni Eddiego Howe’a w 9 meczach wyjazdowych zdobyli ledwo 3 oczka.
- Joelinton notuje średnio 25 podań na mecz.
- W 5 z 7 poprzednich starć, Brazylijczyk zaliczył minimum 32 zagrania do kolegów.
- Podczas wrześniowego spotkania z Leeds, 25-latek zanotował 38 podań.
Podsumowanie:
Niekiedy lubię poszukać ciekawego typu na podania któregoś z piłkarzy i tak też uczyniłem dzisiaj. Joelinton niedawno został cofnięty do linii pomocy, gdzie radzi sobie o niebo lepiej i notuje dużo wyższe liczby podań. Brazylijczyk w 5 z 7 poprzednich starć notował minimum 32 zagrań do kolegów, a właśnie taką linię wystawił bukmacher Betfan, do którego kod promocyjny znajdziecie tutaj. Jednocześnie uważam, że kurs na podane zdarzenie jest zbyt wysoki. Mam nadzieję, że Joelinton potwierdzi swoją wysoką formę i po raz kolejny zaliczy minimum 32 podania. Powodzenia!
fot. Pressfocus
(1) Komentarze
Gdzie można sprawdzać statystyki np. podań, skoro taki typ?
Rozwiń
Dzięki bardzo
Średnią podań na mecz masz na oficjalnej stronce PL, a podania z poszczególnych meczów patrzę na whoscored. :D