Zbędny turniej, czy świetna okazja na poszerzenie gabloty? Gramy ćwierćfinały EFL Cup o 220 PLN!

Liverpool po strzelonym golu - kupon EFL Cup 22.12. STS

Niemalże co rok wraca temat sensu rozgrywania spotkań w ramach Pucharu Ligi Angielskiej. Dla nieco słabszych zespołów jest to dobra okazja, by powalczyć o trofeum, które poszerzy klubową gablotę. Z kolei mocniejsze kluby często podchodzą do Carabao Cup z przymrużeniem oka i dają szansę gry wychowankom. Dziś czekają nas 3 ćwierćfinały tegoż pucharu i nawet jeśli nie zobaczymy w nich największych gwiazd Premier League, to i tak warto zainteresować się środowymi meczami! Ja wziąłem pod lupę starcie Liverpoolu z Leicester, a także derby Londynu pomiędzy Tottenhamem, a West Hamem. Serdecznie zapraszam do analizy powyższych meczów.

sts kod promocyjny koszulka
sts kod promocyjny koszulka
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

600 zł od trzech depozytów + 60 zł bonus za zadania + 197 zł  w akcji specjalnej

standardowa oferta to 660 zł, a z naszym kodem zgarniasz 860 zł

Kod rejestracyjny
ZAGRANIEPROMO kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

OD DEPOZYTU: 600 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIEPROMO

Akcja specjalna: 197 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Liverpool – Leicester City

Rozpoczynamy od spotkania na Anfield, które zapowiada się na naprawdę ekscytujące zawody. Wszystko to za sprawą stylu gry obu ekip, które przede wszystkim stawiają na ofensywę. Wpierw powiedzmy sobie o gospodarzach, dla których priorytetem jest odzyskanie mistrzowskiego tytułu, zaś Puchar Ligi Angielskiej potraktują najpewniej z lekkim przymrużeniem oka. Jurgen Klopp przy okazji meczów EFL Cup najczęściej decyduje się na wystawienie rezerwowej jedenastki, często dając okazję debiutu wychowankom. Podobnie może być dziś – tym bardziej, jeśli zważymy na fakt, iż niemiecki menadżer nie będzie mógł skorzystać z usług 9 zawodników. Mimo to wydaje się, iż Liverpool postara się przejąć inicjatywę i zdominować przyjezdnych, jak to z resztą ma w zwyczaju.The Reds w zdecydowanej większości spotkań narzucają wysokie tempo gry od pierwszego gwizdka, a jednym z efektów takiego stylu gry jest bardzo okazała liczba kornerów, jakie wykonują.

Pod tym względem podopieczni Jurgena Kloppa są na drugim miejscu w Premier League – średnio Liverpoolczycy wykonują bowiem 7,88 rożnych na mecz. Ogromna w tym zasługa Adrew Robertsona i Trenta Alexandra-Arnolda, którzy w minionych tygodniach prezentowali się znakomicie. Angielski prawy obrońca jest najlepszy w lidze jeśli chodzi o podania w pole karne, dośrodkowania z gry, czy ze stałych fragmentów. Nawet jeśli dziś zabraknie bocznych defensorów gospodarzy, to i tak można przypuszczać, iż gospodarze nabiją sporo kornerów. W tym miejscu warto przypomnieć niedawne zawody z Milanem, kiedy to rezerwowe zestawienie Anglików postawiło się walczącym o awans Mediolańczykom, a w spotkaniu obejrzeliśmy w sumie 12 rogów. Podobnie było z Porto – wówczas obydwie drużyny wykonały łącznie 11 dośrodkowań spod chorągiewek.

Przechodząc już do ekipy Leicester, trzeba otwarcie powiedzieć, że póki co Lisy rozczarowują swoich fanów. Ci zostali przyzwyczajeni do walki o czołową czwórkę, zaś w bieżącej kampanii podopieczni Rodgersa zajmują dopiero 9. pozycję w Premier League, a także odpadli z Ligi Europy. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest beznadziejna postawa zespołu w defensywie – ekipa z King Power Stadium straciła już 27 bramek w lidze, co jest jednym z najgorszych wyników w całej stawce. Cieszyć może powrót do formy Jamesa Madissona, czy coraz lepsza dyspozycja Patsona Daki, jednak do skutecznej ofensywy trzeba dołożyć stabilizację gry w obronie, której dotychczas zdecydowanie brakowało. Jeśli chodzi o rzuty rożne, to w meczach ligowych z udziałem Leicester oglądamy ich średnio 10,69, zaś w 4 z 6 poprzednich gier pokrywany był over 8,5 kornerów.

Statystyki:

  • Liverpool zajmuje 2. miejsce w Premier League, ma w dorobku 41 punktów.
  • Piłkarze z Anfield wygrali 8 z 10 poprzednich spotkań.
  • W meczach z udziałem The Reds oglądamy średnio 11 kornerów.
  • Over 8,5 rzutów rożnych był pokrywany przy okazji 8 ostatnich potyczek Liverpoolu.
  • Leicester plasuje się na 9. pozycji w lidze, ma na koncie 22 oczka.
  • Lisy wygrały 3 z 10 ostatnich gier.
  • Piłkarze Rodgersa zachowali 1 czyste konto w 17 minionych starciach.
  • W meczach z udziałem Leicester ma miejsce średnio 10,69 rożnych.
  • W 4 z 6 poprzednich starć Lisów pokrywany był over 8,5 kornerów.
  • W poprzednim sezonie, przy okazji 2 spotkań bezpośrednich miało miejsce kolejno 13 i 14 rzutów rożnych.

Podsumowanie:

W teorii dość wyraźnymi faworytami omawianego spotkania są gospodarze, którzy przed meczem z Tottenhamem mieli serię 8 kolejnych zwycięstw. Istnieją jednak uzasadnione podejrzenia, że Jurgen Klopp mocno namiesza w wyjściowym składzie, toteż odpuszczam typowanie w stronę Liverpoolu. Idę za to w kierunku rzutów rożnych, którym poświęciłem bardzo dużo miejsca w analizie. W meczach z udziałem obu ekip zwykle oglądamy mnóstwo kornerów, o czym przeczytaliście już wyżej. Uważam, że linia minimum 9 rogów jest w tym przypadku spokojnie do pokrycia – właśnie ten typ wrzucam na kupon!

+8,5 rzutów rożnych
Kurs: 1,46
Zagraj!

Tottenham – West Ham

Zanim omówimy sobie kolejny pojedynek, przypomnę jeszcze o możliwości odebrania wielu bonusów przy rejestracji u bukmachera STS z naszym kodem promocyjnym! Przechodzimy już do drugiego starcia, jakim są derby Londynu. Tottenham pod wodzą Antonio Conte czyni wyraźne postępy, a co niektórzy zawodnicy osiągają coraz lepszą formę dzięki pracy Włocha. Zdecydowany progres można zauważyć chociażby w postawie Ericka Diera, czy Dele Alliego, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony między innymi w ostatnim spotkaniu z Liverpoolem. Spurs wywalczyli u siebie remis, choć na dobrą sprawę spokojnie mogli zgarnąć pełną pulę. Gdyby ówcześni gospodarze wykazali się lepszą skutecznością pod bramką Alissona, to spotkanie mogło się zakończyć wynikiem 4:2 lub 5:2. Pomimo przełamania Harry’ego Kane’a, nie można powiedzieć, że Anglik prezentuje poziom sprzed sezonu. W optymalnej dyspozycji, napastnik w weekend zanotowałby hat-tricka, a tak musiał zadowolić się tylko jednym golem. Mimo to, Tottenham nie przegrał 5 domowego meczu pod okiem Antonio Conte. No chyba, że liczymy walkower z Rennes w Lidze Konferencji. Słowem podsumowania – Koguty z tygodnia na tydzień zdają się prezentować coraz lepiej, o czym najlepiej świadczą osiągane wyniki.

Przechodząc już do zespołu West Hamu, zaryzykowałbym stwierdzenie, że kilka najbliższych tygodni może okazać się decydującymi w kontekście całej kampanii. Stosunkowo wąska kadra powoduje, że Młotom niezwykle trudno będzie rywalizować na 4 frontach, a w dzisiejszym spotkaniu najpewniej zobaczymy na murawie kilku rezerwowych graczy, tudzież wychowanków. Trzeba przypomnieć, że piłkarze Davida Moyesa w poprzednich rundach Carabao Cup sprawiali już niespodzianki i to właśnie oni wyeliminowali z turnieju obydwie ekipy z Manchesteru. Wówczas West Ham prezentował się jednak zdecydowanie lepiej. W 6 poprzednich spotkaniach Łukasz Fabiański i jego koledzy odnieśli tylko 1 zwycięstwo, a podczas niedawnych derbów Londynu z Arsenalem, nie mieli praktycznie nic do powiedzenia i przegrali 0:2. Trzeba również wspomnieć, iż Młoty nie najlepiej radzą sobie w meczach wyjazdowych – na 6 poprzednich starć w delegacji, wygrali oni tylko raz.  Czy dziś uda się przełamać złą passę i awansować do półfinału EFL Cup?

Statystyki:

  • Tottenham zajmuje 7. pozycję w lidze, ma w dorobku 26 punktów.
  • Spurs wygrali 4 z 5 poprzednich spotkań u siebie (nie licząc walkoweru z Rennes).
  • Piłkarze Antonio Conte w ostatnim meczu zremisowali z Liverpoolem 2:2.
  • Kane i spółka w poprzednich rundach EFL Cup pokonali Burnley 1:0 i Wolves 3:2.
  • West Ham plasuje się na 5. miejscu w Premier League, dotychczas zdobył 28 oczek.
  • Młoty wygrały 1 z 6 ostatnich spotkań.
  • Piłkarze Davida Moyesa zwyciężyli 1 z 6 poprzednich meczów wyjazdowych.
  • W minionej kolejce West Ham przegrał z Arsenalem 0:2.

Podsumowanie:

Uważam, że dość wyraźnymi faworytami omawianych derbów są piłkarze Tottenhamu. Przede wszystkim należy podkreślić, że Spurs dysponują szerszą i mocniejszą kadrą, a to będzie miało spore znaczenie w kontekście meczu pucharowego. W dodatku piłkarze Antonio Conte radzą sobie bardzo dobrze w meczach domowych – w przeciwieństwie do formy West Hamu na wyjazdach. W moim odczuciu kurs na zwycięstwo gospodarzy jest nieco zawyżony, toteż wrzucam na kupon typ na awans Tottenhamu do kolejnej rudny. Zieloności!

awans Tottenhamu
Kurs: 1,72
Zagraj!

kupon EFL Cup 22.12. STS

fot. Pressfocus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze

.